To u nas na targu taki mistrzu stał. Zawsze napruty jak cholera i wszystko miał, a z racji że kupowali od niego tylko laicy hobbysci to jakież było zdziwienie gdy owy krzew porzeczki był agrestem bądź drzewkiem😂 jak się z ludźmi pogada to wszyscy go poznali po pewnym czasie.
Jak by co to też mam czarną porzeczke w ogrodzie od niego zamiast czerwonej. A nie znoszę czarnej.