Karollorak93

No myśłę ze to już dla mnie ciekawsze rozwiązanie by było. Masz to u siebie sprawdza się? Jak z wytrzymałości tego filcu nie odklei się po czasie?

No pewnie fajna tylko trochę drogo by wyszło grubo ponad 100 m2 z transportem a dach dość duży jest. Tym bardziej ze to dla jałówek i opasów. Jakieś bardziej budżetowe rozwiązania?

Panowie mam pytanie co najlepsze na dach budynku starej stodoły która jest przerobiona na bydło? Do tej pory jest eternit ale pasowało by zmienić jak coś teraz dokładają. Budynek niezbyt szczelny ale blacha to myśłę nienajlepszy pomysł. Jakaś eurofala? Co macie na swoich dachach tak zeby się jakoś straznie nie skraplało i było w miarę trwałe?

Sadził ktoś z was giganta? Może się ktoś na ten temat wypowiedzieć?

Powiem tak gdyby nie ta antraknoza która ją mocno poniewiera to nie chciałbym innej niż Roksana. Smak nie jest zły tam gdzie ja handluję żadnych zastrzeżeń co do jej smaku nie było. Co do trwałości też nie będę narzekał, wiadomo na daleki transport się nie nadaje ale na moje warunki urwać wieczorem bądź wcześnie rano i sprzedać tego samego dnia trwałość była w porządku. Florenca dokładnie oglądałem jak przywozili i nie wyglądał zbyt ładnie, tzn ciemny bez zadnego połysku, wyglądał jak z poprzedniego dnia albo jeszcze gorzej. Tyle ze nie wiem jak był robiony, ale mimo ze był grubszy i może nawet smaczniejszy od mojego vibranta to nie schodził tak jak trzeba, większość odchodziła z tekstem ze nie świeży. Może gdyby go prysnąć jakoś inaczej nabrał by trochę lepszego wyglądu?

Takich kilka mi się teraz trafiło. Krowy hf/sm i zapładniane mięsnymi głównie lm i sim. 2 miesiące temu potrzebowałem kupić parę sztuk to też płaciłem po 800 za jakieś tygodniowe mieszańce.

Teraz coś zastój na cielaki dzwonią nowi którzy szukają odbiorcy i chcą się dość tanio pozbyć. Kupiona wczoraj jałóweczka sim około 80kg i byczek po Lm koło 90 kg po 650 szt. Dziś już dzwonili ze mają kolejne dwa byczki w podobnych pieniądzach. Miesiąc temu nie do pomyślenia.

W zeszłym roku też miałem bardzo dużą presję antraknozy w roksanie, chyba dwa zbiory poszły i już ne było po co wchodzić duza część poszła pod pług. W tym roku starałem się dobrze dopilnować a jednak była, nie w takiej ilości jak w zeszłym roku ale jednak jest to denerwujące jak owoc piękny wielki a z plamą i trzeba odrzucić. Grandarose przerabiałem i na detal u mnie nie przeszła. Vibrant jak dla mnie bomba, minimalnie zdrobniał na koniec ale ilością, smakiem i trwałością bije wszystkie które do tej pory przerobiłem. A jak z tym forencem? Warte to uwagi?

Co mozecie doradzić do wsadzenia na detal zeby było w miarę dobre w smaku, trwałe i co ważne odporne na antrankozę? Mam roksane i vibranta i potrzebuję coś zamiast roksany bo strasznie mi ją antraknoza gnębi. Coś w terminie po połowie vibranta zeby była ciągłość. Vibrant jak dla mnie bardzo fajna odmiana mega plenna dobra w smaku i ładnie wygląda tylko trzeba odpowiednio zrywać zeby z szypułą była. Aaa i nie rumba 3 lata próbowałem i mi nie wychodziła.

U mnie do wczoraj 10 zł kg od dziś podnieśliśmy na 12. Niżej niż 10 w detalu nie sprzedałem od początku sezonu.

Wycieliła mi się jałówka jakiś tydzień temu poród w miarę lekki łożysko samo odeszło w ciągu 12 godzin, mleko daje apetyt ok tylko ostatnio trzyma uniesiony ogon tak jak do wycielenia. O co może chodzić? Od razu po porodzie tego nie było od wczoraj zauważyłem ze tak robi.

Ile pasuje odczekać po sianiu saletry do wypuszczenia krów? Siana była jakieś 2 tyg temu i od razu poszedł deszcz trawa juz około 15 cm ma pasowało by paść nie zaszkodzi?

Skad wam się takie opady wzięły? U mnie 2 litry wczoraj i 7 w sobotę.

W świętokrzyskim jeszcze się dyszkę za kg ładnego towarku wyciągnie w detalu ale juz coraz oporniejsi są kupujący i nie chcą tyle płacić. Jest też towar który sprzedają po 6 kg Ogólnie truskawka nie schodzi tak jak w innych latach z tego co widzę.

Na Tarnowie na dziś byk 21.6 jałówka 21,5 krowa 20,30 netto O klasy. Minus prowizja.

Ta a jak się postarasz to i 3.

Elektrolit dostają dwa razy dziennie. Testy zaraz zamówię będą na przyszłość. A jakie leczenie ewentualnie zastosować w przypadku dodatniego wyniku na tą kryptosporydiozę? Faktycznie musi samo przejść czy są jakieś medykamenty na to?

Mam problem z biegunką u cielaków świeżo wcielonych takich 3-5 dni się zaczyna. W ostatnim czasie wycieliły się 4 jałówki i krowa i ten sam schemat z kilka dni ok gdzieś około 5 dni zaczyna się biegunka i leci praktycznie sama woda. Podawałem oksytetracykline która zawsze pomagała a teraz nie daje zupełnie żadnego efektu. Borgal też nie daje efektu. Siarę dostają w przeciągu max pół godziny albo prosto od krowy albo z mamki. W trakcie biegunki elektrolity Hydroceume nawet węgiel podawałem i nic. U tych najstarszych już przeszło ale trwało to z 10 dni aż sierść zaczęła wychodzić. Te młodsze jeszcze mają. Co to za dziadostwo moze być? Coś w stadzie? Kupiłem też jednego takiego malucha podstawiłem do tych wycielonych i tamten nie ma a jest już ponad tydzień. Wet wiele nie poradził, tylko dawać elektrolity i standardowo że jak piją to im przejdzie.

Jest sens sypnąć teraz saletre wapniową? W najblizszych dniach będa opady. Przed samym kwitnieiem dostały nitraboru a teraz owoców bardzo dużo i moze coś by podrosły nie? Pierwsze do zbioru za jakieś 10 dni.

Dałem jej floron bo tylko jego miałem na szybko, podobno lepszy był by valbazen. Dzwoniłem do innego weta z daleka i właśnie mówił ze on by podał coś z amoksycykliny ale ze floron też powinien pomóc.

Nie ma chyba jeszcze miejsca w Polsce zeby nie było sucho, cos tam pokropiło ale do mokrości i idealnych warunków to jeszcze bardzo bardzo daleko. Tyle ze czym później dany azot tym mniejszy efekt nie? To zdaje się taka ostatnia chwila

Wycieliła mi się jałówka parę dni temu, łożysko odeszło prawidłowo tyle ze delikatnie pękł srom pryskałem to okteniseptem normalnie je wstaje, daje mleko tylko trochę jej zaczęła wypływać ropa i czasami idą gazy z pochwy. Jakiś stan zapalny w środku? Dzwoniłem do weta mówi ze skoro je, doi się i wstaje to się nie przejmować ale cosik mi się widzi ze normalne to nie jest. Doradzicie coś? Bo na weta raczej liczyć nie mogę.

Jest jeszcze jakiś sens sypnąć saletrę w owsie i pszenżycie jarym? Pod korzeń był tylko obornik bydlęcy w dużej ilości i od siewu praktycznie zero deszczu więc i saletry nie siałem tak jak sobie zaplanowałem. Wczoraj troszkę pokropiło i na jutro też coś mówią. Da to coś teraz czy szkoda nawozu i gnieść tego co jest?

Parę lat temu mieli kłopoty i to dość poważne tyle ze to najpierw ich ubojnia wy.ujała a dalej kto kogo tego nie wiem, nie znam zakończenia tej historii. Z mojej strony mogę powiedzieć ze handluję z nimi od jakiś 5 lat (nie wszystkie sztuki) i nigdy problemów nie było z płatnością. Cenę się zawsze w miarę dało dogadać i przez moją wagę idą.

No coś tam kapnęło ale bez szału tyle co wróciłem z opryskiwaczem bo jednak pojechałem pryskać wyszła chmurka nie wiedomo skąd i pokropiło