Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przede wszystkim AN nie maja gruczolow potnych dzieki czemu nie ma zapachu i posmaku kozy mleko.

Opublikowano

Nie tylko po kiszonkach bo wiem ze po duzej liczbie kapusty tez.

Ja trzymalem kozy z kozlem w jednym pomieszczeniu i mleko nie mialo ani posmaku ani zapachu kozy (wiem bo jestem na tym punkcie wyczulony, nie moge napic sie mleka ktore czuc koza poprostu) i wcale cudow nie mialy, swieza sciolka dokladana wtedy gdy poprzednia sie zuzyla, fakt gnoju nie bylo ale tez nie byla wymieniana 2 razy dziennie.

A co do AN to ta informacja powtarza sie w wielu publikacjach na ich temat wiec sie nia tu podzielilem

Opublikowano

No, dobrze, ale zwykłe mixy, w przyzwoitych warunkach chowane nie mają jakiegoś specjalnego zapachu. Czasem wącham moje kozy przy dojeniu i czegoś szczególnego nie czuję. Czasem intensywniejszy zapach ma pies.

Mlekiem częstowałam osobę, która do koziego mleka bardzo nieufnie podchodziła, bo sie bzdur nasłuchała. Zaczęła od wąchania, jak perfumy wąchała. I ze zdziwieniem i niedowierzaniem stwierdziła, że nic.

W ub roku miałam dwa młode koziołki. W wieku 3 miesięcy zaczęły sie perfumować. I wtedy z mlekiem zmykałam czym prędzej -doiłam pojedynczo i wydojone wynosiłam natychmiast.

 

Dobrym rozwiązaniem jest osobne pomieszczenie do dojenia, wtedy nic niczym nie przechodzi, ale nie każdy ma warunki.

No, jak mleko na sprzedaż, to juz musi być osobne.

 

I tak jak wyżej higiena udoju, naczyń do dojenia, cedzideł -to wszystko decyduje o zapachu mleka. Z tym, że przy kiepskiej higienie będzie waliło zjełczałym tłuszczem, nie kozą.

Opublikowano

Koziie mleko (nie mowie ze od kazdej sztuki)ma taki specyficzny posmak i/lub smak. W moim przypadku np w swiezym mleku tego nie czuc ale gdy np zrobie twarog to zawsze czuc koza. Ale tak samo czuc mleko krowie krowa. Tak to juz jest. Na posmak twarogu podobno pomaga dodanie miodu ale nie testowalem

Opublikowano

Głównie użytkowane rasy to Saaneńska, aplejska, anglonubijska, szlachetna niemiecka nizinna. Każda z tych ras ma swoje zalety i wady. Często hoduje się razem alpejskie i saaneńskie. Można również hodować mieszańce - uszlachetnione kozłami rasowymi. Na sam początek zastanów się co chcesz zrobić. Pamiętaj, że jedna rasa wybacza więcej błędów a druga mniej. Jeśli wyjedziesz na jakiś czas do Holandii, Francji czy Niemiec do pracy przy hodowli kóz to wtedy zdobędziesz doświadczenie i możesz zająć się hodowlą ras wysoko wydajnych, jednak jak chcesz samemu uczyć się od zera (co według mnie jest złym pomysłem, bo to byłoby ponowne wymyślanie koła) to wtedy lepiej kupić mieszańce krajowe - uszlachetnić je albo zakupić już uszlachetnione. Co do stad rasowych kóz to stado najłatwiej kupić wczesną wiosną we Francji, Holandii czy Niemczech. Ja preferowałbym wybór bezpośredni zza odry z powodu zbliżonych warunków pogodowych. Zmniejszy to ilość upadków wśród kóz.

