Wyciek oleju

Do Huberta to nie dociera widocznie.

Nawet bez chłodnicy olej i tak bierze udział w chodzeniu sllnika

Oczywiście że olej bierze udział w chłodzeniu silnika, i to nie są wyjątki tylko zawsze ! Od jego temperatury najwięcej zależy przegrzany traci swoje właściwości, spieka się na kanałach powodując ich zatkanie. Może nawet uszkodzić kompozycje panewek tak zresztą jak zbyt wysokie ciśnienie, prowadzi to również do zatarcia. Nie raz w życiu zawodowym musiałem ustalać przyczynę zatarcia, spadek ciśnienia nigdy przyczyną nie był raczej skutkiem. 

Dla przemyśleń podam przykład pracujemy ciągnikiem na pełnym obciążeniu i maksymalnych obrotach ciśnienie jest wysokie jednak długotrwała praca w ten sposób powoduje śmierć silnika. Dlaczego? 

silnik jest zepsuty 🤣 , normalnie silniki są do tego przystosowane to w tym coś nie tak , przecież jak chodzi na max obrotach to olej się rozgrzewa dość mocno od obciążenia cieplnego od spalania paliwa , a jak olej rozgrzany to bardziej rozrzedzony i słabiej smaruje ?? 

 

To jesteś rzeczoznawcą od uszkodzeń silników ?

Albo mitomanem. Ewentualnie megalomanem. Nie mówiłbym tego gdybyś nie wypalił z tekstem że ciśnienie smarowania jest nieistotnym parametrem diagnostycznym.

Edytowane 10 Kwietnia 2020 przez Maverick

3 godziny temu, Maverick napisał:

Albo mitomanem. Ewentualnie megalomanem. Nie mówiłbym tego gdybyś nie wypalił z tekstem że ciśnienie smarowania jest nieistotnym parametrem diagnostycznym.

Do celów diagnostycznych nie używa się tak śmiesznego zegara a pomiaru dokonuję się nie w tym punkcie magistrali. Typowym błędem jest zła interpretacja wyniku. 

Co do pytania o rzeczoznawcę, nie jestem rzeczoznawcą. Zawodowo jak każdy zresztą mechanik podaję przyczynę. Myślisz dobrze, pomyśl jeszcze głębiej, zastanów się który z podzespołów silnika jest najbardziej obciążony przy pracy na pełnych obrotach. 

Taaa, i w każdym silniku jest źle obrany punkt pomiaru ciśnienia oleju. I w każdym pojeździe wskaźnik pokazuje parametr z d&py. I w każdej książce, czy to serwisowej czy ogólnotechnicznej jest podawana zła metoda pomiaru ciśnienia oleju. I od ponad 100 lat, od momentu wymyślenia ciśnieniowego systemu smarowania silnika profesorowie inżynierii powielają ten błąd, lokując punkt pomiaru ciśnienia w złym miejscu. Tylko jedyny Ty masz rację, ale spisek uknuty przez wielkie koncerny motoryzacyjne nie dopuszcza Cię do głosu. Brawo Ty 😂😅🤣.

Nikt nie powiela błędów karzą mierzyć i nie tylko w jednym punkcie. Mówią żeby używać porządnego sprzętu oraz wynik poprawnie interpretować. W mądrych książkach opisują wszystko dokładnie. 

 

To pytam się jeszcze raz, jak poprawnie zinterpretujesz wynik na podstawie kontrolki ciśnienia, a nie manometru który według Ciebie jest zbędny i pokazuje nie istotny parametr. To są Twoje słowa. W Twoich wypowiedziach jest dużo sprzeczności. Kolega wyżej dobrze to ujął, że wszyscy mierzą źle i projektują punkt pomiaru w niewłaściwym miejscu, tylko Ty jeden wiesz najlepiej. Szkoda czasu na taką dyskusję. Wesołych Świąt wszystkim.

Kontrolka informuje o stanie: ciśnienie wyższe od..... Do pomiaru diagnostycznego używa się manometru, i uwierz tu pomiar w jednym miejscu a tym bardziej na samym początku magistrali nie oznacza nic. Dla przykładu podam ci przykład z życia: Pacjent 2.2CDI, stuki w silniku, diagnoza- panewka, przyczyna zatkanie kanału smarującego. Podpięta star diagnoza wskazuje ciśnienie oleju na 3,5bar. Manometru nie zapinałem. 

hubertb napisał:

Nikt nie powiela błędów karzą mierzyć i nie tylko w jednym punkcie. Mówią żeby używać porządnego sprzętu oraz wynik poprawnie interpretować. W mądrych książkach opisują wszystko dokładnie. 

 

No ale wytłumacz mi dlaczego fabrycznie w 99% konstytucji punkt pomiaru ciśnienia jest w tym samym miejscu i tam jest ono mierzone - czy to czujnikiem z kontrolką czy manometrem?? Porządny sprzęt do tego typu pomiarów to kawałek przewodu zakończonego odpowiednim gwintem i manometr glicerynowy - nie spotkałem się z czymś bardziej wymyślnym (no chyba że chcesz wyświetlacz cyfrowy dla bajery). W mądrych książkach piszą wyraźnie, że przebieg krzywej ciśnienia oleju w funkcji obrotów, mierzonego w fabrycznym punkcie pomiaru (czyli z reguły za zaworem przelewowym a przed filtrem) obrazuje nam stan łożyskowania wału korbowego oraz wału rozrządu. Do tego są dwie charakterystyki tej krzywej, jedna mówi nam o stanie łożyskowania silnika, druga o stanie pompy olejowej. A wracając do meritum dyskusji, wskaż mi gdzie można jeszcze sprawdzić ciśnienie oleju w silniku serii S-400x 😉 .

Samochody to inna kwestia, zbyt często zmieniają właścicieli, nie dbanie o regularne wymiany oleju, oleje long life mordujące silniki, eksperymenty z plukankami. Nikt mi nie wmówi że manometr jest gorszy od kontrolki i że pokazuje nic nie znaczący parametr. A zatkać się może wszystko. Podawanie skrajnych przypadków nie jest argumentem, bo kontrolka też Ci tego nie pokaże. Przypominam że dyskusja była o słuszności stosowania manometru w celu zdobycia informacji na temat stanu pompy smarowania, stanu układu smarowania wału korbowego, by mieć ogląd na fakt zbliżającej się wymiany pompy czy remontu generalnego. Ale Ty znowu podałeś przykład jednostkowy i tym przykładem chcesz wywalić słuszność stosowania manometru bo komuś się wał zatkał. Dyskusja jak z politykiem.

Manometr glicerynowy odpowiedniego rozmiaru po to żeby miał sensowna rozdzielczość skali. 

Ja mierzę zwykle tu i pod zaślepką na końcu bloku. W tym konkretnym silniku. 

13 minut temu, Kaszlak79 napisał:

W mądrych książkach piszą wyraźnie, że przebieg krzywej ciśnienia oleju w funkcji obrotów, mierzonego w fabrycznym punkcie pomiaru (czyli z reguły za zaworem przelewowym a przed filtrem) obrazuje nam stan łożyskowania wału korbowego oraz wału rozrządu

Bez obciążenia silnika i dla określonej grupy silników. Dla silników z wałkiem w głowicy punkty są dwa. 

Dla panów jasności nie kwestionuje używania do diagnostyki wskaźnika ciśnienia oleju, kwestionuje jego montaż na stałe w kokpicie na kawałku gumowego węża który łatwo może ulec awarii i wypieprzyć cały olej z silnika. Takie moje zdanie, na co dzień kontrolka wystarczy. Należy obserwować tylko co się z nią dzieje podczas rozruchu. 

jak się zastosuje normalny wąż chocby paliwowy o większej wytrzymałości,a nie wężyk ze zużytego kondoma to się nic nie stanie

W 60 w ogóle darował bym sobie wężyk. Miedziany przewód kosztuje grosze i można go wygiąć w rękach. W 80 założył bym elektryczny zegar a na pewno dołożył kontrolkę od obiegu oleju skrzyni. 

Zajeżdżamy do handlarza, odpalamy silnik (ursus 914) a na zegarze na wolnych obrotach 1 bar i ciśnienie wzrasta wraz ze zwiększaniem obrotów aż do 7 bar. Gdyby była zwykła kontrolka to nie wiedziałbym że w zaworze redukcyjnym ktoś zainwestował kilka groszy. Kiedyś zmienialiśmy zestawy tłok tuleja w silniku 904 i kupiliśmy nową pompę smarowania która na starcie dawała jeden bar mniej niż ta stara pompa, a na wolnych obrotach pompowała tylko 1,5 bara. Zacięty zawór. Czy gdybym miał kontrolkę zamiast zegara to bym o tym wiedział czy nie? Oczywiście że najlepiej byłoby mieć podgląd na bieżąco na wszystkie punkty smarne. Podobnie ma się temat z ciśnieniem mikropompki w ciężkiej serii. Kontrolka występuje fabrycznie, ale nie po to montują dodatkowe manometry by mieć bajer w kabinie tylko po to by wiedzieć jak długo można przeciągnąć na zającu zanim przełączy się na żółwia, bo nawet w instrukcji jest napisane 1200 obrotów, ale co z tego jak czasami nawet do tych wartości nie zejdzie i trzeba wcześniej przełączyć żeby nie spalić tarczek.

O takich przypadkach to nawet szkoda gadać. 

Co do mikro pompki właśnie brakuje kontrolki ciśnienia granicznego. Nie koloru czerwonego tylko pomarańczowego;) To jest na prawdę potrzebne w tym ciągniku. 

A po co ciśnienia graniczne pomarańczowe różowe albo turkusowe. Co się tak upierasz przy tych kontrolkach. Od tego wymyślili manometr żeby nie stosować pięciu kontrolek

Mnie uczono zupełnie inaczej, manometry stosuję się tam gdzie na wielkość należy reagować w zależności od wielkości wskazań np. niska temperatura silnika nie dajemy po garach, przekroczy 60 stopni możemy w pełni obciążyć silnik. Prędkościomierz bo musimy znać przybliżoną prędkość. Musimy znać też stan paliwa więc mamy jego wskaźnik. Natomiast jeśli coś ma dwa stany to dajemy kontrolki. Wskaźników powinno być jak najmniej i powinny być tylko te potrzebne, rozpraszają one uwagę kierowcy który powinien być skupiony na pracy. 

Kiedyś uczono żeby robić rzeczy trwałe, teraz żeby zysk był największy. Podałem dwa przykłady gdzie manometr ustrzegł mnie przed sporym wydatkiem. Na zbyt wysokie ciśnienie też trzeba reagować jak jakiś handlarz zdrutuje zawór przelewowy ( jakby miało to coś pomóc). Ale tego Ci kontrolka nie powie. Stanu pompy smarowania też Ci nie powie. Jak nie chcesz tego stosować to nie stosuj, ale nie przekonuj ludzi że to "zbędny parametr".

Na desce rozdzielczej według mnie kompletnie zbędny. Ergonomia i jej zasady powstały podczas II WŚ, w latach 70 zaprojektowano ostatni samolot w myśl polityki jeden zegar-jeden parametr. Dziś praktycznie nic nie jest w ten sposób zaprojektowane. Nawet w ciężarówkach trend ten odchodzi w niepamięć

Kontrolka to sie zaświeci jak już bedzie za puźno a tak jest ciągle wgląd w to co sie dzieje ze silnikiem.

Dobra a kiedy będzie tak w sam raz ? 

Przed tym jak się zaświeci 😉

No właśnie, skrajnie zużyty silnik będzie świecił kontrolką na obrotach biegu jałowego, a jeśli dochodzi do zatarcia to zwykle nie trwa to więcej niż pół minuty. Jak już ciśnienie zaczyna spadać to jest po frytach.