Skocz do zawartości

Polityka okiem rolnika 2023


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mikad - czekać cierpliwie, przejąć emigrację i budować kompetencje w celu uzyskania przepływu środków na pomoc i odbudowę przez nasz kraj. Pierdulenie kocopałów nikomu nie służy.


mirro - dlaczego? Będziemy kupować niemieckie czołgi od rheinmetalu made in ukraine - to nasze asy umio. To co żeś był łaskaw zauważyć to specjalizacja naszego naRządu od 2015 roku. Bieganie w kolorowych piórkach i domaganie się uwagi na zajebistość.

Opublikowano
4 godziny temu, DTaras napisał:

jacuś - niewiem jak mirro ale ja mydła używam codziennie. To dla Ciebie nowum? Mydło?

chyba nie wyczules[nomen omen] kontekstu🤣

ja wcale mydla nie uzywam, wiele lat sie nie kompalem ,a teraz to tylko pare razy w roku...

 

Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, mikad napisał:

https://wiadomosci.wp.pl/zachodnia-misja-zelenskiego-nie-powinnismy-histeryzowac-6900775274642336a

I jak zwykle dla nas zostanie hvj w dvpe. I po co było pomagać.

Dlaczego mnie to nie dziwi. Przecież to było do przewidzenia. Za co się pis weźmie to wiadomo, ze musi się spieprzyć.. Fiasko polityki pis w sprawie UA było do przewidzenia. Niemoty niedojdy i nieroby nie mogły tego dobrze przeprowadzić. W wyniku ich zaniechań ludzie w PL mają coraz gorszy stosunek do UA. A w tym także wyborcy pisu. Pis znalazł się w sytuacji, ze nie wie czy pomagać i narażać się coraz większej liczbie Polaków czy lepiej trochę odpuścić z pomocą i nie drażnić np rolników czy środowisk prawicowo nacjonalistycznych. Dlatego politycy zachodu którzy na początku nie kwapili się z pomocą czy jeździli do Putina jak Makron teraz wchodzą do gry.

Edytowane przez hubertuss
Opublikowano

W szczujni właśnie ogłosili, że spada sprzedaż detaliczna i to dobry prognostyk. Nikt tak nie zrobi debila ze swojego wyborcy jak pis. Ludzie nie maja forsy ograniczają zakupy a szczujnia, że to dobry prognostyk.

  • Like 1
Opublikowano
Dnia 22.05.2023 o 17:39, Ulman napisał:

Każdy członek sekty PIS uważa się za skrzywdzonego i poszkodowanego. W większości to niedojdy i lenie z wielkimi pretensjami. 

 

Dnia 22.05.2023 o 19:23, Ulman napisał:

Niedojdy są wiecznie zapracowani i bez efektów więc są sfrustrowani, z pretensjami i potem jako wielce skrzywdzeni popierają  PIS.

tu jest ewidentnie choroba nowy dzień nowe bredzenie wczoraj tak dzisiaj tak zdecyduj się  

Opublikowano
10 godzin temu, hubertuss napisał:

main_14podr_kolej_skraca_czas_podr_y_poci_giem_ny_pic.jpg

Polska kolejowa afera podkładowa

Wszystkie te przedsiębiorstwa uczestniczyły we wspomnianym przetargu organizowanym przez PKP PLK na dostawy w latach 2014 i 2015 drewnianych podkładów kolejowych. Byli to jedyni w Polsce przedsiębiorcy, którzy mogli dostarczyć ten nieskomplikowany produkt zamawiającemu. Przetarg podzielony był na dwa zadania, na których rozstrzygnięcia usiłowali wpłynąć uczestnicy zmowy.

Ustalenia były dokonywane w latach 2013-2014 w trakcie spotkań w hotelach i restauracjach w Katowicach, Krakowie i Warszawie oraz rozmów telefonicznych. Inicjatorami zmowy byli Track Tec i KZN Bieżanów. Początkowo porozumienie dotyczyło tylko tych podmiotów, potem nakłonili oni do udziału innych przedsiębiorców. 

pKP

 

Jedną ze spółek państwowych, najbardziej obciążoną aferami była PKP:

– Prezesem i dyrektorem generalnym Grupy PKP był Andrzej Wach. Stracił swoje stanowisko w grudniu 2010 roku, po bałaganie, który zapanował na kolei po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy pociągów. Jak się okazało jego rodzina również zarabiała na współpracy z PKP. W czasie gdy prezesem PKP był Andrzej Wach, firma El-IN, należąca do jego brata, Jana Wacha, wygrywała przetargi ogłaszane przez PKP lub była podwykonawcą. Sprawą zajęło się CBA. Pół roku po odwołaniu Andrzeja Wacha otrzymał on stanowisko członka zarządu spółki PKP Energetyka. Był nim tydzień, ponieważ po doniesieniach prasowych został odwołany przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy.

