Skocz do zawartości
  • 19

Ceny pszenicy 2024


Pytanie

Opublikowano

Jakie będą ceny pszenicy w 2024 roku?

każdy z nas zadaje sobie to pytanie. Rok 2023 w głównej mierze opierał się na spadkach cen ziarna. Aktualna cena pszenicy nie jest już tak wysoka a same notowania cen ziarna nie napawają optymizmem. Rolnicy i handlowcy mają w magazynach jeszcze duże zapasy pszenicy paszowej i konsumpcyjnej którą chcieli by sprzedać po najwyższej cenie.  

Jakie jest Wasze zdanie? Sprzedawać pszenice po obecnych cenach czy czekać na podwyżki? a może pszenica będzie tylko tanieć? 

zapraszam do merytorycznej dyskusji, podwajając propozycje cenowe lub transakcyjne dopiszcie jakie są warunki sprzedaży, jakość pszenicy i miejsce z którego pochodzi oferta.

 

Jest to kontynuacja tematu: 

 

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0
Opublikowano
48 minut temu, galan99 napisał:

Nie ponoć tylko tak .

Nie dotarło jeszcze że trwają obecnie darmowe szkolenia w kierunku wypełniania tabelek ile pozostawia śladu węglowego  . Karmienie bydła wyłącznie trawą generuje większy ślad węglowy .

Tak ze wszystkim myślą że nie będą musieli .

Pszenice zielone do zbioru daleko jeszcze .

Jeszcze tylko Rafałk zostanie prezydentem zapłaciły podatki od snu i oddychania i w końcu planeta się przestanie palić i nie będziemy się dusić

  • 0
Opublikowano
1 godzinę temu, galan99 napisał:

Nie ponoć tylko tak .

Nie dotarło jeszcze że trwają obecnie darmowe szkolenia w kierunku wypełniania tabelek ile pozostawia śladu węglowego  . Karmienie bydła wyłącznie trawą generuje większy ślad węglowy .

Tak ze wszystkim myślą że nie będą musieli .

Pszenice zielone do zbioru daleko jeszcze .

Gdzie te informacje można znaleźć ?

  • 0
Opublikowano
5 minut temu, toooomaszewski napisał:

Z davos to samo nadawał 😂

k**wa ile jeszcze pytam się

  • 0
Opublikowano
3 godziny temu, Damianek20 napisał:

Coś o tym słyszałem. Ale jakoś wszystko mordki mają zamknięte. Czemu ? Czyżby wstydzili się teraz a tacy byli mądrzy wszystkie rozumy zjedli a zostali załatwieni nie powiem jak. Jeszcze niech ceny na płody uwalą dobrze. W ciągu 6 lat zalać mają 400 tys ha i brawo. Ciapate mają dostać 2,5 tys zapomogi mieszkania ubezpieczenie za free urki tak samo dalej ma być im przedłużony pakiet socjalurk 🤣 

👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏

 

Nikt nic nie będzie zalewał a jeśli nawet to jestem tego zwolennikiem . Tych szuwar niedaleko mnie od cholery i żadnego pożytku z tego a tak może choć by suszę mniejsze były 

  • 0
Opublikowano
2 godziny temu, alfa napisał:

Nikt nic nie będzie zalewał a jeśli nawet to jestem tego zwolennikiem . Tych szuwar niedaleko mnie od cholery i żadnego pożytku z tego a tak może choć by suszę mniejsze były 

Jesteś choć trochę normalny czy upał ci zaszkodził ? 

Już z urkami mieliście takie zdanie i dzięki takim Polska została zniszczona. Chcecie zalewać to zalejcie swoje pola a nie chcecie decydować za innych 

  • Like 3
  • Thanks 3
  • 0
Opublikowano
5 godzin temu, marks50 napisał:

Ty musić zacząć sie uczyć polski język . Ty musiec sie poprawic . Nic cie nie rozumieć :)  

Nie muszę tylko w pracy jestem i między robotą piszę a nie mam czasu patrzeć czy słownik dokładnie wszystko pisze 

Próbowali dziś u mnie to tylko kawałek poszedł a reszta strąk dobry a wszystko zielone nie wiem co źle zrobiłem, trzeba było mi go do suszyć w tym roku jak to robili nieliczni i z bani 

  • 0
Opublikowano
2 godziny temu, Damianek20 napisał:

Jesteś choć trochę normalny czy upał ci zaszkodził ? 

Już z urkami mieliście takie zdanie i dzięki takim Polska została zniszczona. Chcecie zalewać to zalejcie swoje pola a nie chcecie decydować za innych 

Człowieku 450 tys ha w Polsce to ugory z czego znakomita większość jest w moim rejonie torfu krzaków i cholera wie czego jeszcze. Jakaś część tego jak rolnicy kosili parę lat temu raz rocznie rodziła trochę bel śmierdzącego szuwaru teraz w tych latach już nie chce tam rosnąć bo za sucho pojadą chłopy ukurza się torfem i przywiozą parę bel dziadostwa. Na kolejnej części bogacą się mieszczuchy bo kosza raz rocznie wszystko mają zbelowac a jest tak że kosza trochę i nie zbierają ewentualnie gniota ratrakiem . Jeden ktorego znam  robi tak około 1000 ha bierze około 2 2.5 tys do ha bodajże także dużo korzyści też tu dla chłopa nie ma  i dużo rolników uważa że żeby to zalać może by zaczęły deszcze padać . Korzyści z tego dla chłopa żadnych . Nikt nie chce zalewać dobrej ziemi gdzie rodzi . Moim zdaniem należałoby zalać też okolice myszynca choć się nie da lub zalesić bo i tak chłopy tylko straty tam ponoszą zboża tona z hektara kukurydza do pasa upieczona na żółto to luks kukurydza Poza tym Tusk powiedział że nic nie będą zalewać.  

  • 0
Opublikowano
26 minut temu, alfa napisał:

Człowieku 450 tys ha w Polsce to ugory z czego znakomita większość jest w moim rejonie torfu krzaków i cholera wie czego jeszcze. Jakaś część tego jak rolnicy kosili parę lat temu raz rocznie rodziła trochę bel śmierdzącego szuwaru teraz w tych latach już nie chce tam rosnąć bo za sucho pojadą chłopy ukurza się torfem i przywiozą parę bel dziadostwa. Na kolejnej części bogacą się mieszczuchy bo kosza raz rocznie wszystko mają zbelowac a jest tak że kosza trochę i nie zbierają ewentualnie gniota ratrakiem . Jeden ktorego znam  robi tak około 1000 ha bierze około 2 2.5 tys do ha bodajże także dużo korzyści też tu dla chłopa nie ma  i dużo rolników uważa że żeby to zalać może by zaczęły deszcze padać . Korzyści z tego dla chłopa żadnych . Nikt nie chce zalewać dobrej ziemi gdzie rodzi . Moim zdaniem należałoby zalać też okolice myszynca choć się nie da lub zalesić bo i tak chłopy tylko straty tam ponoszą zboża tona z hektara kukurydza do pasa upieczona na żółto to luks kukurydza Poza tym Tusk powiedział że nic nie będą zalewać.  

Jak tusk tak powiedział to ja mu wierzę. 

  • Haha 3
  • 0
Opublikowano (edytowane)
30 minut temu, alfa napisał:

Człowieku 450 tys ha w Polsce to ugory z czego znakomita większość jest w moim rejonie torfu krzaków i cholera wie czego jeszcze. Jakaś część tego jak rolnicy kosili parę lat temu raz rocznie rodziła trochę bel śmierdzącego szuwaru teraz w tych latach już nie chce tam rosnąć bo za sucho pojadą chłopy ukurza się torfem i przywiozą parę bel dziadostwa. Na kolejnej części bogacą się mieszczuchy bo kosza raz rocznie wszystko mają zbelowac a jest tak że kosza trochę i nie zbierają ewentualnie gniota ratrakiem . Jeden ktorego znam  robi tak około 1000 ha bierze około 2 2.5 tys do ha bodajże także dużo korzyści też tu dla chłopa nie ma  i dużo rolników uważa że żeby to zalać może by zaczęły deszcze padać . Korzyści z tego dla chłopa żadnych . Nikt nie chce zalewać dobrej ziemi gdzie rodzi . Moim zdaniem należałoby zalać też okolice myszynca choć się nie da lub zalesić bo i tak chłopy tylko straty tam ponoszą zboża tona z hektara kukurydza do pasa upieczona na żółto to luks kukurydza Poza tym Tusk powiedział że nic nie będą zalewać.  

Nie wiem ile jest ugorów ale  tydzień temu jechałem za Końskie w świętokrzyskie do Modliszewic i samego wielkiego ministra Siewierskiego zobaczyłem😂ale nie o tym- widziałem okolice Kielc i dalej w stronę Końskich po drodze same trawy koszone pewnie raz w roku ale czy to się da zalać?

