Chłopcze,zanim zaczniesz naskakiwać, przemyśl, czy znasz sytuację. Nie znasz? To nie komentuj złośliwie. Sprzedawać nie zamierzam, bo nie. I dla Twojej informacji,wychowałem się na tej wsi, znam życie i pracę na wsi oraz wiem, że stałe siedzenie tam jest po prostu nie dla mnie - lubię wygodę pewnej kasy na etacie.
Ale jednocześnie chciałby wykręcić tam coś fajnego, bo sprzedanie ziemi, która jest z dziad pradziada w rodzinie byłoby za łatwe.
Dlatego pytam Was, jako ludzi, którzy z wsią są związani na stałe, czy dla mnie, jako osoby siedzącej w mieście jest jakaś alternatywa od wydzierżawienia tego.
W sumie zamiana na łąki nie wiem, czy nie byłaby dobrym pomysłem - musiałbym wszystko dokładnie przeliczyć i zweryfikować ile kosztuje siano zimą - może to byłaby opcja, bo budynki gospodarcze mam,więc siano mogłoby spokojnie leżeć czekając na dobrą cenę - bo raczej sprzedawanie na pniu nie dawałoby kokosów.
Kukurydza na mokro jest dość fajną opcją, chociaż wszystko uzależnione jest od pogody - wystarczy, że ona nie dopisze i już słabo.