Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Opublikowano
13 godzin temu, pawelec napisał:

czym zaprawiacie teraz?

Emesto Silver 118 FS

Opublikowano (edytowane)
19 godzin temu, dysydent napisał:

dwie setki przedwschodowo samego sencora nie ma sensu bo chwastu nie weźmie wszystkiego a dursban ani wszystek się ulotni ani wszystek zostanie w glebie a tylko mieszaniem z glebą więcej i na dłużej go utrzymuje. tzw "okres połowicznego rozpadu" z Fizyki jądrowej można połowiczne ulatnianie w równaniach zastosować.
Tak to jest jeden z powodów dla którego jest wycofany bo większość rolników nie rozumie podstawowych zjawisk dziejących się w funkcji czasu i często bez sensu truje nie to co trzeba. wilgotność powietrza ma przecież też znaczenie dla działania oprysków wszelakich i czytanie uważne etykiet ze zrozumieniem dla wielu problemem bo w etykietach napisane jak ale nie dlaczego bo piszący zakłada że rolnik ma bodaj podstawy wiedzy bodaj dla zdania matury.
Ja mam problem z opryskiem nieraz utrafić w dzień najoptymalniejszy dla określonego środka czy wręcz godzinę a prawie zawsze dawka u mnie zależna od warunków w jakich realnie zabieg wypada i decyduje się w momencie wlewania do opryskiwacza.
a i tak przypadek ma wiele do powiedzenia bo np prognozy nietrafne. trochę doświadczenie pomaga ale i ono przereklamowane.
 

 

 

taa tylko że pędraki włażą w ziemie na głębokość nawet i 1 m a tak głęboko to nikt nie uprawia żeby ziemię wymięszać i żeby to miało sens wiosną to musi się  z ziemią związać chloropirifos i truć je choćby podczas wychodzenia w maju z ziemi. nie na darmo dziki grasują po plantacjach w poszukiwaniu robactwa w ziemi

druga sprawa to jesienią pogryzione czy dziurawe bulwy gdy to dziadostwo wyleguje się w ziemi

kto ma problem z dzikami, pedrakami po wycofaniu chloropirifosku ma spory problem i żadne wymądrzanie się nic nie da. nie wszedzie sa te problemy i nie każdy musi pryskać chloropirifosem

Tylko pole przeryte przez dziki  nauczyłoby trochę pokory w osądach co niektórych ludzi

leśniki tez to stosowali, ciekawe czy im teraz będzie do śmiechu bez chloropirifosu

 

O czym tu mowa z trafieniem doglebówki czy chloririfosem w sytuacji gdy jest susza i ziemia przesiana, pylista  jak teraz po prostu się nie pryska bo to nie ma kompletnego sensu ani skutecznego ani finansowego

 

Edytowane przez racyl
Opublikowano
7 godzin temu, malorolny121 napisał:

 W Poniedziałek  ruszam z dominatorem.

Nigdy nie sadziłem wcześniej niż 18.04 żeby nie  wyszły z ziemi przed majowymi ogrodnikami i zimną Zośką i zastanawiam się kiedy sadzić żeby zatrzymać je pod ziemią do połowy maja. Mowa tu o wschodniej RP.

Jak myślicie czy zastosowanie chloropiryfosu zmienia smak ziemniaka i czy do czasu zbioru zostają jakieś resztki w bulwach?

Nie stosowałem jeszcze chloropiryfosu pod ziemniaki bo jakoś w miarę się udawało ale w tamtym roku pędraki zrobiły robotę. Dużo pogryzionych i samych ogryzków.

Opublikowano
6 godzin temu, Daro20 napisał:

Nigdy nie sadziłem wcześniej niż 18.04 żeby nie  wyszły z ziemi przed majowymi ogrodnikami i zimną Zośką i zastanawiam się kiedy sadzić żeby zatrzymać je pod ziemią do połowy maja. Mowa tu o wschodniej RP.

Jak myślicie czy zastosowanie chloropiryfosu zmienia smak ziemniaka i czy do czasu zbioru zostają jakieś resztki w bulwach?

Nie stosowałem jeszcze chloropiryfosu pod ziemniaki bo jakoś w miarę się udawało ale w tamtym roku pędraki zrobiły robotę. Dużo pogryzionych i samych ogryzków.

U mnie było podobnie, ale pokolenie wcześniej. Niektórzy sąsiedzi w tym oraz zeszłym roku to zasadzili już w połowie marca, i to nie były zawsze bardzo wczesne ziemniaki. W tamtym roku nie przemarzły, w tym się zobaczy.

Opublikowano (edytowane)
7 godzin temu, Daro20 napisał:

Nigdy nie sadziłem wcześniej niż 18.04 żeby nie  wyszły z ziemi przed majowymi ogrodnikami i zimną Zośką i zastanawiam się kiedy sadzić żeby zatrzymać je pod ziemią do połowy maja. Mowa tu o wschodniej RP.

Jak myślicie czy zastosowanie chloropiryfosu zmienia smak ziemniaka i czy do czasu zbioru zostają jakieś resztki w bulwach?

Nie stosowałem jeszcze chloropiryfosu pod ziemniaki bo jakoś w miarę się udawało ale w tamtym roku pędraki zrobiły robotę. Dużo pogryzionych i samych ogryzków.

w dawkach dopuszczalnych i po karencji smaku nie zmienia ale w każdej dawce choć trochę na robactwo skutecznej jest do wykrycia w plonie metodami laboratoryjnymi.

Racyl - widzę - nie zrozumiał co pisałem i mieszanie z glebą nie ma za zadanie wprowadzenie na jakąkolwiek określoną głębokość co uniknięcie strat przez parowanie wprost z powierzchni do najbliższego deszczu bo z wodami opadowymi chloropiryfos potrafi dotrzeć nawet do wód gruntowych czyli wręcz za głęboko. Opary zaś w glebie są w stanie z suchą glebą nawet bardziej się wiązać niż wilgotną tym bardziej im więcej materii organicznej lub humusu.
Sam chlorpiryfos względnie szybko się rozkłada ale produkty jego rozkładu też są toksyczne i też wykrywalne.
stężenia w miesiąc po zabiegu (oczywiście dopuszczalnymi dawkami) już nie są toksyczne czy to robaków czy ludzi w natychmiastowych jakichkolwiek objawach ani wykrywalne w tkankach np u człowieka po spożyciu np ziemniaków z pola fumigowanego co do narażenia długotrwałego na śladowe dawki badania wskazują tylko na prawdopodobieństwo upośledzenia systemu nerwowego zwłaszcza u dzieci wyrosłych przy stałym wieloletnim narażeniu) nie mniej same ziemniaki zawsze zachowają w sobie wykrywalne ilości i można nawet tego użyć do eliminacji z rynku konkurenta. Nie zawsze same laboratoria podadzą co wykryły jeśli poniżej dopuszczalnych norm nie mniej gdy coś jest niedopuszczone to trudniej liczyć nawet na pobłażliwość samych laborantów i dyskrecję i nie tylko toksykologiczne aspekty trzeba uwzględniać decydując się na używanie niedopuszczonych substancji.
Temat jak większość nie jest stricte czarno biały to i jednoznacznie trudno odpowiedzieć czy warto czy nie.
No i jednym z głównych powodów wycofania chloropiryfosu jest narastająca odporność robactwa c wymuszało coraz wyższe dawki a tu właśnie te wcześniejsze zależności coraz bardziej przemawiają przeciw.

