Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
40 minut temu, hubertb napisał:

pincet, pincet i tysionc. 

@Strongman Okolicę Rzeszowa. 

I jak tam u was spokojnie?

Chciałbym kiedyś w bieszczady pojechać. Lubię takie miejscówki

Opublikowano
Przed chwilą, 6465 napisał:

Widziałeś kiedy ile dziennie jest wyrzucone z restauracji?  Pewnie w wyliczeniach jest też włączone to co przeterminowane w sklepach. Ja myślę że to realne liczby 

Ja twierdzę że nie realne. 

Tak jak I te 20ton plastiku w morzach i oceanach na sekundę czy nawet minutę.

Ma szokować, a że z kapelusza to kto by to sprawdził

1 minutę temu, hubertb napisał:

A był czas że rolnicy mleko wylewali w kanał i nie były to 2l 

To nadal nie jest żywność sprzedana I zmarnowana przez konsumenta.

Opublikowano
5 minut temu, Agrest napisał:

Jakaś debilna reklama leciała.

Rocznie Polacy wyrzucają 5mln ton żywności do kosza.

Czy ktoś z tych debili się zastanowił ile to jest?

Rzuciłem na kalkulator i dla 38mln  w przeliczeniu na 4 osobową rodzinę wychodzi to codziennie 1,44kg żywności wyrzuconej do kosza. No jprdl. Pytam się jak? Ile osób końca związać nie może. To wychodzi że część musi po kilkanaście kg dziennie wyrzucać.🤦‍♂️🤦‍♂️🤦‍♂️

Gospodarstwa domowe wyrzucają procentowo najmniej, najwięcej utylizują sklepy, pośrednicy i duże firmy. Poza tym nie wiem, czy do tego nie wliczaja się upadki zwierząt przed ubojem, odpady z rzeźni (sztuki, które nie przejdą badań), partie żywności zakwestionowane przez Sanepid itp. Bo nikt nie podał metodologii liczenia.

Znaczenie ma także polityka dyskontów - kup więcej, bo taniej. Potem nie zużyjesz, a wyrzucisz

Opublikowano
1 minutę temu, Krzak napisał:

I jak tam u was spokojnie?

Chciałbym kiedyś w bieszczady pojechać. Lubię takie miejscówki

Spokój i cisza a w Bieszczadach to już w ogóle. O tej porze ciężko kogoś w Bieszczadach znaleźć. 

Opublikowano

Powiem tak. Czasami coś tam zjem w knajpie w Warszawce i tak obserwując widzę że staje się modne nie dojadanie do końca. Ja tam wciągam wszystko ale te krawaciarzy to podziobie, podziobie i zostawi. 

Opublikowano
1 minutę temu, hubertb napisał:

Spokój i cisza a w Bieszczadach to już w ogóle. O tej porze ciężko kogoś w Bieszczadach znaleźć. 

A turystów nie ma?

Opublikowano
1 minutę temu, jahooo napisał:

Bo nikt nie podał metodologii liczenia.

Znaczenie ma także polityka dyskontów - kup więcej, bo taniej. Potem nie zużyjesz, a wyrzucisz

No właśnie nie podał, ale skoro chodzi o roztropne robienie zakupów więc logiczne wydaje się nieujmowanie mleka w konsekwencji, ziemniaka zslanego wodą czy przemarzniętego, jabłka zostawionego pod drzewem.

Z drugiej strony zmniejszenie ilości zakupów bezpośrednio przełoży się na przeterminowanie towarów na półce. 

Opublikowano
2 minuty temu, 6465 napisał:

Powiem tak. Czasami coś tam zjem w knajpie w Warszawce i tak obserwując widzę że staje się modne nie dojadanie do końca. Ja tam wciągam wszystko ale te krawaciarzy to podziobie, podziobie i zostawi. 

A gdzie w knajpie? To nie trzeba szukać w Warszawie,wszędzie dzisiaj tak jest że się nie dojada. Czasem sam na siebie się zloszcze ile jedzenia się marnuje ale to tak jest jak nikt zakupów nie uzgodni to jedno coś kupi drugie coś kupi i potem zostaje. A ile dzisiaj ta sklepowa wędlina poleży.

Opublikowano
25 minut temu, hubertb napisał:

A Ty co ? Do roboty ;) 

No trudno się mówi 🤷 , nie wszystko można mieć w życiu

Opublikowano
3 minuty temu, 6465 napisał:

Powiem tak. Czasami coś tam zjem w knajpie w Warszawce i tak obserwując widzę że staje się modne nie dojadanie do końca. Ja tam wciągam wszystko ale te krawaciarzy to podziobie, podziobie i zostawi. 

Statystycznie z porcji 400g  360g każdy musiałby niedojeść

Opublikowano
Przed chwilą, hubertb napisał:

@Krzak O tej porze nie. Ruch zaczyna się późną wiosną. 

A Hosa z bieszczad znasz? :P

Opublikowano
1 minutę temu, Agrest napisał:

No właśnie nie podał, ale skoro chodzi o roztropne robienie zakupów więc logiczne wydaje się nieujmowanie mleka w konsekwencji, ziemniaka zslanego wodą czy przemarzniętego, jabłka zostawionego pod drzewem.

Z drugiej strony zmniejszenie ilości zakupów bezpośrednio przełoży się na przeterminowanie towarów na półce. 

Nie przełoży, jeśli zmieni się łańcuch dostaw a ludzie zaczną kupowac w krótszym łańcuch producent-konsument. Dlatego potrzebne są ryneczki, małe hale targowe, gdzie konsument mógłby nabyć produkt bezpośrednio od producenta lub pierwszego pośrednika w handlu, bo nie oszukujmy się, pośrednicy też są potrzebni. Często nim produkt trafi do odbiorcy, już się prawie przeterminuje lub jego walory spadają na tyle, że praktycznie nie nadaje się do handlu

3 minuty temu, Krzak napisał:

A gdzie w knajpie? To nie trzeba szukać w Warszawie,wszędzie dzisiaj tak jest że się nie dojada. Czasem sam na siebie się zloszcze ile jedzenia się marnuje ale to tak jest jak nikt zakupów nie uzgodni to jedno coś kupi drugie coś kupi i potem zostaje. A ile dzisiaj ta sklepowa wędlina poleży.

dlatego pisze się kartkę i na zakupy z kartką, nie masz kartki - nie kupujesz, proste

żona weźmie kartkę - ja nie robię zakupów, chyba, że wyśle sms, że coś dokupić

i na odwrót

Opublikowano

Nie nie znam. Ja mało teraz jeżdżę w Bieszczady. W tym roku się wybieram dla tego łażę z młodymi, muszą przestać jęczeć przy chodzeniu. Jak narazie 5km bez zbędnego jęczenia przechodzą. Do czerwca chcę robić 15km dziennie. 

Opublikowano (edytowane)
3 minuty temu, jahooo napisał:

Nie przełoży, jeśli zmieni się łańcuch dostaw a ludzie zaczną kupowac w krótszym łańcuch producent-konsument. Dlatego potrzebne są ryneczki, małe hale targowe, gdzie konsument mógłby nabyć produkt bezpośrednio od producenta lub pierwszego pośrednika w handlu, bo nie oszukujmy się, pośrednicy też są potrzebni. Często nim produkt trafi do odbiorcy, już się prawie przeterminuje lub jego walory spadają na tyle, że praktycznie nie nadaje się do handlu

To by i cena zmalała przy kupnie 🤔

Edytowane przez Baks00
Opublikowano (edytowane)
1 minutę temu, hubertb napisał:

Nie nie znam. Ja mało teraz jeżdżę w Bieszczady. W tym roku się wybieram dla tego łażę z młodymi, muszą przestać jęczeć przy chodzeniu. Jak narazie 5km bez zbędnego jęczenia przechodzą. Do czerwca chcę robić 15km dziennie. 

15 km dziennie z dziećmi chodzić?

