Zaloguj się, aby obserwować  
wiilow

problem z hydrauliką

Polecane posty

wiilow    0

Witam posiadam MTZ 82 z 89rMam go od 2 lat i mało nim robie głównie orka. W zeszłym tygodniu miał remont skrzyni biegów (wszystkie zębatki i ółożyska nowe). Problem się pojawił gdy zawiesiłem pług 3 skibowy i chciałem dotrzeć biegi i tu niespodzianka.

Hydraulika podnosi sprawnie a gdu uniesie i dżwignia koło kierownicy wróci na miejsce płóg równie szybko opada. Myślałem że to wina rozdzialacza więć przemieniłem wże do innej sekcji w rozdzialaczy i nadal nic. Co może być nie tak Proszę o pilną pomoc bo pogoda super a ja stoje.

Z góry dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Ja miałem podobny problem ale z turem Ł-106 gdy tylko chciałem coś podnieść chwytak do bel czy krokodyl odrazu opadał ;):D (2 sekcja odchył) myśleliśmy, że coś z siłownikiem czy z rozdzielaczem a tu złącza hydrauliczne były prawdopodobnie przybrudzone (jakiś paproch wpadł) ;) ale naszczęście naprawa nic nas nie kosztowała tyle, że 8 l oleju poszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiilow    0

Końcówki weży były czyszczone ale może paprochy pod ciśnieniem dalej poleciały. Co przeczyścić POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiilow    0

Problem rozwiązany. Magicy co składali skrzynie biegów i skręcali silnik ze skrzynią pozamieniali węże między rozdzielaczem a regulatoerm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gelo707    21

Witam. Też mam problem z hydrauliką. MTZ ta mam od niedawna i zobaczyłem problem: Przy podnoszeniu tuz, dźwignia nie wraca sama do pozycji wyjściowej, trzeba ręcznie ją skorygować, po podniesieniu np: rozdrabniacza maszyna opada i to dosyć widocznie, belki bez doczepionej maszyny nie opadają same, przy opuszczaniu wymuszonym belki opadają bardzo powoli. Przy pozycji neutralnej belki same wędrują do góry, wystarczy przytrzymać ręką i się zatrzymują i można nawet docisnąć je do dołu.Czyżby była to wina rozdzielacza? Przy próbie włączania innych dźwigni od hydrauliki dźwignie te też nie są wybijane automatycznie. Rozdzielacz tak jak i ciągnik ma już 19 lat, nie widac silnych wycieków, trochę się poci. Które przewody można zamienić przy rozdzielaczu aby móc korzystać z tuza przy pomocy innej dźwigni? Podnosić podnosi całkiem sprawnie :P


c20xe- to 150 powodów do bezczelności na szosie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dcnt    13

Witam

 

Musze wymienic rozdzielacz hydrauliki w MTZ-cie (juz nie kapie, a leje sie z niego ciurkiem, zmiana uszczelnien nie pomaga), czy ktos z was zmienial juz rozdzielacz i na co zwracac uwage, przy zakupie nowego, warto szukac orginalnego ?

Czy zakup przez np allegro nie jest troche ryzykowny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mchammer    0

Panowie, a czy interesuje was sprzedaż wysyłkowa? Bo mam bardzo dobry sklep części od cholery. Tylko musiałbym poszukać numeru. Nawet ja nie wiedząc czegoś o mtz pojechałem tam i sprzedawca bardzo dobrze i po kolei to wytłumaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pajej    232

Ja też mam pytanie co do hydrauliki w MTZ 82:

Wujek nie dawno kupił MTZ i ma problem. ja też nim pracowałem więc wiem o co chodzi. Może to tylko wina niewiedzy użytkowników. Do rzeczy.

Podnośnik podnoszę dźwignią przy kierownicy (super podnosi), ale jak opuszczam to gwałtownie spada (do tego stopnia, że lemiesze w pługu się wyginają). Dlatego opuszczam dźwignią przy błotniku. jak pług dotknie ziemi to dalej ta dźwignia nie da się opuścić, więc wtedy używam dźwigni przy kierownicy. Do podnoszenia to najpierw dźwignia przy błotniku, a potem przy kierownicy i tak w kółko.

Coś tu musi być nie "halo" bo nawet ruskie nie są takie głupie, żeby to tak zaplanowali.

POMOCY bo tak dłużej się nie da!


