Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Fasola Blanka
Opublikowano (edytowane)

W Moskwie "gruchnęła" wieść że na Placu Czerwonym rozdają samochody.
PiS ogłosił że będą dopłaty do hodowli

Po bliższym poznaniu faktów

W tej Moskwie nie samochody a rowery i nie rozdają a kradną
dopłaty do krów rozdaje unia już dawno a stawki na sztukę dużą po zsumowaniu wszystkich dopłat z tym powiązanych już przekraczają 500zł/sztukę czyli jeśli tylko te pińcet ma być dopiero za kilka lat bo nawet negocjacje nie zakończone; to bardziej oznacza to obniżkę. a subwencje na "młodych rolników" już ze dwadzieścia lat....

Edytowane przez dysydent
Opublikowano (edytowane)

na co? bo ani to na rzepak bo izoproturon go załatwi ani na zboża bo metazochlor im nie sluży a chlopyralid wprawdzie nalistny ale ani na fasolę (bron Boże nawet motylkowe siać na polu gdzie był nawet jesienią poprzedniego roku a większe dawki to i dziesięciomiesięczny okres nie uchroni przed kręceniem liści u motylkowych) a nawet nie wiem jak metazochlor na motylkowe? ale raczej Metazanexem nikt jeszcze fasoli nie pryskał czy Butisanem :) 
Kto wie czy chlopyralid nie pokręci tej... jak jej tam?... facelii? on na zboża, liliowate, buraki, kapustne truskawki maliny ogólnie różowatych nie rusza ale motylkowe to on zwalcza baldaszkowe uszkadza babkowate i astrowate hurtem na niego wrażliwe rdestowate też czyli grykę też załatwi.
Z kolei izoproturon - nota bene wycofany i pewnie już przeterminowany - jedynie na zboża a krzyżowe, miotły oraz parę innych gatunków dwuliściennych niszczy ale szkoda sprawdzać co on tam bo go już nie kupi.
Metazachlor to głównie rzepaki i kapusty odchwaszcza i na nic więcej chyba nie zalecany.

Nie wiem na jakie środki facelia odporna i o jej odchwaszczanie nie do mnie bo tylko u sąsiadów a i to z daleka bo te pszczoły... 

A, i ziemniaki, pomidory tytoń z daleka od chlopyralidu podobnie jak motylkowe

Alachlor kiedyś był dobry bo skrzypy poniewierał w kukurydzy kapustnych a był w opryskach Lasso, Alanex, I Alatrif w mieszance z trifluraliną ale wzięli i wycofali ale czy ten alatrif był na motylkowe to nie pamiętam. ale to tylko tytulem wspomnien dawnych czasów

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Nie tyle pytałem ile przyznałem się do ignorancji w jej temacie a na szybko znalazłem to https://www.agrofakt.pl/facelia-uprawa-na-nasiona/ i nieco rozumiem pytanie o taki a nie inny zestaw substancji chwastobójczych. no z fasolowymi niewiele się pokrywa , to zupelnie inna rodzina botaniczna a jeszcze obostrzeniem jest jej miododajność chociaż herbicydy stosunkowo najmniej groźne dla owadow wszelakich a dopiero problemy gdy jaka mszyca czy na fasoli zmieniki i bądź tu mądry jeśli kto pasiekę ma w okolicy.

Opublikowano

Zaueażyłeś, że nikt techniki nie omawia? Doświadczonego jak Ty chemika potrzeba. To płytko siane ale dość długo na tych liścieniach jedzie. Niemcy metazachlor podają jak w rzepaku jarym ale czy więcej zasiać doczytać nie mogę. Wracając do fosforów i potasów wiosną - czytałem że przed zasianiem można. Nie można?

