Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

U mnie tam same się belkami zajmują jak im wstawię do kojca to dostają jakiegoś szału i skaczą po belkach jak głupie. Może i by trzeba było poprawić ale mam to gdzieś. Z tymi -20 to nie przesadzaj. Naszym limuzynom to rybka ale mieszańce to będą miały ciężko. Zaraz się zacznie kaszel zapalenie i wet się będzie cieszył

Opublikowano

Pytacie się o te rurki. Widzicie jak gnój na pryzmie czy w oborze na głębokiej ściółce paruje. Aż przyjemne ciepło po twarzy leci :(

Obornik jest naszym piecem.

 

Woda w rurkach pod posadzką odbiera właśnie to ciepło, a odbiera terma. Z termy woda idzie do domu, jako ciepła woda w kranie oraz w zimę do poideł. Czyli specjalną elastyczna rurką opleść rurę doprowadzającą wodę. Bo najlepiej jak woda będzie ciągle w ruchu(czyli trzeba poprowadzić 2 rury do każdego z poideł) dzięki temu woda w rurach nam nie zamarznie. A możemy tak zrobić, że zamiast owijać elastyczną rurką rury z wodą, wystarczy nam od razu przez termę przeprowadzić rurę z wodą do poideł i tam będzie nam utrzymywać zawsze temperaturę w czasie mrozów.

 

Jeśli chodzi o stół paszowy, to najlepiej pobudować go od ściany--> najwygodniej.

 

 

@pawelol111 Ty to po prostu fantastykę powinieneś pisać. Jeśli chcesz odstawiać 50 szt. rocznie, to stado musi wynosić aż 150, żeby nie mieć roku przerwy przy 100szt. Dla ciebie to wszystko takie hop siup. Powinieneś najpierw przemyśleć, a dopiero pisać.

Opublikowano

kupuję 50 cieląt

po roku - kupuję kolejne 50 cieląt

Na stanie mam 50 rocznych byczków i 50 cielaków

po 2 latach - sprzedaję 50 byków 2 letnich i dokupuję kolejne 50 cieląt ( cielaki z 2 brania mają już 1 rok)

itd...

Wystarczy mieć 100 sztuk aby sprzedawać 50 rocznie? Wystarczy. Teraz można sobie to podzielić na partie i brać np 10-20 sztuk cieląt co 3 miesiące (liczba 50 podana w celu ułatwienia obliczeń)

r56ha - dowartościować się chcesz czy jak? Sam najpierw policz i dopiero komentuj... Wlazłeś na mnie i myślisz że pojedziesz? o nie kolego... fajne masz pomysły ale szanuj innych.

 

Kiedyś miał 5 krów, 2 byczki, 2 maciory i się budował ale te czasy minęły. Teraz budowa obory na 20 sztuk opasów całkowicie się nie opłaci.

Gdybym budował to obora na 100 sztuk, boksy różnej wielkości, stół paszowy dostosowany do paszowozu, z rurkami też dobry patent - ciepła woda zimą, gnój turem, bramki między boksami do przeganiania.

Nie jestem zwolennikiem obór uwięziowych ze względu a to dlatego że: dużo mniej prawdopodobne jest to że byk wydostanie się z boksu niż to że urwie się z uwiązania i może narobić bałaganu... że o ofiarach w ludziach nie wspomnę.

