donweter1989

To bardzo dobrze, że u Ciebie dobrze 👍 Czasami bywa, że nie zaglądam kilka dni i jest 100 stron nadrukowane.

Ale musisz być przebrany tak, że Cię nie poznają. Kalosze, futra wszelkie kubraki mile widziane.

Tacy weseli przebierańcy co wpadają przed oczepinami i porywają młodych a i często również gości do tańca. No i wiadomo popiją, pojedzą i na wynos dostaną @gregor1284 @hubertb

A jak już o weselach mowa, to jest u was coś takiego jak "maszki" bądź "maźki"?

Ze względu na jego upodobanie w ikrze innych ryb?

Sąsiad do stawu wpuścił tylko amura, karpia i lina. W tym roku było pierwsze przeciągnięcie po kilkunastu latach. Oprócz wspomnianych gatunków były też płocie, karasie, okonie i krąpie.

To nad jezioro jedź

Okoni se Pan złów. Czerwony robak albo Żywiec bądź spining. Olejesz te japońce jak okonia podjesz

No nie wiem czemu, ale jak poczuję zapach parzonego kuraka to żołądek mam w garde. O opalaniu to już wolę nawet nie mówić bo na samą myśl mnie wstrząsa.

Mama łącznie z kurami ponad setkę drobiu trzyma, ale to nie dla mnie. Ja mam odruch wymiotny jak już widzę skubanego kuraka. Jak bym miał to parzyć i skubać to 🤮

Dokładnie. Szczególnie, że gdy mówię do rzeźnika to nie mówię o chłopie stojącym przy parniku co pół dnia po kolei przerabia tucznika tylko o małych ubojniach. Umawiasz się przykładowo na piątek z kabanem, tylko że nie jesteś jedyny. Biją kilka świń a następnie dzielą i nikt się nie szczypie żebyś dostał mięso ze swojej.

Mój fachowiec za to mało roboty ma. Z resztą on na rencie już i nie goni tak jak kiedyś. Sam mówi że ludzie odeszli od babraniny. Najprawdopodobniej zostałem jedyny we wsi co robi przetwarzanie w domu dla siebie. Co najwyżej albo ktoś kupuje półtusze albo zawozi do rzeźnika świnie i tylko odbiera gotowce.

Bardzo małe zainteresowanie takim. Nie ma chętnych na świniobicia. Znam kilka osób to jedzie do rzeźni po półtusze. Nawet niewielu rolników robi typowe świniobicia, bo ze sklepu jest gotowe.

Ci sami co jedzą teraz. Akurat cena skupu względem ceny w sklepach to przepaść. Pomijając jakieś lidle i inne dziadostwa. Z tą biedą to bym nie przesadzał. Ja tam głodujących nie znam. Jak nie będą ludzie mieli kasy to w pierwszej kolejności zrezygnują z kwiatów ( jak na razie kwiat idzie nieco gorzej jak w innych latach ale tragedii nie ma) następnie padnie owoc. O zbyt ziemniaka kapuchy i wieprzowiny to bym się nie martwił.

Ta cena przynajmniej na północy była dwa tygodnie temu. Wczoraj 6.80 a po niedzieli ma być jeszcze taniej

Zapamiętać. Nigdy nie pożyczać cukru na Kurpiach 😅

I jak wrażenia? Pośmiane?

Fanatyk - tytuł filmu. Powinien Ci się spodobać.

Z hfa to ten byk pewnie kolor tylko miał. Już tu kiedyś pisałem aby operować klasami. Nie każdy czarno biały byk to hf a nie każdy z białą głową to sm.

Oglądałeś fanatyka?

Złote czy srebrne?

Czterdziestki to już piękne garbusy. Miałem kilka latem na żywca krótko przed zmrokiem. Aktualnie szukam ich na małych nizinnych rzeczkach po dołkach na spina, ale coś mi słabo idzie a powinny brać. Tołpygi jeszcze nie złowiłem, a są bo Ci od łowiectwa podwodnego z kuszą się z nimi gonią.

Ja za okonia węgorza oddam tak je lubię. No z tym braniem to tak średnio ostatnio. Same palczaki nic konkretnego To jest syn rybaka. Na takie cuda się nie nabierze.

Mój to jak wydra. Ale mi się wybredny zrobił. Wymyśla. A to węgorza mi złów a to lina. Teraz sobie sandacza życzy więc mus złowić. Niska pułka. Sporo ości. Polecam w zalewie octowej. Ładnie ocet ości zje. *półka 🤦