Opublikowano (edytowane)

to jakiś niewybredny chwaścisko ta facelia jeśli jej kompleks gleb żytni dopuszczają i tutaj z natury takie gleby bardziej niedobór potasu niż fosforu mają a to jej widocznie odpowiada czyli jeśli juz to po równo czystego skladnika tego i tego a czy można? a czego nie? Fosfor to zdrowotność roślin i grubsze nasiona a potas bujniejszy wzrost i wiecej kwiatu jeśli podparty fosforem i azotem tylko z azotem nie wiem ile pod tego chwasta aby nie wyłożyło podobnie gryka (o tutaj też chemia niespraktykowana ale opryski co rdestów nie biorą powinny oszczędzić i grykę)
Już wiem dlaczego nie mam doświadczenia ni w faceklii ni w gryce. Mam za dobre pola i wywalilo by się to do góry korzeniami na stanowiskach po kapustach, ogórkach czy nawet fasolach z gatunku zwyczajna bo tym też nawozów nie żałuję jak i one wyazotowane pole zostawiają.
Co do ilości wysiewu nasion w funkcji herbicydu. Ten jeśli uszkadza to wszystko albo nic z danego gatunku i nie powinno byc związku ilości wysiewu z herbicydem a bardziej z nawożeniem czy terminem siewu. im później i pośniej tym geściej ponad optimum a herbicyd powinien sto procent obsady zostawic jeśli inaczej to nie nadaje sie do danej rośliny.
Są jeszcze stymulatory i inhibitory wzrostu te ostatnie to antywylegacze ale to wyzsza szkoła jazdy i raz próbowalem jaśka tyczkowego antywylegaczem ale wyszło że trzeba co dwa tygodnie dawkami do ustalenia a za stary jestem na tyle testow koniecznych aby jako tako technologię po jakich dziesięciu latach dopiąć bo skleroza sprawi że zapomnę co po co i kiedy zacząłem, a i jeszcze gdzie wyhodują  odmiany karłowe o podobnej wielkości nasionach np. poliploidy i psu pod ogon całe dociekania i zabawki finezyjne z hormonami roślinnymi. 
 

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

a pierdziele. Pod facelię podrapię kultywatorem jeszcze bo nawłoci do czorta a nostrzyk w osłonie facelii sieję i jak chwastnica wylezie to dostanie Targe albo Panterę. Łubin i Fasola zabezpieczę Stompem z dodatkiem Kalifa. wykopałem jeszcze Lontrel z szafki i myślę co z tym zrobić...

Opublikowano (edytowane)

Gdyby nie wsiewka nostrzyka w facelię to wlaśnie nawłoć by podkasował a tak prędzej zniknie po lontrelu nostrzyk jak ta nawłoć.
Jeśli motylkowe masz w każdym zestawie to lontrel ... szczegolnie oznaczyć jakim czerwonym czym aby przez pomyłkę ... a najlepiej po za obręb gospodarstwa bo jeszcze igryka gdzieś tam się przewijała .."łoo panie" 
Ja raz chwastox extra z basagranem pomyliłem i litrem na hektar ... już jak składałem opryskiwacz na polu po zapachu rozpoznalem pomyłkę. Z lontrelem nie bylo by tak łatwo ale na drugi dzień już nie bylo by wątpliwości. O ile MCPA daje motylkowym jakieś szanse o tyle chlopyralid - żadnych.
Dawno temu był to pierwszy skuteczny sposób na wyki w zbożach np w życie zanim nie pojawiły się tansze alternatywy

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

A niema napisane na lontrelu że nawłoć.. Czekaj to te 30 a co mam samej facelii mieć i wyłazi mi nawłoć to by mi pasowało. Czyli trzeba zaczekać aż nawłoć zrobi parę listków a facelia będzie nie za duża i można lecieć. Tylko gryki na przyszły rok to raczej tam nie posieję...owies jakiś? To taki tam kawałek znajomego. Uprawiam żeby ładnie wyglądało i przy okazji coś się nauczę. Trzecia klasa tylko mokrawo więc raczej nie na fasolę w dłuższej perspektywie. O chwastoxsie na nostrzyku czytałem ale nie mogę trafić na materiał. Mam litr. Czyli mógłbym zaraz po siewie (na innym kawałku) mieszanki facelii z nostrzykiem go użyć? Nie trafiłem jak zadziała na facelię. Uprawa jest dwuletnia i o ile gdy facelia wystartuje to pogłuszy o tyle na jesień nie jest tak fajnie a tak bym przyładował chwastox i byłoby pięknie. Najlepiej, że kupiłem do łubinu nitrazę. I jak to teraz pogodzić z zaprawą antygrzybową?

