Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
30 minut temu, asharot napisał:

Szczerze, to mnie ta cała gospodarka koło ..uja lata i czy mój owies co mam około 8T na strychu będzie po 550 czy 580zł to ma to w d*pie. Całe moje 10ha traktuje hobbistycznie bo normalnie pracuje na etacie. Wszystkim co moja dylemat z cenami zbóż z całego serca takie rozwiązanie polecam🤣

jeszcze jak monokultura na tym twoim polu to tym bardziej może ci latać.

hobby z tego żadne, bardziej to dla zabicia nudy

Opublikowano

Przy odpowiednim rozkladzie opadow i dobrym gospodarzu trzymajacym odpowiednie ph plony kukurydzy czy pszenicy o ktorych piszecie sa realne . Problem zaczyna sie przy nie korzystnych warunkach np. susza , wiosenne przymrozki.

Opublikowano
21 godzin temu, hardkor113 napisał:

Jak siejesz rzepak pszenica to może i tak ale jak ci dojdą buraki,zioła jakieś warzywka,to z opryskiwaczem czy gracką sie nie rozstajesz

Obrabiam ok.60ha, w tm roku pszenica ok.20ha, qq na ziarno ok.25ha, cebula 11ha, buraczek czerwony 4ha. Wszystko ogarniam z żoną. Odwozi od kombajnu, razem zbieramy cebulę i buraczka. Z graczką byłem w polu w sumie z 15-20 godzin raczej na spacerze, bo nie lubię jak stoją na polu pojedyncze choinki. Od ok.1,5 miesiąca brak zajęcia, więc się wymyśla jakieś wyjazdy, aby pooglądać jakieś maszyny, coś przywieźć itp. Fakt, jak trzeba pryskać, przestawić deszczownie, to się wstaje w środku nocy i się robi. Trochę usług do tego. I można, tylko trzeba poukładać. I żeby nie było, największy ciągnik ma 115km. Przy obecnym sprzęcie 100ha też bym ogarnął.

Opublikowano

Wszystko się zgadza bo oparte jest na opryskach pryska się aż do skutku , maszyny odpowiednie do danej produkcji jest mało pracy ręcznej . Tylko że sami się trujemy nawzajem bo pryska się za dużo bo sam wiem jak to jest  w rzepaku .

Opublikowano
17 minut temu, jacek1296 napisał:

Obrabiam ok.60ha, w tm roku pszenica ok.20ha, qq na ziarno ok.25ha, cebula 11ha, buraczek czerwony 4ha. Wszystko ogarniam z żoną. Odwozi od kombajnu, razem zbieramy cebulę i buraczka. Z graczką byłem w polu w sumie z 15-20 godzin raczej na spacerze, bo nie lubię jak stoją na polu pojedyncze choinki. Od ok.1,5 miesiąca brak zajęcia, więc się wymyśla jakieś wyjazdy, aby pooglądać jakieś maszyny, coś przywieźć itp. Fakt, jak trzeba pryskać, przestawić deszczownie, to się wstaje w środku nocy i się robi. Trochę usług do tego. I można, tylko trzeba poukładać. I żeby nie było, największy ciągnik ma 115km. Przy obecnym sprzęcie 100ha też bym ogarnął.

Wszystko kwestia organizacji , mam znajomego ktory wydał 350tysi na kombajn zeby szybko zniwa robic a tankuje go godzine konewką :D

Opublikowano
Jak ktoś potrafi dobrze zarządzać swoim czasem i odpowiednio planować zadania do wykonania to da się ogarnąć sporo ha bez usług. Ja wręcz odwrotnie obrabiam swoje troszkę ponad 100 i świadcze jeszcze usługi szczególnie koszenie zbóż i kukurydzy na kiszonkę, nie wspomnę, że jeszcze w międzyczasie trzeba przypilnowac firmy transportowej😁 Jedynie właśnie w żniwa i podczas koszenia kukurydzy zatrudniam dorywczo jednego pracownika.
  • Like 1
Opublikowano

Ja nie mówię że się nie da obrobić 60ha da się ale nie samemu jest ciężko.Ktoś powiedział żę na 60 ha nie ma co robić jest i to sporo.

