Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
20 godzin temu, Mateusz1q napisał:

Już te pasze to jako tako da się usprawiedliwić ale śruta rzepakowa w cenie rzepaku? Chore

podziękuj pośrednikom. gdy jakiś czas temu śruta była po 2 tys to w kosowie była po 1400zł :) po co zarobić na aucie np 3 tys jak można zarobić 12.

  • Like 1
Opublikowano

Zaraz ci odpisza jak mi z paszami. ,,Bierz się za pośrednictwo i zarabiaj. ''. Zadziwia mnie jak ludzie lubią się nadstawiać i przy okazji krytykować tych którzy chcą pokazać jak pośrednicy wyciągają z nas ile tylko mogą  przez przyzwolenie samych rolników 

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
4 godziny temu, krzychu121 napisał:

Zaraz ci odpisza jak mi z paszami. ,,Bierz się za pośrednictwo i zarabiaj. ''. Zadziwia mnie jak ludzie lubią się nadstawiać i przy okazji krytykować tych którzy chcą pokazać jak pośrednicy wyciągają z nas ile tylko mogą  przez przyzwolenie samych rolników

Mnie dziwi, że ciebie dziwią takie rzeczy. Mentalność chłopa pańszczyźnianego w Polsce trzyma się mocno. wspominałem o tym wiele razy...

Samo nazewnictwo już dużo mówi. Na zachodzie farmer, a w Polsce chłop. "PANY"  do spółki z kościółkiem przez wieki zrobili robotę 

Edytowane przez komizmo
  • Thanks 1
Opublikowano

W sumie to dobrze to ująłeś.  Chłop pańszczyzniany wiecznie żywy. Mogą co niektórych wykorzystywac ile się da ale wystarczy że jakis przedstawiciel przyjedzie i poklepie po plecach albo zaproszą na jakiś bal, czy wyjazd do fabryki  i prezes uscisnie dłoń to mogą robić poniżej kosztów. No i najważniejsze ,,somsiad'' nie został zaproszony bo nie stać go brać tyle co mnie. 

  • Like 7
Opublikowano
11 godzin temu, krzychu121 napisał:

W sumie to dobrze to ująłeś.  Chłop pańszczyzniany wiecznie żywy. Mogą co niektórych wykorzystywac ile się da ale wystarczy że jakis przedstawiciel przyjedzie i poklepie po plecach albo zaproszą na jakiś bal, czy wyjazd do fabryki  i prezes uscisnie dłoń to mogą robić poniżej kosztów. No i najważniejsze ,,somsiad'' nie został zaproszony bo nie stać go brać tyle co mnie. 

I jak można się liczyć z taką grupą zawodową i społeczną? No nie można. Prymitywne i tanie metody socjotechniczne z odrobiną chamskiej manipulacji wystarczą. Resztę zrobi chłopska mentalność 

Zawiść, zazdrość i brak jedności rozbije każdy zespół ludzki od środka 

  • Like 2
Opublikowano
11 godzin temu, krzychu121 napisał:

W sumie to dobrze to ująłeś.  Chłop pańszczyzniany wiecznie żywy. Mogą co niektórych wykorzystywac ile się da ale wystarczy że jakis przedstawiciel przyjedzie i poklepie po plecach albo zaproszą na jakiś bal, czy wyjazd do fabryki  i prezes uscisnie dłoń to mogą robić poniżej kosztów. No i najważniejsze ,,somsiad'' nie został zaproszony bo nie stać go brać tyle co mnie. 

no właśnie mi się jeden chwalił ze był na balu ale tam jak nie wydasz miliona to Cie nie zaprosza 😂😂

Opublikowano
Qwazi napisał:

11 godzin temu, krzychu121 napisał:

W sumie to dobrze to ująłeś.  Chłop pańszczyzniany wiecznie żywy. Mogą co niektórych wykorzystywac ile się da ale wystarczy że jakis przedstawiciel przyjedzie i poklepie po plecach albo zaproszą na jakiś bal, czy wyjazd do fabryki  i prezes uscisnie dłoń to mogą robić poniżej kosztów. No i najważniejsze ,,somsiad'' nie został zaproszony bo nie stać go brać tyle co mnie. 

