Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Pytanie z ciekawosci glownie do posiadaczy koz ale nie tylko:)

Slyszeliscie moze o uzytkowaniu koz do ciagania wozkow?:)

Widzialem gdzies ostatnio o tym reportaz w kontekscie dawnych czasow i terazniejszosci (agroturystyka). Zaciekawil mnie temat.

Edytowane przez vbox33
Opublikowano (edytowane)

Mi sie nie chce. Bardziej jako ciekawostke to napisalem.

Edytowane przez vbox33
Opublikowano

Napewno w turku byla mleczarnia ktora skupowala mleko kozie. Niektore szpitale kupuja to mleko rowniez. Ceny hmm detal 4-8 zl zalezy a hurt to juz nawet 2-3 zl mi proponowali ale to stanowczo za malo. Napewno mleczarnia przy duzej ilosci by ci dala wiecej, mi oferte dawali posrednicy co wiecej mam malle stado bo tylko obecnie 5 koz mlecznych reszta opas na wlasny uzytek

Opublikowano

niewiem zabardzo gdzie jest ten turk. A trzeba spełnić jakieś wymagania żeby przyjmowali odemnie mleko kozie?????. jak ktoś ma numer do takiej mleczarni lub do jakiegoś odbiorcy to bardzo bym prosił.

Opublikowano

Trzeba miec napewno zakolczykowane kozy, bodajze dojarke, lub specjalne saczki jesli sie zdaja recznie, pewnie wieksza ilosc mleka naraz, no i napewno badania koz mleka itp ale dokladnie nie wiem jak jest teraz interesowalem sie tym kilka lat temu obecnie tylko uzytek wlasny

Opublikowano (edytowane)

Tutaj powiem tylko, że sprzedaż mleka do mleczarni jest mocno nieopłacalna. W skupie można uzyskać ok 2zł/l i skupuje niewiele podmiotów. Na pewno Turek(który jest w trójkącie Konin, koło, Turek) oraz firma Danmis, produkująca mleko kozie UHT, sproszkowane i serki.
Natomiast przy sprzedazy bezpośredniej można dostać nawet 12zł/l (od anglonubijskich) a minimalna cena to 6zł/l. Przy większej ilości mleka można zainteresować się produkcją serów podpuszczkowych. Na ten temat są liczne informacje w internecie oraz dostępne wszelkie "substraty"do tej produkcji, zarówno na Allegro jak i w specjalistycznych sklepach internetowych, a liderem wiedzy i dodatków jest tu Agrovis. Sery podpuszczkowe sprzedaje się, przy dobrej renomie po ok 60zł.kg. Choć sa samobójcy, co sprzedają po 30.
Można sprzedawać przez znajomych, a oficjalnie to musi być MOL, choć może się już w tej materii coś zmieni, bo jest na tapecie sejmowej projeky ustawy o sprzedazy bezpośredniej

Nie wiem czy stachuwoloszynski trzyma jeszcze kozy, ale powiem tylko, że parowane ziemniaki to dobra pasza, ale dla świń, nie dla kóz.

Dla kóz okopowe, owszem, ale raczej buraki wszelkiej maści (z wyj. cukrowych, a najlepiej ćwikłowe) oraz marchew. Ziemniaki parowane mogą stanowić niewielki dodatek, bo one są głównie źródłem węglowodanów, czyli dają masę. No i owies koniecznie lub mieszanka owies, jęczmień. Pszenica w ilościach śladowych, gnieciona lub śrutowana (bo jest za twarda do zgryzienia) i ew. kukurydza w ilości 20% mieszanki zbożowej, tez śrutowana lub gnieciona. 1/4 l otrąb pszennych lub innych (byle nie żyto) na jarzyny dziennie dla kóz mlecznych. Bez dodatku zbóż mleka nie będzie.

No i kreda pastewna łyżka na twarz oraz obowiązkowo lizawka ogólnie dostępna i siano do woli + słoma (najlepiej owsiana, ale moje ostatnio chętnie jedzą pszeniczną) + Gałęzie : sosna, świerk i wierzba, grube gałęzie, niech sobie korują.