Edytowane przez Krzak
Opublikowano

Ryneczki porobili i nawet 1 osoba na wielu nie handluje. Każdy jedzie do marketu, a ryneczek w godzinach pracy konsumentow

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez Zetor5340
      Witam.
      Wiem,że wiekszość z was mieszka na wsi, nie trudno się domyśleć..heh, ale chciałbym się dowiedziec jakie macie zdanie o życiu na wsi i życiu w mieście.Ja osobiście to mieszkam w miasteczku, ale i tak wolę życie wiejskie, cisza,spokój, świeże powietrze itd...w mieście wiadomo,spaliny,hałas,tłok, ruch, korki itd...Piszcie wady i zalety życia na wsi jak i w mieście, myślę,że chociaż pare osób mieszka w mieście lub choć tak jak ja w jakimś małym miasteczku.Piszcie także jak wam się żyje na wsi a jak w mieście.Jeśli chodzi o mnie to już mam dość miasta i chętnie bym osiadł w jakimś "zaciszu", w przeciwieństwie do mojego wujka ,który już całe życie przeżył na wsi i nie to ,że chciałby sie na stałe wyprowadzić do miasta ale jak mówi, chce zobaczyc trochę świata..heh :rolleyes: i nie dziwię mu się.Za dużo to on nie widzi, jak jest praca to się robi ale jak trochę wolnego to się pojeżdzi tu i tam ale wiadomo nie za daleko, bo bydło czeka..heh
      Piszcie jak jest u was...
    • Przez Qwazi
      W ostatnich godzinach kończącego się 2024 roku rozpoczynamy temat pogody rolniczej i innych luźnych wątków w nowym 2025 roku. Niech nie będzie gorszy niż ten, który się kończy. Najlepszego w Nowym Roku😊
      Zapraszam stałą ekipę oraz tych wszystkich, którzy zechcą tu zajrzeć...
    • Przez superfarmer02
      Kontynuacja
      https://www.agrofoto.pl/forum/topic/301685-znalezione-na-allegro-olx-i-nie-tylko-2024/
    • Przez valeTudo
      Jak w temacie Bylo juz o ciagnikach, dziewczynach, chlopakach,alko  itp... teraz pora pochwalic sie jak dbacie o kondycje jakie sporty uprawiacie, zaczynam
      -SW
      -treningi interwalowe
      -silownia
    • Przez shiftlk19
      Witam chciałąm się z wami podzielić poradą .... na forum są też kobiety, które dbają o siebie po kuracji antybiotykowej miałam bardzo duży problem, włosy leciały mi garściami. Od kilku tygodni  stosuję peodukty które Mnie polecla  fryzjerka która cierpi na niedoczynność tarczycy ... kazała suplementować    siarkę organiczną w skrócie nazywana MSM ponieważ Siarka wpływa na wzrost włosów, przyspieszając go, jednocześnie hamując ich nadmierne wypadanie oraz  szampon konopny z biotyną i ekstraktem skrzypu polnego od Pharmazis i wysłała po niego do Konopnej Farmacji u nas w Poznaniu tam też dostałam ta siarke bez dodatków chemiczych które moga nam zaszkodzić  !!  że do poznania  bo mieszkam pod Wągrowcem mam 60 km i mi wcale nie po drodze zamówiłam te produkty z ich strony  https://konopiafarmacja.pl/mydla-i-szampony-konopne/276-szampon-do-wlosow-z-biotyna-z-ekstraktem-skrzypu-polnego-i-konopi-400ml.html Szampon bogaty jest w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, B1, B2, B6, C i E, kwas fitynowy, D-pantenol i prowitaminę B5, przeznaczony do zapobiegania nadmiernemu wypadaniu włosów. Szampon przyspieszył wzrost włosów!
      włosy zaczeły mi szybciej rosnąć . Efekty są dla mnie bardzo zadowalające :))) Przestały mi wypadać włosy o jakieś 70% już po 2 tygodniach a rosły nowe po 4 tygodniach Mam mnóswto małych włosków i rośnie mi "nowa" grzywka Sama przetestowałam i moge polecić wszystkim którzy chca poprawić kondycję włosów i troszkę je zagęścić. Ale zaznaczam, że efekt jest jak się jest WYTRWAŁYM I SYSTEMATYCZNYM ! Dlaczego? Dlatego, że włosy sa martwe i cokolwiek stosując poprawiamy te "nowe włosy" :)) Więc cierpliwości
       


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v