 

Zimą 2010 roku na kolei nastąpił ogromny chaos w związku ze zmianami w rozkładach. Za tę skandaliczną sytuację minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zapowiedział kary dla prezesów spółek kolejowych w postaci odebrania im premii. Jednak premie i tak nie należały się prezesom, ponieważ w rozporządzeniu ministra infrastruktury z 2008 roku o trybie przyznawania nagród rocznych jest m.in. mowa, że należą się one tylko prezesom spółek, które „osiągnęły dodatni wynik finansowy lub zmniejszyły stratę netto”. W przypadku PKP Intercity spółka ta miała 6,5 mln zł w 2008 roku i 76,8 mln zł straty w 2009 roku, a w pierwszym półroczu 2010 roku była ok. 140 mln zł na minusie. Prezesi nie ponieśli więc żadnych konsekwencji, a słowa ministra był

– Minister transportu Sławomir Nowak obiecywał, że umowy nowego zarządu PKP zostaną upublicznione. Tak się jednak nie stało, wiadomo było jednak, że trzyosobowy zarząd zarabia w sumie 139 tys. zł miesięcznie. Poprzedni pięcioosobowy zarząd zarabiał 134 tys. zł miesięcznie. Kontrakty zostały zawarte na 3 lata.

 

 W PKP stworzono Centrum Kolei Dużych Prędkości. W ciągu dwóch lat działania tej komórki zatrudniono 42 pracowników, którymi kierowało 6 dyrektorów. W 2011 roku wszystkie pensje pochłonęły 3,6 mln zł, a łączne koszty utrzymania jednostki 5 mln zł. Przygotowania do budowy kolei dużych prędkości wynosiły 55 mln zł. Inwestycja została jednak wstrzymana z powodu braku pieniędzy. Decyzja o rezygnacji zapadła, zanim zakończyły się analizy m.in. opłacalności tej inwestycji, które zlecono hiszpańskiej firmie doradczej i projektowej. Całkowita wartość kontraktu z firmą doradczą wynosiła 49 mln zł.

 

 Pociągi Pendolino zamówione przez PKP Intercity nie były przystosowane do kursowania w temperaturze niższej niż minus 25 stopni. Producent przyznał się, że większy mróz zatrzyma je w zajezdni. Koszt 20 pociągów wynosił 400 mln euro, a koszt utrzymania przez 17 lat to kolejnych 265 mln euro. Pociągi zakupiono, mimo tego, że nie były przystosowane do jazdy po polskich torach.

 

W 2013 roku firma Alstom, od której zostały zakupione pociągi Pendolino, została nominowana do „The Public Eye People’s Award” przyznawanej najbardziej niebezpiecznym dla ludzkości, demokracji i praworządności firm na świecie. Firma Alstom została nominowana jako jedyna za działania związane z korupcją co stawiało ją na czele najbardziej korupcyjnych firm na świecie.

 

Raport NIK w sprawie stanu polskich kolei okazał się miażdżący. Według tego raportu wypadki na kolei to efekt zaniedbań stanu infrastruktury. W stanie dobrym znajdowało się w Polsce tylko 43% infrastruktury kolejowej, a w dostatecznym 30%. W takiej sytuacji niezbędne były obniżenie prędkości pociągów i wymiana elementów infrastruktury. Polska zajmowała drugie, po Rumunii, miejsce w Europie pod względem liczby wypadków na kolei. Według danych Europejskiej Agencji Kolejowej, jedna piąta śmiertelnych ofiar wypadków na kolei w UE ginęła na polskich torach, podczas gdy Polacy stanowią zaledwie jedną trzynastą populacji UE.

 

– W styczniu 2013 roku miały miejsce wielogodzinne opóźnienia pociągów w całej Polsce. Wszystko przez wywołaną marznącym deszczem awarię trakcji kolejowej w Ostrowie Wielkopolskim. Z powodu oblodzenia sieci ponad 80 składów miało ponadgodzinne opóźnienia. Wicepremier Elżbieta Bieńkowska pytana podczas wywiadu w TVN o te utrudnienia stwierdziła: „Pasażerom to można tylko powiedzieć: Sorry, mamy taki klimat. No niestety.”

– Wewnętrzny audyt z 2013 roku wykazał, że za wdrożenie systemu bezpieczeństwa informacji grupa PKP zapłaciła 27 mln zł, choć mógł on kosztować jedynie 550 tys. zł. Sprawa trafiła do CBA.

 

 

– W lipcu 2015 roku podpisano umowę przedwstępną sprzedaży PKP Energetyka, spółki wpisanej do rejestru przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu strategicznym, które nie powinny podlegać prywatyzacji. PKP Energetyka jako jedyny dostawca zasila kolej prądem o napięciu 3kV, a także utrzymuje i modernizuje urządzenia trakcji kolejowej. Mniej więcej 70 % energii sprzedawanej przez PKP Energetyka zasila odbiorców spoza kolei. Ponadto, spółka strzeże tajemnicy państwowej w postaci systemu awaryjnego zasilania na wypadek sytuacji kryzysowych. Dlatego pakiet większościowy powinien pozostać w rękach Skarbu Państwa. Sprzedaż PKP Energetyka może stanowić działanie na szkodę państwa.

Mimo, że zakupem zainteresowany były stabilne finansowo i bogate firmy, takie jak PGE, Tauron, Enea i Energa wygrał luksemburski fundusz CVC Capital Partners, który poręczył za Caryville Investments jako kupującego. Caryville Inwestments został wpisany do KRS w lutym 2015 roku. Zgodnie z tym wpisem Caryville Inwestments to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, a wszystkie udziały o wartości 5 tys. zł należą do Vistra Shelf Companies Sp. z o.o., która zarejestrowana została pod tym samym adresem.

CVC jest funduszem inwestycyjnym, zarządzającym kapitałem pochodzącym z Ameryki, Azji, Bliskiego Wschodu i Europy, należącym do ponad 300 inwestorów. Caryville Investments aby kupić PKP Energetyka będzie musiał pożyczyć od CVC pieniądze. Pożyczkę będzie musiało spłacić PKP Energetyka. Jeżeli nie zarobi na zwrot pożyczki, firma może zostać dalej sprzedana w częściach z wielokrotnym zyskiem. W tym przypadku brak nadzoru państwa stanowi zagrożenie, że PKP Energetyka zostanie odsprzedana np. organizacjom przestępczym lub terrorystycznym, które w ten sposób zyskałyby kontrolę nad wszystkim, co się wiąże z polską trakcją kolejową, która prowadzi też do jednostek wojskowych, kopalń i wielu strategicznych miejsc.

 

 

 

 

 

 

tu jest przykład głupota nie zna granic 

Opublikowano
3 godziny temu, hubertuss napisał:

W szczujni właśnie ogłosili, że spada sprzedaż detaliczna i to dobry prognostyk.

A jak rosła sprzedaż , to mówili że to zajebiaszczy prognostyk.🤣

  • Haha 1
Opublikowano
10 godzin temu, hubertuss napisał:

main_14podr_kolej_skraca_czas_podr_y_poci_giem_ny_pic.jpg

Polska kolejowa afera podkładowa

Wszystkie te przedsiębiorstwa uczestniczyły we wspomnianym przetargu organizowanym przez PKP PLK na dostawy w latach 2014 i 2015 drewnianych podkładów kolejowych. Byli to jedyni w Polsce przedsiębiorcy, którzy mogli dostarczyć ten nieskomplikowany produkt zamawiającemu. Przetarg podzielony był na dwa zadania, na których rozstrzygnięcia usiłowali wpłynąć uczestnicy zmowy.

Ustalenia były dokonywane w latach 2013-2014 w trakcie spotkań w hotelach i restauracjach w Katowicach, Krakowie i Warszawie oraz rozmów telefonicznych. Inicjatorami zmowy byli Track Tec i KZN Bieżanów. Początkowo porozumienie dotyczyło tylko tych podmiotów, potem nakłonili oni do udziału innych przedsiębiorców. 

pKP

 

Jedną ze spółek państwowych, najbardziej obciążoną aferami była PKP:

– Prezesem i dyrektorem generalnym Grupy PKP był Andrzej Wach. Stracił swoje stanowisko w grudniu 2010 roku, po bałaganie, który zapanował na kolei po wprowadzeniu nowego rozkładu jazdy pociągów. Jak się okazało jego rodzina również zarabiała na współpracy z PKP. W czasie gdy prezesem PKP był Andrzej Wach, firma El-IN, należąca do jego brata, Jana Wacha, wygrywała przetargi ogłaszane przez PKP lub była podwykonawcą. Sprawą zajęło się CBA. Pół roku po odwołaniu Andrzeja Wacha otrzymał on stanowisko członka zarządu spółki PKP Energetyka. Był nim tydzień, ponieważ po doniesieniach prasowych został odwołany przez Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy.

 

Zimą 2010 roku na kolei nastąpił ogromny chaos w związku ze zmianami w rozkładach. Za tę skandaliczną sytuację minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zapowiedział kary dla prezesów spółek kolejowych w postaci odebrania im premii. Jednak premie i tak nie należały się prezesom, ponieważ w rozporządzeniu ministra infrastruktury z 2008 roku o trybie przyznawania nagród rocznych jest m.in. mowa, że należą się one tylko prezesom spółek, które „osiągnęły dodatni wynik finansowy lub zmniejszyły stratę netto”. W przypadku PKP Intercity spółka ta miała 6,5 mln zł w 2008 roku i 76,8 mln zł straty w 2009 roku, a w pierwszym półroczu 2010 roku była ok. 140 mln zł na minusie. Prezesi nie ponieśli więc żadnych konsekwencji, a słowa ministra był

– Minister transportu Sławomir Nowak obiecywał, że umowy nowego zarządu PKP zostaną upublicznione. Tak się jednak nie stało, wiadomo było jednak, że trzyosobowy zarząd zarabia w sumie 139 tys. zł miesięcznie. Poprzedni pięcioosobowy zarząd zarabiał 134 tys. zł miesięcznie. Kontrakty zostały zawarte na 3 lata.

 

 W PKP stworzono Centrum Kolei Dużych Prędkości. W ciągu dwóch lat działania tej komórki zatrudniono 42 pracowników, którymi kierowało 6 dyrektorów. W 2011 roku wszystkie pensje pochłonęły 3,6 mln zł, a łączne koszty utrzymania jednostki 5 mln zł. Przygotowania do budowy kolei dużych prędkości wynosiły 55 mln zł. Inwestycja została jednak wstrzymana z powodu braku pieniędzy. Decyzja o rezygnacji zapadła, zanim zakończyły się analizy m.in. opłacalności tej inwestycji, które zlecono hiszpańskiej firmie doradczej i projektowej. Całkowita wartość kontraktu z firmą doradczą wynosiła 49 mln zł.

 

 Pociągi Pendolino zamówione przez PKP Intercity nie były przystosowane do kursowania w temperaturze niższej niż minus 25 stopni. Producent przyznał się, że większy mróz zatrzyma je w zajezdni. Koszt 20 pociągów wynosił 400 mln euro, a koszt utrzymania przez 17 lat to kolejnych 265 mln euro. Pociągi zakupiono, mimo tego, że nie były przystosowane do jazdy po polskich torach.

 

W 2013 roku firma Alstom, od której zostały zakupione pociągi Pendolino, została nominowana do „The Public Eye People’s Award” przyznawanej najbardziej niebezpiecznym dla ludzkości, demokracji i praworządności firm na świecie. Firma Alstom została nominowana jako jedyna za działania związane z korupcją co stawiało ją na czele najbardziej korupcyjnych firm na świecie.

 

Raport NIK w sprawie stanu polskich kolei okazał się miażdżący. Według tego raportu wypadki na kolei to efekt zaniedbań stanu infrastruktury. W stanie dobrym znajdowało się w Polsce tylko 43% infrastruktury kolejowej, a w dostatecznym 30%. W takiej sytuacji niezbędne były obniżenie prędkości pociągów i wymiana elementów infrastruktury. Polska zajmowała drugie, po Rumunii, miejsce w Europie pod względem liczby wypadków na kolei. Według danych Europejskiej Agencji Kolejowej, jedna piąta śmiertelnych ofiar wypadków na kolei w UE ginęła na polskich torach, podczas gdy Polacy stanowią zaledwie jedną trzynastą populacji UE.

 

– W styczniu 2013 roku miały miejsce wielogodzinne opóźnienia pociągów w całej Polsce. Wszystko przez wywołaną marznącym deszczem awarię trakcji kolejowej w Ostrowie Wielkopolskim. Z powodu oblodzenia sieci ponad 80 składów miało ponadgodzinne opóźnienia. Wicepremier Elżbieta Bieńkowska pytana podczas wywiadu w TVN o te utrudnienia stwierdziła: „Pasażerom to można tylko powiedzieć: Sorry, mamy taki klimat. No niestety.”

– Wewnętrzny audyt z 2013 roku wykazał, że za wdrożenie systemu bezpieczeństwa informacji grupa PKP zapłaciła 27 mln zł, choć mógł on kosztować jedynie 550 tys. zł. Sprawa trafiła do CBA.

 

 

– W lipcu 2015 roku podpisano umowę przedwstępną sprzedaży PKP Energetyka, spółki wpisanej do rejestru przedsiębiorstw o szczególnym znaczeniu strategicznym, które nie powinny podlegać prywatyzacji. PKP Energetyka jako jedyny dostawca zasila kolej prądem o napięciu 3kV, a także utrzymuje i modernizuje urządzenia trakcji kolejowej. Mniej więcej 70 % energii sprzedawanej przez PKP Energetyka zasila odbiorców spoza kolei. Ponadto, spółka strzeże tajemnicy państwowej w postaci systemu awaryjnego zasilania na wypadek sytuacji kryzysowych. Dlatego pakiet większościowy powinien pozostać w rękach Skarbu Państwa. Sprzedaż PKP Energetyka może stanowić działanie na szkodę państwa.