Edytowane przez yacenty
Opublikowano (edytowane)

zacznij od 100 - potrzebujesz powierzchnie około 150-200 m2 na ich potrzeby bytowe. opłacalność to tak - koza rasy saaneńskiej da dobrze żywiona około 4 - 5 litrów mleka - w mleczarni Turek skupują za około 1.80 - 2,00 zł tylko samemu trzeba dowozić - więc zrób sobie prostą kalkulacje - 400 litrów mleka razy 2 zł = 800 zł dziennie. Skup jest 2 razy w tygodniu więc zmniejsza to koszty związane z transportem mleka. Potrzebny jest dobry schładzalnik i hala udojowa - taka 10x1 ale lepszym rozwiązaniem jest hala 10x2 z wahadłowym udojem - raz z prawej się doi a raz z lewej - jak się doją te z prawej to tym z lewej czyści się wymiona oraz robi przeddój i odwrotnie. Dobry system - Delaval ma taką w ofercie an youtube jest film pokazowy jak to działa.

Sam mam zamiar w przyszłym roku rozpocząć hodowlę więc już co nieco wiem.

Co do kosztów to pominąwszy koszt początkowy czyli zakup stada no to standard - pasza, witaminy, dodatki, środki czystości, transport mleka, opłata za prąd elektryczny plus własny wkład pracy - to też należy uwzględnić.

Zaletą tej hodowli jest możliwość dość dynamicznego powiększania się stada - koza ma 1-2 wykoty w roku od 1 do 4 sztuk na miot a użytkowanie mleczne kozy to spokojnie 4 lata

 

na 100 kóz potrzeba około 15 ha

 

PS. Jak czytam "przydatne informacje" w stylu to się nie opłaca od ludzi którzy mają 2 sztuki albo w ogóle nie mają na ten temat pojęcia to mnie trafia. Skąd Ci mentorzy wszechwiedzy posiadają takie informacje?

Skoro Holendrom się opłaca to i nam też się opłaca.

 

Czytałem wpisy niektórych i stwierdzam, że nie tędy droga - skoro niektórym się nie opłaca po 5 zł 3 zł sprzedawać na rynku lokalnym to raczej dla tych ludzi trudno znaleźć dobre zajęcie - niestety stanowiska dyrektorskie są już w większości pozajmowane.

Edytowane przez elessar1410
Opublikowano

Nie o to chodzi @elessar1410 ze nie oplaci sie sprzedawac po 5 czy 3 zl. Powiem ci na moim przykladzie i porownam ci to z hodowla na duza skale a wiec ja sprzedawalem mleko juz nawet po 7 zl i nie oplacilo mi sie to a wiesz czemu? Bo sprzedawalem je raz w tygodniu i to ludzie brali po litrze lub pol litra. Zeby miec swieze mleko w ilosci jaka sprzedawalem potrzebowalem utrzymywac kilka sztuk i wiesz na czym polega nieoplacalnosc? Na tym ze te kilka zl ktore uzyskalem ze sprzedazy w jednym dniu nie wystarcza na utrzymanie stada przez reszte tygodnia. A w przypadku hodowli na duza skale nie dbasz o swiezosc bo idzie raz czy dwa razy w tygodniu caly hurtowy transport i bierzesz kaske za wszystko i to jest calkowicie inna kalkulacja. Nie mowie ze sie nie oplaca ale kwestia czestosci i ilosci sprzedazy.

Opublikowano (edytowane)

elessar1410 koza nie ma 2 wykotów w roku! Kozy maja ruje sezonowo -zaczynaja ze skracaniem dnia najczęściej koniec sierpnia, początek wrzesnia. Ruje trwają mniej więcej do luty/marzec - jeżeli kozy niepokryte.

Asezonalne są kozy anglonubijskie i burskie. U burskich można mieć 3 wykoty /2 lata. Ale to rasa mięsna typowo - po odkarmieniu młodych sama się bardzo szybko zasusza.

 

 

vbox33 - od ilu sztuk hobby staje się produkcją? Czy jak nie sprzedajesz mleka to hobby, a jak sprzedajesz -produkcja? W obu przypadkach obowiązuje dbałość o dobrostan zwierząt i odpowiednie zywienie

Z tym, ze zarówno w jednym jak i w drugim przypadku pewna wiedz ę trzeba mieć - ta jest wymagana przy każdej produkcji. Tyle, że brak wiedzy przy produkcji śrubek, jest mniej kosztowny niz brak wiedzy przy prod. zwierzęcej

Edytowane przez colorado
Opublikowano

@colorado chodzilo mi o to ze jak ktos nastawia sie na produkcje mleka z kilkuset koz to nie bedzie im kupowal buraczkow, kapustki czy przynosil im galazki swierku czy jabloni. Przy tej skali to juz pelnoporcjowa pasza ktora zawiera wszystko w sobie. Oczywiscie kiszonka itp tez. Jak ja trzymam te kilka sztuk to sobie moge pozwolic na urozmaiconie diety zwierzat ale przy MASOWEJ PRODUKCJI juz nie. O to sie rozchodzi ;)

Opublikowano

W Polsce pełnoporcjowe pasze dla kóz tylko produkcji własnej. Gotowe pasze w zasadzie nie istnieją. Coś tam zaczyna się pojawiać w produkcji firmy http://www.lira-pasze.pl/prodList,13,mieszanki-paszowe-pelnoporcjowe,PL,

Pozatem nie istnieją pteparaty mlekozastępcze dla kóz, a odchów koźlat na tych dla cielat jest problematyczny. Nie istnieją w zasadzie medykamenty przeznaczone szczególnie dla kóz, a nie wszystkie dla przeżuwaczy się dla kóz nadają.

 

elessar1410 wiedzy na temat hodowli kóz nie zdobędziesz na yotubie. Proponuję raczej czytanie literatury fachowej niz oglądanie filmików. Praktyka w Holandii owszem, ale zważ róznicę realiów pomiędzy tymi krajami. Poza tym liderem w hodowli kóz sa raczej Francja i Szwajcaria w Europie niż Holandia.

Opublikowano

Co do wykotów 2 razy w sezonie - to wszystko zależy od rasy (Sam wskazałeś na kozę burską - zdarzają się lata z 2 wykotami - nie powiedziałem, że to jest norma) tak samo jak mleczność która może wynosić 400 kg rocznie a może być tego 1200 kg. Co do literatury fachowej to niestety jest mały problem - posiadamy wiele pozycji dotyczących hodowli bydła, drobiu czy świń. Niestety owce i kozy traktowane są bardziej jako atrakcja turystyczna czy w znaczeniu hodowli przyzagrodowej, przez co nie posiadamy w zasadzie nowych pozycji książkowych dotyczących hodowli kóz.

 

Wiedzy nie zdobędę na youtube to pewne, ale sporo rzeczy można podpatrzeć - układ w dojarni, podział na boksy technologiczne, to jak wygląda przetwórnia - widzę co tam jest - wiem jakich wydatków muszę się spodziewać - poza tym ludzie są wzrokowcami i to co widzisz jak działa w praktyce nie zastąpi literatura, która powstała jeszcze w dawnym ustroju bądź na początku lat 90-tych

 

Co do Liderów to nie mam dokładnych danych na ten temat - ja stada szukać chcę tam gdzie klimat jest podobny do naszego względem temperatur i wilgotności dlatego właśnie Niemcy bądź Holandia - mam informację o częstych padnięciach zwierząt nie przystosowanych do naszych warunków klimatycznych pochodzących z rejonów ciepłych. Info jest od pracowników ARiMR mojego - jeden rolnik kupił 50 krów z Francji i w ciągu 3 lat padło ponad 30 sztuk.

 

Jeśli chodzi o to, że ludzie brali mleko raz w tygodniu czy dwa razy w tygodniu - zawsze można to mleko przetworzyć a poza tym nie ma co oczekiwać, że klienci sami przyjdą - trzeba ich znaleźć i zachęcić.

Opublikowano

Jak mieszkasz blisko duzego miasta to mozesz szukac. Ja nie bede mleka dowozil 50 km do np lodzi bo to mija sie z celem. Przetworzyc? Hmm ciekawe jak dlugo bedziesz sie zywil twarozkiem i serkiem z mleka koziego bo jak ludzie w malym miescie lub wsi uslysza cene za kg to sie w czolo pukaja...

Opublikowano

co do literatury. Jest parę pozycji, co prawda przeznaczonych dla hodwców małych, ale istotne informacje n.t zywienia, rozrodu itp mozna w nich znaleźć.

Najnowsza pozycja to: "Hodowla, chów i użytkowanie kóz"

Autor: Wójtowski Jacek (red.)

Cena: 69,50 zł / szt.

