Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
4 minuty temu, tommy66692 napisał:

No wiadomo że jest ale u nas obrabialismy 40ha i jeszcze z ojcem chodziliśmy do pracy i jakoś człowiek miał czas na inne rzeczy 

Jak siejesz rzepak pszenica to może i tak ale jak ci dojdą buraki,zioła jakieś warzywka,to z opryskiwaczem czy gracką sie nie rozstajesz

Opublikowano

Ja tam mam nie wielkie gospodarstwo bo tylko 20-25 ha ale jakoś nie narzekam, że mi się nie opłaca. Pracuję na etacie ale jakbym rzucił etat to dałbym radę się skromnie utrzymać. Z etatu nie dokładam do gospodarstwa jakoś koniec z końcem wiążę, kasa odłożona jest na dalsze inwestycje, więc chyba nie jest źle. Idąc tokiem niektórych farmerów przy cenach czynszów za dzierżawy, które oni płacą dobiłbym do 100 ha w kilka dni, ale w tedy przestałoby mi się opłacać ;) 

Opublikowano
3 minuty temu, Agrest napisał:

No i osoba mająca te 60ha w jednym czy dwóch kawałkach nie zrozumie drugiej mającej to w 40 kawałkach w położonych w kilku gminach.

I jeszcz myśl czy wszędzie zasiane i wykoszone .Sam mam 17 dz. rolnych :D

Opublikowano (edytowane)
41 minut temu, lassie napisał:

szczególnie w żniwa ,rower na kombajn i jazda po ciągnik z przyczepami :)

Prowadząc gospodarstwo samemu i mieć kombajn tylko na własne 60 ha i jeździć rowerem po ciągnik do domu to idiotyzm do potęgi entej. Chyba że jakiś spadek po PRL-u i sentyment nie pozwala na złomowisko oddać. Ale wtedy miej pretensjie do samego siebie. Że nie możesz się wyrobić, bo zamiast wynająć usługę to reperujesz grata przez 3 dni na polu i rowerem ganiasz po przyczepy.

25 minut temu, Agrest napisał:

No i osoba mająca te 60ha w jednym czy dwóch kawałkach nie zrozumie drugiej mającej to w 40 kawałkach w położonych w kilku gminach.

Mam 120 ha w 60 kawałkach. Więc zaliczam się do tych co zrozumie czy nie?

28 minut temu, hardkor113 napisał:

Ale nie mów że na 60 hektarach nie ma co robić bo jest i to od cholery

Ja nie wiem co ty byś chciał robić na 60ha. Sam obrabiam 120 ha i nikt inny na pole nie jeździ. Tylko w żniwa ojciec na kombajnie. Bo od X lat ojciec kosi po ludziach i mamy własny kombajn więc u nas wycina te 120 ha i na usłudze ze 250 ha z kukurydzą.

Oraz przy suszarni ja nie pilnuję czy już się wysuszyło czy jeszcze trzeba włączyć. To jest lekka robota ale po po prostu trzeba cły czas być wgospodarstweie i tego pilnować, a ja nie mieszkam tu, tylko gdzie indziej i w tyg. mam inną pracę.

Także 120 ha + praca od poniedziałku do piątku od 08:00 do 17:00 i bez problemu daję radę. Jednym ciągnikiem 130KM i drugi mam z turem 115 KM 3 letni ale ten z turem to na polu coś robił może z pół dnia, tak to tylko w obejściu wozi jakieś worki, ziemię, wapno ładuje, kukurydzę podgarnia, do lasu po drzewo, a ma już 1600 MTG.

Więc nie gadaj głupot bo jeśli ty nie dasz rady na 60 ha nie oznacza że inni też nie dadzą rady.

 

Edytowane przez damianzbr
Opublikowano
8 minut temu, damianzbr napisał:

Prowadząc gospodarstwo samemu i mieć kombajn tylko na własne 60 ha i jeździć rowerem po ciągnik do domu to idiotyzm do potęgi entej. Chyba że jakiś spadek po PRL-u i sentyment nie pozwala na złomowisko oddać. Ale wtedy miej pretensjie do samego siebie. Że nie możesz się wyrobić, bo zamiast wynająć usługę to reperujesz grata przez 3 dni na polu i rowerem ganiasz po przyczepy.

Mam 120 ha w 60 kawałkach. Więc zaliczam się do tych co zrozumie czy nie?

Ja nie wiem co ty byś chciał robić na 60ha. Sam obrabiam 120 ha i nikt inny na pole nie jeździ. Tylko w żniwa ojciec na kombajnie. Bo od X lat ojciec kosi po ludziach i mamy własny kombajn więc u nas wycina te 120 ha i na usłudze ze 250 ha z kukurydzą.

Oraz przy suszarni ja nie pilnuję czy już się wysuszyło czy jeszcze trzeba włączyć. To jest lekka robota ale po po prostu trzeba cły czas być wgospodarstweie i tego pilnować, a ja nie mieszkam tu, tylko gdzie indziej i w tyg. mam inną pracę.

Także 120 ha + praca od poniedziałku do piątku od 08:00 do 17:00 i bez problemu daję radę. Jednym ciągnikiem 130KM i drugi mam z turem 115 KM 3 letni ale ten z turem to na polu coś robił może z pół dnia a ma już 1600 MTG.

Więc nie gadaj głupot bo jeśli ty nie dasz rady nie oznacza że inni też nie dadzą rady.

 

A zauważyłeś co napisałem wyżej?Jak masz tak jak ty troche pszenicy a reszta kukurydzia to tak.Ale jeśli masz kilka roślin które wymagają troche pracy to jest całkiem inaczej i jedna osoba na 60 ha to za mało

Opublikowano
49 minut temu, hardkor113 napisał:

A zauważyłeś co napisałem wyżej?Jak masz tak jak ty troche pszenicy a reszta kukurydzia to tak.Ale jeśli masz kilka roślin które wymagają troche pracy to jest całkiem inaczej i jedna osoba na 60 ha to za mało

Ja miałem w tym roku pszenicę ozimą. Jary paszowy.jary browar. Owies. Groch. Tymotka. Koniczyna. Gryka. Łącznie ok 85. I sam robię. Do tego na wiosnę zasialem 40 ha na usłudze a w czerwcu 30ha mulczerem 

Opublikowano
1 godzinę temu, damianzbr napisał:

Prowadząc gospodarstwo samemu i mieć kombajn tylko na własne 60 ha i jeździć rowerem po ciągnik do domu to idiotyzm do potęgi entej. Chyba że jakiś spadek po PRL-u i sentyment nie pozwala na złomowisko oddać. Ale wtedy miej pretensjie do samego siebie. Że nie możesz się wyrobić, bo zamiast wynająć usługę to reperujesz grata przez 3 dni na polu i rowerem ganiasz po przyczepy.

Mam 120 ha w 60 kawałkach. Więc zaliczam się do tych co zrozumie czy nie?

Ja nie wiem co ty byś chciał robić na 60ha. Sam obrabiam 120 ha i nikt inny na pole nie jeździ. Tylko w żniwa ojciec na kombajnie. Bo od X lat ojciec kosi po ludziach i mamy własny kombajn więc u nas wycina te 120 ha i na usłudze ze 250 ha z kukurydzą.

Oraz przy suszarni ja nie pilnuję czy już się wysuszyło czy jeszcze trzeba włączyć. To jest lekka robota ale po po prostu trzeba cły czas być wgospodarstweie i tego pilnować, a ja nie mieszkam tu, tylko gdzie indziej i w tyg. mam inną pracę.

Także 120 ha + praca od poniedziałku do piątku od 08:00 do 17:00 i bez problemu daję radę. Jednym ciągnikiem 130KM i drugi mam z turem 115 KM 3 letni ale ten z turem to na polu coś robił może z pół dnia, tak to tylko w obejściu wozi jakieś worki, ziemię, wapno ładuje, kukurydzę podgarnia, do lasu po drzewo, a ma już 1600 MTG.

Więc nie gadaj głupot bo jeśli ty nie dasz rady na 60 ha nie oznacza że inni też nie dadzą rady.

 

Oj mądry jesteś bo ojciec wszystko obrobi a ty sobie na etacie siedzisz mam dużo mniej ziemi od ciebie i też byłem taki mądry jak ojciec wszystko obrobił a ja na etacie  , wszystko się zmieniło jak ojciec zachorował i du..pa .Przyjadę z pracy i wszystko muszę samemu to juz mi się  zmienił punkt widzenia. Piszesz że na 60 ha rowerem jezdzić to idiotyzm lepiej nająć- teoretycznie racja, a praktycznie miałem tak kilka lat że gościu 1,2 ,10 miał przyjechać i nie przyjechał zboże stoi deszcz pada parametry lecą w kłosie porasta i co? ile jesteś w plecy? u mnie gosciu ma ponad 50 ha żona chora ojciec nie żyje a syn się wyprowadził to nie raz widzę jak kombajnem wozi zboże do gospodarstwa

  • Thanks 1
Opublikowano

To łatwo policzyć W   roku robi około 7 miesięcy , rozliczyć każdy hektar każdy zabieg plus dojazdy zmiane sprzetu ,awarie +ok 9 godz pracy + obiad w porywach jakaś kawa ,do tego choć odrobinę snu Część zabiegów trzeba robić w zimie chyba że tylko sieje i kosi .

Opublikowano

Wszystko zalezy jak masz robotę poukładaną i jak potrafisz się zorganizowac , od kiedy ojciec dał mi wolną rękę kilka zmian typu wiekszy opryskiwacz , ładowarka , nawozy w big bagach itp i faktycznie obrabiamy się bez problemow ziemi zrobilo się mało. A kolege ze 120ha i pracą na etacie podziwiem chyba bym nie wyrobił :D

Opublikowano
22 minuty temu, Pawel2678 napisał:

Oj mądry jesteś bo ojciec wszystko obrobi a ty sobie na etacie siedzisz mam dużo mniej ziemi od ciebie i też byłem taki mądry jak ojciec wszystko obrobił a ja na etacie  , wszystko się zmieniło jak ojciec zachorował i du..pa .Przyjadę z pracy i wszystko muszę samemu to juz mi się  zmienił punkt widzenia. Piszesz że na 60 ha rowerem jezdzić to idiotyzm lepiej nająć- teoretycznie racja, a praktycznie miałem tak kilka lat że gościu 1,2 ,10 miał przyjechać i nie przyjechał zboże stoi deszcz pada parametry lecą w kłosie porasta i co? ile jesteś w plecy? u mnie gosciu ma ponad 50 ha żona chora ojciec nie żyje a syn się wyprowadził to nie raz widzę jak kombajnem wozi zboże do gospodarstwa

dokładnie. śmieje się ze ktoś ma 60 ha i rowerem jeździ na pole ale ciekawe jak on by robił jak by mu ojciec nie pomagał. Zes.....łby sie a nie dał by rady na 120 ha. musiał by nająć pracownika albo usługi w żniwa przynajmniej. pół biedy jak jest w okolicy jakiś kombajn ze przyjeżdża i kosi ci kiedy trzeba ale z tym to raczej rożnie jest więc nie ma co sie dziwić ze ludzie wolą mieć kombajn nawet na 20 czy 30 ha niż latać za kimś i się prościć o kombajn

Opublikowano
2 minuty temu, robercikj100 napisał:

dokładnie. śmieje się ze ktoś ma 60 ha i rowerem jeździ na pole ale ciekawe jak on by robił jak by mu ojciec nie pomagał. Zes.....łby sie a nie dał by rady na 120 ha. musiał by nająć pracownika albo usługi w żniwa przynajmniej. pół biedy jak jest w okolicy jakiś kombajn ze przyjeżdża i kosi ci kiedy trzeba ale z tym to raczej rożnie jest więc nie ma co sie dziwić ze ludzie wolą mieć kombajn nawet na 20 czy 30 ha niż latać za kimś i się prościć o kombajn

Ja mam na 35 ha swoj , 5 rok tłukę dominatora 86 poza remontem klimy ktora wraz nie działa to tylko duperelki naprawialem . Sprowadzilem sam z anglii nikogo nie prosze i na uslugach cos tam dorobie. Fajnie jak lato jest jak w tym roku , ale jak non stop deszcze to była ciagle nerwowka i proszenie i stanie w kolejce zeby ci ktos kawałek wykosił...

Opublikowano
10 minut temu, Jurek87 napisał:

Wszystko zalezy jak masz robotę poukładaną i jak potrafisz się zorganizowac , od kiedy ojciec dał mi wolną rękę kilka zmian typu wiekszy opryskiwacz , ładowarka , nawozy w big bagach itp i faktycznie obrabiamy się bez problemow ziemi zrobilo się mało. A kolege ze 120ha i pracą na etacie podziwiem chyba bym nie wyrobił :D

Jak byś nie ustawiał to 120 po fajrancie nie zrobisz bo fizycznie zabraknie godzin a weż pod uwagę nie sprzyjające warunki atmosferyczne i jak się zaczyna robota spiętrzać Forum ma to do siebie że nie których ponosi .

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, lassie napisał:

u mnie tacy co mają 20 ha mają często własny kombajn i często nie jest to spadek po PRL u.

A później płaczą że nierówna konkurencja i nie idzie wyrobić z zachodnią żywnością.

1 godzinę temu, wiesiek63zmc napisał:

To ten 115 KM co robi że stuka 500 mtg. rocznie

Dużo sprzedaję kukurydzy w BB. Więc ładowaczem widłami trzyma BB pod podajnikiem jak się sypie i wtedy go nigdy nie gaszę. Cały czas coś wozi łyżką albo paleciakiem. To ziemię, no nawozy w BB. to wapno, kukurydzę podgarnia na koszu, a i zapomniałem dodać że on lata w transporcie w żniwa bo 4 cylindry mniej pali niż ten 6 garów 130KM.

1 godzinę temu, lassie napisał:

a ile godzin ten kombaj stuka co ścina 370 ha w roku , pewnie żniwa we wrześniu kończy ?

nie wiem ile godzin bo ja nim nie koszę. U mnie zboża ze 40 ha (koszę na końcu swoje albo wieczorem/noc) + ze 160 ha usługi zboża, dalej 80 ha kukurydzy mojej i chyba tym roku 70 ha kukurydzy na usłudze. tak 300 - 350 ha w sezonie robi.

44 minuty temu, Pawel2678 napisał:

Oj mądry jesteś bo ojciec wszystko obrobi a ty sobie na etacie siedzisz mam dużo mniej ziemi od ciebie i też byłem taki mądry jak ojciec wszystko obrobił a ja na etacie  , wszystko się zmieniło jak ojciec zachorował i du..pa .Przyjadę z pracy i wszystko muszę samemu to juz mi się  zmienił punkt widzenia. Piszesz że na 60 ha rowerem jezdzić to idiotyzm lepiej nająć- teoretycznie racja, a praktycznie miałem tak kilka lat że gościu 1,2 ,10 miał przyjechać i nie przyjechał zboże stoi deszcz pada parametry lecą w kłosie porasta i co? ile jesteś w plecy? u mnie gosciu ma ponad 50 ha żona chora ojciec nie żyje a syn się wyprowadził to nie raz widzę jak kombajnem wozi zboże do gospodarstwa

Czy ty czytasz co ja napisałem? Ojciec kosi sobie nowym kombajnem z klimatyzacją i ogrzewaniem. Nawet go nie smaruje tylko ja to robię. Dodatkowo jesienią jak suszymy kukurydzę on pilnuje suszarni. Mamy nakoszone na 2 - 3 dni suszenia. Wszystko stoi na przyczepach. On wysypuje załącza suszarnię i pilnuje na koniec czy dobrze się wysuszyło, następnie przełącza wysyp na BINa i następna przyczepa.

Ja nie siedzę na takim 100% etacie, tylko siedzę w własnej DG i w awaryjnych sytuacjach mogę odejść od komputera i przyjechać do suszarni która np. się zpchała i trzeba ją czyścić. Albo raz na 2 dni jechać na pole nakosić ze 40 ton kukurydzy do suszenia.

 

A wszystko co w polu to ojciec nawet się nie pyta gdzie co zasiane i jaki nawóz itp. Sam uprawiam, sieję, nawożę, pryskam, wapno a w tym roku nawet trochę bawiłem się w obornik bo kupiłem trochę towaru, około 1200 t.  Dodam tylko że u mnie jest uprawa bezorkowa

Edytowane przez damianzbr
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, hardkor113 napisał:

Zasiej sobie zamiast gryki,koniczyny i tymotki buraki rzepak i coś co wymaga trochę pracy ręcznej to zobaczymy czy dasz rady

Ty ale co się robi ręcznie w burakach i rzepaku? Jeżeli miałbym siewnik 6 m. Talerzówke 6m. traktor 300 km. Drugi 200 km. Opryskiwacz 4000 l to mógłbym sam 200 ha obrobic jak nie więcej. Żniwa  wiadomo ktoś musiałby pomóc. Powiem tak. Kilka lat temu jak zaczynałem to ledwo się wyrabiałem  na 25 ha. Teraz się z tego śmieje. Wszytko jest kwestia wprawy i zorganizowania. Mój znajomy ma z 20 ha i ja przez trzy dni słyszę od niego że ma przejebane bo musi pryskać a nie ma mu kto pomóc opryskiwacz podczepic...ja na wiosnę nieraz 4 razy dziennie  maszyny zmieniam przy traktorze 

Edytowane przez Taurus83
  • Like 2
Opublikowano
2 godziny temu, damianzbr napisał:

Prowadząc gospodarstwo samemu i mieć kombajn tylko na własne 60 ha i jeździć rowerem po ciągnik do domu to idiotyzm do potęgi entej. Chyba że jakiś spadek po PRL-u i sentyment nie pozwala na złomowisko oddać. Ale wtedy miej pretensjie do samego siebie. Że nie możesz się wyrobić, bo zamiast wynająć usługę to reperujesz grata przez 3 dni na polu i rowerem ganiasz po przyczepy.

Mam 120 ha w 60 kawałkach. Więc zaliczam się do tych co zrozumie czy nie?

Ja nie wiem co ty byś chciał robić na 60ha. Sam obrabiam 120 ha i nikt inny na pole nie jeździ. Tylko w żniwa ojciec na kombajnie. Bo od X lat ojciec kosi po ludziach i mamy własny kombajn więc u nas wycina te 120 ha i na usłudze ze 250 ha z kukurydzą.

Oraz przy suszarni ja nie pilnuję czy już się wysuszyło czy jeszcze trzeba włączyć. To jest lekka robota ale po po prostu trzeba cły czas być wgospodarstweie i tego pilnować, a ja nie mieszkam tu, tylko gdzie indziej i w tyg. mam inną pracę.

Także 120 ha + praca od poniedziałku do piątku od 08:00 do 17:00 i bez problemu daję radę. Jednym ciągnikiem 130KM i drugi mam z turem 115 KM 3 letni ale ten z turem to na polu coś robił może z pół dnia, tak to tylko w obejściu wozi jakieś worki, ziemię, wapno ładuje, kukurydzę podgarnia, do lasu po drzewo, a ma już 1600 MTG.

Więc nie gadaj głupot bo jeśli ty nie dasz rady na 60 ha nie oznacza że inni też nie dadzą rady.

 

Powiedz kolego jak dajesz rade rozsiać nawozy , opryskać , w żniwa zwieść plony , talerzować zaorać i zasiać 120 ha jak prace kończysz o 17 ? Czas na prace w polu masz od 17:30 ,A warunki pogodowe wieje leje , chyba ze ten post miał być 1 kwietnia , A może  to jest list do Świętego Mikołaja   

  • Sad 1
Opublikowano

oj jacy wy wszyscy jesteście zaradni i pracowici. Zaraz się będą przebijać że jeden z drugim pracuje na etacie i obrabia 200ha.

Pomyślcie trochę o zdrowiu i o rodzinie i czy warto łapać dwie sroki za ogon.  Ja zawsze miałem zdanie że rolnik powinien być rolnikiem, a ten co pracuje zawodowo powinien zająć się swoją pracą.

Opublikowano

Co do usług mając 20 ha to ja bym się chyba zdecydował na uprawę, siew, opryski. Zakup nowych maszyn jest jak na razie nie na moją kieszeń, a jeśli ktoś to może wykonać lepiej, bardziej dokładnie to dlaczego miałbym nie stanąć z boku z założonymi rękoma i patrzeć jak się wykonuje praca nowym dokładnym sprzętem? Taki sprzęt na moje hektary amortyzowałby się pewnie z 20 lat a może i tego by zabrakło... O ile wszystko pójdzie po mojej myśli dojdzie 10 ha i właśnie myślę o tym by kogoś nająć na usługę wykonania wszelkich upraw, siewu, oprysku etc... Po prostu w moim przypadku sporo taniej to wyjdzie a i nie martwię się czy się coś popsuje coś urwie itd. 

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez center
      Czym pryskacie pszenice na miotełkę i chwasty żeby było tanio i przelecieć raz ??
    • Przez danielhaker
      Jakie będą ceny pszenicy w sezonie 2019? W jakich cenach jest zboże ozime w różnych regionach Polski? Z tego co pisaliście w poprzednim temacie o notowaniach pszenicy ceny rosną. Jak myście do kiedy będzie ten wzrost? Kiedy najlepiej sprzedać? Czy ubiegłoroczna susza tak mocno wpływa na ceny zbóż? Jakie są opinie rolników? Zapraszamy do dyskusji!
      Kontynuacja tematu: 
       
    • Przez DamianChuchro
      Czego to może być objawa. Zboże zaczyna żółknąć na końcach liści ? Za duża dawka oprysku dolistnego? Czy susza?

    • Przez Romek3249
      Witam, z uwagi na panującą suszę nie było możliwe wykonanie u mnie skracania w fazie BBCH 30-31 w pszenicy i pszenżycie, teraz przez weekend spadło 8mm, rośliny odżyły i powraca temat skracania, obecnie rośliny są w fazie 3 kolanka więc zaczął się wielki okres w którym nie powinno się stosować regulatorów wzrostu, pozostaje więc skracanie w fazie liścia flagowego, tylko jakimi środkami najlepiej to zrobić ? Myślałem o samym cerone w dawce 0,6-0,8, mieszance moddusa 0,2 i cerone 0,4, oraz o medaxie (max czy top ? nigdy nie stosowałem medaxu, jeżeli już to jakie dawki ?) Dodam że odmiany to Arkadia i Rotondo, w obu przypadkach nawożenie 160kg N. Ktoś z większym doświadczeniem coś poradzi ?
    • Przez sports2011
      Witam , mam pytanie pszenica od kolanka w górę idzie w bok zamiast wptost oraz kłosy są poskręcane . Nigdy nie miałem takiego przypadku i nie wiem czy to objaw choroby czy oprysk jakiś zaszkodził ?



×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v