Rolnik z powołania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mchammer    0

Może masz jakieś węże pozamieniane, bo ja przy swoim 52 o jest starszy model nie wiem jak ty masz, mam przy rozdzielaczu 4 dźwignie. Pierwsze dwie od hydrauliki mam trzecia jest od TUZ'a i jak pociągnę ją do siebie to podnosi do góry natomiast, gdy przesunę ją z "pozycji 0" w stronę szyby to mam docisk tak że mi tył do góry podnosi, a gdy popchnę do końca w stronę szyby trzecia dźwignie to normalnie mi opuszcza. Działa to tak samo jak w mały T-25 tylko są odwrotnie te kierunki niż w MTZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pajej    232

W tym MTZ są 3 dźwignie 2 do hydrauliki a 3 do TUZ jak pociągnę do siebie to podnosi na środku w pozycji 0 nic się nie dzieje, a jak dam do szyby to pług dosłownie spada. Co może być przyczyną tego,że nie opuszcza delikatnie. Mam T 25 i tam rzeczywiście jest odwrotnie, ale opuszcza o wiele delikatniej.


Rolnik z powołania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mchammer    0

Ale właśnie jak dajesz do szyby to pierwsza pozycja to "dociążanie" przy której mi się ciągnik do góry podnosi. Mam również mtz'a 2 lata, ale z takim czymś to się nie spotkałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pajej    232

u mnie jest tak, że przy podniesionym pługu jak się da do szyby (nie zależnie czy "dociążanie" czy "opuszczanie") to pług mi dosłownie spada. Pytanie dlaczego nie opuszcza powoli?


Rolnik z powołania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pajej    232

Ja też mam pytanie co do hydrauliki w MTZ 82:

Wujek nie dawno kupił MTZ i ma problem. ja też nim pracowałem więc wiem o co chodzi. Może to tylko wina niewiedzy użytkowników. Do rzeczy.

Podnośnik podnoszę dźwignią przy kierownicy (super podnosi), ale jak opuszczam to gwałtownie spada (do tego stopnia, że lemiesze w pługu się wyginają). Dlatego opuszczam dźwignią przy błotniku. jak pług dotknie ziemi to dalej ta dźwignia nie da się opuścić, więc wtedy używam dźwigni przy kierownicy. Do podnoszenia to najpierw dźwignia przy błotniku, a potem przy kierownicy i tak w kółko.

Coś tu musi być nie "halo" bo nawet ruskie nie są takie głupie, żeby to tak zaplanowali.

POMOCY bo tak dłużej się nie da!

Słyszałem że dławik powrotu oleju może być popsuty. Co wy na to?

I prośba czy ktoś ma katalog części do MTZ 82 to mógłby zeskanować cześć dotyczącą rozdzielacza i wstawić na forum.


Rolnik z powołania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gelo707    21

Dziś właśnie próbowałem podnośnik po wymianie zaworu przelewowego w rozdzielaczu i niestety nic nie pomogło. A nawet więcej cudów się dzieje Podnosi za pomocą dźwigni przy kierownicy, ale nie podnosi za pomocą wajchy od sterowania siłowego. Przy opuszczaniu wymuszonym opada ale nie unosi tyłu ciągnika przy podparciu belek. Za to jak przy tym opuszczaniu pociągnę wajchę od siłowego do tyłu to dopiero wtedy unosi się ciągnik. Wajcha od siłowego nie działa gdy drążek przy kierownicy jest w położeniu swobodnym tylko jak jest w neutralnym. Po wyłączeniu silnika belki opadają bez względu w jakiej pozycji są dźwignie. Czy ktoś wymieniał zawór przelewowy? Jest on pod dekielkiem na dwie śrubki.

Czy on powinien się przesuwać swobodnie czy z oporem?

Czy może trzeba rozejrzeć się za nowym rozdzielaczem?


c20xe- to 150 powodów do bezczelności na szosie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale właśnie jak dajesz do szyby to pierwsza pozycja to "dociążanie" przy której mi się ciągnik do góry podnosi. Mam również mtz'a 2 lata, ale z takim czymś to się nie spotkałem.

ja mam 19 lat mtz wymieniłem rozdzielacz pod siedzeniem i przy kierownicy w starym rozdzielaczu dociążanie było przy kierownicy w tym przy siedzeniu.cała regulaja jest pod siedzenim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jan81    0

Witam. Nabyłem niedawno Belarusa z 86r. i zastanawia mnie zasada pracy rozdzielacza. Sekcja od podnośnika podłączona jest bezpośrednio do siłownika. Dźwignia przy kierownicy nie zatrzymuje się w pozycji ,,pływanie" (przesunięcie z neutralnego trochę w strone szyby) tylko wraca do położenia neutralnego. We Władku jest podobnie to rozwiązane, ale tam w pozycji pływanie dźwignia się blokuje. Czy takie coś jest normalne i jak to się będzie zachowywać przy pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gelo707    21

A generalnie za opadanie ramion w pozycji 0 co odpowiada? Rozdzielacz pod kierownicą czy ten regulator siłowy pod siedzeniem? Pomijając siłownik.