Z fragmentami mozna sie zapoznac pod tym linkiem:

http://www.agroswiat.pl/p,pl,4425,hodowla-+chow+i+uzytkowanie+koz.html

 

Oprócz tego sa przydatne strony internetowe, zwłaszcza dla osób, które z hodowlą, nawet przydomowa, kóz nie miały do czynienia

np: autorytetu jeżeli chodzi o hodowle kóz w Polsce Jarosława Kaby http://www.kozy.edu.pl/?chow-i-hodowla-koz-w-polsce,51

Czy http://www.hodowle.eu/4_Kozy_chow_i_hodowla.html

http://www.zootechnika.cz/clanky/chov-koz/

 

Natomiast jeżeli chodzi o przetwórstwo, to znam osoby, które przy małej hodowli przydomowej produkuja wspaniałe sery i sprzedaja je, niekoniecznie na miejscu. Na wsi produkty kozie wciąż nie znajduja popytu, ale juz w najbliższym małym miasteczku jest w sklepach ser kozi francusku, po 60zł/kg i ma nabywców.

 

U mnie w sezonie letnim, od dwóch kóz robiony był ser podpuszczkowy. Było go dośc duzo, nadmiar był macerowany w oleju z dodatkami lub winie, a w zasadzie 3 osoby konsumowały na bieżąco. I wcale nie miały przesytu. Teraz, gdy mleka jest ok 1,7 l dziennie robi sie twarożek. Z 5-6 l jest go ok 1kg i tez idzie na bieżąco. Jeszcze nikomu nie zbrzydł. Zaznaczam, że jest to "hodowla" hobbystyczna, na własne potrzeby

Opublikowano

Dzięki za te pozycje książkowe - na pewno się przydadzą :)

 

Jeśli chodzi o sprzedaż i przetwórstwo to powiem tak - dziwi mnie jedna rzecz. Skoro tak źle jest przy hodowli bydła zarówno rzeźnego, jak i mlecznego, skoro nie opłaca się hodować drobiu rzeźnego jak i kur nieśnych na jajka, skoro świnie są nieopłacalne (z czym akuratnie się zgodzę) to po co w ogóle brać się za jakąkolwiek hodowle.

 

Hodowla kóz - to jakaś alternatywa - ale nie oczekujmy, że z samego mleka będziemy milionerami, może jeszcze do tego ma przyjechać jakiś ktoś na miejsce, Zapłacić chyba 10 zł za litr mleka i pocałować w kolano - skoro takie jest podejście to radzę nie zaczynać żadnej hodowli, ziemie oddać w dzierżawę a samemu iść do pracy bo to będzie zdrowszy układ.

 

Jeśli nie opłaca się dojeżdżać 50 km to ja nie wiem co się opłaca - po pierwsze po drodze można mieć też klientów - i mieć 100 km trasy z klientami. Koszt przejazdu 100 km mieści się w 30-40 zł (chyba że jeździ się jakimś smokiem) to nie są aż tak wysokie koszta transportu - masz więcej klientów - masz więcej kasy. Dalej idąc tą logiką - poszerzasz działalność - masz nowe produkty, nowych klientów - więcej pieniędzy - sprzedaż bezpośrednia - tylko na tym można zarobić - jest filmik z tvr hodowca o babce która hoduje kozy i choć w swych wypowiedziach bardziej odstrasza niż zachęca to jednak musi Jej się to opłacać skoro zbudowała przetwórnie która jak powiedziała kosztowała - 300 tysięcy złotych, musiała mieć zgromadzony kapitał a dla banku być wypłacalna. To pokazuje że nie opłaca się sprzedawać surowca jakim jest mleko nieprzetworzone - należy sprzedawać produkt.

Opublikowano

Ludzie przeciez ja mowilem tylko o sobie z przetworstwem i sprzedaza w tej chwili mam 5 koz z czego 60% mleka jest wypijane przez rodzine (brak tolerancji na mleko krowie) okolo 20% zdaje za darmo sasiadowi (wiadomo z sasiadem to ,,handel wymienny"). Reszte nawet jak przetworze to z taka iloscia nie oplaci sie jechac 50 km bo nawet sie nie zwroci za paliwo. BARDZO WAZNY FAKT jest taki ze do tego o czym mowicie tzn sprzedaz bezposrednia reklamowanie sie aby znalesc klientow itp trzeba miec zakolczykowane, zarejestrowane kozy. Ja nie mam

Opublikowano

No, niestety, z kolczykowanymi kozami jest duzy problem, bo jest ich niewiele. jakiś błąd gdzieś został popełniony w momencie wprowadzania obowiązku rejestracji zwierząt gospodarskich. I ten błąd teraz pokutuje i pada na ludzi, którzy akurat chcieliby być w zgodzie z przepisami. Może jak by pojawił sie zakaz sprzedaży za pośrednictwem internetu zwierzat nierejestrowanych to może pomału skończyłyby sie kozy niekolczykowane.