Opublikowano

Pawelo bez obrazy ale jesteś młodym człowiekiem i wszystko wydaje ci się łatwe. Ja zacznę podobnie jak r56ha otóż budowa obory to nie jest takie pstryk to trwa około roku czasu. Następnie zakup cieląt tak jak piszesz potem kolejny i kolejny i kolejny.... i zakup wozu paszowego, wyposażenia itp. Na to potrzeba full kasy. Nie znam twojego stanu majatkowego ale pierwsze pieniądze z tej inwestycji to będzie dopiero po trzech latach najwcześniej a zwrot to kiedyś tam w przysłości :) . Twoja inwestycja jest warta tak na oko 500000 (zakup 100 szt cieląt to jest 100000 a gdzie przygotowanie paszy, budynek, weterynaria, upadki, maszyny, paliwo itp). oczywiście możesz to wsiąść na zwrot ale wszystkiego nie weźmiesz (zwrot dotyczy 300000 i wszystko musi! być fakturowane)ale kolejne 200000 + odsteki musisz odrobić z zysku z tej inwestycji)A co będzie jeśli za trzy lata koniunktura się zmieni? Z czego pospłacasz te wszystkie rzeczy? A co będzie jeśli wpierniczy się jakaś choroba (cielęta są z zakupu i różne cholerstwo może się przyplątać)? A gdzie bieżące wydatki typu prąd, utrzymanie rodziny, paliwo? Trzy lata temu bum był na świnie ludzie ponastawiali chlewni i..... często teraz stoją puste bo nie ma pieniążków z tego. Ba niektórzy ledwo wiążą koniec z końcem choć mają chlewnię na 500sztuk bo muszą spłacać kredyty. Nad takimi inwestycjami trzeba się naprawdę zastanowić głęboko. Nie wiem jakie masz doświadczenie z cielętami i bykami, jakie masz zaplecze maszynowe i finansowe ale poważnie się zastanów bo to są życiowe decyzje i jak zrobisz krok to już się z tego nie wycofasz. Pozdrawiam i życzę trzeźwej oceny.

P.S. Na tym forum ostatnio było juz tylu napaleńców co stawiają bukaciarnie i zakładają tematy że człowiek się już powtarza. :(

Opublikowano

@pawelol111 ja tu nikomu nie ubliżam. Chodzi mi o to właśnie co pisał @wolowik, że dla Ciebie jest wszystko proste. Kupie sobie 50, później 50. Pasza się znajdzie u ludzi. Tu odstawię to dokupię. Ale takie rzeczy dopiero po jakimś czasie na większą skalę. Ja to sobie inaczej liczyłem te odstawiane sztuki. Bo przecież nie mamy na samym początku pieniędzy by dokładać i dokładać. W ciągu 5-6 lat można dojść do celu "bezpiecznie".

Tu trzeba mieć zaplecze w postaci ziemi pod kukurydzę i łąki.

Jak ktoś nie ma doświadczenia z chowem bydła mięsnego, to będzie miał z deczka problemiki na samiuśnym począteczku . Trzeba się uczyć od paru sztuk. W Twoim wieku też sobie myślałem, że wybuduję sobie oborę na 80szt bydła mlecznego i mięsnego. I będę sobie chował w spokoju. Ale człowiek się starzeje i inaczej podchodzi do tematu.

 

 

A oborę można taka pobudować do ciągłego rozbudowywania. Najpierw budujemy fundamenty na oborę dla 100szt. Później konstrukcja na stado dla 20 sztuk. Ale, pomyślicie sobie po kiego grzyba tak? Ale wystarczy część do dalszej rozbudowy, czyli tą pustą "ścianę" zakryć specjalną naciągniętą plandeką. Przykrywamy od zewnątrz bołdami słomy dla bezpieczeństwa. A wewnątrz bramka w odległości 1m, by nie rozerwały tej plandeki. Może to być upierdliwe ze względu na to, że wjazd do obory będzie tylko z 1 strony oraz że jest to projekt dość kontrowersyjny. Albo wykonać "ruchomą" ścianę z profili i blachy. Wtedy tego problemu już nie ma :( Tu jeszcze mógłbym jeszcze dużo napisać, ale czas mnie goni. To jest mój nowy pomysł, a jest ich wiele.

 

 

Spoglądając w okno zastanawiam się co mam robić już od wiosny, to z deczka mnie to przeraża.

U Ciebie gospodarstwo jest na ojca, tak jak u mnie. Tylko że zaraz wszystkie decyzje co podejmę, będą już szły na moje konto zysków i porażek.