Edytowane przez MariuszDe
  • 0
Opublikowano
40 minut temu, alfa napisał:

Człowieku 450 tys ha w Polsce to ugory z czego znakomita większość jest w moim rejonie torfu krzaków i cholera wie czego jeszcze. Jakaś część tego jak rolnicy kosili parę lat temu raz rocznie rodziła trochę bel śmierdzącego szuwaru teraz w tych latach już nie chce tam rosnąć bo za sucho pojadą chłopy ukurza się torfem i przywiozą parę bel dziadostwa. Na kolejnej części bogacą się mieszczuchy bo kosza raz rocznie wszystko mają zbelowac a jest tak że kosza trochę i nie zbierają ewentualnie gniota ratrakiem . Jeden ktorego znam  robi tak około 1000 ha bierze około 2 2.5 tys do ha bodajże także dużo korzyści też tu dla chłopa nie ma  i dużo rolników uważa że żeby to zalać może by zaczęły deszcze padać . Korzyści z tego dla chłopa żadnych . Nikt nie chce zalewać dobrej ziemi gdzie rodzi . Moim zdaniem należałoby zalać też okolice myszynca choć się nie da lub zalesić bo i tak chłopy tylko straty tam ponoszą zboża tona z hektara kukurydza do pasa upieczona na żółto to luks kukurydza Poza tym Tusk powiedział że nic nie będą zalewać.  

A czy ty myślisz że zaleją to co ty chcesz ? 🤣🤣🤣🤣  

Nie wiedziałem że są jeszcze tak naiwni ludzie 🤣 

  • Haha 1
  • 0
Opublikowano
2 minuty temu, alfa napisał:

Nie pewnie zaleją 1 klasę . Jasne było powiedziane że torfowiska które zostały osuszone 

Na takich terenach stoją miasta i osiedla. Zaleją to co będą chcieć a wy będziecie później płakać że znów was oszukali 🙈

  • Like 1
  • 0
Opublikowano

Forum pszenicy i dywagacje o zlewaniu polskiej ziemi przez brukselskiego urzędasa.  Każdy pomysł który zanosi germańskim szwargotem po prostu poddaję w dużą wątpliwość ażeby była korzystna dla polski. Jakiego fikołka zrobią wszyscy jak planeta przestanie płonąć i zacznie zamarzać 

  • 0
Opublikowano
1 godzinę temu, alfa napisał:

Człowieku 450 tys ha w Polsce to ugory z czego znakomita większość jest w moim rejonie torfu krzaków i cholera wie czego jeszcze. Jakaś część tego jak rolnicy kosili parę lat temu raz rocznie rodziła trochę bel śmierdzącego szuwaru teraz w tych latach już nie chce tam rosnąć bo za sucho pojadą chłopy ukurza się torfem i przywiozą parę bel dziadostwa. Na kolejnej części bogacą się mieszczuchy bo kosza raz rocznie wszystko mają zbelowac a jest tak że kosza trochę i nie zbierają ewentualnie gniota ratrakiem . Jeden ktorego znam  robi tak około 1000 ha bierze około 2 2.5 tys do ha bodajże także dużo korzyści też tu dla chłopa nie ma  i dużo rolników uważa że żeby to zalać może by zaczęły deszcze padać . Korzyści z tego dla chłopa żadnych . Nikt nie chce zalewać dobrej ziemi gdzie rodzi . Moim zdaniem należałoby zalać też okolice myszynca choć się nie da lub zalesić bo i tak chłopy tylko straty tam ponoszą zboża tona z hektara kukurydza do pasa upieczona na żółto to luks kukurydza Poza tym Tusk powiedział że nic nie będą zalewać.  

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia . Gdyby twoją ziemię chcieli zalać to byś inaczej śpiewał . Jak już to mogą ją wykupić a nie kogoś okradać

  • Like 2
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez XTRO
      Witamy nowy rok w nowym temacie.
    • Przez Bartek933
      Jakie będą ceny pszenicy w 2023 roku?
      każdy z nas zadaje sobie to pytanie. Rok 2022 przyniósł wybuch wojny i tym samym wywindował ceny pszenicy do niespotykanych dotąd poziomów. Aktualna cena pszenicy nie jest już tak wysoka a same notowania cen ziarna nie napawają optymizmem. Rolnicy i handlowcy mają w magazynach jeszcze duże zapasy pszenicy paszowej i konsumpcyjnej którą chcieli by sprzedać po najwyższej cenie.  
      Jakie jest Wasze zdanie? Sprzedawać pszenice po obecnych cenach czy czekać na podwyżki? a może pszenica będzie tylko tanieć? 
      zapraszam do merytorycznej dyskusji, podwajając propozycje cenowe lub transakcyjne dopiszcie jakie są warunki sprzedaży, jakość pszenicy i miejsce z którego pochodzi oferta.
       
      Jest to kontynuacja tematu: 
       
    • Przez danielhaker
      Rolnicy każdego roku zmuszeni są śledzić uważnie zmieniające się ceny pszenicy w Polsce. Aktualne notowania pszenicy wcale nie są takie łatwe do oszacowania i determinuje je cały szereg różnych czynników, które mogą warunkować o znaczącej obniżce lub podwyżce ich cen. Umiejętne oszacowanie cen pszenicy 2022 wymaga od rolników sporego doświadczenia w branży, a także ciągłego śledzenia zmieniających się warunków rynkowych. Tylko wtedy będą w stanie przewidzieć, czy ceny pszenicy rosną czy spadają. 
      Jakie będą ceny pszenicy w 2022 roku?
      To pytanie zadają sobie rolnicy w całym kraju, kiedy tylko zbliża się sezon upraw. Zastanawiając się, od czego zależy cena pszenicy, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na wielkość krajowej produkcji zbóż zarówno w obecnym sezonie, jak i w tym poprzedzającym. Warto zwrócić uwagę również na prognozy w kolejnym sezonie, uwzględniając również zboża importowane. Zdajemy sobie sprawę, że przewidzenie tych kwestii do najłatwiejszych zadań nie zależy i jest w dużej mierze niezależne od rolników, chociażby ze względu na zmieniające się czynniki pogodowe, ponieważ miniona susza może w znacznym stopniu wpłynąć na obecną cenę pszenicy. Przy prognozie cen pszenicy w 2022 roku należy uwzględnić również stan zapasów,  system krajowego handlu zbożem, ale też produkcję i zapasy światowe. Plony mogą też różnić się w zależności od poszczególnych regionów w kraju. 
      Cena pszenicy 2022 - prognozy
      Pomocne mogą okazać się również prognozy KOWR, czyli Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który stara się określić, ceny pszenicy 2022 np. na podstawie jej zużycia czy wielu innych najpopularniejszych czynników. Warto czerpać wiedzę na temat zmieniających się cen zboża z różnych źródeł, aby finalna prognoza była jak najbardziej wiarygodna i miała najwyższa skuteczność, a prognozy specjalistów i analityków mogą okazać się cennym źródłem wiedzy.
      Dołącz do dyskusji na temat cen pszenicy w 2022 roku

      Aby prognoza była jak najbardziej fachowa i miała swoje faktyczne odzwierciedlenie, należy wziąć pod uwagę wszystkie wymienione czynniki i uważnie je obserwować. Tym bardziej zachęcamy do wzięcia udziału w dyskusji na temat cen pszenicy w 2022 roku, gdzie fachowcy wymieniają się swoimi doświadczeniami. Wzajemna pomoc w szacunkach może okazać się nieoceniona, a późniejsza prognoza jeszcze bardziej realna, dlatego zapoznajcie się z tym, co do powiedzenia mają na ten temat rolnicy i dołączcie do dyskusji. Zapraszamy!
      Kontynuacja dyskusji:
       
    • Przez danielhaker
      Rolnicy każdego roku zmuszeni są śledzić uważnie zmieniające się ceny pszenicy w Polsce. Aktualne notowania pszenicy wcale nie są takie łatwe do oszacowania i determinuje je cały szereg różnych czynników, które mogą warunkować o znaczącej obniżce lub podwyżce ich cen. Umiejętne oszacowanie cen pszenicy 2021 wymaga od rolników sporego doświadczenia w branży, a także ciągłego śledzenia zmieniających się warunków rynkowych. Tylko wtedy będą w stanie przewidzieć, czy ceny pszenicy rosną czy spadają. 
      Jakie będą ceny pszenicy w 2021 roku?
      To pytanie zadają sobie rolnicy w całym kraju, kiedy tylko zbliża się sezon upraw. Zastanawiając się, od czego zależy cena pszenicy, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na wielkość krajowej produkcji zbóż zarówno w obecnym sezonie, jak i w tym poprzedzającym. Warto zwrócić uwagę również na prognozy w kolejnym sezonie, uwzględniając również zboża importowane. Zdajemy sobie sprawę, że przewidzenie tych kwestii do najłatwiejszych zadań nie zależy i jest w dużej mierze niezależne od rolników, chociażby ze względu na zmieniające się czynniki pogodowe, ponieważ miniona susza może w znacznym stopniu wpłynąć na obecną cenę pszenicy. Przy prognozie cen pszenicy w 2021 roku należy uwzględnić również stan zapasów,  system krajowego handlu zbożem, ale też produkcję i zapasy światowe. Plony mogą też różnić się w zależności od poszczególnych regionów w kraju. 
      Cena pszenicy 2021 - prognozy
      Pomocne mogą okazać się również prognozy ARR, czyli Agencji Rynku Rolnego, która stara się określić, ceny pszenicy 2021 np. na podstawie jej zużycia czy wielu innych najpopularniejszych czynników. Warto czerpać wiedzę na temat zmieniających się cen zboża z różnych źródeł, aby finalna prognoza była jak najbardziej wiarygodna i miała najwyższa skuteczność, a prognozy specjalistów i analityków mogą okazać się cennym źródłem wiedzy.
      Dołącz do dyskusji na temat cen pszenicy w 2021 roku

      Aby prognoza była jak najbardziej fachowa i miała swoje faktyczne odzwierciedlenie, należy wziąć pod uwagę wszystkie wymienione czynniki i uważnie je obserwować. Tym bardziej zachęcamy do wzięcia udziału w dyskusji na temat cen pszenicy w 2021 roku, gdzie fachowcy wymieniają się swoimi doświadczeniami. Wzajemna pomoc w szacunkach może okazać się nieoceniona, a późniejsza prognoza jeszcze bardziej realna, dlatego zapoznajcie się z tym, co do powiedzenia mają na ten temat rolnicy i dołączcie do dyskusji. Zapraszamy!
      Kontynuacja dyskusji: https://www.agrofoto.pl/forum/topic/279526-ceny-pszenicy-2020/page/304/
       
    • Przez Matey
      Rolnicy każdego roku zmuszeni są śledzić uważnie zmieniające się ceny pszenicy w Polsce. Aktualne notowania pszenicy wcale nie są takie łatwe do oszacowania i determinuje je cały szereg różnych czynników, które mogą warunkować o znaczącej obniżce lub podwyżce ich cen. Umiejętne oszacowanie cen pszenicy 2020 wymaga od rolników sporego doświadczenia w branży, a także ciągłego śledzenia zmieniających się warunków rynkowych. Tylko wtedy będą w stanie przewidzieć, czy ceny pszenicy rosną czy spadają. 
      Jakie będą ceny pszenicy w 2020 roku?
      To pytanie zadają sobie rolnicy w całym kraju, kiedy tylko zbliża się sezon upraw. Zastanawiając się, od czego zależy cena pszenicy, należy zwrócić uwagę przede wszystkim na wielkość krajowej produkcji zbóż zarówno w obecnym sezonie, jak i w tym poprzedzającym. Warto zwrócić uwagę również na prognozy w kolejnym sezonie, uwzględniając również zboża importowane. Zdajemy sobie sprawę, że przewidzenie tych kwestii do najłatwiejszych zadań nie zależy i jest w dużej mierze niezależne od rolników, chociażby ze względu na zmieniające się czynniki pogodowe, ponieważ miniona susza może w znacznym stopniu wpłynąć na obecną cenę pszenicy. Przy prognozie cen pszenicy w 2020 roku należy uwzględnić również stan zapasów,  system krajowego handlu zbożem, ale też produkcję i zapasy światowe. Plony mogą też różnić się w zależności od poszczególnych regionów w kraju. 
      Cena pszenicy 2020 - prognozy
      Pomocne mogą okazać się również prognozy ARR, czyli Agencji Rynku Rolnego, która stara się określić, ceny pszenicy 2020 np. na podstawie jej zużycia czy wielu innych najpopularniejszych czynników. Warto czerpać wiedzę na temat zmieniających się cen zboża z różnych źródeł, aby finalna prognoza była jak najbardziej wiarygodna i miała najwyższa skuteczność, a prognozy specjalistów i analityków mogą okazać się cennym źródłem wiedzy.
      Dołącz do dyskusji na temat cen pszenicy w 2020 roku

      Aby prognoza była jak najbardziej fachowa i miała swoje faktyczne odzwierciedlenie, należy wziąć pod uwagę wszystkie wymienione czynniki i uważnie je obserwować. Tym bardziej zachęcamy do wzięcia udziału w dyskusji na temat cen pszenicy w 2020 roku, gdzie fachowcy wymieniają się swoimi doświadczeniami. Wzajemna pomoc w szacunkach może okazać się nieoceniona, a późniejsza prognoza jeszcze bardziej realna, dlatego zapoznajcie się z tym, co do powiedzenia mają na ten temat rolnicy i dołączcie do dyskusji. Zapraszamy!
      Kontynuacja tematu z 2019 roku: https://www.agrofoto.pl/forum/topic/273036-ceny-pszenicy-2019/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v