Opublikowano (edytowane)

Jeśli teraz czyli wiosną dasz Lontrel i dasz łącznie nie więcej niż cztery setki to gryka na przyszły rok nie zauważy bo i chlopyralid się zdąży rozłożyć bo tylko zimno go konserwuje a w upaly szybko się rozkłada (szybko tzn że żółtlice przestawało kręcić młode tak gdzieś w lipcu sierpniu na polu gdzie był w kapuscie czy buraczkach bo już nie pamiętam)
Nawłoć to rodzina astrowate a ta cała rodzina botaniczna wrażliwa na chlopyralid. Najpewniej masz już karpy kilkuletnie tej nawłoci i one trudne do zabicia czymkolwiek ale młode odrosty powinno pokręcić i zanim kolejne to juz facelia będzie dość duża aby zagluszyć. Orki nawłoć nie lubi i opóźni to jej odrosty a i osłabi co w połączeniu z lontrelem może być ciekawym zestawieniem. Zaznaczam że facelii nigdy nie uprawiałem i o przydatności jakichkolwiek oprysków wiem tylko z teorii stąd w temacie o facelii niczego nie napiszę po za pytaniami jeśliby mi kiedykolwiek bylo co tam potrzebne.

Jeszcze wrócę do gryki. to rodzina rdestowate (nie wiem czy zmienili i tej rodzinie nazwę i piszę po staremu) a na chlopyralid najwrażliwsze; motylkowe, psiankowate, złożone, babkowate ; nieco mniej rdestowate i jeszcze mniej baldaszkowate i raczej po rodzinach botanicznych a nie gatunkach lepiej regulatory wzrostu ... do których chlopyralid ...
Podobbnie sulfonamidy ale już mniej podobnie

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Orka jesienią teraz poprawiona kultywatorem z wałkami i broną. Odrasta. Myślałem jeszcze raz zasadzić kultywator ale po ramę... Tylko, że mając Lontrel można inaczej, chyba lepiej. Lontrelem chciałem wytrachać jesienią facelię z rzepaku (miałem taką przygodę aby zasiać rzepak a po kwitnieniu zaraz grykę - za dużo jednak pierniczenia z rzepakiem) i Lontrel nie pomógł na próbce. Ma to więc sens... Regulatory zostawię sobie na czas jak ogarnę tematy łatwiejsze.

Opublikowano (edytowane)

No to masz z Lontrelem w facelii większe doświadczenie ode mnie i co ja tu wiecej mogę? :D 

Trafiłem na ogłoszenie zakupu fasoli "bombola" a tak nazywają jaśki w niektórych rejonach Ukrainy.
Znczy że ktoś kupował tam ale szuka u nas? znaczy tam się "wypsztykało" na ten sezon?

Nitraza to bakterie. (raczej - Nitragina)

Chwastox extra bywało że dawalem na polach gdzie zielono było i jako dodatek do glifosatu jeśli wieloletnie dwuliścienne się zdarzały bo te na glifosat odporniejsze. Po takim zabiegu pod koniec kwietnia a bywało i na początku maja po jakichś pięciu dniach lub dlużej szla orka i siew dowolnych roślin dwuliściennych i efektów po chwastoxie nie widziałem. Co innego przedwschodowo i tu nie wiem o innych roślinach ale w ziemniakach bywało że inni i podobno zabezpieczał chwastox przed wschodzącymi chwastami po zabiegu. Jeżeli to prawda to facelia musi być co najmniej średnio odporna na MCPA jak np motylkowe aby pokusic się o taki eksperyment bo nawet jeśli w jeden rok wyjdzie to w inny może byc zupełnie inaczej bo np zimno lub poleje i za szybko ten MCPA się nie rozłoży do poziomów bezpiecznych. A czy facelia odporna czy wrażliwa wie ten kto sprawdził bo nic nie piszą na opryskach. Pewną analogią mozna się posłużyć odpornością rodziny szorstkolistne (ogórecznikowate) na herbicydy bo facelia podobno do tej rodziny należy . (moim zdaniem dosyć dalekie to pokrewieństwo bo nasze szorstkolistne tzn jakie niezapominajki czy nawroty w innych warunkach klimatycznych i z izolacją przestrzenną do Kaliforni tak że nie musi to być tak duże podobienstwo, ale zawsze..)

Nie dalej jak dwa lata temu poszedł chwastox turbo (z dikambą) na polu obsianym fasolą na którym ostrożeń masowo i wsialem fasole na siłę w te "bodziaki" no i te które dostały po łbie pousychały (bo chyba jeszcze i glifosat dolałem) a fasola powschodziła i rosła jak gdyby nigdy nic tylko że i skrzypy jeszcze później powyłaziły ale to już inna historia.
Pomimo że to pole było rok wczesniej ugorem to fasola dała zysk nawet niezły bo czerwona i droższa a zbożem dopełniliśmy rekultywacji i z tych skrzypów w ub roku..

Piszesz "pole wilgotnawe i nie na fasolę" 
jak się suchy rok trafi to tylko tam się uda zwłaszcza na wiosennej orce zbytnio później nie utłuczonej i jedynym argumentem że czwarta klasa i pewnie jeszcze kwaśne a to już dyskryminuje pole pod tę uprawę.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

klasa trzecia. Na tych bakteriach napisane unikać mieszania z pestycydami... Chyba we wodzie rozpuszczę i opryskami potem. Że kwaśne? Tona kredy i będzie ok. Co to ja siałem żeby zobaczyć..? Można chyba. Miałem zapytać fasola jak będzie co 0,45m to wystarczy? Co tyle mam w po kultywatorze ślad. Pochyliłbym na maksa w tył i rowki pierwsza klasa.

Opublikowano (edytowane)

Rhizobium (te bakterie) pod koniec sezonu wegetacyjnego wytwarzają przetrwalniki i one sobie czekają w glebie na sezon następny aby w pobliżu korzeni roślin się aktywować i wtedy dopiero są wrażliwsze na niekorzystne czynniki czyli logicznym ciągiem jeśli opryskać to przed siewem aby nieco się przemieszały z glebą.
Ja człowiek malej wiary i nie bardzo ufam komukolwiek tak i z tymi bakteriami bo nawet sam producent specyfiku może nie wie w jakiej formie te bakterie w preparacie a nawet czy naprawdę tam są stąd zbytnio bym nie przykładał wagi do spodziewanej skuteczności i nie obciążał się zbytnimi kosztami dodatkowych zabiegów a zaprawił jakim tam fungicydem i po obeschnięciu nasion poprawił tymi bakteriami i  "po ptokach". W glebie i tak mogą być naturalne szczepy po jakich trawach czy dzikich wykach a jest tych bakteri nie jeden gatunek i tak naprawdę to wysoce prawdopodobne gdyby pól pola ... to niezorientowany nie ocenił by później które to pół sztucznie dokażane "rhizobiumem" było :) 

Rozstaw dla półtyczek od 35tys do 80tys na ha zależnie od stanowiska i jeśli węższe rządki to rzadziej w nich tylko mniej co 20cm w rzędzie to juz za gęsto niezależnie od szerokości międzyrzędzi  chociaż jak i gęściej posieje to coś tam urośnie a na silnym stanowisku to i 2szt/m² też pole pokryje zieleniną że do końca lipca ziemi nie widać ale na takich stanowiskach raczej nikt nie sieje fasoli a co najwyżej jakie pekinki czy kalafiory.

Z bakteriami samo ciekawe mi wyszło i dowód przy okazji że partactwo też opłacalne bywa.
Rok temu czerwoną ściąłem ciut przy głęboko że korzeni nieco z ziemią na badylach zostało. Długo to leżało na polu zanim zaschło i bakterie miały czas przetrwalniki wytworzyć a że były t dowodem sporo jak na fasolę brodawek na korzeniach ale pole kilka lat fasole to co się dziwić.
Kombajn sporo tej ziemi wpakował z fasolą do zbiornika i taka przykurzona sobie na siew czeka i aż krzyknąłem na sąsiada który "polaczkiem" taki "skarb" zamierzał potraktować. Moja zaprawiona na pewno rhizobium i to za darmo a czy sztucznie wyszło by lepiej? nie sadzę. 