Opublikowano

Oczywiście że nikt nie zagwarantuje opłacalności - ale jeżeli kolega ma ziemię, niezły park maszynowy to dlaczego nie spróbować? 100 sztuk to tylko przykład, równie dobrze może być 70. Chodzi mi o to że nastały takie czasy że albo mieć dużo albo nic. Przykład: oddaję 3,5 tys mleka miesięcznie po 0,96 zł. Dwie wioski dalej koleś ma 50 krów i mleko wychodzi mu po 1,3zł. Oczywiście ma więcej ziemi itp ale czas pracy mamy taki sam bo on ma większy sprzęt bo mu potrzebny i go stać. Każdy ma inną sytuację (głównie chodzi o ilość hektarów) a mi chodzi o sytuację gdzie jest możliwość pobudowania takiej obory i utrzymania stada. Jak ktoś nie ma pojęcia to uczyć się musi ale jeżeli hodował byki to czego ma się uczyć?? Bierzemy pod uwagę kogoś kto ma 10 ha i 0 pojęcia czy rolnika z doświadczeniem i odpowiednim areałem?? bo nie wiem...

 

Nic nie jest proste, ciągle trzeba kalkulować ale z drugiej strony: w tym roku od samej wiosny zbiory zapowiadały się kiepsko.. kto myślał to zakupił zboże w maju i śpi spokojnie.

 

 

Tak jak wspomniałem cielaki można kupować partiami po 10 sztuk co około 2 miesiące - czyli co 2 miesiące sprzedać można 10 sztuk i dokupić 10 cieląt na ich miejsce - stałe przychody.

Opublikowano

Odpowiem Ci tylko z własnego doświadczenia bo już go trochę mam. Piszesz że co 2 miesiące kupować 10 szt cielaków to robi ci się kilka grup wiekowych dla których musisz robić oddzielnie paszę no bo inne jest zapotrzebowanie cielaka a inne byka. Przy dużym stadzie zaczyna to być kłopotliwe i trudne. :) Druga rzecz z autopsji kupujesz 10 cieląt i dołączasz do grupy jeden jest chory ukrytą chorobą która wyłazi po 2 tygodniach (jest to możliwe) przyjeżdża weterynarz i mówi "musimy zaszczepić wszystkie sztuki bydła inaczej zakażenie będzie się roznosić" wiesz co to oznacza zaszczepić 100 byków? :( Bo ja wiem. :) Jeśli tego nie zrobisz wzrastają upadki, zużycie paszy i po całym interesie.

Opublikowano

Racja- nigdy nie wiesz jakiego cielaka kupisz- nie dość ze to młody organizm, podatny na choroby, to nie wiesz jakiej będzie "kondycji", jakie będą na nim przyrosty. A za nim wyrośnie z niego 2 letni byk, to wszystko może się zdążyć- biorca zaś pod uwagę ze to kupny cielak, ryzyko jest większe.

 

Zycie.

Opublikowano

Wolowik - wiem że są choroby, że nie jest kolorowo ale pomyśl: gdy zostanie Ci 500zł ze sztuki tylko dla Ciebie na życie to ile trzeba mieć sztuk żeby godnie żyć? Sam wskaż odpowiednią liczbę...

 

 

W takim razie po co w ogóle ta obora??? Po co się męczyć? Nie dość że się człowiek natyra to nikt mu nie zagwarantuje że zarobi. Przy 20 sztukach mniej myślenia, więcej pracy tyle że też mniej pieniędzy. To już chyba lepiej być posiadaczem ziemskim ( 50ha x 800zł dopłaty = 40tys) i mieć czyste ręce a na ziemię chętni są...

Opublikowano

To się tak wydaje, że jak ma się mniej ogonów to więcej pracy. Rocznie na 1 sztukę przeznaczamy 15 rbh. Właśnie im więcej bydła to ciężej. Ale i dochodową.

Opublikowano

Dobra napisze wam jak ja to widzę i myślę że to jest dobra droga. :rolleyes: Nie musicie się ze mna zgadzać ale ja juz swoje przeszedłem.

A więc początki to zakup cieląt. Najpierw 5 sztuk jak zobaczycie że wam wychodzi następne 20 szt. Wstawiamy w możliwe miejsca (garaż, stara stodoła, wiata itp.) łapiemy kontakty w sprzedażny, w zakupie, uczymy się przygotowania paszy a w międzyczasie zakupujemy maszyny ciut na wyrost (żeby przy powiększeniu produkcji mieć zapas wydajności) jak się zaczyna kręcić powiększamy stado znamy choroby, zagrożenia, swoją bazę paszową (na kupnym nie można się opierać musi być swoja). Gdy już mamy sprzedaże byków kupujemy następne w większej ilości ale jeszcze nie stawimy budynku tylko kupujemy maszyny. Kredyt jest w bezpiecznej wysokości do zakupów. Jak już mamy na prawdę rozpędzoną produkcję (czyli tak za 4-5 lat) myślimy o postawieniu bukaciarni. Jest to w moim rozumieniu dobra i bezpieczna droga. W razie całkowitego załamania konunktury sprzedajemy stado i maszyny i nie zostajemy z długiem do spłacenia. Bukaciarnia jest na końcu. Bo najważniejsze jest wyprodukować tanio. Jeśli najpierw pójdziecie w koszty to potem trudno to odbić. Najpierw trzeba iść w produkcję a dopiero potem robić koszty. A budowa bukaciarni to jest potężny koszt. Nie zwiększa przychodu tylko daje komfort obsługi. A komfort jest ostatnią pozycją kosztową. Jeśli będzie pierwszą to zginiecie. :P To tylko moje zdanie.

Opublikowano

Zgoda kolego, ale wszystko zależy jakim kapitałem dysponujemy i jakie zaplecze posiadamy. Autor tematu napisał że dysponuje dość dużą gotówką, więc może lepiej skupić się na budowie tej obory.

Ja proponuje żeby wypisać z czego budować i jakie koszty.

Opublikowano

@wolowik poniekąd można się z tobą zgodzić jednak w moim przypadku nie mam gdzie postawić większej ilości byczków a po jakichś kanciapach to się chyba mija z celem. Parę sztuk już mam wiec mniej więcej wiem jak się tym zajmować. Zgodzę się że budowa obory to są duże koszty i polepsza to tylko sposób obsługi ale czy oto chodzi żeby mieć opasy poczepiane w każdym zakamarku to trochę zbyt pracochłonne. A oborę planuje tak aby w przyszłości gdyby naprawdę nie było koniunktury na bydło to żeby dało sie na przestawienie produkcji chociaż myślę ze zmiany kierunku u mnie nie będzie.

 

A może jest ktoś na forum kto chciałby się pochwalić swoją oborą?? :rolleyes:

Opublikowano (edytowane)

Witam

Podpinam się do tematu.

Na wiosnę chce rozpocząć budowę obory na bydło mięsne w miejsce starej drewnianej.

obecnie posiadam 2 obory. jedna w 2002 roku powstała w miejscu stodoły z przeznaczeniem początkowym na tuczniki teraz tam stoją byki i krowy z cielakami, natomiast druga przeznaczona do rozbiórki.

Plan jest taki by postawić w miejsce starej. Wymiary 16x28x3,5m

tato rozpatruje postawienie całej drewnianej(szkieletowa) ale dopiero będzie się kontaktował w sprawie kosztów.

myśleliśmy tez o maxie na ściany. Na pewno będzie ona wolnostanowiskowa. chcemy ja stawiać etapowo bo nie mam gdzie zabrać tych ogonów ze starej obory.

Korytarz paszowy jest przewidziany po środku. W oborze ma się znaleźć kojec dla mamek, obecnie jest ich 12. Reszta bo będą boksy na opasy w wieku ponad rok. W 2 oborze bada stały młode cielaki i jałówki, ponieważ chce lepiej wykorzystać głębokie kojce po tucznikach ze schodami.

teraz wasza kolej na komentarze i przemyślenia :lol:

Edytowane przez andrzej2110
błędy
Opublikowano

Myślę, że postawienie obory o takich wymiarach z drewna jest za drogie ( przy tych cenach drewna budowlanego), chyba, że masz swój las. Obora z maxa ma lepszą termoizolacyjność, do tego dobra wentylacja i pasi.

Opublikowano

Witam,

 

ja odnośnie innej kwestii związanej z budową obory- otóż, jaka jest minimalna odległość obory od drogi (droga przez wieś asfaltowa)? Bo zapewne regulują to przepisy

Z góry dziękuję za odpowiedz

pozdrawiam

Opublikowano

@Andrzej2110 pytałem wujka google, niestety on wszystkiego nie wie :rolleyes:

 

O tym, że 4m od granicy działki wiem, można chyba i 3m, o ile ściana będzie "ślepa" bez okien i drzwi. Natomiast wydaje mi się, że odnośnie drogi mogą być inne regulacje. Zapytałem więc, a nż ktoś wie.

Opublikowano

To "wiejska ulica" więc raczej nie mamowy o jej poszerzeniu, i tak jest szeroka. Ale ciekaw jestem czy w przypadku graniczenia działki z drogą obowiązuje nadal 4m.

Opublikowano

koledzy ja to jestem dopiero w beznadziejnej sytuacji, a mianowicie zamierzam pobudować oborę na 50-60 szt byków myślałem nad wolnostanowiskową na rusztach lecz przepisy których muszę przestrzegać (mam gospodarstwo ekologiczne)zabraniają stawiać była na rusztach. Myślałem też nad uwięziową z korytarzem paszowym lecz przepisy też zabraniają trzymać zwierzęta na uwięzi. Wolnostanowiskowa na głębokiej ściółce odpada bo byki będą sie obskakiwać i bić ( wiem bo próbowałem tak trzymać). Tak więc jaką oborę mam pobudować??????

Opublikowano

I tak źle i tak nie dobrze. U mnie w kojcach stały po kilka sztuk na głębokiej ściółce i nie bodły się. Bynajmniej nie aż tak agresywnie.

Chyba nie masz wyboru i pozostaje Ci trzymać je na luzie na głębokiej ściółce, w kojcach po kilka sztuk.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez KTJW
      Witam, chciałbym wybudować oborę na krowy mleczne i pojawił się temat hali łukowej/namiotowej. Ale pojawiło się kilka niejasności. Jak wygląda sprawa skraplania w takiej hali, zdaję sobie sprawę że będzie się skraplać ale czy będzie kapać czy może spływać po plandece? Czy to będzie bardzo negatywnie wpływać na krowy? Czy w lato nie zrobi się tam sauna, jak jedna ściana i szczyty będą otwarte? Może ktoś użytkuje taką hale i chciałby się podzielić odczuciami.
    • Przez bartekb6
      Witam. Chcę założyć dojarek przewodowa na 30 sztuk. Dojarka oczywiście używana rury nowe. Cztery aparaty udojowe. Co doradzicie bo każda firma zajmująca się montażem ma odmienne zdanie jeśli chodzi o rury tzn czy zakładać rury mleczne 40 czy 52.mm? Oraz rury podciśnienia maja być 5/4 czy 1.5 (półtora cala)? Będę wdzięczny za wszystkie podpowiedz
    • Przez LUKASZ1455XL
      Witam mam 30 hektarów młodego lasu 6-7 letni i muszę go przeciąć i chcę kupić rębak i nie wiem czy mi będzie i się opłacało czy lepiej te gałęzie zostawić. Albo gdzieś to indziej sprzedać czy to się opłaca. Pozdrawiam
    • Przez Matti
      Planuje wykończeni obory uwięziowej w następujący sposób: krowy na matach legowiskowych bez słomy, a podłoga za stanowiskiem rusztowa. Jak oceniacie ten pomysł? Czy krowy będą się na nich dobrze czuły? Może też z was wie, czy takie rozwiązanie spełnia wymogi weterynaryjne dotyczące dobrostanu zwierząt?
      Czy na samych matach krowy nie będą miały otarć i odparzeń? Dla mnie takie rozwiązanie jest bardzo korzystne ze względu na niedobory słomy po zwiększeniu zasiewów roślinami pastewnymi, a w okolicy są 2 typy rolników: zajmujący się produkcja roślinną i zwierzęcą i oni sami potrzebują słomę, albo uprawiający dopłaty, u których jest słomy jest 1 bela/ha - szkoda paliwa. Wydaje mi się też, że tańszy sposób utrzymania brak nakładów na zbiór słomy i ścielenie, a także mam już sprzęt do usuwania gnojowicy. Jak widać teoria wygląda dobrze, a może ktoś wie jak będzie wyglądać praktyka?
    • Przez Wojtix92
      Witam , stoję przed zakupem śrutownika / gniotownika na nie wielkie gospodarstwo bydła plus trzoda , i moje pytanie czy warto kupić ten nowy , może ktoś ma jakieś opinie , pozdrawiam 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v