Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

to jest właśnie to że polak ma złożoną mentalność... zobaczycie co będzie po 2016 jak obcy kapitał wejdzie... ta kasa co mieczu dał to pikuś bedzie z tym co ma duńczyk czy holender w kieszeni... ja do tego podchodze tak, lepiej teraz kupić a jak już na prawde nie da rady gospodarzyć to na działeczki...ale z tego co gadają to lepiej inwestować w ziemię bo ludzkość chce jeść a jak wiadomo ziemi nie da się naprodukować a ludzi wręcz przeciwnie ;) niestety taki jest pokręcony ten świat co zrobić. miecza było stać kupił i ma i dajmy mu już spokój, niech mu teraz tam dużo i dobrze rośnie :)

Opublikowano

a ja mam możliwość kupna około 27 ha z czego 3,5 jest nieużytek przeliczając hektary użyteczne wychodzi po około 17 tyś za ha i niewiem co robić ceny zbóż jak naraie niezłe dopłaty są ale nie wiadomo jak ten trend sie utrzyma i niewiem co robić ziemia klasy 7 ha -3b reszta 4a

Opublikowano

Ja bym brał. Jeśli nie jest to ziemia którą okresowo zalewa bądź kilka dni suszy i robi się beton to czemu nie. Jeśli ceny zbóż się utrzymają to możesz w miarę szybko grunt odrobić.

Co do tych Holendrów czy Duńczyków: większość rolników ma po 5-15 ha. Myślicie że Duńczyk będzie jeździł do 2 ha kilometr do kolejnych 3 ha 2 kilometry? Śmiech na sali. Oni jeśli już coś będą kupowali to duże działki tak żeby mieć przynajmniej te 1000-2000 ha niedaleko siebie. Kolejna sprawa - na Ukrainie jest pełno ziemi którą można kupić a jakoś się nikt z obcokrajowców nie rwie.

Wątpię żeby na moją 3-5 klasę w kawałkach od 1,5 do 4ha przyszedł jakiś Niemiec. Chyba żeby się ze mnie pośmiać....

Opublikowano

kolego Cichy bierz i się nie oglądaj, na pewno nie stracisz, u mnie za klase 6 20 tyś wołają aż buczy a to jeszcze niska cena... zagraniczny inwestor będzie brał wszystko, jak nie sam to przez "słupy" tam hektar tam 2 i tak w okolicy uzbiera 10-30ha a to już mu się opyli jeździć.

Opublikowano (edytowane)

i będzie z zagranicy przyjeżdżał na 10-30 ha? Czy osiedli się i zacznie gospodarzyć na tych ha? Ci co mieli przyjechać już gospodarza od 10 lat przynajmniej bo wtedy interesujące powierzchnie za grosze pobrali. We francuskiej gazecie rolnicze pamietam ogłoszenia zachęcające do kupowania u nas pod koniec lat 90. W 2004-2005 była to już Rumunia albo Bułgaria. A jeszcze później nawet Kazachstan

Edytowane przez saszeta
Opublikowano

Dla ostudzenia zapałów niektórych, że za kilka lat będzie głód na świecie i w Europie a Duńczycy będą przyjeżdżać na polskie zad*pia i obrabiać 20ha ziemi swoimi nowymi maszynami, płacąc przy tym miliony złotych za ziemię.

http://www.agrofoto.pl/artykul-ppr-154455.php

http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/analizy-fundusze/rolnicy-z-marszalkowskiej-realizuja-zyski,28080,1

 

Choć ziemia jest dobrem rzadkim i skończonym, to nie zawsze jej cena rośnie: na fali inwestycyjnego boomu hektar gruntów rolnych w Irlandii kosztował w 2006 roku 60 tys. euro. W zeszłym roku cena spadła w okolice 20 tys. euro.

Opublikowano

należy jeszcze zauważyć, iż grunty są niemobilne, w europie zasadniczo są dwa obszary o dużym potencjale rolniczym (niż polski i basen paryski), Ukraina, Rumunia, Bułgaria... ale to w Chinach zbiera się ryż trzykrotnie, a w Afryce panuje głód a uprawiać gleby się nie opłaca, nic nie jest jednoznaczne, proste i przewidywalne, w ziemie będzie się opłacało inwestować, dopóki będzie generowała dochody, w przyszłości żywność będzie się produkowało raczej bez udziału gleby, więc matka ziemia może tracić znaczenie, jednak na dzień dzisiejszy to w zachodniopomorskim podobno wszystko schodzi na pniu

Opublikowano

po sąsiedzku gość kupił 24ha od warszawiaków. Jest jeszcze 98 ha w jednym kawałku i też chcą sprzedać. Po 18 tyś by kupił. Już z rok chcą sprzedać ale nikt się nie bije. Jak coś to mogę podać namiary z geoportalu. Same łąki i wierzba

Opublikowano (edytowane)

a jakich klas mają grunty? nie zwiększasz powierzchni swojego gospodarstwa? w moich okolicach po 18tys. zł sprzedaje się grunty klas V-VI, tyle że to grunty orne, ale bez większego potencjału

a po co mi łąki i wierzba? klasa pewnie 4 bo łąki są wyżej klasyfikowane. Ja im tylko usługowo koszę i siano sprzedaje z tego. I wychodzi z 500zł/ha :D

 

Posadzona wierzba czy samosiewki? Jak tego daj namiary to na Geoportalu sobie kuknę

posadzona. ale takie bagna że raz na parę lat uda się zebrać ale jak przerośnie to nikt nie chce kosić. Tylko 16 ha jest łąki na działce 17/10 i 12 na 17/9. Wpisz Lelechów na geoportalu i to jest po lewej od wioski wzdłuż rzeki. Na 17/7 od lewej 24ha ostatnio sprzedane. Moje pola są od 17/7 w lewo

na działce 253/2 nawet widać dach mojego domu chociaż to stare zdjęcia i już sie dużo pozmieniało. Ale widać że do sąsiadów mam daleko :D;)

Edytowane przez saszeta
Opublikowano

Ten rów to rzeka jest? :D w okolicy też mam ponad 30ha podmokłych łąk, ma je wielkie gospodarstwo ale ich nie koszą bo wciąż mokro. Mają też tam w pobliżu 50 ha VI może V klasy bo sam piach. od dwóch lat w nieużytku. Mając większy ciągnik może bym się tym zainteresował ale zresztą po co mi.

