7891Firefox

Members
  • Ilość treści

    479
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez 7891Firefox

  1. jest może ktoś kto daje do Ryk? jak tam sytuacja teraz wygląda?
  2. ja juz tydzień jak przekonałam się do mocznika ( słabe sianokiszonki) zaczełam od bezpiecznej ilości 40g/dobe i podaję go w dwóch odpasach i sukcesywnie zwiększam, ale powoli. Stacji paszowej i woza nie mam więc wszystko zadaję RĘCZNIE, i do tego krowy są na wolnostanowiskowej, więc tym bardziej jest mi trudno nad nimi zapanować, zwłaszcza aby każda pobrała nie za dużo mocznika czy treściwych. Do mocznika ułożyłam uzupełniającą treściwą z QQ i pszenżyta z witaminami i podaję to razem. Efekty widać bo kilka sztuk z grupy już przekroczyło 30l na dzień. A zasuszone od 3tyg przed planowanym wyc. dostają śrutę 14%białka na qq, zbożu rzepaku i soji, od malutkiej porcji 0,5kg na dzień a kończąc w dniu porodu na 3-4kg. Zero wysłodków, kiszonek z koniczyn i lucern, tylko kiszonki z qq i traw i odpowiednie witaminy ze stosunkiem wapnia do fosforu. Jak widzę że mocno szczupleją i pobranie paszy się drastycznie zmniejsza wprowadzam glicerynę. Po porodzie koniecznie pójło, jak nie mam to robię sama, i przerzucam sztukę do krów z I grupy lakt. Tam żywienie oparte na koniczynie ,qq i wysłodkach kiszonych. Do objetość. dostają mieszankę uzupełniającą energię z mocznikiem. Dodatkowo mieszanka treściwa pełnoporcjowa 19% 3kg na dzień i wysłodki suche lekko namoczone aby były smakowitsze z koncentratem białkowym 45% z rzepaku i soji jako premia. Dodatkowo glicerynę rozpuszczam w wodzie i polewam konewką objętościowe. Efekty widać i wydajność ciągle rośnie, ale przez to że nie mam woza i stacji zadawanie paszy zaczynam od 5 rano i kończę o 8 wieczorem (razem 5 odpasów) aby zachować równe odstępy czasu dla dobra ich żwaczów w chwili obecnej dla 1 grupy lakt. białko 3,45, tłuszcz 4,5 i mocznik narazie skoczył do 120-140 po wprowadzeniu dolnej dawki mocznika do paszy. A wcześniej był poniżej 100. Także cieszę się że przekonałam się do mocznika. Nie jest taki zły, trzeba wiedzieć tylko jak go stosować.
  3. dobrze czytam 65 zł ???? to jaki dzisiaj przelicznik był na wadze? w Siennicy ubiegły piątek przelicznik stał 2,13 a za tone wysłodków mokrych cenią 27zł, to można sobie policzyć ile to wyjdzie, no i do tego transport wiadomo,
  4. dzieki za odp. a propo, na moim terenie z Federacji niedawno odszedł na emeryturę pewien pan M.K., o którym również mogłabym tyle samo napisać. Pomógł mi wyselekcjonować kilka jałówek z Danii, niesamowity człowiek. Właśnie pewnego razu gdy jechaliśmy z nim, bylo lato, pieknie, wszędzie zielono, ciepło, a on nagle patrząc na ludzi koszących trawniki tak mówi do nas - "wyobraźcie sobie jakie to marnotrawstwo, ile to krów na rok by wyżywił tą koszoną trawą z tych kosiarek!"
  5. Kol. @przezuwaczka dzięki za info zorientuje się i poszukam Powiedzie mi może to głupie pytanie ale jaką wydajność można uzyskać maksymalnie bez woza paszowego? Taka bezpieczna ilość to? Mam krowy podzielone na 2 grupy do szczytu i po, no i woza nie mam jeszcze tylko ręcznie zadaje paszę.
  6. Wszystko prócz tresciwej bo wartosci podał normalnie w kg paszy. W telefonie hehe a ja w oborze i na tablecie
  7. Czy dobrze przeczytaliście posty kol. @fireseby ? Kolega podał wartości pasz objętościowych w KG SM i te 8kg SM kieszonki z kuku to (zakładając np 32% SM) to będzie 25kg paszy (!)
  8. Kol. Fireseba ile niedojadow zostaje? Pytam bo jak wrzucilam te paszę w kalkulator to wyszło mi to tak sobie, za duzo wlokna. Wychodzi mi ze pasza tresciwa ma 28 białka. Dla jakich krów to dawka, dla wszystkich? Jakies grupy zywieniowe masz? Mocznik masz podwyzszony a wysoki mocznik to często duże KS.
  9. Krowa może mieć zarówno niedobór i energii jak i bialka. Gdzieś na necie widziałam taką tabele w ktorej odczytujesz na podstawie wartości białka i mocznika czy w dawce jest niedobór czy nadmiar energii i bialka. A programy są różne, zależy czy stać cię na ich zakup bo do tanich nie należą. O kursach nie słyszałam. Ale są studia zaoczne, studium 2 letnie. Z tymże tam nie uczą tylko żywienia, a różnych bzdetow często niepotrzebnych później i to trochę strata czasu i pieniędzy. Ostatnio było forum bydła mlecznego w Piątnica. Warto na takich szkoleniach być bo tam czegoś się na pewno dowiedział, kupywac prasę o bydle, czytać książki o bydle żywieniu itd. Po prostu żyć tym i się tym interesowac Koleżanko @przezuwaczka powiedz mi czy mogłabys mi dać jakieś namiary na ten tluszcz skąd go bierzesz cena i itp Będę wdzięczna za jakieś info
  10. takie pytanko może orentujecie sie gdzie przez internet mozna zakupić rękawice inseminacyjne w mniejszym rozmiarze dłoni?
  11. ta, jak się zatuczy jałówki to później nie będa polowały
  12. a ten antybiotyk czy jod rozrabia się czy to jest gotowe, i czym to się wprowadza, są gotowe jakieś rurki czy co, u mnie inseminator rozrabiał i podawał strzykawką przez wężyk taki od kroplówki, i zadziałało, bo krowa sie zacieliła
  13. @przeżuwaczka mucki trzymasz na wolnostanowiskowej czy uwięziówce ?
  14. podstawiasz wyniki kolejno pod równania regresji i lecisz. Nie wyjdzie ci nic jeśli nie skorzystasz z norm, ponieważ tam sa współczynniki strawności oraz rozkładu białka itp. dla poszczególnych pasz ktore należy uwzględnić w równaniach. Możesz podać wartości analizy oraz co to za pasza, bo nieco inaczej się oblicza dla objętościowych a inaczej dla treściwych, to podam wartość w JPM, BTJN, BTJE i NEL jak kto co woli. Gdybyś posiedział trochę nad excelem to zrobiłbyś sobie taki mini program do przeliczania wartości. Excel doskonale się do tego nadaje.
  15. mam wybieg 0,5ha i 30 krów na wybiegu, i zrobiona jest masakra, błoto po kolana, nie da się przejść.
  16. a zauważyłeś jeszcze inną kwestię? że ciągle nasi hodowcy mają "parcie" na jałówki z zachodu, Zastanawiające jest to że tak duze fermy (znam jedną na lubelszczyźnie) powinny być potentatem jałówek na całe województwo, powinni mieć drugi dochód właśnie z jałówek zaraz po mleku, a tymczasem sprowadzają ciągle nowe sztuki z innych państw, bo nie potrafią odchować własnych sztuk, poza tym wiele krów sprzedawanych jest jeszcze przed osiągnieciem dojrzałości somatycznej, tzn, przed ukończeniem 5 lat, co jest nie logiczne gdyż krowa dopiero wtedy osiąga i szczyt swoich mozliwości. Wiele by tu gadać. Powiedz mi jak pracowałeś to jak żywiliście jałówki własnie, czym? i u mnie jest jeden problem zawsze, często mam u jalówek biegunki okołoodsadzeniowe jak przechodzę tylko na pasze stałe z mleka. Potem takie jalówki są rzeczywiście słabsze, mniejsze i mniej wydajne
  17. z kilkoma firmami na lubelszczyźnie miałam do czynienia, ale prawdopodobnie i na podlasiu też tak jest, że jak nad robotnikami nie stoisz i nie pilnujesz to robia na odwal, U mnie z pierwszego dnia dostali taki ochrzan że zabrali się na firme aż szef przyjechał zobaczyć co naodczyniali. Opieprz pomógł tak ze potem o wszystko pytali, gdzie co ma być. I zrobili hale tak, że jestem bardzo zadowolona, super, ale trzeba było nerwów troche na nich stracic. a dokładniej mam halę 2x5 rybia ość z Westfalii, prosta używana,bez masaży ściągaczy i innych bajerów, bo nie stać mnie na wydanie kasy w to. Mam tylko elektroniczne pulsatory. Do hali zawsze można potem dodać jakieś sterowanie, ściągacze i td. Ogólnie montaż solidny, konstrukcja hali podwieszana bez słupowa. Miałam brać nową z DeLavalu z Duovacami i jakimims masażami, ale inny dealer nie chciał wykonać konstrukcji bezsłupowej (bo wg nich nie ma czegos takiego na polski rynek :lol: ) a poza tym było wiele niezgodności, kolektory i pompa miały być lepsze, potem co do umowy jak się rozczytałam to napisali gorszych parametrów te elementy) no i słyszałam od dojarzy na wielkiej fermie w lubelskiem że masaże duovaki są wyłączane bo są "twarde krowy" które przez to sie nie wydajają i potem łapią mastitis. Więc wybór padł na Westfalia GEA Farm, i jestem zadowolona. 45tys. netto zapłaciłam z myjką która sama pobiera płyny ( nie trzeba samemu wlewać).
  18. generalnie to leki przeciw-pasożytnicze załatwiły sprawę, Musiałam trochę w to włożyć pieniędzy bo odrobaczałam wszystko co w cielętniku i jałówki takie po 300kg, i mućki też, całe stado. Wszystko zależy z czym ma się do czynienia,bo w moim przypadku cielęta miały nicienie i pierwotniaki, a na jedno jak i drugie są osobne leki. Jeden lek dostały podskórnie Vetamectin lub Maxiwet-na nicienie i inne, natomiast drugi w formie takiego mleczka do pyska - Bycox-na pierwotniaki. I generalnie pomogło. Teraz zapobiegawczo tydzień po urodzeniu podaję Bycox, natomiast do 1 miecha podaję ten drugi pod skórę. I biegunki nie ma. Wet mi troche tłumaczył, trochę tez sama szukałam info, że oocysty kokcydia i jaja innych pasożytów bardzo długo przeżywają w ściółce i na powierzchni legowisk itd. , i żeby się tego pozbyć to trzeba zmienić pobyt zwierząt i przeprowadzić dezynfekcję i kwarantannę. Ja nie mam gdzie cieląt trzymać i są w starym cielętniku, więc wymieniam często ściółkę, dezynfekuję i odrobaczam regularnie, i już nikogo z zewnątrz nie wpuszczam do środka. I jest ok. Dla dużych sztuk nie podawałam Bycoxu tylko cielętom i jałówkom, natomiast podskórnie wszystkim. A u tego mojego znajomego który sobie sprowadził kryptosporydiozę było ttrochę inaczej. Jak się pocieliły zakupione jałówki, to ich cielęta zaczęły masowo chorować na biegunkę i zdychać jedno po drugim w agonii. Nic nie pomagało, dopiero po badaniu kału i podaniu odpowiednich leków zaczęły dochodzić do siebie, choć już nie wróciły do formy. Żyją, ale wyglądają jak nosiciele BVD, które wcześniej zostało wykluczone innym badaniem, u mnie też. Leki na to są jeszcze inne i droższe, leczenie też wygląda inaczej, dłużej się je podaje czy jakoś tak. Poza tym jak się w porę nie poda leków zapobiegawczo po urodzeniu to prędzej czy później cielę zdechnie No i cielęta które teraz sie mu cielą dostają te leki na to paskudztwo i rosną, nie mają biegunki, i poprzerastały jałówki które chorowały ale przeżyły. Higiena też jest ważna, bo biegunka może byc z powodu jej braku (np. kolibakterioza) ale na moim przypadku jak biegunka nie ustępuje, to warto porobić odpowiednie badania kału, mleka na BVD/MD itd. i znaleźć przyczynę, a nie leczyć objawy czy skutki. pozdrawiam Firefox
  19. Ja uporałam się z biegunką w cielętniku. Choć zanim doszłam co było przyczyną to padło mi kilka sztuk. A objawy były podobne, jak opisane powyżej przez forumowiczów, ciągła biegunka, śluzowata, wodnista, czasami już z krwią, podawane leki (antybiotyki, przeciwbiegunkowe poidła) pomagały na jakiś czas, po wprowadzeniu mleka do diety biegunka nasilała się spowrotem. Spadek masy ciała, cielaki wyglądały jak nastroszone, skóra sucha, kościotrupy wręcz. Nawet jak któremu udało się przeżyć to nie powracał do poprzedniej masy, i zostawał już do końca taki karłowaty i nie wyrośnięty. Okazało się że przyczyną były pasożyty które sprowadziłam do stada wraz z zakupionymi jałówkami. Choć być może i wet to na butach przyniósł bo żaden nie nakłada ochraniaczy na buty jak jeżdżą od rolnika do rolnika...... Badanie kału wykazało kokcydiozę i węgorczycę. Zobaczcie sobie na googlach co to za cholerstwo. Zwłaszcza to pierwsze. Dodam że znajomy ze wsi wraz z zakupionymi jałówkami sprowadził sobie do stada kryptosporydiozę. To jeszcze gorsze niż kokcydioza. I dopiero zbadał sprawe też jak mu padło kilka sztuk w tydzień.
  20. W sumie to excel jest mi najbardziej znany i jest to na tyle elastyczny program że sama sobie tworzę tabele i wprowadzam formuły aby uzyskiwać oczekiwane efekty. Polega to na tym że w arkuszu zestawiłam listę krów, imiona, numery, terrminy inseminacji, i rzeczywiste terminy wycieleń. To tyle wprowadzam. Natomiast excel sam przelicza mi termin wycielenia, termin kiedy zasuszyć, okres poprzedzający przygotowanie do zasuszenia, okres wprowadzania pasz treściwych przed porodem, status cielnosci, i dzieli krowy na 3 grupy pod względem dni laktacji. Więc wiele więcej mi nie trzeba. Stworzyłam sobie również kalkulator do tworzenia dawek pokarmowych względem wagi, ilości mleka oraz parametrów tłuszczu i białka, oraz mieszanek produkcyjnych, oraz datkowo przelicza wartość pokarmową pasz na podstawie wyników z analizy. Może sobie kiedy kupię jaki program, jak już tyle będzie krów że w excelu nie ogarnę... Ale to dobra sprawa, polecam pozdr.
  21. jasne rozglądałam się już dawno za takimi żywieniowymi i np. Inration kosztował jak dobrze pamiętam ok. 1600 zł. Inny program, np. Soymax ok 500zł (DLG) A ten program Obora wiesz ile może kosztuje? Ponoć współpracuje z Hodowcą Online Z Federacji. Ostatnio kopara mi opadła jak zobaczyłam cenę całego systemu czy programu do hali udojowej w połączeniu do zarządzania stacją paszową... 1X XXXzł ....
  22. Ja robie wszystko na excelu, zarządzam stadem, wycielenia zasuszenia, układanie dawek, mieszanek itd. Zawsze taniej i również skutecznie jak przy użyciu drogich programów.
  23. kolega ma pionowy 1t mieszalnik nie wiem jakiej firmy, i mówi że nie zawsze jest wszystko wymieszane dokładnie, bo jak opróżnia to niby jest wymieszane ale często zdarza sie że sama śruta leci. I żeby mieszanka była w miare jednorodna to przy zasypywaniu sypie po trochu na przemian każdego składnika mieszanki. a mieszalnik z woza paszowego to ciekawa sprawa, tak jak u mnie obora jest daleko na działce, to można byłoby dużą ilość wymieszać na miejscu i przewieźć do silosa przy oborze do stacji paszowej uzupełnić, a nie worki dźwigać.
  24. oooo jaa cie... jak perliczki to nie przy domu i jak najdalej!!!! Albo zainwestuj od razu w stopery do uszu Masakra, moja mama ma 14 perliczek, Biegają, krzyczą, wszędzie ich pełno. Drą się że czasami to kijem w ich strone puszę bo nie wytrzymuję... chwila ciszy i potem jeszcze głośniej się drą. chowa się to identycznie jak kurczęta, z resztą, u nas kura wysiedziała i wychowała 14 perlic. Bez problemu. Potrzebują bardzo dużo miejsca, uwielbiają zielonkę, Jak masz mało miejsca to trzeba wolierę zrobić bo fruwają jak bażanty, wszystkie pola oblecą dookoła.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj