Zapewne bratnia armia rosyjska przestrzegałaby polskiego prawa, płaciła mandaty i odpowiadała za wypadki.
Miałem wątpliwą przyjemność widzieć jak ta bratnia armia ze wschodu dokazywała na naszym terenie. Jazda po pijaku ziłami, krazami i tym podobnym sprzęciorem to była norma, a wypadek z sowietami to był problem, bo odszkodowanie to raczej ty płaciłeś a nie oni. Czołgi na gąskach na asfalcie to także był widok dość częsty ( kilka miesięcy co piątek 6 sztuk w te i wewte pomykało). Polowania na uciekinierów z jednostek, z ostrą bronią, to też nie była rzadkość.