Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 godzinę temu, kizak napisał:

          A teraz po mojemu. Na spodzie dennica ,na bokach gnojówki ,pod denicą rozwora ,to miejsce co ten drążek wkłada się [kurna jak on się nazywa ,nie używa się tego x lat i zapomnialem ,może ktoś przypomni]        ,spinający przodek z tyłkiem.

No rozwora

Opublikowano
6 minut temu, jahooo napisał:

to tylko w wersji na pojedyńczego konia z homontem, normalnie był dyszel na środku

Dyszel i sztelwaga na dwa orczyki.

2 minuty temu, gregor1284 napisał:

Dobrze ze jest w okolicy kilka sklepów które w każdą niedzielę są otwarte. Wszystkie powinny być otwarte!

Jak ty dziad to po co ci otwarte sklepy co dzień potrzebne. Prawdziwego dziada to nie stać co dzień do sklepu po papierosy. 

  • Like 2
Opublikowano
Przed chwilą, szymon09875 napisał:

A czemu chcesz aż 35 cm ryć ? Orzesz też tak głęboko?

Nie max 25cm. Ale żeby nie gleboszować to bym chciał chociaż co drugi trzeci rok przeciągnąć tak na 35 a nawet i głębiej.

Opublikowano (edytowane)
16 minut temu, Pafnucy12 napisał:

Nie mogę coś wstawić obrazka.

U nas pojedynczy koń w wozie chodził w dwóch drążkach. Coś jak u Bogdana z Podlasiaków, tyle że bez tej dudy górą.

Przy oloblach jeszcze odosy, takie odciągi boczne .

 

A to u nas nie praktykowane. Koń w pojedynkę chodził przy normalnym dyszlu, tylko miał dłuższy orczyk, który był zapinany w dwóch miejscach. Jednym oczkiem do grzebienia pod śnicami a drugim do lewego haka, tam gdzie przy parze był orczyk konia, który chodził po lewo. Te oczka były rozłożone w jednej trzeciej długości oryczyka, a nie jedno w połowie, jak przy normalnym orczyku. Chociaż zapinali też na grzebieniu normalny orczyk, ale wtedy koń mógł się obcierać lewym pasem. Prawy pas od uprzęży się przekładało nad dyszlem, żeby zapiąć do orczyka. Koń skręcając w lewo ściągał dyszel naszelnikiem, a w prawo ten dyszel napychał piersiami...

Edytowane przez Qwazi
Opublikowano
16 minut temu, jahooo napisał:

to tylko w wersji na pojedyńczego konia z homontem, normalnie był dyszel na środku

U nas jak jeden koń to i tak normalny dyszel był, tak jak @Qwazi pisze. A 90% zaprzęgów była jednokonna bo mało kto miał dwa konie. 

  • Like 1
Opublikowano

Ja u siebie ciągam 2.1m 80ka. Jak chce wymieszać dobrze to jadę do 15cm i wtedy prędkość wyższa a przed siewem 20-25 i wtedy wolniej bo mocy brakuje ale spulchnione jest. Paliwa idzie nie mniej niż przy orce, a wydaje mi się że nawet więcej, aczkolwiek struktura gleby całkiem inna no i wschody lepsze. 

  • Thanks 1
Opublikowano
12 minut temu, 6465 napisał:

Dyszel i sztelwaga na dwa orczyki.

Tomek, ale sztelwaga to chyba nie do wozu. To taki dłuższy, masywniejszy orczyk, do którego się podpinało dwa normalne orczyki przy robocie w polu np z kultywatorem czy pługiem, żeby zaprząc dwa konie... W wozie haki na orczyki i grzebień były elementem śnic

  • Like 1
Opublikowano
1 minutę temu, Qwazi napisał:

Tomek, ale sztelwaga to chyba nie do wozu. To taki dłuższy, masywniejszy orczyk, do którego się podpinało dwa normalne orczyki przy robocie w polu np z kultywatorem czy pługiem, żeby zaprząc dwa konie... W wozie haki na orczyki i grzebień były elementem śnic

U nas w wozie był jeden hak na orczyk. Pamiętam jak ojciec zakładał taki długi z hakami na końcu na dwa orczyki mówił na to sztelwaga.

Opublikowano
8 minut temu, DANDYS napisał:

k**wa zmienili termin zakupu nawozów ,

 

co za pajace

 

Na od kiedy do kiedy?

Opublikowano
kizak napisał:

9 godzin temu, tytanowyJanusz napisał:

To teraz po mojemu.

Spodniora to poddanica, obstawki to pomosty, na pomosty dokłada się zakładki, a zamiast łańcucha to boki wraz z dołem będą spięte zamkami od burt z przyczepy

 

 

          A teraz po mojemu. Na spodzie dennica ,na bokach gnojówki ,pod denicą rozwora ,to miejsce co ten drążek wkłada się [kurna jak on się nazywa ,nie używa się tego x lat i zapomnialem ,może ktoś przypomni]        ,spinający przodek z tyłkiem.

rozwora?

Opublikowano
7 minut temu, szymon09875 napisał:

Ja u siebie ciągam 2.1m 80ka. Jak chce wymieszać dobrze to jadę do 15cm i wtedy prędkość wyższa a przed siewem 20-25 i wtedy wolniej bo mocy brakuje ale spulchnione jest. Paliwa idzie nie mniej niż przy orce, a wydaje mi się że nawet więcej, aczkolwiek struktura gleby całkiem inna no i wschody lepsze. 

Podeślij kiedy zdjęcie tej maszyny MMS.

Opublikowano
2 minuty temu, 6465 napisał:

U nas w wozie był jeden hak na orczyk. Pamiętam jak ojciec zakładał taki długi z hakami na końcu na dwa orczyki mówił na to sztelwaga.

Czyli to, co mam na myśli. Jeśli nie miał okutych śnic, to musiał zapiąć sztelwage, żeby zaprząc dwa konie.  Ale nie pamiętam, żebym się spotkał z wozem, który nie miał haków na parę koni...tam, gdzie Twój ojciec miał ten jeden hak to u nas mieli grzebienie z hakiem, coś jak w konnym pługu jednoskibowym. Dzięki temu można było przesuwać orczyk w jedną lub drugą stronę przy pojedynczym koniu, a też zaprząc konia z prawej strony dyszla, co stosowali zimą, jak drogi były oblodzone

Opublikowano
28 minut temu, gregor1284 napisał:

Dobrze ze jest w okolicy kilka sklepów które w każdą niedzielę są otwarte. Wszystkie powinny być otwarte!

niedługo będą, tylko trzeba ludzi wytresować do tych kas samoobsługowych i kart płatniczych. 

Opublikowano
3 minuty temu, Qwazi napisał:

Czyli to, co mam na myśli. Jeśli nie miał okutych śnic, to musiał zapiąć sztelwage, żeby zaprząc dwa konie.  Ale nie pamiętam, żebym się spotkał z wozem, który nie miał haków na parę koni...tam, gdzie Twój ojciec miał ten jeden hak to u nas mieli grzebienie z hakiem, coś jak w konnym pługu jednoskibowym. Dzięki temu można było przesuwać orczyk w jedną lub drugą stronę przy pojedynczym koniu, a też zaprząc konia z prawej strony dyszla, co stosowali zimą, jak drogi były oblodzone

Tak dokładnie było to na grzebieniu.

Opublikowano (edytowane)
8 minut temu, HF86 napisał:

niedługo będą, tylko trzeba ludzi wytresować do tych kas samoobsługowych i kart płatniczych. 

W Warszawie są żabki nano,bez obsługi czynne 24godziny na dobę . Wchodzisz sam bierzesz co chcesz i wychodzisz. Płatność pobiera automatycznie.

Edytowane przez 6465
Opublikowano
Qwazi napisał:

21 minut temu, kizak napisał:

          A teraz po mojemu. Na spodzie dennica ,na bokach gnojówki ,pod denicą rozwora ,to miejsce co ten drążek wkłada się [kurna jak on się nazywa ,nie używa się tego x lat i zapomnialem ,może ktoś przypomni]        ,spinający przodek z tyłkiem.

A po mojemu to wóz się składa z kierownika, śnic, podymy, rozwory, półwozia, spodnicy, desek i tyłków i jarzma...

kierownik a nie dyrektor 🤔🤭

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez Qwazi
      W ostatnich godzinach kończącego się 2024 roku rozpoczynamy temat pogody rolniczej i innych luźnych wątków w nowym 2025 roku. Niech nie będzie gorszy niż ten, który się kończy. Najlepszego w Nowym Roku😊
      Zapraszam stałą ekipę oraz tych wszystkich, którzy zechcą tu zajrzeć...
    • Przez superfarmer02
      Kontynuacja
      https://www.agrofoto.pl/forum/topic/301685-znalezione-na-allegro-olx-i-nie-tylko-2024/
    • Przez Zetor5340
      Witam.
      Wiem,że wiekszość z was mieszka na wsi, nie trudno się domyśleć..heh, ale chciałbym się dowiedziec jakie macie zdanie o życiu na wsi i życiu w mieście.Ja osobiście to mieszkam w miasteczku, ale i tak wolę życie wiejskie, cisza,spokój, świeże powietrze itd...w mieście wiadomo,spaliny,hałas,tłok, ruch, korki itd...Piszcie wady i zalety życia na wsi jak i w mieście, myślę,że chociaż pare osób mieszka w mieście lub choć tak jak ja w jakimś małym miasteczku.Piszcie także jak wam się żyje na wsi a jak w mieście.Jeśli chodzi o mnie to już mam dość miasta i chętnie bym osiadł w jakimś "zaciszu", w przeciwieństwie do mojego wujka ,który już całe życie przeżył na wsi i nie to ,że chciałby sie na stałe wyprowadzić do miasta ale jak mówi, chce zobaczyc trochę świata..heh :rolleyes: i nie dziwię mu się.Za dużo to on nie widzi, jak jest praca to się robi ale jak trochę wolnego to się pojeżdzi tu i tam ale wiadomo nie za daleko, bo bydło czeka..heh
      Piszcie jak jest u was...
    • Przez valeTudo
      Jak w temacie Bylo juz o ciagnikach, dziewczynach, chlopakach,alko  itp... teraz pora pochwalic sie jak dbacie o kondycje jakie sporty uprawiacie, zaczynam
      -SW
      -treningi interwalowe
      -silownia
    • Przez shiftlk19
      Witam chciałąm się z wami podzielić poradą .... na forum są też kobiety, które dbają o siebie po kuracji antybiotykowej miałam bardzo duży problem, włosy leciały mi garściami. Od kilku tygodni  stosuję peodukty które Mnie polecla  fryzjerka która cierpi na niedoczynność tarczycy ... kazała suplementować    siarkę organiczną w skrócie nazywana MSM ponieważ Siarka wpływa na wzrost włosów, przyspieszając go, jednocześnie hamując ich nadmierne wypadanie oraz  szampon konopny z biotyną i ekstraktem skrzypu polnego od Pharmazis i wysłała po niego do Konopnej Farmacji u nas w Poznaniu tam też dostałam ta siarke bez dodatków chemiczych które moga nam zaszkodzić  !!  że do poznania  bo mieszkam pod Wągrowcem mam 60 km i mi wcale nie po drodze zamówiłam te produkty z ich strony  https://konopiafarmacja.pl/mydla-i-szampony-konopne/276-szampon-do-wlosow-z-biotyna-z-ekstraktem-skrzypu-polnego-i-konopi-400ml.html Szampon bogaty jest w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, B1, B2, B6, C i E, kwas fitynowy, D-pantenol i prowitaminę B5, przeznaczony do zapobiegania nadmiernemu wypadaniu włosów. Szampon przyspieszył wzrost włosów!
      włosy zaczeły mi szybciej rosnąć . Efekty są dla mnie bardzo zadowalające :))) Przestały mi wypadać włosy o jakieś 70% już po 2 tygodniach a rosły nowe po 4 tygodniach Mam mnóswto małych włosków i rośnie mi "nowa" grzywka Sama przetestowałam i moge polecić wszystkim którzy chca poprawić kondycję włosów i troszkę je zagęścić. Ale zaznaczam, że efekt jest jak się jest WYTRWAŁYM I SYSTEMATYCZNYM ! Dlaczego? Dlatego, że włosy sa martwe i cokolwiek stosując poprawiamy te "nowe włosy" :)) Więc cierpliwości
       


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v