Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

u mnie na wiosce jest wystawione 4 ha w jednym kawałku ziemia jak u mnie średnia bo dużo 3a-3b jak posuszy to wypali tam ..... 90 tys za ha pytających było pewnie z pół gminy ale chętnego żądnego, chciałem kupić 1ha od tej samej właścicielki nawet za te 90 tys bo mi bardzo pasuje ten kawałek ale tego gruntu nawet za te 90 tys nie chciała sprzedać więc nie narzekajcie ze drogo :D

Opublikowano

w moim rejonie wystawiono na przetarg grunty rolne ( klasaIV- VI) w dwóch rozłogach po 8 ha. Cena wywoławcza 390 tyś za każdy rozłóg. Chętnych nie było. Realna cena w naszym rejonie to 22 tyś za ha.

Opublikowano (edytowane)

Piszcie co chcecie ale żebym znalazł pieniądze to i tak za 1h 50 tys bym nie dał. To się nie zwróci prędko... no chyba że ktoś jest rolnikiem dla bycia rolnikiem... Ale i takich ludzi trzeba - zarobi bank, sprzedawca i żywności taniej ów przyszły właściciel wyprodukuje. A że sam będzie za***przał jak osioł na procenty to inna sprawa. No chyba że za gotówke kupujecie i nie macie co z kasą robić...

 

Zaraz mnie skrytykujecie że cwaniakuje bo u mnie taniej a w waszych rejonach żeby powiększyć obszar trzeba płacić. Tylko w imie czego to powiększanie? Jak macie mało kasy to lepiej za te 200tys przeznaczone na 2 czy tam 4 hektary kupić mieszkanie w mieście np Siedlce - wynająć 4 studentkom - zapłacą po 350zł i przez 9 miesięcy macie czysty pieniądz bez pracy.

 

 

W moich okolicach jest 3 napaleńców którzy windują ceny, rekord 27 tys za hektar - 5 w kawałku, klasa od 5 do 3. Ale i oni powoli mają dość. Można w dzierżawe wziąć sporo gruntu ale nikt się nie rzuca bo zysku ostatnimi czasy z ziemi nie ma. Mam nadzieję że Unia padnie, skończą się dopłaty i droga ziemia.

Edytowane przez pawelol111
Opublikowano

Właśnie liczę i liczę i nie mogę wyliczyć jak można spłacić ziemie 40tysięcy/ha żebym mógł z niej wyżyć?nie mam pojęcia pomóżcie mi.

Opublikowano

Masz rację Damian, przecież, żaden 10-hektarowy rolnik nie wyrwie się do kupna kolejnych 10 hektarów po ponadprzeciętnych cenach. A z kolei taki co ma 100ha, może sobie śmiało pozwolić na zakup tych przykładowych 10ha nawet po wygórowanych cenach aby się rozwijać i nie utracić konkurencyjności na rynku. Ja osobiście gdybym w promieniu 15km od gospodarstwa znalazł ziemię powyżej 2ha w cenie do 40tys/ha to bym od razu kupował.

Opublikowano

Właśnie liczę i liczę i nie mogę wyliczyć jak można spłacić ziemie 40tysięcy/ha żebym mógł z niej wyżyć?nie mam pojęcia pomóżcie mi.

 

Dwie wersje

 

- kupujesz za gotówkę - masz dochód porównywalny z lokatą bankową, czyli ok.5% od kapitału - 2 tys.

plus - możesz uprawiać coś bardziej opłacalnego niż zboża i powiększyć zysk

 

- kupujesz na kredyt - wpłata własna 20%, reszta z kredytu preferencyjnego na 20 lat, rata 1,6 tys. , dochód 2 tys./ha, zostaje 400zł, niewiele, ale

zawsze coś

 

Dodatkowe czynniki warunkujące opłacalność zakupu

- możliwość nadzwyczajnego wzrostu wartości ziemi w wyniku zmiany jej przeznaczenia z rolniczego na inwestycyjne - działki budowlane, wiatraki, farmy słoneczne (fotoogniwa), inwestycje drogowe itp.

- wiek rolnika - bardziej opłaca się kupić ziemię komuś 20 letniemu, kto będzie ją uprawial przez 40 lat, niż 50 letniemu

- umaszynowienie gospodarstwa - jeżeli gospodarstwo posiada nadwyżkę wydajności maszyn to bez dodatkowych kosztów może obrobić dodatkowe hektary

Opublikowano

Każdy musi sobie przeliczyć czy to się opłaca. Zmiennych jest bardzo dużo. Moim zdaniem - tak jak też wielu z Was zauważyło - że ceny miejscami są "spekulacyjne". Nikt nie wie jak zachowają się ceny w przyszłości. Teraz rosną, ale może być tak jak np z mieszkaniami w Warszawie parę lat temu - sztuczne windowanie cen. Wszyscy szybko kupowali, bo zysk był niby pewny. Ceny doszły miejscami do 11 tys za metr kwadratowy. Dzisiaj te mieszkania można kupić za niecałe 7 tys i tendencja jest spadkowa..... . Inwestowanie w ziemię jest opłacalne jeżeli hektar kupi się za REALNĄ cenę, nie spekulacyjną. Wiadomo, cena może być nawet i 50 tys i będzie to dobra cena, gdy działka niedługo stanie się działką budowlaną, rekreacyjną, leży w pobliżu miasta lub jeziora itp. Jeżeli działka np 1 ha jest ziemią 4 klasy, przeznaczona na cele tylko rolnicze z marnym dojazdem i kosztuje 50 tys to ja bym się zastanawiał..... Można wygrać lub przegrać. Teraz zrzuta na Grecję, później Hiszpania i Włochy ( oby nie ). Ceny rosną tylko ze względu na dopłaty, bo przecież zysk z produkcji raczej nie wzrasta... Każde kombinacje przy dopłatach będą bezpośrednio przekładały się na ceny ziemi (działek typowo rolnych). Pozdr i życzę udanych zakupów.

Opublikowano

Ziemia w dłuższej perspektywie czasu może tylko drożeć, po prostu jej ilość jest ograniczona i mówię tu o skali globalnej. Nie ma zbyt wielu możliwości zwiększenia powierzchni uprawnej, a za to ciągle zabierana jest ziemia na cele nie rolnicze.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v