Oczywiście ktoś powie że solanina w pozieleniałych na świetle bulwach jest wielokrotnie bardziej toksyczna niż pozostałości chloropiryfosu z fumigacji i też będzie miał pełną rację.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano

@dysydent ta jasne i przeniknie na drugą stronę ziemi 😂

wapno nie może dotrzeć do korzeni skrzypu żeby go uśmiertelnić a chloropirifos dotrze do wód gruntowych 😄 jak może umyjesz opryskiwacz po im nad rzeką to dotrze 😄

za czasów mojej i Twojej młodości to były opady, rzeki wiosną wylewały, deszcza chodziły często i intensywnie to miało co przenieść do wód gruntowych

co z tego że się zwiążą z pyłem jak polecą z wiatrem nie tam gdzie powinny zostać a muszą zostać tam gdzie się pryska żeby pędrak jak będzie wychodził z głębokości tego 1m się uśmiercił

 

To nie jest tak że chlopirifos tak szybko się rozkłada i po miesiącu nie jest w stanie unieszkodliwić robaka. jak ktoś umiejętnie go zastosuje wiosną to nie ma pogryzionych bulw jesienią

tak jak mówiłem nie wszędzie to jest konieczne ale w niektórych miejscach nie ma innego sposobu żeby uprawiać ziemniaki w innym celu niż tylko dla zwierząt

 

9 minut temu, Laope napisał:

dursban i tak chyba wycofany został.

jak wszystko tym pryskali co popadnie.

wali na rośliny kwitnące to go w końcu wycofali robiąc szkodę plantatorom rzepaku. nadal na niego słodyszek mimo tylu lat obecności się nie uodpornił

Opublikowano (edytowane)

Racyl nie masz pojęcia o większości tego o czym piszesz widzę a nawet nie rozumiesz co czytasz czy to o środkach na ulotce czy nawet wapnie i adaptacji skrzypów do odczynu nie kwaśnego ani nawet o tym co to jest roztwór, zawiesina czy koloidowe wiązanie cieczy lub ich par m. in i w glebie. 

podobnych for - tu już do wszystkich - radził bym nie traktować jako miarodajne źródło informacji wiarygodnych i należy z dużym dystansem podchodzić do wielu "rewelacji" tu znajdowanych.

a i jeszcze
co prawda wycofany już chloropiryfos to jeszcze możliwy do kupienia w różnych środkach bo po wycofaniu każdej substancji czynnej pozostawia się jakiś okres na dopuszczenie jej stosowania aby w ten sposób uniknąć utylizacji zalegających po magazynach zapasów.
Zdarzy się wycofanie natychmiastowe ale w sytuacji gdy jakieś badanie wykazuje rażącą wadliwość działania nie odkrytą wcześniej.

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
8 godzin temu, Daro20 napisał:

Nigdy nie sadziłem wcześniej niż 18.04 żeby nie  wyszły z ziemi przed majowymi ogrodnikami i zimną Zośką i zastanawiam się kiedy sadzić żeby zatrzymać je pod ziemią do połowy maja. Mowa tu o wschodniej RP.

Jak myślicie czy zastosowanie chloropiryfosu zmienia smak ziemniaka i czy do czasu zbioru zostają jakieś resztki w bulwach?

Nie stosowałem jeszcze chloropiryfosu pod ziemniaki bo jakoś w miarę się udawało ale w tamtym roku pędraki zrobiły robotę. Dużo pogryzionych i samych ogryzków.

A co powiesz na tych co juz 2 tyg temu posadzili. Okolice radzynia podlaskiego.

Opublikowano (edytowane)

jakie rewelacje @dysydent ? temat chloropirifosu do walki między innymi z robactwem glebowym jest znany od lat. stosowali go przed sadzeniem siewem różnych roślin. nawet trawnik ludzie sobie tym zabezpieczali

tu nie ma niczego nowego

chłopie sam się wkopałeś ze swoim brakiem rozumowania. chloropirifos podany wiosną chroni zarówno przed brykaniem dzików za robactwem w czerwcu jak i chroni bulwy przed wygryzaniem je jesienią.