Sam podejrzewam że z lekką pomocą bym obrobił ale że mam jeszcze inne obowiązki to by było cięzko

Opublikowano
53 minuty temu, jacek1296 napisał:

Obrabiam ok.60ha, w tm roku pszenica ok.20ha, qq na ziarno ok.25ha, cebula 11ha, buraczek czerwony 4ha. Wszystko ogarniam z żoną. Odwozi od kombajnu, razem zbieramy cebulę i buraczka. Z graczką byłem w polu w sumie z 15-20 godzin raczej na spacerze, bo nie lubię jak stoją na polu pojedyncze choinki. Od ok.1,5 miesiąca brak zajęcia, więc się wymyśla jakieś wyjazdy, aby pooglądać jakieś maszyny, coś przywieźć itp. Fakt, jak trzeba pryskać, przestawić deszczownie, to się wstaje w środku nocy i się robi. Trochę usług do tego. I można, tylko trzeba poukładać. I żeby nie było, największy ciągnik ma 115km. Przy obecnym sprzęcie 100ha też bym ogarnął.

bo nie masz przy tym ręcznej roboty. wszystko kombajnami zbierane, sypane prosto na pojazd transportowy, żadnego przechowalnictwa oprócz pewnie pszenicy tylko od razu w całości sprzedane za niższą kasę i pewnie że nie ma co robić

gdzie nie ma roboty ręcznej to pewnie że się da. a co do chemii to każdy ją wali bez względu czy ręcznie czy mechanicznie obrabia

Opublikowano
To ja mam 13ha ornego. Przy uprawie bobu ok 5-6ha, reszta marchew, pietruszka, seler. Wszystko na świeży rynek. Na ludzi w sezonie trzeba wydać 30-50tys. Ale przecież moje gospodarstwo jest nieefektywne, musi się zwinąć to wtedy kraj się zacznie szybciej rozwijać, tak niektórzy tutaj twierdzą😉
  • Like 1
  • Haha 1
Opublikowano (edytowane)
15 minut temu, Szczepanitoo napisał:

To ja mam 13ha ornego. Przy uprawie bobu ok 5-6ha, reszta marchew, pietruszka, seler. Wszystko na świeży rynek. Na ludzi w sezonie trzeba wydać 30-50tys. Ale przecież moje gospodarstwo jest nieefektywne, musi się zwinąć to wtedy kraj się zacznie szybciej rozwijać, tak niektórzy tutaj twierdzą😉

oni walą na przemysł te marchewki, buraczki, pietruszki po pare groszy i są efektywni

jest tu taki damianzbr co ma 120ha do tego krowy i jeszcze do pracy 5 dni w tygodniu lata od rana do 17 no i oczywiście na agrofoto o każdej porze widziany

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Ciebie też stąd nie można odpędzić. A co niektórym szkoda, że chłop z głową może zapanowac nad kilkoma rzeczami na raz.

A zaraz pokaże palcem, kto najgłośniej piłował ryjowca, że nie w temacie jak ostatnio była kłótnia ze Staszkiem.

Opublikowano (edytowane)

Widzę że macie problemy żeby jeden drugiego zrozumieć. To proste że jak ktoś ma parę ha owoców czy warzyw to wymaga pracy kilku osób. A jak ktoś ma kilkadziesiąt czy nawet kilkaset ha zboża i odpowiedni sprzęt to sam obrobic zdoła. Najważniejsze to planowanie i logistyka. Na tym że zamawiam paliwo, nawozy , chemię i nirktóre części przez telefon  i firma przywozi, to potrafię zaoszczędzić z 10 dniówek w skali roku. 

Edytowane przez Taurus83
  • Like 1
Opublikowano
10 minut temu, jahooo napisał:

Ciebie też stąd nie można odpędzić. A co niektórym szkoda, że chłop z głową może zapanowac nad kilkoma rzeczami na raz.

A zaraz pokaże palcem, kto najgłośniej piłował ryjowca, że nie w temacie jak ostatnio była kłótnia ze Staszkiem.

ja tu nie siedze non stop ale jak sobe wczoraj poczytałem te wpisy o tych 120 i DG to już ciężko przeczytać to bez emocji.

jeszcze przed latem pisał że mógł dobić do 200, sorry ale 80ha od tak nie zdobędziesz, tak samo jak pisanie o dojeniu, krówkach i ojcowych ursusach do tego tera jeszcze robota do 17 i ogromna ilość postów to się kupy nie trzyma

po za tym sporo mnie omineło kiedy nie czytałem tego tematu

4 minuty temu, Taurus83 napisał:

Widzę że macie problemy żeby jeden drugiego zrozumieć. To proste że jak ktoś ma parę ha owoców czy warzyw to wymaga pracy kilku osób. A jak ktoś ma kilkadziesiąt czy nawet kilkaset ha zboża i odpowiedni sprzęt to sam obrobic zdoła. Najważniejsze to planowanie i logistyka. Na tym że zamawiam paliwo, nawozy , chemię i nirktóre części przez telefon  i firma przywozi, to potrafię zaoszczędzić z 10 dniówek w skali roku. 

owszem że zdoła jak ma swój sprzęt ale i pewnych rzeczy nie da się odciągać zwłaszcza jak ktoś to robi po godzinach pracy

już od dawna możesz wszystko zamówić przez telefon i to żadna nowość. czas pochłania wybór  gdzie jest najtaniej

 

Opublikowano

Jak się patrzę na niektóre gospodarstwa to moje 20ha daje lepszy dochód niż dużo większe. Nie mam co prawda nowych sprzętów tylko używane, ale po co mi ciągnik za 220 tyś jeżeli to samo zrobię sprzętem za 60 tyś. Tak samo nie muszę mieć nowych sprzętów za grube tysiące skoro przez 20 lat ich nie odrobię a Unia nie przyzna mi sprzętu takiego jakbym chciał. Wystarczy inwestować z głową i całkiem dobrze się żyje, wystarczy znać swoje możliwości i mierzyć siły na zamiary

Opublikowano
59 minut temu, racyl napisał:

bo nie masz przy tym ręcznej roboty. wszystko kombajnami zbierane, sypane prosto na pojazd transportowy, żadnego przechowalnictwa oprócz pewnie pszenicy tylko od razu w całości sprzedane za niższą kasę i pewnie że nie ma co robić

gdzie nie ma roboty ręcznej to pewnie że się da. a co do chemii to każdy ją wali bez względu czy ręcznie czy mechanicznie obrabia

Rozczaruję Cię. Pszenica w magazynie, qq wysuszona w magazynie, cebula zmagazynowana w przechowalni, tylko buraczek wyjechał prosto z pola, kopany na zamówienie.

Opublikowano
1 godzinę temu, racyl napisał:

jeszcze przed latem pisał że mógł dobić do 200, sorry ale 80ha od tak nie zdobędziesz, tak samo jak pisanie o dojeniu, krówkach i ojcowych ursusach do tego tera jeszcze robota do 17 i ogromna ilość postów to się kupy nie trzyma

Nie odwracaj kota ogonem. Było pisane chyba w temacie o cenach ziemi że jak bym chciał (widział sens tak zrobić) to mógłbym zaproponować po 2000 zł/ha czynszu dzierżawnego i w tydzień podpisuję umów na 80ha dzierżaw, Albo jak bym wywiesił ogłoszenie na gminie ,,kupię pole rolne płacę po 50 tys/ha,, to też w tydzień bardzo dużą ilość pola bym kupił.

Więc to nie miało związku z tym czy dał bym radę to obrobić 200ha, tyko chodziło o ceny dzierżaw i pola u nas obowiązujące.

A na AF jestem cały czas zalogowany bo praktycznie nigdy nie wyłączam komputera, wymaga tego moja praca w DG.

Opublikowano
19 minut temu, damianzbr napisał:

Nie odwracaj kota ogonem. Było pisane chyba w temacie o cenach ziemi że jak bym chciał (widział sens tak zrobić) to mógłbym zaproponować po 2000 zł/ha czynszu dzierżawnego i w tydzień podpisuję umów na 80ha dzierżaw, Albo jak bym wywiesił ogłoszenie na gminie ,,kupię pole rolne płacę po 50 tys/ha,, to też w tydzień bardzo dużą ilość pola bym kupił.

Więc to nie miało związku z tym czy dał bym radę to obrobić 200ha, tyko chodziło o ceny dzierżaw i pola u nas obowiązujące.

A na AF jestem cały czas zalogowany bo praktycznie nigdy nie wyłączam komputera, wymaga tego moja praca w DG.

to było tutaj bo nie przeglądam tematu o cenach ziemi. byłeś wkurzony że ktoś cie ubiegł, przebił nie wiem o jakiej powierzchni te działki były.

miałeś plan na ten rok dobić do 200ha przynajmniej tak pisałeś

u nas są takie ogłoszenia i nawet na większą sumę i przez tydzień to nie realne osiągnąć taką powierzchnie.

Nie wiem czy byś dał radę ale jeśli miałeś takie plany to pewnie to zakładaleś

 

Nie tak dawno wyśmiewałeś że my mamy łojcowe ursusy i łojcie nam doją krowy a teraz piszesz że twój ojciec  jednak coś tam trochę pomaga

Ty musisz liczyć amortyzacje bo  masz nowe  maszyny, silosy, budynki itp. teraz się okazuje że jednym ciagnikiem prawie wszystko robisz to jak to się ma to tego że nas co mamy po kilka starszych ciagników wyśmiewasz

 

Dużo masz tych wpisów a to pochłania masę czasu wygląda to jak science fiction

Opublikowano

Nie przypominam sobie abym miał plany dobić do 200ha. Gdybyś odnalazł ten wpis..., może pisałem coś w przenośni lub z ironią i źle zrozumiałeś. Na tą chwilę, zachowując rozsądek ekonomiczny nie widzę możliwości dobicia do 200ha.

Tak coś ojciec pomaga nie ukrywa, ale wiele tego nie ma, więc nie przyrównuj tej pomocy do dojenia krów jak u niektórych, nawet w rodzinie takich mam co to po hotelowych spa w weekendy się wożą a ojce doją krowy od 5 rano.

 

Amortyzację musi liczyć każdy, no chyba że pracuje ojcowymi ursusami które dawno się zamortyzowały. Nie ja jeden ci to tłumaczyłem, kilka osób próbowało jakieś 10 str. wcześniej ale widzę że dalej nie rozumiesz na czym polega amortyzacja i co to jest.

 

Tak robię jednym ciągnikiem, bo nie widzę sensu ekonomicznego kupowania kolejnych. Może i bym chciał, ale gospodarstwo jest dla mnie zwykłym biznesem który ma mi produkować $ a kupno kolejnych ciągników nie było by uzasadnione ekonomicznie.

Nawet siewnika do kukurydzy nie mam. I chętnie bym korzystał z usługi pryskania. Bo moim zdaniem zakup wszystkiego co sobie wymażę jest nie racjonalny.

Gospodarstwo ma pracować na mnie, a nie ja na gospodarstwo. Czujesz to?

Opublikowano

Damianzbr i Sołtys obrabiają i hodują od uja, a każdego dnia udzielają się w dziesiątkach tematów. Żeby coś napisać, trzeba jednak zapoznać się z poprzednimi postami,  na to trzeba przecież czasu!!! A oni non stop tu siedzą i klepią.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez center
      Czym pryskacie pszenice na miotełkę i chwasty żeby było tanio i przelecieć raz ??
    • Przez danielhaker
      Jakie będą ceny pszenicy w sezonie 2019? W jakich cenach jest zboże ozime w różnych regionach Polski? Z tego co pisaliście w poprzednim temacie o notowaniach pszenicy ceny rosną. Jak myście do kiedy będzie ten wzrost? Kiedy najlepiej sprzedać? Czy ubiegłoroczna susza tak mocno wpływa na ceny zbóż? Jakie są opinie rolników? Zapraszamy do dyskusji!
      Kontynuacja tematu: 
       
    • Przez DamianChuchro
      Czego to może być objawa. Zboże zaczyna żółknąć na końcach liści ? Za duża dawka oprysku dolistnego? Czy susza?

    • Przez Romek3249
      Witam, z uwagi na panującą suszę nie było możliwe wykonanie u mnie skracania w fazie BBCH 30-31 w pszenicy i pszenżycie, teraz przez weekend spadło 8mm, rośliny odżyły i powraca temat skracania, obecnie rośliny są w fazie 3 kolanka więc zaczął się wielki okres w którym nie powinno się stosować regulatorów wzrostu, pozostaje więc skracanie w fazie liścia flagowego, tylko jakimi środkami najlepiej to zrobić ? Myślałem o samym cerone w dawce 0,6-0,8, mieszance moddusa 0,2 i cerone 0,4, oraz o medaxie (max czy top ? nigdy nie stosowałem medaxu, jeżeli już to jakie dawki ?) Dodam że odmiany to Arkadia i Rotondo, w obu przypadkach nawożenie 160kg N. Ktoś z większym doświadczeniem coś poradzi ?
    • Przez sports2011
      Witam , mam pytanie pszenica od kolanka w górę idzie w bok zamiast wptost oraz kłosy są poskręcane . Nigdy nie miałem takiego przypadku i nie wiem czy to objaw choroby czy oprysk jakiś zaszkodził ?



×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v