Szanse na to, że kobieta zagai rozmowę są bardzo duże. A potem już leci samo. I nie mówię, że kobiety do mnie podchodzą aby mnie rwać, ale zwyczajnie po ludzku o byle czymś zagadają. Ja też tak robię, mogę stać w kolejce po chleb, ale zarzucić czymś wesołym zawsze można.