Edytowane przez dysydent
  • Like 1
Opublikowano

Zagadka taka? Raz na hektar, raz na metr... Czyli w rozstawie co 0,45m na luzaku co pół metra się wrzuci i będzie git. Bakterie mam do nostrzyka i łubinu. Producent nie potrafił odpowiedzieć dlaczego do fasoli niema. Wtedy nabrałem podejrzeń, że to jakaś homeopatia.

Opublikowano (edytowane)

Nie homeopatia bo rzeczywiście każdy gatunek a przynajmniej grupa gatunków roślin symbiontów z bakteriami ma swoją grupę gatunków bakterii z którymi najlepiej im się "współpracuje".  Soja w zasadzie nie ma w zestawie naszej flory bakteryjnej takich z którymi by się mogła dogadać i nawet po fasoli nie widac za wiele brodawek na korzeniach a dopiero w kolejnych latach na danym polu jeśli bywała tam już soja i najlepiej zaprawiona przez firmę nasienną to przynajmniej pewniejsze niż samemu bo nie wiadomo jakiej jakości zaprawa bakteryjna się trafi. to w koncu żywe i nawet jeśli producent rzetelny to w dalszej dystrybucji może zdechnąć jeśli niewłaściwie traktowane.
A przy kupowanych nasionach w cenach nasiennych central to rzeczywiście siew precyzyjny i na pewno bardziej za rzadki niż za gęsty wskazany :) 
Przy 45cm między rzędami rzeczywiście w kwadrat siane lub coś około powinno być dobrze zakładając że dobrze powschodzi a tu śmietka najskuteczniejszym wrogiem i z nią walka ważniejsza najczęściej niż z grzybami.

sztuk na hektar czy rozstaw w rzędach albo na metr kwadratowy; jaka różnica? prosta matematyka tylko jeśli półtyczki rosną dwie blisko siebie to zachowują się jak jeden krzak i plon jak z jednego dadzą to po co ?.... z resztą nie tylko półtyczki a większość roślin

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

Prosta, prosta. Podejżewałem, że mnie sprawdzasz. A homeopatia nie ze względu na działanie tylko ze względu na produkt. Bowiem niewiadomo co kupujemy i w jakiej ilości. To czy działa to insza inszość. Przed siewem, po rowkach, opryskam ziemię. Wycisną się od razu ścieżki i będę miał poletko jak prawdziwy bamber 😁

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Darozioom
      Witam wszystkich forumowiczów, i bardzo proszę o podpowiedź
      Redliny pod marchew formowałem 27 kwietnia. Maszyna której używam do formowania jest dość prymitywna wobec czego musiałem przed formowaniem zastosować deszczowanie. Mokra ziemia podczas formowania dość mocno się zbiła. Siew nasion nastąpił dzień później czyli 28 kwietnia, jednak w tym miejscu napotkałem dość nieoczekiwane problemy. Pierwszym błędem było to że ustawiłem moim zdaniem trochę za płytki wysiew (na około 1 cm), poza tym podczas wysiewu redliny były na wierzchniej warstwie bardzo  wilgotne w związku z czym mechanizm który odpowiada w siewniku za zakopywanie  nasion nie do końca sobie z tym radził i w wielu miejscach rowki pozostały nie zakryte. Tyle rowków ile mogłem zakopałem motyką. Na drugi dzień zastosowałem zabieg herbicydowy mieszaniną Racer 2,5l/ha+ Ipiron około 800ml/ha. Myślę że dałem stanowczo za dużą dawkę jak na tak płytki siew.
      Dzisiaj 5 maja (7 dni od siewu) odkopywałem nasiona w paru miejscach i zupełnie nie widać po nich żadnego kiełkowania . We wierzchniej warstwie redliny gdzie znajdują się nasiona jest na tą chwilę dość sucho.
      W programie ochrony roślin można przeczytać że środka RACER nie powinno się stosować przy siewie płytszym niż 2 cm.
      Marchwią zajmuję się dopiero 2 sezon więc stąd moje pytanie.
      Bardzo proszę o wasze opinie czy to normalne i wystarczy poczekać, czy brak oznak wschodzenia marchwi może być spowodowany tym że uszkodziłem nasiona niewłaściwie stosując środki ochrony roślin?
      Pozdrawiam i będę bardzo wdzięczny za każdy komentarz


    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v