 

Już i tak popełniasz "przestępstwo" hodując kozy niekolczykowane. Drugie przestępstwo polegające na sprzedazy wyrobów od nich juz się w tym pierwszym mieści. Ja się znajdzie "życzliwy" ktoś, to nawet nie sprzedając kozich produktów i tak możesz mieć duży problem. Jeżeli bierzesz dopłaty rolnicze to jeszcze większy.

 

Z przyjeżdżaniem klientów po mleko jest tak, że czasem właśnie przyjada i pocałuja w to kolano, jak są w sytuacji podbramkowej. Do mnie dziewczyna przyjeżdża, co prawda tylko 2 km, ale bywali tacy co jeździli dalej. I jest szczęśliwa, że w końcu znalazła, i chciałaby więcej, a ja jej sprzedaję tylko ze względu na wzgląd, bo mam w zasadzie tyle co na własne potrzeby.

W ub roku miałam zamiar zwiększyc ilość sztuk, ale chętnych na mleko ani ser nie było, więc zrezygnowałam. Dla mnie i moich panów wystarczy co jest.

Opublikowano

Wiem i rozumiem, że zdarzają się przypadki tego typu, że przyjadą i jeszcze z pocałowaniem ręki kupią. Chodziło mi o to, że to są szczególne i rzadkie przypadki.

 

Co do zarejestrowania to radziłbym coś z tym zrobić - kolczyki nie są jakieś szaleńczo drogie a zawsze jeden problem mniej - prowadzenie księgi stada przy tak niewielkiej ilości sztuk nie stanowi żadnego problemu. Dodatkowo może dać nowych klientów - bądź co bądź ale ARiMR to skarbnica wiedzy jest - wszelkie informacje na temat co kto gdzie i jak hoduje można uzyskać jak ma się dobre relacje z pracownikami. Pracownik ARiMR może powiedzieć, że tu i tu jest pan/Pani, który/a hoduje kozy, owce, osły etc.

 

Sam ostatnio dowiedziałem się całkiem przypadkiem, że jakieś 20 km ode mnie facet chce założyć koziarnie - zaczynając od 300 sztuk. Niestety rozmowy wynikało, że popełnia sporo błędów - np. kupuje po 2 - 3 sztuki od małych hodowców, przez co nie będzie posiadał jednolitego stada - rozmawiałem kiedyś z facetem z mleczarni Turek i powiedział mi, że taki kupowanie po kilka sztuk jest dużym błędem, bo zanim stado się stworzy to minie dużo czasu, Dopiero kolejne mioty będą do siebie przyzwyczajone, a dorosłe kozy będą się gryzły, przeganiały etc. nastąpi zwyczajna walka o pozycję w stadzie złożonym z 20 mniejszych grup. Małe stada często hobbystyczne mają jedną wadę - ich żywienie jest inne niż w stadach w gospodarstwach towarowych. Kolejnym problemem są małe ilości kóz wysokomlecznych. Brak hodowli na większą skalę powoduje, nie spowodował selekcji i wyboru osobników wysokomlecznych. U nas koza jest kozą niestety, Mamy trochę złe podejście - nie widzimy w niej "małej krowy" i nie dbamy o Nią jak o krowę wysokomleczną. Traktujemy ją jak śmieciojada dającego mleko.

 

Co do tego, że z kilkoma litrami mleka i kilkoma kilogramami sera nie opłaca się jeździć to się zgodzę, mi chodzi o nieco większą skalę

Opublikowano

Zgodze sie ze powinny byc kolczykowane ale na poczatku byly problemy z agencja potem problemy ze stadem myslalem nawet ze zlikwiduje a teraz hmm mowiac szczerze to mysle powaznie nad wprowadzeniem konkretnej rasy koz (saanenskiej lub anglonubijskiej) ze wzgledu ze koza kozie nie rowna ta sama ilosc sztuk np saanenskiej da 2 razy tyle mleka. Jak sie zdecyduje to zakupie kilka porzadnych sztuk juz z kolczykami pozniej juz pojdzie latwo

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez agot23
      Od ponad roku prowadzę samodzielnie hodowlę mieszaną - docelowo chce produkować mleko, obecnie wspomagam się bydłem opasowym.
      Otóż, po wizycie dzisiejszej mojego ojca - zacielał sztucznie jałówkę - całkowicie straciłam motywację do działania. Uważa że źle zabrałam się za chów, no ogólnie wszystko źle. Nadmienię że on gospodarstwo prowadzi od ponad 20 lat i też nie ma wszystko idealnie. 
      Od początku, byczki odchowuję samodzielnie od oseska. Zajmuję się odpojem - preparat mlekozastępczy, szczepię na zap. płuc od 2 dnia życia. Byczki pochodzą z gosp. ojca najczęściej mieszańce ale są naprawdę ładne i zadbane. Otóż uważa że moja koncepcja odchowu jest zła - przyrosty na mleku sztucznym mam bardzo dobre, ładna lśniąca sierść, prawie zero problemów z biegunkami czy płucami. Wszystko na wolnym wybiegu później przechodzi do stodoły i tatuś uważa że byki powinny stać rzędem na łańcuchu. Ja natomiast twierdze przeciwnie. Chodzą sobie wolne, oczywiście czasem trafi się jakiś zbój ale otrzymuje łańcuch z ciężkim metalowym przedmiotem na rogi i więcej nie skaka. Uważam że na wolnego mam lepsze przyrosty, dla przykładu byczek wiek rok i 2 miesiące waga około 500 - 550 kg - żywienie kiszonka z kuku, śruta ze zbóż, sianokisznonka trawa, lucerna, żyto, groch. Obecnie mam byczków około 30 sztuk w różnym wieku. Po sąsiedniej stronie mam jałówki - 15 sztuk czysty hf, zakupione z gospo. wydajność od 9 do 12 tys. Odchowywałam je od maluszka, najmłodsza miała 3 dni.  Odchowały się wspaniale obecnie jestem na etapie zacielania. Również chodzą wolno, cały czas do nich wchodzę, dotykam, oswajam tak żeby się nie bały w przyszłości. 
       
      Nadmieniam że wszystko obrabiam sama (mąż pracuje, jego zadaniem jest przywieźć mi jedzenie dla bydła, w sensie uszykować wszystko) mam 28 lat i pełno zapału do pracy a po dzisiejszym dniu ... straciłam całą motywację. Mimo że skończyłam 5 letnie studia mgr nie chcę pracować w zawodzie, wole zajmować się bydłem. Mam też kury około 300 szt., gęsi, kaczki i cały drób który jak narazie także zarabia na utrzymanie bydła, kupno mleka, koncentraty, musli dla cielaków ... Taki obyśliłam sobie plan na życie... 
       
       
      Oceńcie obiektywnie i zmotywujcie... 
       
       
    • Przez tomek1990
      Witam, planuje przerobić oborę wymiary ok 400m2 na kurnik, i mam kilka pytań które mnie dręczą:) Prosiłbym o pomoc
      1. Jeżeli planuje hodować 2000-3000 kur, czy warto robić automatyczny system pojenia, karmienia. Czy dopiero przy większym stadach to się opłaca ?
      2. Planuje na 100% zainwestować w oświetlenie i wentylacje, ogrzewanie. Czy ktoś wie mniej więcej jakie to są koszta na 400m2 ? 
      3. Jaka najlepiej rasę wybrać?
      4. Co robić z kurami przy wymianie stada?
      Pozdrawiam
    • Przez Rozwojowiec
      Chciałbym zapytać czy hodowla świnodzików jest legalna bo kiedyś była, trzeba było mieć pozwolenie. Nie wiem jak jest teraz
    • Przez rolnik5551
      Witam.Mam pytanie od pewnego czasu zajmuje się małą hodowlą owiec i zastanawiam się czy można hodować również indyki.Konkretniej chodzi mi o to czy mogą przebywać w jednym pomieszczeniu czy będą w stosunku do siebie agtesywne czy mogą zarazić owce  jakąś chorobą
    • Przez Grzegorz95
      Cześć, chciałbym wystartować z hodowlą świń (puławskich). I moje pytanie brzmi tak czy z 5 hektarów byłbym w stanie utrzymać tak około 20 macior? Ile ziemi potrzebowałbym aby rocznie odchować ok 100 tuczników? Czy hodując 20 macior rocznie odstawiając około 100 tuczników, byłbym w stanie wyjść na plus, czy musiałbym odstawiać np. 200 lub 300 tuczników. Czy kupując zboże na pasze dla 100 tuczników jestem w stanie wyjść na plus czy nie? 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v