Zaloguj się, aby obserwować  
hesoyam_

Złamana noga (?) u perliczki

Polecane posty

hesoyam_    0

Witam! 

W sobotę rano zauważyłem, że jedna z moich perliczek ma problem z chodzeniem. Moi rodzice mając sporo przestrzeni trzymają też parkę pawi, niestety znalazły się blisko siebie i samiec dosiadł perliczkę tak, że ją poturbował. Zdarzyło się to już któryś raz, wcześniej nie było tego problemu, ale od kiedy pawica zaczęła nieść jajka, paw stał się nieznośny dla wszystkiego co tylko się rusza. Poczytałem w internecie, pooglądałem filmiki i sporo ludzi pisało, że to nie wstyd iść do weterynarza nawet z kurą. Zadzwoniłem do znajomego weta, ale już po głosie słyszałem jakby bawił go ten problem, więc odpuściłem, bo było mi głupio. Ostatecznie owinąłem jej solidnie nóżkę bandażem, podstawiłem wodę i siedzi sobie w jednym miejscu skubiąc trawkę. Ktoś wie ile czekać na ewentualną poprawę stanu? Smarować to jakąś maścią? Obawiam się, że przy masie „napastnika” mógł jej pójść staw i z drugiej strony nie chcę żeby się męczyła

Pierwszy raz na tym forum, więc jeśli umieściłem wątek w złym miejscu, to proszę moda o przeniesienie :)
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3123

trzeba przenies do dzialu kulinaria-watek "rosoly".

a tak swoja droga-mieso z niej jest smaczne ?? rosol zolciutki ?? nagetsy da sie zrobic ?


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andrz_    433

Z kurą czy perliczką wstyd ?  a z papugą kanarkiem myszą i szczurem to już nie 😁   Nie przejmował bym się tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość
17 godzin temu, hesoyam_ napisał:

Witam! 

W sobotę rano zauważyłem, że jedna z moich perliczek ma problem z chodzeniem. Moi rodzice mając sporo przestrzeni trzymają też parkę pawi, niestety znalazły się blisko siebie i samiec dosiadł perliczkę tak, że ją poturbował. Zdarzyło się to już któryś raz, wcześniej nie było tego problemu, ale od kiedy pawica zaczęła nieść jajka, paw stał się nieznośny dla wszystkiego co tylko się rusza. Poczytałem w internecie, pooglądałem filmiki i sporo ludzi pisało, że to nie wstyd iść do weterynarza nawet z kurą. Zadzwoniłem do znajomego weta, ale już po głosie słyszałem jakby bawił go ten problem, więc odpuściłem, bo było mi głupio. Ostatecznie owinąłem jej solidnie nóżkę bandażem, podstawiłem wodę i siedzi sobie w jednym miejscu skubiąc trawkę. Ktoś wie ile czekać na ewentualną poprawę stanu? Smarować to jakąś maścią? Obawiam się, że przy masie „napastnika” mógł jej pójść staw i z drugiej strony nie chcę żeby się męczyła

Pierwszy raz na tym forum, więc jeśli umieściłem wątek w złym miejscu, to proszę moda o przeniesienie :)
 

Jak duża to do garnka i po problemie.

1 godzinę temu, jacus napisał:

a tak swoja droga-mieso z niej jest smaczne ?? rosol zolciutki ?? nagetsy da sie zrobic ?

Mięso ciemne, zbliżone bardziej do "dziczyzny", skóra b. tłusta, rosół fajny, wystarczy szyja i skrzydełko a w rosole same "oka" pływają. Nagetsy to nie wiem czy ktoś robi ale wątpię, to bardziej taki "świąteczny" obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli noga jest w bardzo złym stanie to popieram przedmówców i polecam "terapię rosołową". Kup na jej miejsce nową. Nawet to lepiej będzie jeśli chodzi o pulę genową. Swoją drogą rosół z dodatkiem perliczego mięsa bardzo sobie chwalę.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

  • Podobna zawartość

    • Przez kamcioch1
      Dzień dobry.
      Mam nadzieję że temat zostanie zaakceptowany, bo co prawda nie ma problemu aktualnie, ale myślę, że ktoś z wypowiadających się może udzielić dobrych wskazówek albo ktoś tu niedługo trafi i znajdzie pomoc.
      Otóż w ubiegłym roku perliczki wysiedziały mi +/- 7 pisklaków. Pod opieką perliczki w chłodne lato nie miały łatwo, przez co ostatecznie zostało ich 5 (samica ich nie ogrzewała, narzucała zbyt duże tempo). Doszło więc do tego, że po jakimś tygodniu oddzieliłem je od samicy aby zająć się nimi samodzielnie. W ciepłe dni były na dworze w klatce, z dostępem do zielonego wybiegu, dostawały wodę z witaminami oraz paszę dla piskląt. Mimo to gdy miały już ok 2-4 tygodnie zaczęły im się problemy z nogami, najpierw osłabienie nóg, przewracanie się, potem całkowity brak możliwości chodzenia.
      Przeszukując internet trafiłem na temat o bażantach, w którym autor miał dokładnie taki sam problem i nawet podał rozwiązanie, które zastosowałem u siebie.
      Otóż wskazał on preparaty/substancje które zalecił mu podawać weterynarz, a jakiś czas później napisał, że z naturalnych metod należy wybrać pokrzywę.
      Tak więc codziennie zbierałem liście pokrzywy (twierdzi że najlepiej młode listki) i mieszałem je z gotowanym jajkiem po czym podawałem pacjentom.
      Efekty były widoczne już po 2-3 dniach! Mała perliczka która tylko leżała, po 4 dniach już stała o własnych siłach, po następnych 2 już chodziła.
      Nie testowałem samej pokrzywy tylko od razu podałem ją z jajkiem, myśląc głównie o żółtku, które przecież też ma w sobie witaminy.
      Tak więc polecam ten sposób. Jeśli ktoś prowadzi amatorską, przydomową hodowlę, to może będzie miał taki problem i tu trafi.
      Zastanowiłbym się nawet czy nie warto podawać takiej rozdrobnionej pokrzywy już dzień po wykluciu się piskląt, bo pamiętam, że w poprzednich lęgach zdarzały się uciekające w bok nogi. Może to też przez brak jakiegoś składnika który jest w pokrzywie a nie ma go w witaminach dla pisklaków?
    • Przez patryk9804
      chciałem się spytać jaka jest z produkcją kaczki np na kontrakt jak opłacalność i jakie warunki trzeba spełnić żeby hodować kaczkę.
    • Przez Joanna91x
      Witam Wszystkich Serdecznie, nie wiem czy trafiłam na odpowiednie forum, jeśli nie to b. przepraszam.
      Mam pewien problem, założyłam sobie małe stadko kur (9kurek i 1 kogut) zrobiłam im kojec aby nie chodziła po ogrodzie i nikomu nie przeszkadzały. Mieszkam jednak ze swoją .. złośliwą babką która trzyma sztamę z równie wredną sąsiadką, zmówiły się przeciwko mnie i chcą się pozbyć moich kur, argumentując że śmierdzą i robią hałas, co nie jest prawdą ponieważ dbam o swoje kury i są moją pasją, dodatkowo babka straszy mnie i się wygraża że mi je zje :D tylko w wulgarny sposób, szukam porady czy rzeczywiście mogą się pozbyć moich kur, latają po urzędach jak nawiedzone i mnie zgłaszają, sąsiadka szczuje swoim psem moje kury, sytuacja jest dla mnie bardzo przykra.. Boje się że może je nawet otruć..
    • Przez ZwolakPL
      Witam!
      Mam zamiar kupić inkubator półautomatyczny na 56 jaj głównie z myślą o kurach. Sprzęt będzie głównie dla własnego użytku, ale planuję także zbierać zamówienia ze swoich okolic na młode pisklaki. Nie posiadam gospodarstwa rolnego, a kury są jako w gospodarstwie domowym. Czy jest to opłacalne? Lepiej swoje jajka kupić z targu czy brać je od klienta? Odnośnie samego inkubowania macie jakies wskazówki? 
      Pozdrawiam
    • Przez Patrykhej
      Witam , zastanawiam się nad zakupem gniotownika Rivakka szukam opini na jego temat , czy jest ktoś kto posiada taki gniotownik jak to wychodzi z częściami i czy się często psuje , dziennie musiał by przerobić około 4 , 5 ton z góry dziękuję za odpowiedzi 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj