50 lat minęło jak jeden dzień...

@songo lubię takie imprezy gdzie chłopy padają a babeczki zostają na chodzie 😎

6 minut temu, extrabyk napisał:

@songo lubię takie imprezy gdzie chłopy padają a babeczki zostają na chodzie 😎

No ja też. Tylko niestety dorosłem do tego dopiero gdy już miałem narzeczoną. A głupiec w wieku 18 - 20 lat zamiast przeczekać jak inne głupce się popiją i brać za robotę, to się razem z nimi popijał i razem z nimi leżał.

Człowiek całe życie się czegoś uczy i całe życie dorasta.

ja wczoraj wyjątkowo wytrwałem do końca, to się trochę mogłem pośmiać jak kumpel nie umiał już stać to trzymał się za rynne od wiaty, a jego dziewczyna zwróciła uwagę że zaraz rynne urwie, a ten, że wiatr zapowiadają i trzyma ją żeby jej nie wywiało beka w uj.

W Polsce także słabo..

Odnośnie picia to jak już jest taka sytuacja, że piję to i tak najważniejszą moją zasadą jest...

17 minut temu, songo napisał:

ja wczoraj wyjątkowo wytrwałem do końca, to się trochę mogłem pośmiać jak kumpel nie umiał już stać to trzymał się za rynne od wiaty, a jego dziewczyna zwróciła uwagę że zaraz rynne urwie, a ten, że wiatr zapowiadają i trzyma ją żeby jej nie wywiało beka w uj.

u ciebie to pewno tak jest

bywało 😜

Kurka @songo Ty to masz klawe życie, robisz żeby mieć za co się napić, pijesz żeby mieć co opowiadać😁😉

Edytowano Maj 12, 2019 przez Agrest

To jest życie??

6 godzin temu, extrabyk napisał:

Jeden pickup już stoi czekając na lepsze czasy bo blachy trzeba robić a to co za 125p przyszło to w sumie też 4 koła...

Ma chociaż z 500 pojemności??

Miałeś na myśli 500 czy 5000  ?

500

5 minut temu, Agrest napisał:

Kurka @songo Ty to masz klawe życie, robisz żeby mieć za co się napić, pijesz żeby mieć co opowiadać😁😉

Tak nie do końca, bo na ogół w tygodniu raczej nie zdarza mi się pić alkoholu chyba ze znajomy wpadnie na browara ale w tygodniu się to raczej nie zdarza.

Skoda Pikap 😛

2 minuty temu, soltys48 napisał:

500

500 na czterech kołach...no bez jaj 😎

6 minut temu, soltys48 napisał:

To jest życie??

Ironizowałem😉

1 minutę temu, sumek666 napisał:

Skoda Pikap 😛

Ten pickup, którego mam to taką Skodę na pace zmieści 😎

3 minuty temu, extrabyk napisał:

500 na czterech kołach...no bez jaj 😎

quad

Nie wymieniłbym 125p na coś co traci na wartości a każdy quad traci i to szybko. 

@extrabyk Byłem na 11ej stronie. Nie ma kiedy czytać"truski czasu brak" może już ktoś to pisał. Mój sąsiad mówi że najlepiej w życiu to Mu włosy wyszły. (to taki czarny humor). To Ty pisałeś chyba że coś pod twoją fotka się rozpisali. Też mnie to dziwi. Orientację zmienili?

@extrabyk Byłem na 11ej stronie. Nie ma kiedy czytać"truski czasu brak" może już ktoś to pisał. Mój sąsiad mówi że najlepiej w życiu to Mu włosy wyszły. (to taki czarny humor). To Ty pisałeś chyba że coś pod twoją fotka się rozpisali. Też mnie to dziwi. Orientację zmienili?

@extrabyk Byłem na 11ej stronie. Nie ma kiedy czytać"truski czasu brak" może już ktoś to pisał. Mój sąsiad mówi że najlepiej w życiu to Mu włosy wyszły. (to taki czarny humor). To Ty pisałeś chyba że coś pod twoją fotka się rozpisali. Też mnie to dziwi. Orientację zmienili?

@extrabyk Byłem na 11ej stronie. Nie ma kiedy czytać"truski czasu brak" może już ktoś to pisał. Mój sąsiad mówi że najlepiej w życiu to Mu włosy wyszły. (to taki czarny humor). To Ty pisałeś chyba że coś pod twoją fotka się rozpisali. Też mnie to dziwi. Orientację zmienili?

Zasnąłeś na enterze? 

radekz200 napisał:

Zasnąłeś na enterze? 

Po polsku można? Pisałem do @extrabyk nie do Ciebie więc... Spie...

 

 

Przed chwilą, songo napisał:

bywało 😜

to patrz byś kiedys budząc sie w prosektorium lub kostnicy nie przyprawił pracowników o zawał 

Edytowano Maj 12, 2019 przez Gość

a po jakiemu napisał?

Przed chwilą, DTaras napisał:

I jak się wtedy czułeś jak strzelił samobója?

dziwnie choc byliśmy o krok by go uratować bo zastaliśmy go jeszcze "ciepłego" jednak reanimacja prowadzona przez nas , kontynuowana póżniej przez policję i ratowników medycznych nie przyniosła pozytywnego rezultatu ,

byliśmy z dużym wyprzedzeniem przygotowani z rodziną na "najgorsze" bo pogorszenie " zdrowia i sytuacji "nastąpiło dużo wcześniej ale tez w krótkim czasie z dnia na dzień w niedługim czasie po jednej z libacji, a późniejsza hospitalizacja i szpitalne leki tylko doprowadziły do apatii i zamknięcia się w sobie. 

Przed chwilą, DTaras napisał:

To nie jest tak, że dzieci koniecznie w ślady rodziców muszą iść.

teoretycznie nie a praktycznie różnie to bywa , choć co do przyczyn to można się tylko domyślać i próbować łączyć fakty , prawdopodobnie jakaś niepożądana interrakcja silnych leków psychotropowych z alkoholem bo i przed hospotalizacją leczył się psychiatrycznie i nadużywał alkoholu własnej roboty

zacząłem szukać , węszyć , zgłębiac wyniki badań lekarskich , doświadczeń i testów klinicznych w kierunku różnorakich skłonności i zaburzeń psychicznych oraz możliwości ich dziedziczenia

i co do czego znalezione wyniki nie napawają optymizmem , ze szkodliwych czynników środowiskowych (nałogów) na ogół udaje sie skutecznie rezygnować ale z genami to różnie może być bo dziedziczysz jego charakter, zachowania , mentalność , egocentryzm i inne bardziej fizyczne problemy zdrowotne 

Przed chwilą, krzysio22 napisał:

Jego trzeba zabrać na dobry melanż

 

Przed chwilą, songo napisał:

Jakbym go wziął wczoraj na grilla to by się wyleczył

raz sie schlałem jeszcze jak ojciec żył to mnie wyśmiał że wypominam picie alkoholikowi a sam sięgam do kieliszka , od tego czasu ani kropli czegokolwiek z % , nawet często nie zostaję po robocie na posiłek u ludzi u których wtedy piłem bo wiem że prędzej czy później padnie taka propozycja a przy odmowie głupio siedzieć trzeźwemu pośród podchmielonych ludzi i nawet nie wiadomo jak sie zachowywać w takim towarzystwie ale całe szczęście mają coraz więcej roboty i przez to mniej okazji do picia a z takimi chce się robić i gadać 

Przed chwilą, damianzbr napisał:

Nie u kogoś dniówkę, a na kuchni która wspiera bezdomnych np. Trzeba zobaczyć te osoby, porozmawiać z nimi doświadczyć tego aby docenić to co się ma.

Znam gościa co dzieciństwie był maltretowany dosłownie, ma jakieś lekkie porażenie czy jakąś inną niepełnosprawność. I przez to starsi koledzy to go bili, to mu kazali zjeść żabę, to go rozebrali przy dziewczynach. Był przez każdego poniżany,  tak został do dziś dnia wyrzutkiem społecznym. Teraz gdy jesteśmy dorośli niby każdy z nim rozmawia, każdy mu rękę podaje, ale każdy w pamięci ma to za jakiego uchodził w młodości. On raczej nie ma szans na związek czy normalną pracę. Został abstynentem, udziela się charytatywnie i gdzieś sobie tam pracuje.