Mimo, że zakupem zainteresowany były stabilne finansowo i bogate firmy, takie jak PGE, Tauron, Enea i Energa wygrał luksemburski fundusz CVC Capital Partners, który poręczył za Caryville Investments jako kupującego. Caryville Inwestments został wpisany do KRS w lutym 2015 roku. Zgodnie z tym wpisem Caryville Inwestments to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, a wszystkie udziały o wartości 5 tys. zł należą do Vistra Shelf Companies Sp. z o.o., która zarejestrowana została pod tym samym adresem.

CVC jest funduszem inwestycyjnym, zarządzającym kapitałem pochodzącym z Ameryki, Azji, Bliskiego Wschodu i Europy, należącym do ponad 300 inwestorów. Caryville Investments aby kupić PKP Energetyka będzie musiał pożyczyć od CVC pieniądze. Pożyczkę będzie musiało spłacić PKP Energetyka. Jeżeli nie zarobi na zwrot pożyczki, firma może zostać dalej sprzedana w częściach z wielokrotnym zyskiem. W tym przypadku brak nadzoru państwa stanowi zagrożenie, że PKP Energetyka zostanie odsprzedana np. organizacjom przestępczym lub terrorystycznym, które w ten sposób zyskałyby kontrolę nad wszystkim, co się wiąże z polską trakcją kolejową, która prowadzi też do jednostek wojskowych, kopalń i wielu strategicznych miejsc.

 

 

 

 

 

 

tu jest przykład głupota nie zna granic 

 

 

10 godzin temu, hubertuss napisał:

main_04a_jednak_cpk_stanie_si_inwestycj_strategiczn_ny_sekcja.jpg

 

10 godzin temu, hubertuss napisał:

main_09nar_d_si_raduje~1.jpg

 

NASZ NEWS. Ktoś pomagał Marcinowi P. w upadku LOT-u. Mamy dowód! Wiadomość od szefa Amber Gold: "1 października LOT składa wniosek o upadłość"

autor: fot. youtube/tvpinfo

dotarł do szokującej wiadomości, którą szef Amber Gold, w lipcu 2012, wysłał do jednej z osób związanych prawdopodobnie z polskim rynkiem lotniczym. Marcin P., właściciel spółek OLT, które omal nie doprowadziły do upadku polskiego przewoźnika lotniczego, twierdzi w nim, że wie kiedy padnie LOT. Skąd ten oszust i cwaniak wiedział o tak ważnej decyzji dotyczącej państwowej firmy? Kto uprzedzał go o strategicznych decyzjach rządu? Wiele wskazuje na to, że informatorami Marcina P. mogli być ważni przedstawiciele ówczesnego LOTu lub osoby związane z resortem skarbu państwa.

Mamy informacje, potwierdzenie, że zarząd LOTu od 1 października składa wniosek o upadłość, to jest taka dzisiejsza informacja.

– pisze Marcin P. do ważnej osoby z branży lotniczej.

Powyższy zapis fragmentu rozmowy Marcina P. datowany jest na 27 lipca 2012 roku. To ważna data, gdyż 18 lipca 2012 roku Marcin P. ogłosił przedstawicielom spółek OLT, że on i jego piramida finansowa Amber Gold nie zamierzają już finansować lotniczych przedsięwzięć. 27 lipca 2012 roku upada linia OLT Regional – dawny Jet Air, dofinansowany przez Amber Gold kwotą 10 milionów złotych, która została przelana na konto firmy bez żadnej umowy, czyli na tzw. „gębę”. Wciąż jednak funkcjonuje OLT Poland, z którą wciąż wiąże się wtedy plany na rozwój i pojawienie się inwestora. Z kolei początkiem kwietnia 2012 roku, b. prezes Jet Air pisze do Marcina P. smsa o treści: „Przejąć LOT „na zająca” Prosiłbym o potwierdzenie”.**

 

TYLKO U NAS. Niemieckie ślady w aferze i próba zniszczenia LOT! Wassermann: "Chodziło o przejęcie rynku i wyeliminowanie polskiego przewoźnika"

Sławomir Nowak nie wykonał swojego obowiązku jako minister. Nie skontrolował spółek OLT bezpośrednio po notatce ABW. To zaniechanie. Wciąż jesteśmy przed zakończeniem przesłuchań w tzw. wątku lotniczym, a po ich zakończeniu postawimy kropkę nad „i”. Każdy może zadać sobie pytanie, analizując powyższą chronologię zdarzeń, czy pan minister w ogóle ma prawo twierdzić, że zrobił cokolwiek. Powiedzmy sobie uczciwie: minister Nowak nie dopełnił swoich obowiązków.

– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl, przewodnicząca komisji śledczej ds. Amber Gold, poseł Małgorzata Wassermann.

wPolityce.pl: Sławomir Nowak w trakcie przesłuchania przed komisją śledczą kreował siebie na ministra, który jako jedyny w rządzie Donalda Tuska podjął walkę z Marcinem P. i OLT i to on rzekomo „załatwił” firmę lotniczą Marcina P. Jak to się ma do ustaleń komisji i w świetle dokumentów, które zgromadziliście i upubliczniliście w trakcie obrad?

Małgorzata Wassermann (PiS): To co powiedział pan minister Nowak pozostaje w całkowitej sprzeczności do faktów i do dokumentów, którymi dysponuje komisja. Zacznijmy od początku. Zgodnie z ustawą o prawie lotniczym, minister transportu i budownictwa sprawuje nadzór nad prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz nad całym lotnictwem cywilnym w Polsce. Z tej ustawy oraz z aktów niższego rzędu wynika szereg obowiązków ministra w stosunku do ULC. M.in. stały i bieżący nadzór, wychwytywanie problemów i rozwiązywanie ich. Obowiązkiem ówczesnego ministra Sławomira Nowaka było też pozyskiwanie, przynajmniej raz w roku, raportu z działalności prezesa ULC.

Czy Sławomir Nowak wywiązywał się ze swoich obowiązków?

W dokumentach nie istnieje ślad, by z powyższe obowiązki były przez ministra Nowaka wykonywane do wybuchu afery Amber Gold. Mało tego, Sławomir Nowak nie pozostawił po sobie żadnego dokumentu, który by wskazywał, iż jest zainteresowany tym co się dzieje w ULC. 24 maja 2012 roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego przesyła do sześciu najważniejszych osób w państwie, w tym ministra Nowaka oraz premiera Tuska i prezydenta Komorowskiego, notatkę, w której znajduje się ostrzeżenie przed działalnością firm związanych z Marcinem P. Minister Nowak twierdzi, że zapoznał się z tą notatką dopiero 12 czerwca 2012 roku (niemal trzy tygodnie od jej pozyskania - red.).Jak to jest możliwe, że w trybie artykułu 18, tj. o powiadomieniu ze strony ABW o tym, iż istnieje realne zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, on twierdzi, że zapoznał się tak późno. Jedyną reakcją na zapoznanie się z tą notatką, jest wysłanie 14 czerwca 2012 pisma do ULC , w którym minister Nowak pyta o jedną ze spółek OLT. Chce wiedzieć, czy wszystkie dokumenty tej spółki zostały złożone do ULC zgodnie z prawem.

CZYTAJ WNIEŻ:Komisja Amber Gold demaskuje Nowaka. Zapewniał, że nie zna szefowej UKS w Gdańsku, a tymczasem jej córka była… szefową sztabu wyborczego PO. WIDEO

Otrzymał pisemną odpowiedź?

Prawdopodobnie otrzymał odpowiedź ustną, gdyż nie istnieje żaden dokument pisemny w aktach, którymi dysponujemy, że wszystko jej w porządku. Na tym pan minister zakończył sprawę. Dochodzi do pierwszej upadłości OLT Express 27 lipca 2012 r., następna spółka OLT upada 31 lipca 2012 r., 13 lipca dochodzi do upadłości Amber Gold. Tymczasem minister Nowak, dopiero 16 sierpnia 2012, podpisuje upoważnienie do kontroli Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Ale spółki OLT już ogłosiły upadłość i nie da się zrobić już nic, by zablokować działania oszusta na rynku lotniczym.

Dokładnie. Pieniądze zostają wyprowadzone, wszystkie spółki ogłosiły swoje bankructwo.

 

TYLKO U NAS! Wassermann prezentuje kalendarium przekrętu w lotniczej części afery Amber Gold. Czy Sławomir Nowak pomógł Marcinowi P.?

To wszystko zaczyna łączyć się w jedną całość. Myślę, że chodziło o przejęcie rynku i wyeliminowanie polskiego przewoźnika, bo gdyby chciano kupić LOT, to trzeba byłoby wydać duże pieniądze. Z drugiej strony LOT był w opłakanej kondycji przez brak kontroli właścicielskiej, zmuszony do drastycznego obniżenia cen biletów.(…) Nazwa Air Berlin występuje w sprawie, ale niemieckie kontakty małżeństwa P. były niezwykle intensywne. Jeden ze świadków powiedział, że jak „szefostwa (Marcina i Katarzyny P. - red) nie było w firmie, to na pewno było w Niemczech”. Na te kontakty wskazują też zabezpieczone w śledztwie bilingi

– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl MAłgorzata Wassermann, przewodnicząca komisji śledczej ds. Amber Gold.

wPolityce.pl: Czym naprawdę zajmowali się ważni prezesi spółek grupy OLT. Gdy słucha się ich zeznań to ma się wrażenie, ze nic nie wiedzieli, nic nie widzieli, a na koniec poczuli się „oszukani” przez Marcina P.

Jesteśmy w połowie przesłuchań świadków związanych z biznesem lotniczym. Z dokumentów i zeznań świadków wynika, że przesłuchiwane osoby nie mówią nam całej prawdy. Rysują się dwa schematy. Po pierwsze wszystko wskazuje na to, że spółki OLT nie były nastawione na przynoszenie zysków i nie mam tu na myśli zysku krótkoterminowego, ale zysku w ogóle. Wszystkie te przedsięwzięcia były prowadzone wbrew zasadom logiki. Po drugie, przesłuchiwane osoby określają się jako „fachowcy” w branży lotniczej. Dlaczego więc nie zauważyli, że biznes jest nieopłacalny, a założenia ekonomiczne nierealne? Spójrzmy na cenę biletów, jaką zaproponowali np. na trasach krajowych. W przypadku OLT te ceny zaczynały się od 49 złotych, a średnia cena wynosiła 99 złotych. W tym czasie LOT oferował na podobnych trasach ceny biletów rzędu od 300 - 400 złotych do 1000 - 1200 złotych. Trudno więc mówić, że niskie ceny biletów OLT miały na celu osiągnięcie zysku. Takie kwoty nie zwracały nawet kosztów przelotu i obsługi. Proszę też zwrócić uwagę na fakt, że Marcin P. kupił spółkę Jet Air (OLT Regional - red.) pana Wicherka, która była w fatalnej kondycji ekonomicznej. Nie tylko miała ogromne zadłużenie, problemy w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, ale także nie posiadała żadnego sprawnego samolotu, w momencie przejęcia jej przez Marcina P. Potem zakupiono udziały w spółce Yes Airways( OLT Express Poland - red.) od pana Lubaczewskiego. Działalność tej spółki mogła mieć uzasadnienie ekonomiczne, wykonując loty czarterowe, ale z jakichś przyczyn nakazano członkom zarządu Yes Airways, wylizingowanie dodatkowych samolotów. Spółkę Yes Airways obciążano milionowymi opłatami lizingowymi. Te nie były potrzebne spółce. Zostały więc „wynajęte” spółce Jet Air, przekształconej później w spółkę OLT Regional, Jedna spółka była więc martwa, a drugą obciążono takimi kosztami, że doprowadziło ją to do upadłości.

CZYTAJ WNIEŻ:Szokujące dane komisji Amber Gold! Czy rząd Tuska czekał na upadek LOTu? Kto miał zyskać na bankructwie polskiej firmy? NASZA RELACJA](https://wpolityce.pl/polityka/343182-szokujace-dane-komisji-amber-gold-czy-rzad-tuska-czekal-na-upadek-lotu-kto-mial-zyskac-na-bankructwie-polskiej-firmy-nasza-relacja)

Co kryło się więc za tą operacją? Pranie brudnych pieniędzy, czy agresywna polityka cen biletów, która uderzała bezpośrednio w polskiego przewoźnika lotniczego PLL LOT?

Nie możemy wykluczyć, że jeden i drugi cel były brane pod uwagę.

Z prac komisji wyłania się zarys ponurego spisku wymierzonego w LOT. Chodzi o zniszczenie LOTu, przejęcie rynku, a następnie sprzedanie go zagranicznemu inwestorowi.

Ja uważam, że to jest wysoce prawdopodobna wersja. Poczekajmy na rozwój wydarzeń i ujawnienie, w trakcie prac komisji, nowych materiałów dowodowych komisji. Znamy smsa pana Wicherka do Marcina P., w którym pisze o, że LOT zostanie przejęty „na zająca”.

Co to znaczy? Świadkowie udawali, że nie wiedza o co chodzi.

Dokładnie. Na tego smsa, Marcin P., odpisuje, że „do świąt sprawę załatwimy do końca”. Możliwe, że chodziło, o Wielkanoc 2012? Sms został wysłany przed świętami. Mamy już materiał dowodowy, który tę tezę mocno uwiarygadnia. Nie zapominajmy jeszcze o tym, że wprawdzie nie jest jeszcze wyjaśniony końcowy cel działań Marcina P., ale Marcin i Katarzyna P. bardzo często dzwonili i przebywali w Niemczech.

CZYTAJ TAKŻE:Szokujące dane komisji Amber Gold! Czy rząd Tuska czekał na upadek LOTu? Kto miał zyskać na bankructwie polskiej firmy? NASZA RELACJA

Chodzi o ich kontakty z Air Berlin? Ta spółka przewija się w zeznaniach świadków.

Nazwa Air Berlin występuje w sprawie, ale niemieckie kontakty małżeństwa P. były niezwykle intensywne. Jeden ze świadków powiedział, że jak „szefostwa (Marcina i Katarzyny P. - red) nie było w firmie, to na pewno było w Niemczech”. Na te kontakty wskazują też zabezpieczone w śledztwie bilingi.

Wracając do LOTu, z zeznań Anety Mazek, byłej koordynator zespołu w Departamencie Restrukturyzacji i Pomocy Publicznej Ministerstwa Skarbu Państwa, wynika, że nikt ze strony rządu Donalda Tuska nie przejmował się szczególnie dramatyczną sytuacją LOTu. Działania i kontrola była znikoma.

To wszystko zaczyna łączyć się w jedną całość. Państwo polskie było czystą fikcją za rządów Platformy Obywatelskiej. Każdy z tych urzędników, często w najwyższej rangi, w najlepszym wypadku, wykazują się niepamięcią. Tak naprawdę jednak, w największej części wykazują się bezradnością, nieporadnością, nieznajomością procedur i nie wykonywaniem swoich obowiązków. Dotyczy to prawie każdej dziedziny, którą bada komisja.

Ale przez sprytne działania Marcina P.,dumpingowe ceny biletów OLT i bezradność ówczesnego resortu skarby bezpośrednio uderzały w LOT i miały na celu przejęcie rynku.

To wszystko zaczyna łączyć się w jedną całość. Myślę, że chodziło o przejęcie rynku i wyeliminowanie polskiego przewoźnika, bo gdyby chciano kupić LOT, to trzeba byłoby wydać duże pieniądze. Z drugiej strony LOT był w opłakanej kondycji przez brak kontroli właścicielskiej, zmuszony do drastycznego obniżenia cen biletów.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

łubu dubu ale każdy platfus ma nasrane w głowie 

Opublikowano

Zajebiaszczy-> dobry->stabilny-> Czesi blokują->Urszula blokuje-> alkohol Tuska😜

Równia pochyła😁

Opublikowano
Przed chwilą, Roman176 napisał:

że PKP Energetyka zostanie odsprzedana np. organizacjom przestępczym lub terrorystycznym, które w ten sposób zyskałyby kontrolę nad wszystkim, co się wiąże z polską trakcją kolejową, która prowadzi też do jednostek wojskowych, kopalń i wielu strategicznych miejsc.

Nooooo szczególnie do jednostek wojskowych to prowadzi trakcja elektryczna.🤣

Opublikowano
10 godzin temu, hubertuss napisał:

main_07no_i_ju_wszystko_jasne_ny_pic.jpg

Projekt noweli ustawy o lasach już w Sejmie. Co chce zmienić Platforma Obywatelska

W projekcie przewiduje się możliwość sprzedaży lasów, ale tylko w celu realizacji celów publicznych lub zrównoważonej gospodarki leśnej. Takie cele publiczne określa art. 6 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami. Natomiast np. lasów nie będzie sprzedać w celu pozyskania środków przez budżet państwa. Zmiana przeznaczenia lasów na cele nieleśne i nierolnicze może być podyktowana tylko ważnymi względami gospodarczymi lub społecznymi i nie może naruszać interesu skarbu państwa.

PiS o sprawę prywatyzacji lasów chce zapytać obywateli w referendum. Prezydent Andrzej Duda poparł tą propozycję i uwzględnił takie pytanie we wniosku o zarządzeniu referendum 25 października br. Wniosek ten wymaga jeszcze akceptacji Senatu. Pytania zawarte we wniosku prezydenta brzmi: "Czy jest Pan/Pani za utrzymaniem dotychczasowego systemu funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe?"

 

10 minut temu, Ulman napisał:

Przeczytaj ze zrozumieniem to może załapiesz. Jak nie to czytaj do skutku albo poproś kogoś choćby średnio inteligentnego żeby ci wytłumaczył. 

masz wysoki dom ? 

Opublikowano
Przed chwilą, Roman176 napisał:

"Czy jest Pan/Pani za utrzymaniem dotychczasowego systemu funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe?"

Oczywiście. Do ostatniego drzewa w lesie.🤣

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez jahooo
      Zapraszam do nowego tematu, kontynuacja wątku z roku 2024
       
    • Gość
      Przez Gość
      Podejrzewam ogromny kryzys w rolnictwie. Nie zaskoczy mnie gdy mleko będzie po 0,70 zł, trzoda po 3,50 A byki po 5,50.😥😥
    • Przez Piotr_SM
      Może kogoś zainteresuje: https://www.gov.pl/web/rolnictwo/minister-stefan-krajewski-oglosil-wsparcie-dla-rolnikow-700-mln-zl-na-jednoprocentowe-kredyty-260-mln-zl-na-pomoc-za-straty-okolo-1577-mld-zl-na-platnosci-bezposrednie
    • Przez jahooo
      Kontynuacja tematu z 2023 roku
       
    • Przez dunda92
      Proponuję uporządkować rozmowę. Byłem na Dorohusku, byłem na strajku w swojej okolicy. Czas i obowiązki większości ludzi nie pozwalają stać na granicy 24/7, a myślę że chcieliby jak i ja dowiedzieć się o aktualnej sytuacji na wszystkich granicach. Tym bardziej w związku z wczorajszym posunięciem Tuska o włączeniu granic do infrastruktury krytycznej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v