 

brawo TY jak dla ciebie pryskanie pyłu i wilgotnej ziemi to jest bez różnicy 😂

 

skrzyp siedzi na głębokości nawet i 2m i rośnie piętrowo, ma w sobie mnóstwo krzemionki która przeciwdziała transmitowaniu nawet oprysków na niego działających. a co dopiero wapno siane regularnie które co najwyżej dostanie się do powierzchni płużnej.

to nie jest kwestia odporności tylko on siedzi głęboko i ma doskonałe właściwości regeneracyjne. co z tego  że go opryskamy po wierzchu jak on się odrodzi po 2 tygod. ze skrzypem jest tak jak z kwastami które kiełkują z głębszych warstw ziemi.

uprawkami, pługiem gruberem wzruszymy na nie wielką głębokość. głęboszem pogrzebiemy i 80 cm i to nawet nie wystarcza żeby się go pozbyć.

z taką uprawą nie poszalejemy zbyt często żeby go zmećzyć bo są za suche lata

Edytowane przez racyl
Opublikowano

zależy co kto sadzi ja z jadalnym nie zwklekam i już mam posadzone.

w obecnych suchych latach to albo wczesny albo późny zdaje egzamin

Opublikowano

Panowie, jakie macie opinie na temat herbicydu Arcade 880 EC? Czy zastosowanie przedwschodowe w odmianie o podwyższonej wrażliwości nie zaszkodzi jej ze względu na wysoką zawartość metrybuzyny? Czy ktoś z Was odchwaszczał już tym środkiem? 

Opublikowano

Czy można rozsiać mocznik na uprawioną glebę bezpośrednio przed sadzeniem ziemniaka, bez późniejszej uprawy a co za tym idzie bez wymieszania mocznika? Nie poparzy on ziemniaka?

Opublikowano (edytowane)

nie tyle 

40 minut temu, mikad napisał:

Moszna 🙃

co zawartość może wyjść czyli jaja z tego bo mocznik szczególnie daje efekt ciemnienia ziemniaków po obraniu.
ogólnie nadmiar azotu w stosunku do innych składników ale mocznik szczególnie
Oczywiście rozsądne dawki (tylko ja nie wiem jakie) na pewno do zaakceptowania i jedno co zauważyłem że mocznik działa na ziemniaki jak nawóz dolistny bo bulwa to morfologicznie łodyga ziemniaka i raz wręcz zaprawiłem roztworem mocznika część sadzeniaków i z nich rośliny odznaczały się o wiele lepszym wigorem na początku wegetacji tzn szybciej powschodziły i skryły m.rzędzia ale czy różnice w plonie? nie zauważyłem bo później plantacja się wyrównała ale dopiero po kwitnieniu.
 

Edytowane przez dysydent

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez topfarmer
      Cześć
      Mam problem z moim kombajnem grimme lk650 i nie wiem jak go rozwiązać.
      Podczas kopania ziemniaków i przejechaniu dosłownie kilku metrów pod plastikową rolkę podchodzi kamień ( około 3 cm) i blokuje całą taśmę boczną podajnikową. Sprawdzałem w katalogu wszytko jest na swoim miejscu , rolki praktycznie nowe. W załączniku przesyłam zdjęcia.
      Czy ktoś z posiadaczy tego modelu spotkał się z takim problemem?
      Dodam że ogólnie w tamtym miejscu gromadzi się bardzo dużo łęcin, ziemi itp. Czy jest to normalne?
       



    • Przez farmer1111
      Mam zamiar zasadzic ziemniaki czy w woj.lubelskim jakieś firmy  godne polecenia do kontraktacji
    • Przez PiotrUrbaniak
      Witam planuje postawić przechowalnie na ziemniaka i mam pytanie z czego stawiać i jakie to są koszty może wy budowaliście i wiecie jaki jest koszt budowy m2 gotowego budynku
    • Przez Darozioom
      Witam uprawiał ktoś z was odmiany Red Anna albo Red Sonia? Co sądzicie o tych odmianach? Warto w nie zainwestować?
    • Przez adamek1942
      Witam Was mam pytanie jak to jest z tym ocynkiem w tym cynkomecie ? Jak to się sprawuje wszystko w ogóle ? Czy nie jest łatwo ścieralny ten ocynk ?? czytałem kilka tematów ale nie doczytałem się nic sensownego, mam dylemat czy z uni czy właśnie cynkometu rozrzutnik kupować ?? dodam ze w tych starszych cynkometach aparat nie był ocynkowany w tych nowych już jest. Niby ocynkowany a tańszy od np. metal fach a już na pewno uni grudziądz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v