 

znów trzeba dla takiej działalności z udzielaniem sie mieć czas i siły oraz chcieć je na to poświęcić i umieć w życiu godzić to wszystko razem a najlepiej być i mieszkać blisko tych ludzi i do miejsc w których miałoby się ludziom pomagać

często słyszę opinie krewnych którzy na codzień tam pracują z ludźmi potrzebującymi czy obłożnie chorymi to czasem narzekają ale się nie dziwię jesli praca z nimi jest jednocześnie źródłem ich utrzymania

jak czują sie dziś oprawcy kiedy stoją twarzą w twarz z osobą którą kiedyś prześladowały ?

Przed chwilą, damianzbr napisał:

A myślę że on zaraz po szkole mógł mieć mocną depresję, zresztą miał próby samobójcze.

czasem dopiero near death experience  daje sygnał do zmiany życia ,mi żal ludzi których nie udało się wyrwać spowrotem na teń swiat z objęć śmierci bo jednak im więcej takich ludzi z pozytywnym zakończeniem , zmianą nastawienia oraz z tym związanych świadectw tym lepiej 

Przed chwilą, Rolnik7343 napisał:

na tym forum już sie robi jak w życiu ... raz górka raz dołek

ktoś kiedyś chyba prawie trafnie mnie zdiagnozował z chorobą biegunową , aż się zdziwiłem że tacy mądrzy ludzie zamiast robić kariery medyczne to siedzą przy krowach i grzebią się w gnoju

Przed chwilą, Paulina1985 napisał:

zwiazek z kobietą to nie jest nawazniejsze w zyciu. Jesli nie ma nikogo na widoku to zajmij się sobą, rozwijaj się, poszerzaj horyzonty, nowa praca, nowe hobby, coś co zajmuje głowę. Najpierw bądź szcześliwy sam ze sobą,

też tak myśle choć każdy radzi co innego, z resztą już częściowo się przy różnych hobby próbuję relizować robi pomimo braku akceptacji ze strony rodziny i niektórego otoczenia , a proby dorobienia sobie na nim też spełzły na niczym

nowa praca ? hm 3 w ciągu 2 lat ale co z tego jesli zmienia się ją jak rękawiczki siedzac na czyimś garnuszku , niektórzy z takich się śmieją

sobą sie zajmuję na bierzaco , troche rozwijam sie tu , czasem na inych forach typowo technicznych zawracając często sobie tym głowę i chcąć spróbować zrobić u siebie to co robią inni 

Przed chwilą, Paulina1985 napisał:

o odbijaniu od brzegu

bardziej to wygląda na dno niż brzeg ale też mam nadzieję że to chwilowe 

23 minuty temu, Paulina1985 napisał:

Zapisz się na jakiś kurs gdzie poznasz ludzi?

kiedyś myślałem o DDA  ale już mi przeszło jak poczytałem sobie o tym ale sądzę że niewiele to by zmieniło , brakuje czasu by się nad tym dokładniej pochylić , może jakbym był typowo bezrobotny z ogromem wolnego czasu to brałbym wszystkie opisane przez wszystkich rady na serio i próbował wcielać w życie mając na nie czas

35 minut temu, Paulina1985 napisał:

Mówiłam, że pod koniec imprezy będą smuty ☹

 

odbijecie sobie na afterparty pod nastepnym zdjęciem @extrabyk bo nie planuję sie wtrącać

 

 

 

 

 

 

Uwielbiam te wyczerpujące elaboraty @kadłub 😁😁😁😁 

A dlaczego masz się nie wtrącać??? Tu chyba nikt się nie wtrąca kto zlożył na początku zyczenia 😂 więc czuj się jak u siebie 😛 jeśli tak mogę napisać @extrabyk-u ? 

Ja jak miałam bardzo zły czas to na przykład zaczełam intensywnie sport uprawiać, kazdy ma jakiś swój sposób🤔