I jak można się liczyć z taką grupą zawodową i społeczną? No nie można. Prymitywne i tanie metody socjotechniczne z odrobiną chamskiej manipulacji wystarczą. Resztę zrobi chłopska mentalność 

Zawiść, zazdrość i brak jedności rozbije każdy zespół ludzki od środka 

zbyt duża grupa społeczna I zbyt zróżnicowana nie tylko kierunkowo co i wielkościowo

Opublikowano
13 minut temu, radekz200 napisał:

no właśnie mi się jeden chwalił ze był na balu ale tam jak nie wydasz miliona to Cie nie zaprosza 😂😂

Radek, a Ty nie byłeś na balu za którego sam zapłaciłeś?🤣🤣🤣 

Opublikowano

Za milion to se można tyle bali samemu zrobić, że...i nawet wystarczy, żeby z tortu...Miss Polonia wyskoczyła...i to nie jednokrotnie ...

Nie lubię, jak ktoś przy pomocy takich zabiegów próbuje na mnie oddziaływać

Sławek rolnicy są dużą grupą, ale sami między sobą pogłębiają podziały. Wystarczy im zrobić dwa lata górki, a potem przez 10 kolejnych można nimi manipulować i doić jak krowy. Mam na myśli wszelkiej maści pośredników i spekulantów, którzy kreują rynek. Popatrz sobie tylko na handlarzy od bydła. Czym oni jeżdżą i jak mieszkają. A rolnik na to wszystko zasuwał przy ogonach. To jest tak samo, jak w czasach chłopa pańszczyźnianego, tylko w nowoczesnym wydaniu. W tamtych czasach chłop miał w ręku najpotrzężniejszy oręż i go nie wykorzystał. Przez to, że nie potrafił być jednością. Teraz jest tak samo. Tylko narzędzia manipulacji inne. Nowocześniejsze i bardziej humanitarne

 

  • Like 4
  • Thanks 1
Opublikowano
45 minut temu, Qwazi napisał:

Za milion to se można tyle bali samemu zrobić, że...i nawet wystarczy, żeby z tortu...Miss Polonia wyskoczyła...i to nie jednokrotnie ...

Nie lubię, jak ktoś przy pomocy takich zabiegów próbuje na mnie oddziaływać

Sławek rolnicy są dużą grupą, ale sami między sobą pogłębiają podziały. Wystarczy im zrobić dwa lata górki, a potem przez 10 kolejnych można nimi manipulować i doić jak krowy. Mam na myśli wszelkiej maści pośredników i spekulantów, którzy kreują rynek. Popatrz sobie tylko na handlarzy od bydła. Czym oni jeżdżą i jak mieszkają. A rolnik na to wszystko zasuwał przy ogonach. To jest tak samo, jak w czasach chłopa pańszczyźnianego, tylko w nowoczesnym wydaniu. W tamtych czasach chłop miał w ręku najpotrzężniejszy oręż i go nie wykorzystał. Przez to, że nie potrafił być jednością. Teraz jest tak samo. Tylko narzędzia manipulacji inne. Nowocześniejsze i bardziej humanitarne

 

Dobrze piszesz. Tylko i tak mało kto zrozumie że Tobie czy mi nie chodzi o to że nam szkoda i zazdrość nas zżera że mają takie samochody i wille. Chodzi o to że 99% z nich dorobiła się tego przez złodziejstwo. Czy to na wadze czy cenie. Kiedyś jeden handlarz z mojej okolicy powiedział podczas rozmowy ze podziwia swojego brata który wydał milion zł na ziemię. On stwierdził że woli wydać takie pieniądze na nowe samochody do żywca i w rok mu się zwrócą. No ale dopóki nie miałem swojej wagi to nie wiedziałem że na każdej sztuce brakowało od 40 do 80 kg. Do tej pory pamiętam jego zdziwienie jak załadował 3 sztuki i już szedł papier wypisywać a mu powiedziałem że na każdej po 40 kg brakuje. Nagle się okazało że coś tam z wagą było nie tak i po ponownej kalibracji i zważeniu wszystko się zgadzało. A tak rozmawia z rolnikami jakby najlepszymi kumplami byli. I tak jest w każdej branży. Dopóki ludzie będą na siłę usprawiedliwiać takich ,, przedsiębiorców '' to będą nas dymac ile się da 

  • Like 3
  • Thanks 2
Opublikowano

Ja to zwyczajnie współczuję. Moje gospodarstwo jest niewielkie. To taki można powiedzieć poligon doświadczalny. Sam przez lata testowałem różne rozwiązania w polu i oborze. Wypracowałem sobie schemat, który mi się sprawdza i spina finansowo w moich warunkach. Z zasady nie handluję z pośrednikami, a jeśli już to ze sprawdzonymi i lubię sobie zważyć i zbadać. Jestem w stanie sprzedać taniej rolnikowi niż pośrednikowi, co niejednokrotnie robiłem. Cały handel okołorolniczy, to system. Dla przykładu: federacja publikuje rankingi wydajności i dzieli puchary. Po co? Żeby hodowcy walczyli o wydajności. Do tej walki potrzebują doradców i pasz. Tutaj wkraczają firmy paszowe. Zaczynają się jednocześnie zwiększać potrzeby weterynaryjne w stadach, więc weterynarze, a przede wszystkim firmy produkujące leki mają rynek zbytu na swoje usługi i produkty. Do tego trzeba zadbać o poprawę jakości pasz objętościowych. I zaczynają się podsiewy, dobory odmian ( ktoś też doradza i handluje materiałem siewnym, ktoś handluje maszynami do tego, ktoś świadczy usługi). Dochodzi nawożenie i znowu doradztwo i zakup nawozów. Koszty rosną odwrotnie proporcjonalnie do zysków, więc trzeba zwiększyć stado. Trzeba wybudować oborę (znów potrzeba doradztwa, materiałów i robocizny). I tak się to błędne koło obraca. Nie znam dużego hodowcy, który jest w stanie poruszać się we własnym budżecie, nie korzystając z dobrodziejstwa PROW lub dźwigni kredytowej. To wszystko raze możemy nazwać rozwojem gospodarki, bo w istocie gospodarka się rozwija. Tylko, że jest on oparty na grzbiecie tego hodowcy, który wykonuje najczarniejszą robotę, a zarabia najmniej. Wszystko to też jest w porządku pod jednym warunkiem: że każde ogniwo tego łańcucha będzie postępować fair. Ale nie postępuje i nie będzie postępować. Zawsze się znajdzie choć jedno, które, dbając o swój zarobek, nie będzie się liczyć z nikim i bez skrupułów doić kogoś z kasy. Dlatego właśnie potrzebna jest świadomość i jedność. Jak myślisz, jaka byłaby teraz cena mleka, gdyby w styczniu spadła jego produkcja o 40%. Tylko, że ona wzrosła. Dlaczego?... Taka to jest jedność polskiego chłopa i jego rozumienie pewnych mechanizmów, jakie rządzą rynkiem

 

  • Like 4
Opublikowano
43 minuty temu, Qwazi napisał:

Ja to zwyczajnie współczuję. Moje gospodarstwo jest niewielkie. To taki można powiedzieć poligon doświadczalny. Sam przez lata testowałem różne rozwiązania w polu i oborze. Wypracowałem sobie schemat, który mi się sprawdza i spina finansowo w moich warunkach. Z zasady nie handluję z pośrednikami, a jeśli już to ze sprawdzonymi i lubię sobie zważyć i zbadać. Jestem w stanie sprzedać taniej rolnikowi niż pośrednikowi, co niejednokrotnie robiłem. Cały handel okołorolniczy, to system. Dla przykładu: federacja publikuje rankingi wydajności i dzieli puchary. Po co? Żeby hodowcy walczyli o wydajności. Do tej walki potrzebują doradców i pasz. Tutaj wkraczają firmy paszowe. Zaczynają się jednocześnie zwiększać potrzeby weterynaryjne w stadach, więc weterynarze, a przede wszystkim firmy produkujące leki mają rynek zbytu na swoje usługi i produkty. Do tego trzeba zadbać o poprawę jakości pasz objętościowych. I zaczynają się podsiewy, dobory odmian ( ktoś też doradza i handluje materiałem siewnym, ktoś handluje maszynami do tego, ktoś świadczy usługi). Dochodzi nawożenie i znowu doradztwo i zakup nawozów. Koszty rosną odwrotnie proporcjonalnie do zysków, więc trzeba zwiększyć stado. Trzeba wybudować oborę (znów potrzeba doradztwa, materiałów i robocizny). I tak się to błędne koło obraca. Nie znam dużego hodowcy, który jest w stanie poruszać się we własnym budżecie, nie korzystając z dobrodziejstwa PROW lub dźwigni kredytowej. To wszystko raze możemy nazwać rozwojem gospodarki, bo w istocie gospodarka się rozwija. Tylko, że jest on oparty na grzbiecie tego hodowcy, który wykonuje najczarniejszą robotę, a zarabia najmniej. Wszystko to też jest w porządku pod jednym warunkiem: że każde ogniwo tego łańcucha będzie postępować fair. Ale nie postępuje i nie będzie postępować. Zawsze się znajdzie choć jedno, które, dbając o swój zarobek, nie będzie się liczyć z nikim i bez skrupułów doić kogoś z kasy. Dlatego właśnie potrzebna jest świadomość i jedność. Jak myślisz, jaka byłaby teraz cena mleka, gdyby w styczniu spadła jego produkcja o 40%. Tylko, że ona wzrosła. Dlaczego?... Taka to jest jedność polskiego chłopa i jego rozumienie pewnych mechanizmów, jakie rządzą rynkiem

 

Znajomy niedawno wyszedł z tego schematu, wydawał kilka tyś na weterynarza w miesiącu, no ale w książce z wydajnościami był wysoko. Gospodarstwo większe od mojego, ale większych zysków nie było widać. Teraz jest zadowolony jak bardziej zrównoważył żywienie, wydajność ciut spadła ale z weterynarzem już nie widzi się tak często.

  • Like 1
Opublikowano

A

58 minut temu, Qwazi napisał:

Ja to zwyczajnie współczuję. Moje gospodarstwo jest niewielkie. To taki można powiedzieć poligon doświadczalny. Sam przez lata testowałem różne rozwiązania w polu i oborze. Wypracowałem sobie schemat, który mi się sprawdza i spina finansowo w moich warunkach. Z zasady nie handluję z pośrednikami, a jeśli już to ze sprawdzonymi i lubię sobie zważyć i zbadać. Jestem w stanie sprzedać taniej rolnikowi niż pośrednikowi, co niejednokrotnie robiłem. Cały handel okołorolniczy, to system. Dla przykładu: federacja publikuje rankingi wydajności i dzieli puchary. Po co? Żeby hodowcy walczyli o wydajności. Do tej walki potrzebują doradców i pasz. Tutaj wkraczają firmy paszowe. Zaczynają się jednocześnie zwiększać potrzeby weterynaryjne w stadach, więc weterynarze, a przede wszystkim firmy produkujące leki mają rynek zbytu na swoje usługi i produkty. Do tego trzeba zadbać o poprawę jakości pasz objętościowych. I zaczynają się podsiewy, dobory odmian ( ktoś też doradza i handluje materiałem siewnym, ktoś handluje maszynami do tego, ktoś świadczy usługi). Dochodzi nawożenie i znowu doradztwo i zakup nawozów. Koszty rosną odwrotnie proporcjonalnie do zysków, więc trzeba zwiększyć stado. Trzeba wybudować oborę (znów potrzeba doradztwa, materiałów i robocizny). I tak się to błędne koło obraca. Nie znam dużego hodowcy, który jest w stanie poruszać się we własnym budżecie, nie korzystając z dobrodziejstwa PROW lub dźwigni kredytowej. To wszystko raze możemy nazwać rozwojem gospodarki, bo w istocie gospodarka się rozwija. Tylko, że jest on oparty na grzbiecie tego hodowcy, który wykonuje najczarniejszą robotę, a zarabia najmniej. Wszystko to też jest w porządku pod jednym warunkiem: że każde ogniwo tego łańcucha będzie postępować fair. Ale nie postępuje i nie będzie postępować. Zawsze się znajdzie choć jedno, które, dbając o swój zarobek, nie będzie się liczyć z nikim i bez skrupułów doić kogoś z kasy. Dlatego właśnie potrzebna jest świadomość i jedność. Jak myślisz, jaka byłaby teraz cena mleka, gdyby w styczniu spadła jego produkcja o 40%. Tylko, że ona wzrosła. Dlaczego?... Taka to jest jedność polskiego chłopa i jego rozumienie pewnych mechanizmów, jakie rządzą rynkiem

 

A czemu pewien koncern niemiecki ma zakłady do produkcji Środków ochrony roślin, oraz zakład farmaceutyczny? Pierwsze ludzie pryskają ich środkami później się leczą ich środkami. Biznes z dwóch frontów

  • Like 4
Opublikowano
20 minut temu, emtec123 napisał:

U mnie w czerwcu przy 40tys, tł 4,55 i białku 3,6 wyszło 2,69zł brutto RR

To można powiedzieć że pierwsza w rankingu jest Piątnica i drugi hohland. Chociaż oni trzymają się wcześniej ustalonego cennika na podstawie GUS nie tak jak mlekpol. Hohland w końcówce roku płacił trochę słabiej ale teraz mamy półrocze i płaci z 50 groszy więcej jak mlekpol 

Opublikowano
17 minut temu, Rolniik122 napisał:

A

A czemu pewien koncern niemiecki ma zakłady do produkcji Środków ochrony roślin, oraz zakład farmaceutyczny? Pierwsze ludzie pryskają ich środkami później się leczą ich środkami. Biznes z dwóch frontów

Przecież to są oszczerstwa i kolumnie 😄 oni produkują żeby ludziom żyło się lepiej. Tam pieniądze nie są ważne 

  • Haha 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez danielhaker
      Jak Waszym zdaniem będą kształtować się ceny paliw w tym roku? Minął rok od wyborów- kiedy politycy obiecywali obniżki cen paliw, tymczasem hurt w ostatnim czasie pnie się w górę

      Zamawialiście już paliwo w tym roku? Jakie ceny?
      Temat jest kontynuacją zeszłorocznej dyskusji:
      https://www.agrofoto.pl/forum/topic/301695-ceny-paliw-2024/
       
    • Przez yacenty
      Zapraszamy do dyskusji na temat cen rzepaku w roku kalendarzowym 2025.
      Poniżej zamieszczam listę najpopularniejszych pytań dotyczących cen rzepaku, które były zadane w poprzednich latach.
      Ile będzie kosztować tona rzepaku w 2025 roku? Jaka będzie cena rzepaku w 2025 roku? Czy cena rzepaku wzrośnie w 2025 roku? Czy rzepak będzie droższy w 2025 roku? Dlaczego rzepak tanieje lub drożeje w 2025 roku? Kiedy rzepak podrożeje w 2025 roku? Jaka będzie cena rzepaku na giełdzie w 2025 roku? Jaka będzie cena rzepaku na Matif w 2025 roku? Ile będzie kosztować rzepak na skupie w 2025 roku? Na te pytania znajdziesz odpowiedź w tym temacie.
      Zapraszamy do dyskusji i prosimy o merytoryczną i kulturalną dyskusję. Rozmawiamy o meritum sprawy, nie wyzywajmy się, szanujmy zdanie innych osób. Życzymy miłej i owocnej wymiany zdań.
    • Przez bialy2005
      Narazie to ceny raczej beda z tendencja w dół jak to w styczniu. Pod koniec miesaca zacznie sie to rozkrecac ale jesli nie potwierdza sie wymarzniecia to bez szału
      Pszenżyto 550 z podwórka okolice łukowa lubelskie
    • Gość
      Przez Gość
      Cena węgla ostro w górę, ekogroszek 1300-1500 zł za tonę i kopalnie wstrzymują sprzedaż, też przez gaz do góry, czy robią z nas durni?
    • Przez benio1967
      w tej telewizji to zawsze mówią że tanieją,a podają że owies 650 zł tona tylko ciekawe gdzie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v