Jak chcesz to robić to pewnie że się da a na krowach pieniądz jakby nie patrzeć zostaje. Sam zacząłem gospodarzyć mając 19 lat (chodziłem jeszcze do technikum), ojciec zmarł. Zostałem z mamą, 50 bydła (20 dojnych na przewodowce) i 40 ha ziemi. Dziś mam 21 lat pole ogarniam sam, mama pomaga w jakichś lżejszych pracach pojenie cielaków itp. Doje 30 sztuk i myśle nad budową obory... Jak dobrze rozporządzasz czasem to i znajdziesz go dla siebie, ale na kilka dni w 100% wolnego nie masz co liczyć.