zbigi123

Members
  • Ilość treści

    727
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez zbigi123


  1. Ciekaw jestem skąd wziąłeś tą sumę 40tys. na remont skrzyni w zachodnim ciągniku?

    Miałem wymieniany podnosnik na gwarancji przy Landinim i pytałem,  to kompletny stoi grubo ponad 30tys. A orginalny duży tryb do zwolnicy niespełna 10tys. To, że zachodni ciągnik wytrzyma 15tys. mth bez żadnego grubszego remontu, to ściema jakich mało. Jeżeli kupujesz z zachodu ciągnik który ma 8 czy 10tys mth skąd masz pewność ze nic nie było robione? Znajomy kupił MFa 3125 z przebiegiem 8tys i już są problemy z wyskakującymi biegami i kupił go już ze zmienionym podnośnikiem. To jest tylko maszyna. Według rozumowania niektórych jeżeli robie Landinim 500 mth rocznie, to powinien mi wychodzić bez awaryjnie jakieś 30 lat. Naprawde chciałbym...


  2. @endrju00711 Może i Belarus 15tys. mth nie wytrzyma bez remontu, ale licz sie też z ceną częsci. Bo za cene kapitalki Deutza zrobisz Belarusa 2 albo 3 razy. Mój Mtz ma troche ponad 9tys. mth  i szcuje ze wrzuciłem w niego od nowości moze jakieś 2,5-3 tys. nie liczac oczywiście opon, bo to są rzeczy typowo ekspoloatacyjne. Robiłem łożysko w skrzyni i wałek główny to naprawa wyszła mnie troszke ponad 400zł, kompletne sprzegło z dociskiem ok 300zł. Mam zachodni ciągnik i wiem że przy nim gdy bym musiał robić kapitalny remont skrzyni z nowych częsci musze sie liczyć z wydatkiem rzedu 40tys., a do Belarusa kompletną skrzynie z blokiem kupie za 5tys. Także według mnie, na małe gospodarstwo lepiej kupić noewgo ruska niż użaywany zachodni, bo taki gospodarz nie bedzie miał nawet na wyremontowanie zachodniego cacka. 


  3. Oj coś kolego albo ci sie pomyliło, albo nie ogarnaiasz tych przełożeń. Bo max możesz miec 24/12 ale nie w tym modelu. Ty masz skrzynie 18/4. A że z 8 na 9 go muli to normalne, przeżucając  z 8 na wyższy bieg musisz zażucic mu reduktor, (ta dzwignia miedzy nogami), czyli 2 wajchy jednocześnie wtedy bedziesz miał tzw.  "pół 9" i dopiero  wtedy jeszcze raz reduktor i masz 9. 


  4.  Zalezy kto w jakim kierunku pójdzie. Np. w moim gospodarstwie, najpierw postawiliśmy na sprzęt, garaże itd. a wszystko po to żeby było mniej pracy. Bo co z tego, że bede miał piekny wyremontowany dom, jak nie bede miał czasu zeby w nim  przebywać. Dlatgo w pierwszej kolejności przybył nowy ciagnik, paszowóz, prasa i wyciąg, a dopiero teraz po 2 latach wzięliśmy sie za remont domu. I faktycznie jest lżej.  Trzeba sobie wszystko mądrze rozplanować, na jakie inwestycje można sobie pozwolić, a na jakie nie  i dązyć w miare możliwości żeby żyć w eleganckim domu jednocześnie nie zacharowując sie.  


  5.  Dokładnie, nowy zachodni ciagnik na tak mały areał jest nie opłacalny. Zanm takiego jednego co na 18ha kupił sobie Valtre z turem za 300tys. i co z  tego jak teraz nie może zdązyc na nią robic. Śmieszą mnie tacy ludzie co kupują na kawałeczek ziemi niewiadomo co bo sąsiad ma to ja też musze. Znajomy ma dośc sporą hodowle świń na 8 ha i kupił nowy ciągnik, ale Bearusa za 70 tys, bo jak stwierdził po co ma kupować zachodni jak i tak mu sie nie wróci a ten bedzie chodził lata, a wcale gorzej nie urośnie, bo zaorane ruskim a nie zachodnim hehe 


  6.  Wiadomo, każdy ma jakąs inną sytuacje. Niektórzy nie dają rady na 50ha niektórzy na 5ha. Dużo zalęży od sprzętu, rodzininy i zabudowań. Dla przykładu sąsiadka na 7 ha ma gdzie trzymać świnie i radzi sobie całkiem dobrze, inwestuje,  rozwija się. Drugi zaś ma 120ha, żona nie pomaga mu wogóle,sprzęt stary i zużyty , pracownik robi prawie wszystko i nie ma czasu dosłownie na nic, żniwa kończą w październiku. No i w tych dwóch przypadkach większą opłacalnośc ma ta dziewczyna co ma 7 ha. Sam widzisz ze jest to cięzki kawałek chleba i przejmując gospodarstwo trzeba sie liczyć z niestabilną sytuacja i dysponowac wszystkim na tyle mądrze żeby starczyło na wszystko czasu i pieniedzy  Jak widać nawet przy odmiennych pogladach można dojść do porozumienia. Pozdrawiam :)


  7. No widzisz @pawelol111 i tu się własnie różnimy, dla mnie pracować dobrym sprzętem to przyjemność, nawet po kilka godzin dziennie. Wiadomo czasem i bywa tak, że jest dość. Ale ja, poprostu lubie to co robie. I np. za cholere nie wysiedziałbym 8 godzin w biurze ze stertą papierów, bo to nie dla mnie poprostu, źle sie bym w tym czuł i nie sprawiało by mi to satysfakcji, nawet jeżeli miałbym większe wynagrodzenie. A co do wakacji, to i z tym można rozwiązać problem, wiadomo ,  że nie na cały miesiąc ale na tydzień owszem, bo jeśli ktoś,a rodzeństwo z którym może sie zastapić to nie ma problemu. Dziła to na zasadzie: Ja zastąpie brata później on mnie i sie dogadamy i każdy z nas bedzie mógł  wyjechac z bliską sobie osobą. Mankamentem jest to że nie w sezonie, ale dajmy na to w lipcu przed żniwami jak najbardziej. 


  8.   @pawelol111 widac, że z Ciebie (oczywiście z całym szacunkiem) rolnika by nie było, bo poprostu nie lubisz tej pracy. Lepiej czujesz sie w czymś innym, bo jak ktoś potrafi dobrze gospodarowac to i sie nie narobi i troche zysku bedzie miał. Są ludzie którzy kochają prace na roli, a jeżeli dziewczyna bedzie sie dogadywac z mężem to znajdzie czas żeby doglądnąć raz na jakiś czas obore, czy też pomóc przy jakiejś robocie. Nie mówie tu o zapieprzaniu w taczkach itp., bo to nie oto chodzi. Sam widze po swojej mamie jak jest.  Jeżeli jest jakaś  praca sezonowa, dajmy na to żniwa to mama nawet sie nie pyta czy coś trzeba pomóc tylko idzie i robi coś żeby szybciej poszło, ale po takim sezonie ma zasłużony czas dla siebie. Tym bardziej jesienią czy zimą kobieta na gospodarstwie sie nie przepracuje. Jak wiadomo gospodarstwa dążą do mechanizacji i z roku na rok jest coraz lżej. Takze nie tyle chodzi tu o cięzką prace fizyczna co o zajęcie sie domem, obejściem, czy też od czasu do czasu przypilnowania pracownika. Co do podziału miasto-wieś, lepszy -gorszy, to bylo być może widoczne ale 30-40 lat temu, jak rolnika miało sie za nic za brudasa, niechluja i pijaka. Te czasy minęły, patrząc na dzisiejszą młodzież nie dostrzegniemy różnicy miedzy miastem a wsią, nikt nie jest jakimś śmierdzielem, ciemnotą czy gorzej ubranym, po prostu nie odróżnimy w tłumie czy zwykłej rozmowie, człowieka ze wsi od człowieka z miasta.  


  9. Rozmawiałem z dealerem w Bednarach odnośnie tych chińskich mostów. Mówił mi tak: "To stosunkowo nowa seria na rynku, więc trudno jakoś specjalnie dużo o niej powiedizeć, ale zdarzają sie już negatywne opinie. Głównie cięknace napędy i wyjące tylne mosty." Troche zdziwiony byłem ze sprzedawca nie zachwala swojego towaru, ale oczywiście też nie całkiem, bo polecał inne modele. W sumie to ja też uważam, że o ciagniku można coś powiedzieć jak sie zrobi nim conajmniej te 2000mth, bo wiadomo ze dopóki nowy to bedzie chodził :D 


  10. kolego nie koniecznie tak musi być osobiście ma parę aut co mają grubo ponad 500tys jeśli wcześniej nikt nie skręcał licznika silnik żyleta chodzą praktycznie codziennie tylko tyle że blacha była robiona bo trochę rdzy było szczególnie błotniki ale się nie dziwie co można chcieć od 15 letniego Passata w tym ciągniku może być tak samo jeśli właściciel wymieniał wszystko na czas