 

TO co ta wierzba rośnie na tych podmokłych terenach? Na gąskach też nic nie wjedzie?

Opublikowano

Hej witam,od 3lat notarialnie dzierżawię ziemię o powierzchni 5,20ha,ziemia należy do niepełnoletniego,jego matka chce mi ją sprzedać ponieważ syn nie widzi przyszłości z uprawą tej ziemi,jeszcze muszę dodać że ta ziemia jest obciążona długiem ponad 6tyś zł w KRUS bo jego ojciec przed śmiercią nie płacił składki ubezpieczeniowej. Moje pytanie polega na tym od czego mam zacząć(gdzie się udać) by kupić tą ziemię,czy najpierw do notariusza czy do sądu ??? czy może gdzieś indziej ???

Opublikowano

A ile mozna cenić za 1 ha łąki ?? Łąka torfowa , ale powiedzmy, że dobrze zmeliorowana można zbierać spokojnie 3 pokosy w ciągu roku.

 

Zależy w jakiej okolicy i ilu jest chętnych. U mnie np. kilka lat temu za dzierżawę łąki torfowej wołali nawet po 700zł, kupno do 20k a ludzie jechali nawet po 30km na łąki, a jak cukrownię zamkneli to Ci z daleka zamiast buraków zasieli kukurydze i teraz za darmo właściciele łąk szukają dzierżawców żeby dopłaty brać a cena spadła do 10-15k.

Opublikowano

Hej witam,od 3lat notarialnie dzierżawię ziemię o powierzchni 5,20ha,ziemia należy do niepełnoletniego,jego matka chce mi ją sprzedać ponieważ syn nie widzi przyszłości z uprawą tej ziemi,jeszcze muszę dodać że ta ziemia jest obciążona długiem ponad 6tyś zł w KRUS bo jego ojciec przed śmiercią nie płacił składki ubezpieczeniowej. Moje pytanie polega na tym od czego mam zacząć(gdzie się udać) by kupić tą ziemię,czy najpierw do notariusza czy do sądu ??? czy może gdzieś indziej ???

 

 

musisz najpier zdjąć dług z hipoteki bo inaczeni notariusz nie przepisze albo dogadać się z krusem i oni mogą wystawić taki papier że w chwili zapłaty przy przepisie kwote należną uregulujesz

Opublikowano

Dlaczego notariusz nie podpisze? Podpisze i z hipoteką na milion złotych. Hipotek obciąża konkretny grunt a nie właściciela tego gruntu. KRUSowi jest obojętne kto to zapłaci. A nie będąc właścicielem tego gruntu nic nie załatwi w KRUSie aby ten dług usunąć. Albo będzie musiał to najpierw kupić i dopiero bawić się w usuwanie tego z ksiąg albo zlecić to obecnemu właścicielowi.

Opublikowano (edytowane)

Hej witam,od 3lat notarialnie dzierżawię ziemię o powierzchni 5,20ha,ziemia należy do niepełnoletniego,jego matka chce mi ją sprzedać ponieważ syn nie widzi przyszłości z uprawą tej ziemi,jeszcze muszę dodać że ta ziemia jest obciążona długiem ponad 6tyś zł w KRUS bo jego ojciec przed śmiercią nie płacił składki ubezpieczeniowej. Moje pytanie polega na tym od czego mam zacząć(gdzie się udać) by kupić tą ziemię,czy najpierw do notariusza czy do sądu ??? czy może gdzieś indziej ???

oczywiscie możesz kupić obciążony grunt jeśli wyrażasz na to zgodę(podejmiesz się spłaty tego zadłużenia),problem jest w tym że właściciel jest niepełnoletni i tu bez zezwolenia sądu matka może sobie chcieć ..syn jak na razie nie decyduje o swojej przyszłości skoro jest niepełnoletni...udaj się do notariusza to ci wytłumaczy co robic.

Edytowane przez kozulek2
Opublikowano

a po co mi łąki i wierzba? klasa pewnie 4 bo łąki są wyżej klasyfikowane. Ja im tylko usługowo koszę i siano sprzedaje z tego. I wychodzi z 500zł/ha :D

 

 

jeśli da się wjechać, to pewnie zaorać również by się dało; dziwi mnie tylko wysoka cena za tego rodzaju grunty, ile Ty z tego zbierasz siana i w ilu pokosach, że generujesz jeszcze 500zł nadwyżki z ha?

Opublikowano

 

jeśli da się wjechać, to pewnie zaorać również by się dało; dziwi mnie tylko wysoka cena za tego rodzaju grunty, ile Ty z tego zbierasz siana i w ilu pokosach, że generujesz jeszcze 500zł nadwyżki z ha?

po co orać jak to łąki?

Jeden pokos, 15-18 bel z ha po 333kg :D każda warta 50zł. Odchodzi prasowanie i zwożenie. I zostaje z 500 :P . To idzie na pelet

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v