Opublikowano

Lucerna jest mlekopedna i jedza chetnie. A ogolnie to one chetnie zjadaja rzeczy takie jak np jerzyny, pokrzywy, czy nawet oset. Za to przekonalem sie ze wola siano z zachwaszczonej trawy niz porzadnej trawy z laki

Opublikowano

Z mojego doswiadczenia wynika ze slabo pobieraja pasze sypkie (moze gdyby byly przyzwyczajane od malego bylo by inaczej) sprawdza sie za to mieszanka pasz sypkich z calym ziarnem owsa. Ja nie stosuje pasz przemyslowych. Robie taka mieszanke: grubo zmielona qq, otreby pszenne (dobrze cisna na mleko ale nie mozna przesadzac bo slabo je pobieraja), cale ziarno owsa ewent mieszanki. Podaje im to do wolu w godzinach od 18 do 7 rano pozostaly czas to wypas na trawie.

Opublikowano

Ja tez nie spotkalem sie z tym, jednak na duzych fermach zywienie wyglada calkiem inaczej

Opublikowano

Na dużych fermach...

 

Można przyjąć żywienie kóz od ferm. Przy krowach nawet mając małe gospodarstwo można uzyskać niezłe wyniki.

 

Teraz tylko sprawdzić czy niemcy już nie wpadli na pomysł z drożdżami i innymi dodatkami :)

Opublikowano

U nas raczej tego typu hodowle nie wystepuja, nawet w necie ciezko znalesc info o zywieniu koz miesnych. Ja co roku tucze od kilku do kilkunastu sztuk na potrzeby wlasne. Jaki zywienie zastosowac hmm ja sam dotego dochodzilem i dochodze wciaz metoda prob i bledow wzorujac sie na zywieniu bydla miesnego. Podstawa lucerna, dodatki do ziemniaki (jak jest czas to parowane z ktorych rozrabiam pojlo) ospa z jeczmienia, owsa i qq. Teraz sprawdzam jak reaguja na sanbull ;) naturalnie witaminy i sol do lizania. Kastrowane rosna wolniej i maja mniejszy przyrost masy miesniowej za to mieso smaczniejsze i sa spokojne. Sprawdzam tez w tym roku jaki system utrzymania lepszy czy na uwiezi czy luzem.

Opublikowano

A gdzie sprzedać utuczone sztuki? Jeśli się nie mylę, to w Polsce nie ma ubojni kóz, więc tylko samemu można ubijać. Z tego co wiem, to Włosi jedzą dużo koziego mięsa, więc może tam rynek byłby otwarty na kozy?

Opublikowano

Nie slyszalem o ubojni ktora by sie tym zajmowala. Ja tucze tylko na wlasny uzytek wiec nie doradze w tej kwesti

Opublikowano

Tygodni?? :D. Zazwyczaj ok 5 miesiecy. Teraz moze skroce ten czas zalezy jakie beda efekty stosowania sanbulla. 1 -1,5 miesiaca przy matce potem bez koncentratu jakies 4 miesiace tuczu. Wiesz nie tucze intensywnie bo by sie zatluscily , zwlaszcza kastrowane, a to nie jest porzadany efekt. Zalezy tez na kiedy przypadaje wykoty, staram sie glowny uboj prowadzic w pazdzierniku kiedy konczy sie zielonka.

Opublikowano

Srednio 4 tygodnie w miesiacu x 5 = 20 tygodni w duzym przyblizeniu. ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez agot23
      Od ponad roku prowadzę samodzielnie hodowlę mieszaną - docelowo chce produkować mleko, obecnie wspomagam się bydłem opasowym.
      Otóż, po wizycie dzisiejszej mojego ojca - zacielał sztucznie jałówkę - całkowicie straciłam motywację do działania. Uważa że źle zabrałam się za chów, no ogólnie wszystko źle. Nadmienię że on gospodarstwo prowadzi od ponad 20 lat i też nie ma wszystko idealnie. 
      Od początku, byczki odchowuję samodzielnie od oseska. Zajmuję się odpojem - preparat mlekozastępczy, szczepię na zap. płuc od 2 dnia życia. Byczki pochodzą z gosp. ojca najczęściej mieszańce ale są naprawdę ładne i zadbane. Otóż uważa że moja koncepcja odchowu jest zła - przyrosty na mleku sztucznym mam bardzo dobre, ładna lśniąca sierść, prawie zero problemów z biegunkami czy płucami. Wszystko na wolnym wybiegu później przechodzi do stodoły i tatuś uważa że byki powinny stać rzędem na łańcuchu. Ja natomiast twierdze przeciwnie. Chodzą sobie wolne, oczywiście czasem trafi się jakiś zbój ale otrzymuje łańcuch z ciężkim metalowym przedmiotem na rogi i więcej nie skaka. Uważam że na wolnego mam lepsze przyrosty, dla przykładu byczek wiek rok i 2 miesiące waga około 500 - 550 kg - żywienie kiszonka z kuku, śruta ze zbóż, sianokisznonka trawa, lucerna, żyto, groch. Obecnie mam byczków około 30 sztuk w różnym wieku. Po sąsiedniej stronie mam jałówki - 15 sztuk czysty hf, zakupione z gospo. wydajność od 9 do 12 tys. Odchowywałam je od maluszka, najmłodsza miała 3 dni.  Odchowały się wspaniale obecnie jestem na etapie zacielania. Również chodzą wolno, cały czas do nich wchodzę, dotykam, oswajam tak żeby się nie bały w przyszłości. 
       
      Nadmieniam że wszystko obrabiam sama (mąż pracuje, jego zadaniem jest przywieźć mi jedzenie dla bydła, w sensie uszykować wszystko) mam 28 lat i pełno zapału do pracy a po dzisiejszym dniu ... straciłam całą motywację. Mimo że skończyłam 5 letnie studia mgr nie chcę pracować w zawodzie, wole zajmować się bydłem. Mam też kury około 300 szt., gęsi, kaczki i cały drób który jak narazie także zarabia na utrzymanie bydła, kupno mleka, koncentraty, musli dla cielaków ... Taki obyśliłam sobie plan na życie... 
       
       
      Oceńcie obiektywnie i zmotywujcie... 
       
       
    • Przez tomek1990
      Witam, planuje przerobić oborę wymiary ok 400m2 na kurnik, i mam kilka pytań które mnie dręczą:) Prosiłbym o pomoc
      1. Jeżeli planuje hodować 2000-3000 kur, czy warto robić automatyczny system pojenia, karmienia. Czy dopiero przy większym stadach to się opłaca ?
      2. Planuje na 100% zainwestować w oświetlenie i wentylacje, ogrzewanie. Czy ktoś wie mniej więcej jakie to są koszta na 400m2 ? 
      3. Jaka najlepiej rasę wybrać?
      4. Co robić z kurami przy wymianie stada?
      Pozdrawiam
    • Przez Rozwojowiec
      Chciałbym zapytać czy hodowla świnodzików jest legalna bo kiedyś była, trzeba było mieć pozwolenie. Nie wiem jak jest teraz
    • Przez rolnik5551
      Witam.Mam pytanie od pewnego czasu zajmuje się małą hodowlą owiec i zastanawiam się czy można hodować również indyki.Konkretniej chodzi mi o to czy mogą przebywać w jednym pomieszczeniu czy będą w stosunku do siebie agtesywne czy mogą zarazić owce  jakąś chorobą
    • Przez Grzegorz95
      Cześć, chciałbym wystartować z hodowlą świń (puławskich). I moje pytanie brzmi tak czy z 5 hektarów byłbym w stanie utrzymać tak około 20 macior? Ile ziemi potrzebowałbym aby rocznie odchować ok 100 tuczników? Czy hodując 20 macior rocznie odstawiając około 100 tuczników, byłbym w stanie wyjść na plus, czy musiałbym odstawiać np. 200 lub 300 tuczników. Czy kupując zboże na pasze dla 100 tuczników jestem w stanie wyjść na plus czy nie? 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v