 

jan81 zapewne w tej pozycji co piszesz to u mnie jest opuszczanie wymuszone i dźwignię tę musisz trzymać ręką żeby nie powracała. Tak jest oryginalnie. Więc tak: max do szyby pozycja pływająca, o jeden stopień w dół to właśnie opuszczanie wymuszone, dalej w dół to neutralna a na max w dół to podnoszenie


c20xe- to 150 powodów do bezczelności na szosie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jan81    0

U mnie jest dokładnie taki układ jak we Władku ale zamienione stronami góra-dół. Można coś z tym zrobić czy ktoś poprostu inny rozdzielacz założył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gelo707    21

Być może masz stary typ rozdzielacza? Z czterema wajchami?


c20xe- to 150 powodów do bezczelności na szosie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jan81    0

Rączki są trzy, dwie od hydrauliki i pierwsza przy kierownicy jest od podnośnika

No i problem częściowo się wyjaśnił. Poprzedni właściciel zamienił na taki trzypozycyjny (bez pływania) bo zainstalowany wcześniej nie miał dociążania.

Mam w związku z tym pytanie jaki kupić żeby było normalnie z dociskiem i pozycją pływania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeladnik    0

Zacięła mi się wajcha w MTZ przy kierownicy od podnośnika w pozycji pierwszej "do przodu" nie da się jej przestawić w pozycje neutralną(równo z innymi wajchami) ani przyciągnąć "do siebie" aby da się ją pchnąć dalej w stronę silnika. Już trzeci raz się zacięła raz musiałem zmieniać traktor do prasowania, teraz mam problemy z kiprowaniem, za pomoc byłbym bardzo wdzięczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anticius    0

Zacięła mi się wajcha w MTZ przy kierownicy od podnośnika w pozycji pierwszej "do przodu" nie da się jej przestawić w pozycje neutralną(równo z innymi wajchami) ani przyciągnąć "do siebie" aby da się ją pchnąć dalej w stronę silnika. Już trzeci raz się zacięła raz musiałem zmieniać traktor do prasowania, teraz mam problemy z kiprowaniem, za pomoc byłbym bardzo wdzięczny.

 

U mnie pomaga energiczne uderzenie ręką w dźwignie do góry oraz do dołu, czasami kilkakrotne i dźwignia wyskakuje. Problem ten zaczął się u mnie pokazywać w tym roku i zapewne jest to wada rozdzielacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeladnik    0

Tylko są tam takie metalowe kołki przy rozdzielaczu które można ściąć, właśnie taką metodą odcinałem go wcześniej teraz się nie daje tak łatwo :D Fakt rozdzielacz 500zł bodajże? Ale dzięki za rade @anticius teraz wiem że nie jestem sam z tym fantem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scarface    2

witam

 

nie dawno wymieniłem rozdzielacz pod kierownicą pompe a 2 rozdzielacz 1 rok temu i teraz mam problem pare dni było wszystko ok dziś wyjechałem w pole z pługiem i samoczynnie sie opuścił i nie można wcale go podnieść do góry co może być ? ten przycisk dzyndzel na siłowniku patrzyłem i nie zaciął sie

 

pozdrawia

 

Mariusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

  • Podobna zawartość

    • Przez Beniio369
      Dzień dobry mam pytanie MTZ 82 odnośnie działania opuszczania pływającego w podnośniku. Przerobiłem hydraulikę wyrzuciłem regulator pod siedzeniem i ten od siły podnoszenia pod kierownicą zostawiłem aby główny rozdzielacz i bezpośrednio puściłem przewody do siłownika, jednak pomimo wstawienia regulatora hydraulicznego na pokrętle do węża od opuszczania to jak dam podnośnik na pływający to cały ciężar maszyny opada od razu jakby regulator nic nie dawał,
      czy podczas dania podnośnika na pływający to olej wraca również przewodem od podnoszenia a nie tylko od opuszczania?
    • Przez Szczawa
      Co zrobić aby rozwiązać ten problem???


    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez komsim
      Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….
       
      Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem
       
      Przy okazji ukłony w stronę moderatorów
       
      Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.
       
      Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.
       
      Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.
       
      A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …
       
      A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…
       
      Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .
       
      Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.
       
      Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.
       
      Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …
       
      Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.
       
      Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.
       
      Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …
       
      Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)
       
      Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .
       
      Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….
       
      Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa
       
      Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.
       
      Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.
       
      Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.
       
      Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.
       
      Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…
       
      W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.
       
      Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.
       
      Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.
       
      Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…
       
      Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .
       
      Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:
       
      - zawór ten którego nie rozebrałem
       
      - zaworki w rozdzielaczu
       
      - oby nie cały rozdzielacz….
       
      No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …
       
      Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…
       
      Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :
       
      - jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)
       
      - czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę
       
      - skąd te gumki w sitku
       
      - czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?
       
      - czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?
       
      Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....
    • Przez michal0734
      witam mam problem z pronarem 82a kupilem 2 nowe aku i nie ma pradu w kabinie i świateł nic tylko jest prad na rozrusznik jak odpale to jest prad w kabinie ale tak jaby tylko z alternatora bo jak dam ale oborty to swiatla przygasaja radio gasnie ktos wie cos moze byc przyczyna?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj