tomo12

Members
  • Ilość treści

    3011
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez tomo12


  1. Osobiście użytkuję już drugi siewnik Kongskilde, czyli to samo co Hassia DKL/Lemken Eurodrill. Szczerze polecam. Wszystkie wymagania spełnia i w tym budżecie powinieneś jeszcze coś znaleźć. Nie wiem co ogólnie mógłbym o tych siewnikach napisać. Jezeli potrzebujesz konkretnych informacji to pytaj.


  2. Nie wiem jak sytuacja wygląda w bliźniaczych modelach z temperaturą silnika, ale wygląda na zbyt niską. Możliwe, że termostat/y szwankują. Spróbuj jeszcze ustawić temperaturę maksymalną i potrzymać ciągnik na wysokich obrotach. Możliwe, że pompa już nie ma takiej wydajności i nie jest w stanie przetłoczyć płynu do nagrzewnicy. Gdzie masz ją zamontowaną? Jeżeli to nie pomoże to sprawdzilby czy w ogóle otwiera się zawór od nagrzewnicy.


  3. Ja również nie jestem specjalistą. Według mnie świeca na zasadzie podciśnienia powinna sobie po rozgrzaniu (nie wiem czy w świecy paliwo przechodzi dopiero po rozgrzaniu czy też zawsze) nieco paliwa zassać i podpalić. Natomiast w momencie rozruchu poprzez wzrost ilości podawanego paliwa do świecy intensyfikujemy płomień który nie powinien zgasnąć przy przepływie powietrza przez kolektor tym samym go ogrzewając. Bez sensu byłoby przecież rozgrzewać sam kolektor, bo niewiele by to pomogło.


  4. Ostatnio również naprawiałem układ świecy płomieniowej. Tylko w silniku Iveco. Odpowiem na swoim przykładzie, że oryginalne zasilanie na świecę oraz zawór przed świecą wychodził ze sterownika. Teraz go wyrzuciłem, a zrobiłem zasilanie na "krótko". Mianowicie grzanie świecy podłączyłem po prostu przed oddzielny przekaźnik włączany przyciskiem w kabinie. Natomiast zasilanie zaworka otwierający dopływ paliwa do świecy podłączyłem do stacyjki na pozycję wzbudzania rozrusznika. Paliwo jest tłoczone właśnie w momencie startu rozruchu silnika, świeca nie jest zasilana grawitacyjnie. Nie wiem czy zrobiłem dobrze podłączając zawór do stacyjki czy lepiej było zostawić go podłączonego razem ze świecą. Ogólnie nie rozwiązało to w żadnym stopniu problemu z odpalaniem, bo przy -10 kręci, kręci i nic 😕


  5. Około 25 krów średnio można przyjąć. Większej ilości mleka bezpośrednio nie dostrzegłem po wprowadzeniu karmienia z wozu u siebie. Maksymalnie na pokrycie kosztów paliwa już po okresie przejściowym. Po prostu z racji tego, że nieco więcej zaczęły pobierać to odbiło się proporcjonalnie na ilości mleka. Natomiast po roku użytkowania mogę stwierdzić, że przełożył się pośrednio na wydajność poprzez mniejsze problemy z krowami w okresie poporodowym. Przekłada się to na lepsze wejście w laktację i ograniczenie ilości wizyt weterynarza. Do tej pory jednak nie poprawił się problem z zacieleniami. Jednak w tym temacie trzeba chyba będzie zaczynać badać krowy na jakieś choroby, bo chyba żadna sztuka nie załapała za pierwszym razem.


  6. 6 minut temu, ThePerkins napisał:

    Wóz myślę rozwiązałby częściowo problem no ale szkoda kasy jak na takie stado jak u mnie ...

    U nas stado na wóz paszowy też stanowczo za małe, jednak po roku użytkowania dostrzegam głównie plusy takiego systemu żywienia. 


  7. Odpuść sobie tak jak koledzy piszą wał Packera raczej. Tym bardziej w budżetowych maszynach, gdzie skrobaki nie są zbyt dopracowane. Z kolei wał rurowy ma tylko dwie zalety, że jest lekki i pracuje w każdych warunkach. Natomiast zagęszczenie na słabych glebach jest zerowe. Osobiście kupiłem w tym sezonie wla gumowy do Grano Shark i zagęszczanie przedsiewne jest już okej, natomiast na lżejszych glebach potrafi piętrzyć ziemię przed sobą.


  8. 2 godziny temu, sylwek23111 napisał:

    Napisałem tylko jak wygląda sytuacja w mojej okolicy,... jak to się szybko przekonałem do droższych odmian... Mam takich paru znajomych co sieją polskie odmiany i wiem jak wyglądają ich kukurydze, i mam też takich co mają po 100 ha kukurydzy oczywiści zagranicznej. Paru ludzi w okolicy sieje też nasiona F2 na kiszonkę i co z tego że takie ziarno jest tanie jak nie ma ani masy ani kolby. Chętnie bym kupił jakieś odmiany ze Smolic, żeby wesprzeć polskie firmy ale na razie mają słabą genetykę i się po prostu nie liczą. Przykładowo wysiewając odmianę za 700zł/ha zamiast dać 400zł/ha teoretycznie straciłem 300złx30 ha =9000zł, a praktycznie zebrałem np  o 1-2t/ha więcej(co jest widoczne w szczególnie suchym roku suchym roku) i dostałem w skupie za mokrą kukurydzę 650-1500 zł więcej, co przy kilkudziesięciu hektarach w tym roku dało by z 30 ha z 10-30 tys różnicy.

    @zetorr6441

     

    Już drugi rok sieję odmianę Piast. Drugi rok z rzędu jest także zasiana na polu z odmianą HULK. W wielkości kolb niczym od siebie nie odbiegają. Hulk jest mocniej ulistiony, natomiast Piast nieco wyższy. 

    Co roku mieszam na areale odmiany zachodnie oraz polski i ja jakoś tej różnicy jakościowej na polu za bardzo nie dostrzegam. A z tytułu tego, ze 90% areału jest przeznaczana na kiszonkę to do wydajności na ziarno nie mogę się odnieść. Na pewno nigdy nie było takich różnic jak tutaj na filmie wyżej. 

     

    • Like 1

  9. Wszyscy tutaj rozmawiają głównie o "zachodnich" odmianach kukurydzy. Polskie odmiany aż tak odstają jakościowo? Sam szukam czegoś z polskich odmian na kiszonkę, może ktoś ma jakieś doświadczenia w tym segmencie i mógłby doradzić co nieco. W tym roku Vistula głównie na V klasie około 11t/ha przy 25%.


  10. Co do wyboru samego pługa to się nie pomogę. Osobiście użytkuje Akpil KM180 HP, czyli z zabezpieczeniem hydraulicznym i według mnie taki rodzaj zabezpieczeń to najlepsza opcja w pługu. W zależności od zwięzłości gleby zmieniam sobie ciśnienie w układzie. Sam pług też oceniam ogólnie na plus. Jednak nie mam porównania do maszyn zachodnich. Sam zastanawiałem się nad sprzedażą swojego i kupna czegoś w 5x40, bo 50cm na korpus to czasem zbyt wiele na zwięzłych glebach. Tylko przy obecnych cenach to chyba odpuszczę temat.


  11. malorolny121 napisał:

    Z tego co slyszalem to radzą  zabudowywac albo oba szczyty  albo wcale, inaczej moze ci sie zrobic balon. Arbena bedzie na wietrze sie bujala , ale nic sie nie rozleci z takiej stali jest zrobiona.

    Zgadza się, nie doprecyzowałem dokładniej co mi chodzi po głowie. Mianowicie chciałbym użyć siatki na pryzmy do zabudowy tego szczytu. Ona jedynie w pewnym stopniu stłumi przepływ powietrza, a co za tym idzie ilość nawiewanego śniegu.


  12. Czym ta wielka wiedza się objawia? Kojarzę jego wypowiedzi na forum, ale po nich jakoś ciężko ocenić tą wielką wiedzę. Nie rozumiem, skąd oni zbierają tyle zamówień, jak u mnie nawet lokalnie jestem w stanie kupić rzeczy z ich oferty. W tym roku na fliz mieli dobrą cenę, zamówienie przyjęli, a ostatecznie ze względu na przedłużenie dostawy anulowałem.


  13. Ogólnie konstrukcyjnie to praktycznie kopia Manitou. Nie wydaje mi się, aby były z nim większe problemy. Ja patrząc ze swojej perspektywy widzę, że projektował go ktoś z wiedzą o podstawach projektowania lecz bez praktyki w pracy tego typu sprzętem. Ale wytrzymałościowo według mnie będzie dawał radę. Wolę go niż np. Sonarol. Tam nie podobają mi się zęby z jednego płaskownika. Jak to w ładowarce, jeden niewłaściwy ruch i zaraz wygięty. My mamy obawy jedynie czy rzeczywiście usprawni pracę taki łyżko-krokodyl, żeby zwrócił się zakup w małym gospodarstwie.

×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj