Skocz do zawartości

Sytuacja polityczna w Polsce okiem rolnika - 2021


Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Opublikowano

Na nagraniu opublikowanym na Twitterze widzimy posła KO Franciszka Sterczewskiego, który biega z torbą pomiędzy funkcjonariuszami straży granicznej i policji. 

poseł :D skąd oni tych kretynów biorą? mają jakąś fabrykę? czy im z zagranicy przysyłają? :D 

nawet ich zwierzchnicy się z nich śmieją

Komisja Europejska zabrała głos ws. sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Unijni przedstawiciele stwierdzili, że nie można zaakceptować jakichkolwiek prób podżegania lub przyzwolenia na nielegalną migrację do Unii Europejskiej przez państwa trzecie. "Ściśle współpracujemy i wspieramy władze Polski" - przekazano.

 

  • Like 1
Opublikowano
7 godzin temu, gregor1284 napisał:

Dobra a teraz tak zapytam. Co panowie byście chcieli zmienić, żeby to mam rolnikom było lepiej? 

Ja bym nic nie zmieniał, wtedy w pewnej perspektywie, nastepnemu pokoleniu może być lepiej.😂 Tzn albo przestana zajmować się rolnictwem, albo będą to robić jako nieliczni. Obie drogi prowadzą do poprawy ich losu.🤣

Z moich obserwacji codziennego życia wynika iż nie ma szans na te grupy albo spółdzielnie za którymi tak tęskni PiS. Więc mamienie rolników wzmocnieniem ich pozycji przetargowej w kontaktach z odbiorcą między bajki można włożyć. Sprzedaż bezpośrednia to utopia i folklor raczej dla niewielu. Agrounia niczego nie zmieni, albo wyeksploatuje resztki chęci do walki rolników. Zaś rząd niczego nie tknie w kwestii np dochodowości w rolnictwie, bo nie wie jak powiedzieć iż przez parę ostatnich lat z premedytacją wprowadzał rolników w maliny. Ministrem rolnictwa mogłaby spokojnie zostać małpa ubrana w garnitur i nikt nie tęskniłby za poprzednikiem. 

Całe podejście do rolnictwa jest mniej, więcej tam gdzie nasza polityka zagraniczna, czyli w czarnej d*pie, (określenie nie ma nic wspólnego z rasizmem)

Opublikowano
8 godzin temu, gregor1284 napisał:

Dobra a teraz tak zapytam. Co panowie byście chcieli zmienić, żeby to mam rolnikom było lepiej? 

moje piaski na  na 1 kl. ziemi i narazie by mi wystarczyło ;)

Opublikowano (edytowane)

wolał bym czarodziejską różdzke , ewentualnie wagony czarnoziemu z ukrainy jak to sobie ,, nazisci '' wymyslili .  A na poważnie to niech wolny rynek decyduje w którym kierunku ma isc rolnictwo , nie było nigdy dotacji do kurników  a te dalej powstają są dotacje do budowy chlewni a tych swiń coraz miej , chyba potrzeba też spójnej polityki na conajmiej 10-15 lat a nie co chwila zmiana i dopłata jak nie do wapna to do wypasu a to skup jabłek , niech rynek sam się układa . 

Edytowane przez jarecki
Opublikowano
9 godzin temu, jacus napisał:

tak na szybko to 0,5 zamienic na 0,7 i wypic a wtedy bedzie dobrze,choc pewnie wielu wrecz przeciwnie.

 komu ma byc lepiej mnie- sprzedawcy zboz czy temu co je kupuje dla swin czy kur , mnie jak siano sprzedaje koniom czy wlascicelom hoteli dla koni ??

nie ma czegos takiego jak ogolny dobrobyt w rolnictwie. jedyne niewolnictwo daje jakas stabilizacje i gwarancje zarobku- mleko jakos sie jeszcze broni ale to gorzki kawalek chleba..

Z drobiem by się uspokoili czy trzoda to i cena była by wyższa, wtedy i więcej za zboże byś mógł ciągnąć. Zlikwidują drób czy trzodę to te zboże tyle warte co troc8na będzie 

9 godzin temu, dysydent napisał:

partaczom też?
Nie powinno być wszystkim lepiej a tylko tym którzy na to zasługują i nie urzędnik powinien o tym decydować którzy to.
Nadal trzeba utrzymać presję na poprawę struktury agrarnej ku zwiększeniu średniej powierzchni gospodarstwa w produkcji roślinnej jak i skali w produkcji zwierzęcej i może nie rewolucyjnie ale nie tak wolno jak to dotychczas postępowało. Będzie to wbrew obecnym trendom "proekologicznym" ale tylko pozornie a dlaczego to wyjaśnienia na inną okazję jak i już wcześniej było dlaczego bardziej wiarygodny jest produkt wielkotowarowy od...
Rolnikiem nazywamy i jednohektarowca i właściciela tysięcy hektarów a to są skrajnie różne kategorie.
Dużo by można jeszcze ale uniwersalnym przykazaniem dla zdrowszych relacji gospodarczych ale i społecznych też jest jak najprostsze prawo, transparentne i na ile to możliwe - jednoznaczne nawet w kwestii i tych subwencji gdzie automatyzm np dopłat obszarowych może być wzorem dla innych regulacji.
Co i tak z oku na rok niemalże wzrasta komplikacja samych wniosków o owe dopłaty obszarowe jak i całej reszty praw nie tylko dotyczących rolnictwa.

Czy protekcjonizm nazbyt wielki to już jest kwestia dyskusyjna i może to na inną okazję choćby i w tym temacie

Rolnik to nie przyrodzona rasa ani nic co musi być przypisane dożywotnio. To jeszcze jedna profesja jak wszystkie inne i nikt nie musi być skazany na konieczność nakazu lub zakazu "rolnikowania" i od tego trzeba zacząć

Zgadza się, rolnik jak każdy inny przedsiębiorca może się przebranżowić. Ale to jeszcze kwestia jednego pokolenia. Pomaganie partaczom? Partaczom to śrubkę przykręcić i niech się określa czy chcą robić jak się należy, czy zwijac interes. Ba no teraz rolnik który ma więcej ha to już przedsiębiorca, a wiadomo przedsiębiorca musi więcej w głowie mieć niz taki który trzymał 3 krowy, 2 świnie i kilka kur. 

2 godziny temu, mirro napisał:

Ja bym nic nie zmieniał, wtedy w pewnej perspektywie, nastepnemu pokoleniu może być lepiej.😂 Tzn albo przestana zajmować się rolnictwem, albo będą to robić jako nieliczni. Obie drogi prowadzą do poprawy ich losu.🤣

Z moich obserwacji codziennego życia wynika iż nie ma szans na te grupy albo spółdzielnie za którymi tak tęskni PiS. Więc mamienie rolników wzmocnieniem ich pozycji przetargowej w kontaktach z odbiorcą między bajki można włożyć. Sprzedaż bezpośrednia to utopia i folklor raczej dla niewielu. Agrounia niczego nie zmieni, albo wyeksploatuje resztki chęci do walki rolników. Zaś rząd niczego nie tknie w kwestii np dochodowości w rolnictwie, bo nie wie jak powiedzieć iż przez parę ostatnich lat z premedytacją wprowadzał rolników w maliny. Ministrem rolnictwa mogłaby spokojnie zostać małpa ubrana w garnitur i nikt nie tęskniłby za poprzednikiem. 

Całe podejście do rolnictwa jest mniej, więcej tam gdzie nasza polityka zagraniczna, czyli w czarnej d*pie, (określenie nie ma nic wspólnego z rasizmem)

Zależy jak patrzeć na te grupy. Dużo zależy od ludzi którzy by w tych grupach byli członkami. Na pewno więcej do ugrania by miało kilku rolników niż jeden. Czy to zakup nawozow, paliwa, materiału siewnego itp. W naszym przypadku sprzedaż mleka całą grupą też by była na plus, no i tu się zaczynają schody bo rolnicy z okolicy by na to nie poszli. "po co ktoś ma wiedzieć ile oni mają mleka" ale wspólnie oddawali byśmy więcej surowca i lepsza cena by była. No ale cóż. 

1 godzinę temu, jarecki napisał:

wolał bym czarodziejską różdzke , ewentualnie wagony czarnoziemu z ukrainy jak to sobie ,, nazisci '' wymyslili .  A na poważnie to niech wolny rynek decyduje w którym kierunku ma isc rolnictwo , nie było nigdy dotacji do kurników  a te dalej powstają są dotacje do budowy chlewni a tych swiń coraz miej , chyba potrzeba też spójnej polityki na conajmiej 10-15 lat a nie co chwila zmiana i dopłata jak nie do wapna to do wypasu a to skup jabłek , niech rynek sam się układa . 

Była bodajże 6 lat temu dopłata na zmniejszenie produkcji mleka na jesieni. Na wiosnę zaś była dopłata do materiału hodowlanego żeby te produkcję zwiększyć 😂

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, gregor1284 napisał:

Zgadza się, rolnik jak każdy inny przedsiębiorca może się przebranżowić. Ale to jeszcze kwestia jednego pokolenia. Pomaganie partaczom? Partaczom to śrubkę przykręcić i niech się określa czy chcą robić jak się należy, czy zwijac interes. Ba no teraz rolnik który ma więcej ha to już przedsiębiorca, a wiadomo przedsiębiorca musi więcej w głowie mieć niz taki który trzymał 3 krowy, 2 świnie i kilka kur. 

a kto ma decydować który to partacz a który nie aby było wiadomo którym to te śrubki... a którym nie przykręcać?

pytanie z rodzaju tych retorycznych i odpowiedź niby oczywista jeśli ustrój jaki mamy budować określamy wolnorynkowym. Jednak spotykam się coraz częściej z presją na odgórne wtrącanie się w coraz więcej sfer życia gospodarczego a w przypadku obecnej niemal już powoli junty wyznaniowo narodowej i w prywatne nas wszystkich.
To jest wręcz trend ogólnospołeczny; taka presja na wpychanie się w kompetencje zawodowe jakiejś profesji, w przypadku rolnictwa jeszcze uzasadniana subwencjonizmem - "skoro jako społeczeństwo dopłacamy do rolnictwa to chcieli byśmy współdecydować..." w tym przypadku w ocenie którą powinien sprawować rynek. Do tego jeszcze dochodzą slogany typu - produkcja żywności jest szczególna z samej natury produktu i rzekomo powinien podlegać szczególnej kontroli bo zdrowie konsumentów i takie tam podobne.

Porównywałem wcześniej Polskę do Afganistanu że podobne trendy co do mechanizmów
Tam społeczność wychowana w islamie w zamordyzmie politycznym po zdjęciu presji siłyzewn. szybko wraca w otchłań własnego totalitaryzmu bo Talibowie nic by nie zwojowali gdyby nie miel;i przyzwolenia społecznego. Podobnie u nas - wychowanych w komunizmie i jeszcze "oddech tej komuny" odczytuję w następnych pokoleniach przez nas postkomunistów wychowanych
owo pogrubione to symptom

dobra tyle bo kurier nie może trafić i musze...

Edytowane przez dysydent
Opublikowano
19 minut temu, dysydent napisał:

a kto ma decydować który to partacz a który nie aby było wiadomo którym to te śrubki... a którym nie przykręcać?

pytanie z rodzaju tych retorycznych i odpowiedź niby oczywista jeśli ustrój jaki mamy budować określamy wolnorynkowym. Jednak spotykam się coraz częściej z presją na odgórne wtrącanie się w coraz więcej sfer życia gospodarczego a w przypadku obecnej niemal już powoli junty wyznaniowo narodowej i w prywatne nas wszystkich.
To jest wręcz trend ogólnospołeczny; taka presja na wpychanie się w kompetencje zawodowe jakiejś profesji, w przypadku rolnictwa jeszcze uzasadniana subwencjonizmem - "skoro jako społeczeństwo dopłacamy do rolnictwa to chcieli byśmy współdecydować..." w tym przypadku w ocenie którą powinien sprawować rynek. Do tego jeszcze dochodzą slogany typu - produkcja żywności jest szczególna z samej natury produktu i rzekomo powinien podlegać szczególnej kontroli bo zdrowie konsumentów i takie tam podobne.

Porównywałem wcześniej Polskę do Afganistanu że podobne trendy co do mechanizmów
Tam społeczność wychowana w islamie w zamordyzmie politycznym po zdjęciu presji siłyzewn. szybko wraca w otchłań własnego totalitaryzmu bo Talibowie nic by nie zwojowali gdyby nie miel;i przyzwolenia społecznego. Podobnie u nas - wychowanych w komunizmie i jeszcze "oddech tej komuny" odczytuję w następnych pokoleniach przez nas postkomunistów wychowanych
owo pogrubione to symptom

dobra tyle bo kurier nie może trafić i musze...

Wielkie sprawdzanie kto partaczy. Wykazać się co kto produkuje i ile, dać dopłatę nie do ha, tylko do produkcji! Masz łąki, wykaz się co z tym sianem robisz. Masz pole, dokument ze sprzedaży zboża! Masz krowy mleczne, udokumentować ile mleka oddajesz i czy oddajesz. Masz opas, udokumentuj ile sztuk i w jakiej wadze oddajesz na ubicie. Takiego co byki oddaje w wadze 450kg, uciąć mu dopłaty a dać takiemu który oddaje w wadze 800-900kg. Masz krowy a nie oddajesz mleka do mleczarni, udokumentuj Czy Ty coś z tego mleka produkujesz i sprzedajesz, jeśli nie to jeb po dopłatach itp itd

Opublikowano (edytowane)

nie ruszać dopłat obszarowych!! bo w takiej formie jak są możliwie jak najmniej zakłócaja rynek a i relatywnie niewielu trzeba urzędasów zatrudnic na tak prosta formę subwenconizmu. Jest to też najmniej korupcjogenne
Nie psuć tego co działa. Rolą dopłat powinno być buforowanie ryzyka produkcji w rolnictwie niekoniecznie zależnego od kompetencji rolnika. Dopłaty sztywne, automatyczne chronią gospodarstwa przed zniszczeniem upadkiem w przypadku klęsk żywioowych aby gdy coś nie wyjdzie to rolnik mógł bodaj ciągłość produkcji odbudować.
Po obfitości produktów widac ze to działa to po co psuć? w imię zawistnej chęci wtrącania się w sprawy innych?"

to jest jeden z syndromów że neo sovieticus nadal ma się w nas dobrze. Wtrącanie się w sprawy innych nawet jeśli nie mamy pojęcia o tych sprawach.
Niekoniecznie niski poziom produkcji jakiegoś gospodarstwa musi wynikać z partactwa właściciela a z uwarunkowań zewnętrznych .
Dopłacanie do poziomu produkcji jeszcze bardziej wyeksponuje nierówności okresowe, środowiskowe .... chyba nie muszę dalej tłumaczyć że ci na najlepszych gruntach w najlepszych regionach dla prod rolnej szybko staną się krezusami kosztem tych z gorszych warunków.
nie ma nic gorszego w gospodarce jak uznaniowość ludzka .

Dopłaty do poziomu produkcji to rychły tej produkcji upadek i niedobory produktów na rynku oraz fala bankructw sporej części rolników którzy gospodarują w gorszych warunkach a przecież oni tez mają udział w puli nadprodukcji żywności. Czego jak czego a chleba powinno być za dużo produkowane niż za mało choćby przez to miał się marnować
Racjonalizowanie na siłę w tym akurat przypadku jest wyjątkowo nieracjonalne.

Edytowane przez dysydent
  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, gregor1284 napisał:

Wielkie sprawdzanie kto partaczy. Wykazać się co kto produkuje i ile, dać dopłatę nie do ha, tylko do produkcji! Masz łąki, wykaz się co z tym sianem robisz. Masz pole, dokument ze sprzedaży zboża! Masz krowy mleczne, udokumentować ile mleka oddajesz i czy oddajesz. Masz opas, udokumentuj ile sztuk i w jakiej wadze oddajesz na ubicie. Takiego co byki oddaje w wadze 450kg, uciąć mu dopłaty a dać takiemu który oddaje w wadze 800-900kg. Masz krowy a nie oddajesz mleka do mleczarni, udokumentuj Czy Ty coś z tego mleka produkujesz i sprzedajesz, jeśli nie to jeb po dopłatach itp itd

Człowieku, ale to nie o to chodzi w zielonym ładzie, żebyś naprodukował🤦‍♂️ 

Uważam, że jest bardzo dobrze skonstruowany. Jest minimum 0,5 djp na ha, czyli wykluczy rolników z marszałkowskiej i jest górny limit 1.5 djp. Pozdro🙋‍♂️

Edytowane przez Winnetou
Opublikowano
33 minuty temu, dysydent napisał:

nie ruszać dopłat obszarowych!! bo w takiej formie jak są możliwie jak najmniej zakłócaja rynek a i relatywnie niewielu trzeba urzędasów zatrudnic na tak prosta formę subwenconizmu. Jest to też najmniej korupcjogenne
Nie psuć tego co działa. Rolą dopłat powinno być buforowanie ryzyka produkcji w rolnictwie niekoniecznie zależnego od kompetencji rolnika. Dopłaty sztywne, automatyczne chronią gospodarstwa przed zniszczeniem upadkiem w przypadku klęsk żywioowych aby gdy coś nie wyjdzie to rolnik mógł bodaj ciągłość produkcji odbudować.
Po obfitości produktów widac ze to działa to po co psuć? w imię zawistnej chęci wtrącania się w sprawy innych?"

to jest jeden z syndromów że neo sovieticus nadal ma się w nas dobrze. Wtrącanie się w sprawy innych nawet jeśli nie mamy pojęcia o tych sprawach.
Niekoniecznie niski poziom produkcji jakiegoś gospodarstwa musi wynikać z partactwa właściciela a z uwarunkowań zewnętrznych .
Dopłacanie do poziomu produkcji jeszcze bardziej wyeksponuje nierówności okresowe, środowiskowe .... chyba nie muszę dalej tłumaczyć że ci na najlepszych gruntach w najlepszych regionach dla prod rolnej szybko staną się krezusami kosztem tych z gorszych warunków.
nie ma nic gorszego w gospodarce jak uznaniowość ludzka .

Dopłaty do poziomu produkcji to rychły tej produkcji upadek i niedobory produktów na rynku oraz fala bankructw sporej części rolników którzy gospodarują w gorszych warunkach a przecież oni tez mają udział w puli nadprodukcji żywności. Czego jak czego a chleba powinno być za dużo produkowane niż za mało choćby przez to miał się marnować
Racjonalizowanie na siłę w tym akurat przypadku jest wyjątkowo nieracjonalne.

Jeśli coś nie jest rentowne to po co to utrzymywać? Tak jak kiedyś pgry. Małe rodzinne gospodarstwa? To tylko w głowie Wojciechowskiego... Ja czy Ty jak pójdziemy do pracy a nie będziemy mieli wyników to kto nas będzie trzymał? Są pieniądze na nowe miejsca pracy i jak ktoś chce się rozwijać to łatwo to uzyskać. Tak i tu chcesz się rozwijać proszę bardzo. 