    Nie zgodze się z tobą. Wiem to z doświadczenia, ponieważ posiadam Zetor 7745 właśnie z takim przebiegiem (15tys. mth). Dbam o niego tak samo jak o wszystkie inne ciągniki i mimo usilnych starań, ten ciągnik bieże już olej pare ładnych lat, miej wiecej od wtedy gdy przekroczył 10 tys. mth. Do tego czuć spadek mocy. Także prawie pewne jest to ze ten JD ma coś do remontu, jeśli nie silnik, to skrzynia, bądz hydraulika. Po takim przebiegu może to zwyczajnie wynikać z tzw. "zmęczenia materiału". Nie oszukujmy się, bo niezależnie czy to bedzie Fendt, JD czy też Zetor, nie ma co sie spodziewać bezawaryjnej pracy po takim przebiegu. 


  11. Aha teraz już wiem o co ci chodziło. Jeździsz belarusem ze skrzynią 14/4, tam faktycznie predkości nie są zbyt dobrze zgrane do tura, wiem bo też takim pracowałem. W 820 jest już inaczej bo ma skrzynie 18/4 i prędkości na poszczególnych biegach są zupełnie inne B) 


  12. Kolego @Nikita_Bennet co masz na myśli mówiąc "źle ułożone biegi"??? Z womem nie powinienes mieć problemów. Do tura ciągnik  sie nadaje, dość dobra widoczność, w kabinie dużo miejsca, wygodne siedzenie, dosć cicho. Minusem może być wysokosć (2.80m), ponieważ ciagnikiem nie zawsze widziemy do każdego pomieszczenia.  Hydraulika naprawde mocna. Nieszczelności które moga sie pojawiać, najczesciej są spowodawane wydartymi uszczelniaczami na rozdzielaczu, ale temu można zaradzić wybierając tura z joystikiem (uszczelniacze sie nie wydzierają). Silnik trwały i oszczedny ( w turze spalanie około 4l na godzine). Biegi wchodza dość lekko,a chyba najważniejszym plusem tej skrzyni jest duża liczba przełożeń. 


  13. Czytając wypowiedz że 90km JD stęka w prasie z nożami, można dojść do wniosku, że nie tylko ten egzemplarz który u mnie orał był słaby. Przyczepa stawia dużo wiekszy opór niż prasa i o wiele wiecej waży, a 75km MF chodzi w takiej bez problemu. Wniosek nasuwa sie taki, że JD nie jest numerem jeden, bo mniejsze ciągniki innych marek dają sobie tak samo rade jak JD a nawet lepiej. 


  14. Tu nie wychodzi na to ze Mtz jest najsilniejszy, tylko ze ten JD taki słaby. Miałem już jednego JD 150km na pokazie na własnym polu i w pługu 4x40 głebokość 30cm, na glinie zdech. A na tym samym polu w pługu 4x40 i takiej samej głebokości chodzi mój Landini i całkeim nieźle sobie radzi. W tym pługu chodził też Mtz-et i Zetor 7745 i każdy z nich sobie radził, może Zetor troche wolniej ale to jednak 75km i duży przebieg. 


  15. Mam zachodnie 100km i wcale szybciej niż Mtz-et w prasie czy przyczepie nie poleci, chodzi z ta samą prędkością. Dla porównania, znajomy od którego kupowałem przyczepe, pracował z taką samą Ursusem 1224, twierdził ze Mtz-et nie da rady,  bo 1224 przy dobijaniu do pęłna potrafiła sie zaduśić. A ja jakoś,  ani razu nie zadusiłem Mtz-eta. Zmienił zdanie dopiero wtedy gdy kupił MF 3050, sprzedał 1224, bo 75km MF chodzi  w tej samej przyczepie z która pracowała 12. 


  16.  U mnie w okolicy pracuje Mtz z 4x45 obrotówką Lemkena i nie ma najmniejszego problemu. Co do hydrauliki, to w swojej prasie też mam 3 węże i jakoś da sie podpiąć, zresztą prasa nawet z nożami to nie jest wcale takie wielkie obciążenie. Jestem ciekaw jakby twój ursusik latał z przyczepą samozbierającą z 35 nożami i rotorem, moj Mtz-et z takową daje rade. Nawiązując do hydrauliki, to znajomy był u mnie jak kiszonke wycinałem, to  dziwił sie ze tak szybką bo on 914 za cholere nie wytnie tak szybko. Dziś na skałdanicy maszyn słyszałem jak jeden pan który kupił nowego Ursusa  6 żalił sie do sprzedawcy ze niby na turze ma 2200 udzwigu, a palete cementu ma  problem podnieść.  

×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj