martina

Members
  • Ilość treści

    210
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez martina


  1. Ja w ciąży miałam zalecony ruch z powodu cukrzycy ciążowej. Od początku chodziłam na grzyby, robiłam coś koło domu. Nie dźwigałam powyżej 15 kg, pierwsze dziecko i trochę strach aby go nie stracić. Wszyscy mówili jak chcesz urodzić wcześniej to dużo się ruszaj, myj okna itd. I co w końcu skończyłam na stole operacyjnym z nadciśnieniem. Ale że miałam w ciąży dużo ruchu, mały urodził się z wagą 3600, a teraz ma już pół roku i zaczyna piórka mamie wybierać. Uwielbia jak idę z nim na podwórko i owce do niego podchodzą ( cieszy się bardzo ). Taki malec a uwielbia psy , kury i inne zwierzęta z mojego gospodarstwa. Na pewno nie zabronię mu jeździć traktorem z dziadkiem, czy wyprowadzać kuzki czy krowy z babcią. Niech wie skąd bierze się mleko i jajka na śniadanie :)


  2. Jeszcze we wrześniu Cidmax i Super Delavalowski po 25l kosztował około 280-300 zł z tego licz 200 ml na mycie rano i wieczorem. Moi klienci różnie zużywali płyny ale tak średnio to 25l na 3 miesiące im wystarczało. Dodatkowo koszt filtrów od 50 do 150 zł w zależności od dojarki i gąbki ale to wydatek ok 15-20 zł za kpl. 

    Jeśli będziesz kupował warto zabrać ze sobą kogoś kto się choć troszkę zna. Bo niektóre części do aparatów to majątek kosztują np. korpus górny kolektora TF 350 w granicach 600 zł oryginał. Krowa raz za mocno kopnie i nie ma. 

     


  3. Kurcze macie o czym rozmawiać, jakby nie było lepszych tematów niż alkohol. Moim zdaniem jak ma się coś głupiego powiedzieć to lepiej siedzieć cicho.

    Mnie kusi przejechać się do Kielc, ale szkoda że tak wcześnie są i zimno trochę na moto. A samochodem to się mi nie chce:)


  4. A wiesz czemu? Bo większość tych kobiet ukrywa to skąd pochodzi i czym się zajmuje, po prostu się wstydzą. Tych które tego się nie wstydzą jest mało i tylko czasem przyznają się. A te które tym przesiąkły i na pierwszy rzut oka wiadomo że ze wsi nie są zbytnio lubiane.


  5. A nie boisz się rozczarowania po ślubie jak zamieszkacie razem. Bo pomieszkiwanie z doskoku to nie to samo co wspólne życie pod jednym dachem. To co może nam teraz nie przeszkadzać, później może irytować bo cały czas się powtarza.

     

     

    Szczerze to widzimy się z moim narzeczonym codziennie. A ten czas co jesteśmy osobno to oboje pracujemy. Weekendy spędzamy zawsze razem, raz u mnie raz u niego.

    Co do powtarzania różnych sytuacji to każdy ma wady ja też. Ale jeśli się kocha to można tą wadę zaakceptować a z czasem uznać za zaletę. Nikt z nas nie jest doskonały... I bez akceptacji, wzajemnego ustępowania i kompromisów żaden związek nie przetrwa długo :)


  6. Martina, zamierzasz zamieszkać przed ślubem ze swoim narzeczonym?

     

     

    Na razie nic takiego nie mamy w planach. Mieszkamy od siebie 15 min drogi i w sumie to widzimy się co dziennie. Ale może przed samym ślubem jak już.

    Co do życia w konkubinacie to już jest decyzja pary. Ja jestem obiektywna co do tego tematu...


  7. Tak ale co widzę to ten temat jest o 16 latkach. Ja w tym wieku to o żadnym ślubie nie myślałam. Chciałam wtedy dobrze się bawić ze znajomymi, chodzić do szkoły i ją skończyć. Tak naprawdę ta myśl weszła do mojej głowy niedawno i nie dlatego że koleżanki już są mężatkami, tylko skończyłam studia, podejmuje prace i chce pomału założyć własną rodzinę, a nie do śmierci na garnuszku rodziców być. Ja teraz nie wyobrażam sobie mieć męża i dzieci mimo że za miesiąc 22 lata skończę. Przyjdzie i czas na mnie, ale na razie ciesze się okresem narzeczeństwa :)


  8. @Martina, To widzę, że polecasz dziewczynom taki styl?? :huh:

     

    A czy ja powiedziałam, że polecam taki styl? Oj tego to ja nie widzę w moim poście. Po prostu ta piosenka odzwierciedla dzisiejszą sytuacje jaka jest bardzo często spotykana wśród młodych dziewczyn. Ja nigdy tego nie popierałam, zawsze mówiłam że nie jestem materialistką i nie szukam męża z pieniędzmi bo wszystkiego można się później RAZEM dorobić ( jak oczywiście się obie strony dogadają).

     

    FINN a też marze o ślubie i żeby wszystko było tak jak zaplanuje, ale do tego trzeba czasu. Nie w tym roku ani nie za rok, może za 2 albo 3 lata. Moim zdaniem to będzie wystarczający czas by się na spokojnie dogadać i postanowić co i jak. Tak myślę i mam nadzieje że się nie mylę. Człowiek uczy się na błędach...

×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj