Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam panowie,nie wiem czy w dobrym miejscu podejmuje rozmowe,ale gdzies musze bo nie jestem stalym bywalcem agro.

mam problem z podnosnikiem mf 6120. a mianowicie to podczepilem talerzowke ,pojechalem w pole i nie moge opuscic teraz. kiedys raz tak mialem ale jakos mu przeszlo po kwadransie. i przez dwa lata do dzisiaj byl spokoj.

czytalem stare jakies fora jak kolega mial to samo z 6180.

ze sa jakies przyciski do awaryjnego opuszczania itd.

czy w 6120 tez cos takiego sie znajduje i gdzie.

dodam ze jak uzyje przycisku sterowania na blotniku to slychac pompe ze chce podnosic,ale juz na opuszczanie nie reaguje. 

odlaczalem baterie zeby zresetowac i nie pomoglo. caly czas swieci sie wykrzyknik na panelu sterujacym.

Opublikowano

rozumiem. a te elektrozawory to gdzie są? nie wiem czy dobrze wypatrzyłem w katalogu,ale wychodźi mi że trzeba położyć się pod ciągnik i przy lewym kole są dwa razem z rozdzielaczem. czy dobrze dopatrzyłem?

Opublikowano

dzięki za podpowiedzi i grafikę. po robocie zobaczę czy opuści. to pomóżcie jeszcze jak możecie, gdzie szukać przyczyny nie opuszczania podnośnika. może zamienić miejscem elektrozawory jak są takie same.


i gdzie ten prąd podać jak by ręcznie nie poszło.na cewki?

Opublikowano

Na cewki. Najlepiej dorobić taką wtyczkę jak tam wchodzi. 

Też nam podobny problem w 6190.

Najpierw nie chciał opuścić, że niby suwak w rozdzielaczu zacięty. Później nie chciał podnieść i dziwnie się zachowywał. 

Później znowu nie chciał  opuścić ale przeregulowalem czujnik położenia ramion  i się trochę poprawiło. 

 

Czasem ma problemy jeszcze. Opuści np po 15 sekundach. 

 

Mógł paproch jakiś przyblokowac. Spróbuj jeszcze z tym czujnikiem.

Screenshot_20210918-150636_Google.jpg

Opublikowano

witam ponownie. dalej z tym podnośnikiem jest to samo. dostałem się do pod spód żeby ręcznie go opuścić.niestety opuszczanie nie działa. podnoszenie owszem.slychac pompę. podawałem prąd bezpośrednio na cewkę. było słychać że coś pyka w niej i nawet przycisk dalej da się wcisnąć w niej jak ma prąd. no ale nie opuściło. dalej pali się wykrzyknik przy EHR. jak przekrece zapłon to mignie 2 razy. gdzieś widziałem kody błędów w necie. czy odczytuje je się po ilości mignięć?


znalazłem kody błędów na forum. to jeszcze podpowiedzieć jak je odczytywać.

Opublikowano

witam. no znalazłem też filmik jak pokazuje . ale u mnie z tego co kojarzę to mignie dwa razy i zapala się wykrzyknik. ale sprawdzę jeszcze raz. a co do czujnika położenia ramion,to pewnie jest tam po prawej stronie podnośnika. jak go zacznę wykręcać z podniesionym sprzetem to mam nadzieję że mi to nie opadnie na nogi. bo trochę ciasno jest.

Opublikowano

zawracam glowe dalej. chciałem wstawić filmik z tego jak migają kontrolki,ale jakoś nie mogę. odłączyłem czujnik ramion to wykrzyknik miga 2\2. czyli tak jak książka pisze . a u mnie po przekręceniu kluczyka kontrolka od pierwszego pokrętła od lewej razem z kontrolka wykrzyknika mignie dwa razy i już za drugim mignięciem palą się ciągle. i tak myślę czy jest sens wyciągać czujnik położenia ramion. i dalej nie chce opuścić w żaden sposób.

Opublikowano (edytowane)

Przy zaciętym zaworze prąd w obwodzie  pozostaje be zmian . 

Elektronika steruje tylko tymi dwoma cewkami  i one muszą działać , a jak sam stwierdziłeś u Ciebie  ręczne  ( z pominięciem elektroniki )  sterowanie nie działa . 

Edytowane przez peugeot
Opublikowano

no właśnie,nawet ręczne opuszczanie nie działa. podnoszenie działa.i z błotników i przy rozdzielaczu. i tak już się zastanawiam czy przypadkiem sowak w rozdzielaczu się nie zaciął,tak jak wcześniej pisałeś,że może paproch czy opiłek podlazl.


przypomniałem sobie o znajomym który ma case z ehr em i jest w miarę oblatany przy tych sprawach.to obstawia też zacięcie sowak,skoro ręczne opuszczanie nie działa. proponował też żeby cewki miejscami zamienić i zobaczyć co będzie się działo. tylko nie wiem czy jak je odkrece to olej nie pójdzie na ziemię.

Opublikowano

witam ponownie panowie. wracając do tematu podnośnika. talerzowe odczepilem w tygodniu przy pomocy tyra sąsiada.i tak sobie stał MF do dzisiaj. miałem od rana zrzucać koło i dobierać się do cewek żeby je miejscami pozamieniać itd. wsiadam,palę maszynę,włączam podnośnik.dziala. opuszcza i podnosi.bez maszyny jak narazie. i ręczne opuszczanie też działa. Ale jest jeden szkopol. Jak podniosę go ręcznie bądź przyciskami na błotniku,tak że podnośnik dojdzie do końca,że aż pompa się odezwie to problem wraca. Nie opuszcza. Ale jak go zgasze i postoi 5-10 min a czasem i 2min to znowu zaczyna pracować. I nie pokazuje żadnych błędów jak się przytnie. strach czepiać sprzęt bo znowu będę musiał znajomka prosić co by przyjechał turem🙂

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez Paweeł
      Mam problem z MF 4370. Ciągnik jedzie do przodu do tyłu nie che jechać. Ciągnik jadąc do przodu nie zapala się żadna kontrolka do tyłu zaświeca się kontrolka ciśnienia oleju hydraulicznego . Kontrolka mogą kod błędu 4-2 i po chwili rozłącza się całe sprzęgło . Mierzone ciśnienie 18 Bar na elektrozaworach. Zamieniając elektrozawór przód tył dzieje się na odwrót jedzie do przodu do tyłu nie chce . 
    • Przez Paweeł
      Mam problem z Mf4370 . problem polega na tym że  ciągnik jedzie do przodu a do tyłu nie chce jechać. Do przodu jedzie i żadne kontrolki się nie świecą włączysz rewersem do tyłu kontrolki się zaświecają od ciśnienia oleju. Miga kontrolka kod błedu 4-2 i po chwili brzęczyk rozłącza rewers i do przodu i do tyłu. Ciśnienie badane jest 18 bar. Zawory elektromagnetyczne są do przodu jak i do tyłu te same po zamieni ich działa wszystko odwrotnie . 
    • Przez Cassius
      Witam. Po odpalniu z rury wydechowej wydobywaja sie ogromne ilosci bialego dymu, gdy silnik troche sie nagrzeje to na wolnych obrotach dym znika jednak gdy dodam gazu to znowu bialy dym leci cala rura jak z parowozu. Moze ktos podpowie gdzie szukac przyczyny? Dodam ze płynu chlodniczego nie ubywa i oleju nie bierze. Ciagnik to MF 8270 z silnikiem Valmet 280km. Dodaje link do filmiku z pracy silnika. 
       
    • Przez kostek
      Dzisiaj z wujkiem jedziemy do korbanków po nowy traktor MF 5465 jest jakiś uzytkownik takiego traktoru dodam ze ma skrzynie dyna 4 są jakos mocno awaryjne????
    • Przez włodek
      Witam Państwa
      Chciałbym zasięgnąć od Was opinii na temat wspomnianych w tytule modeli ciągnika Massey ferguson. Nie mam to jakichś konkretnych predyspozycji że musi być to model 6120 albo 6130. Oba te modele będą w pełni wystarczające mocowo dla mnie a o decyzji czy będzie to 6120 czy 6130, zadecyduje stan konkretnego egzemplarza. Czy są na forum użytkownicy któregoś z tych modeli i mogą wypowiedzieć się w kilku słowach na ich temat? O silnik się nie obawiam bo to raczej dobre jednostki jak się o nie odpowiednio dba. Bardziej martwię się skrzynią i mostem. Jak to z Waszej perspektywy wygląda? Na co warto zwrócić szczególną uwagę przy zakupie tego ciągnika? A może któryś z tych modeli będzie mniej awaryjny? Z tego co patrzyłem to 6130 ma 4 półbiegi na każdym biegu a 6120 ma ich 2. Chyba najbezpieczniej jakby ich nie było w ogóle tak jak np w starszych modelach 3050/3060 gdzie były dostępne skrzynie 16/16 w pełni mechaniczne. No niestety w nowszych modelach chyba już takiej opcji nie ma. Czy te półbiegi pod obciążeniem sprawiają dużo kłopotu? Ciągnik nie będzie pracował na wielkim areale. Około 20ha i zastąpi wysłużonego już ursusa 912. Oczywiście MF będzie miał napęd na przód czego w 912 nie mam. Tu bardziej chodzi o poprawę komfortu na stare lata. Czekam zatem na Wasze komentarze i zapraszam do dyskusji. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v