Ostojnik wyczyszczony, filtr wymieniony.
Wczoraj odkręciłem przewody wysokiego ciśnienia od wtryskiwaczy przytrzymałem palcami otwory i jakoś specjalnie wysokiego ciśnienia nie było, gdybym mocniej załapał to bym utrzymał zapewne wytrysk.
Dzisiaj jakoś zapalił, pochodził chwilę po czym był gaz na max a on chodził na b. niskich obrotach ruchy cięgnem nic nie dawały, przy okazji wymieniłem ręczną pompkę i na tej już widać, że wraca paliwo do baku przelewem.
A z tym, że ciężko go odpalić jest odkąd pamiętam, jak miał zrobiony remont+ nowe aku to bez odprężnika łapał. Teraz pewnie problemem są pierścienie (różnica ciśnienia sprężania o 10 bar między cylindrami (20 i 30)), lecz kręci b. ładnie a nie łapie.
Ciężko zobaczyć czy kopci na czarno bo olej bierze w związku z tymi pierścieniami
Jutro jeszcze spróbuję z tym paskiem.
Wg Was lepiej kupić nową pompę oryginał? Regenerować? Czy tak jak w wielu tematach szukać z C-330 i przerabiać?
Ps. Taki offtop : O co może chodzić: Napięcie na alternatorze 14.5V, na amperomierzu w kabinie 13,6V, na akumulatorach 12.5V? Gdzieś jest zwarcie czy jak? Wszystkie odbiorniki wyłączone.