Opublikowano
1 godzinę temu, gregor1284 napisał:

Wielkie sprawdzanie kto partaczy. Wykazać się co kto produkuje i ile, dać dopłatę nie do ha, tylko do produkcji! Masz łąki, wykaz się co z tym sianem robisz. Masz pole, dokument ze sprzedaży zboża! Masz krowy mleczne, udokumentować ile mleka oddajesz i czy oddajesz. Masz opas, udokumentuj ile sztuk i w jakiej wadze oddajesz na ubicie. Takiego co byki oddaje w wadze 450kg, uciąć mu dopłaty a dać takiemu który oddaje w wadze 800-900kg. Masz krowy a nie oddajesz mleka do mleczarni, udokumentuj Czy Ty coś z tego mleka produkujesz i sprzedajesz, jeśli nie to jeb po dopłatach itp itd

WŁASNIE TO ZROBIŁ pis  i w nowym programie PROW  ten zarys dopłat do produkcji bydła  się bardziej zarysuje 2 lata temu wprowadzili dodatkowe dopłaty do pastwiskowania .

 

1 godzinę temu, Winnetou napisał:

Człowieku, ale to nie o to chodzi w zielonym ładzie, żebyś naprodukował🤦‍♂️ 

Uważam, że jest bardzo dobrze skonstruowany. Jest minimum 0,5 djp na ha, czyli wykluczy rolników z marszałkowskiej i jest górny limit 1.5 djp. Pozdro🙋‍♂️

bedzie wiecej strat niż zysku dla samego rolnika , nic na siłe .  A dopłaty do rolników z marszałkowskiej , mi krajobraz pól i łąk bardziej się podoba niż jak by miało krzakami pozarastać . 

Opublikowano

I dostaną, tyle, że tylko podstawowe. Myślę, że to wystarczające pieniądze, za samo skoszenie, czy zmulczowanie. Jak widzisz, gregor chce co innego, ty co innego... wszystkich nie zadowoli. Zielony ład jest takim kompromisem. Czy się nam to podoba, czy nie, wszystko idzie w kierunku ograniczenia, a w przyszłości być może nawet likwidacji hodowli w imię próby powstrzymania emisji gazów cieplarnianych na świecie przez samą UE, a rolnictwem najłatwiej jest sterować za pomocą dopłat

Opublikowano
1 minutę temu, gregor1284 napisał:

Ja czy Ty jak pójdziemy do pracy a nie będziemy mieli wyników to kto nas będzie trzymał?

masz spojrzenie na świat oczami pracownika najemnego i podejrzewam ze nigdy na p[rawdę nie byłeś na tzw własnym rozrachunku (rolnik unijny nie jest bo jest niewolnikiem subwencjonizmu)  to nie pracodawca decyduje o przydatności czyjejś na określone stanowisko tylko klient obydwu (pracodawcy i pracownika)
Czynienie klientem urzędnika państwowego gdzie to urzędnik decyduje o przydatności jakiegoś produktu lub nieprzydatności wcześniej czy później kończy się błędną oceną wszak człowiek jest omylny.
Żonglowanie subwencjami to właśnie ocena subiektywna urzędaska a on ma o wiele skuteczniejsze i mniej mściwe w skutkach natychmiastowych narzędzia sterowania aby zakamuflował swoje błędy bo nie podlegają twardej ocenie rynku a tylko wydolności budżetu państwa. Nawarstwienie tych błędów w ocenie przydatności czyjejś na pracownika w przypadku pracodawcy prowadzi do upadku jego firmy w przypadku urzędasa do deficytów budżetowych gdzie urzędasek wychodzi bezkarnie.
Nigdy pracownik (aparatczyk państwowy to nikt inny jak najemny pracownik ) nie powinien rządzić a tym bardziej oceniać komu dać a komu nie dać subwencje i idealnie było by subwencjonizm wyeliminować całkowicie rolę urzędnika sprowadzając do księgowego na kapitale realnym bez prawa do jakiejkolwiek działalności w gospodarce a przede wsystkim inwestycyjnej opartej o krwedyt bo nigdy za ten kredyt on nie odpowie tylko inni bez woli których go zaciągnęto.
To są kwestie odpowiedzialności i lepszym gospodarzem będzie ten który bardziej narażony na skutki swych decyzji a jest nim przedsiębiorca prywatny jak i pracownik sektora prywatnego bo też ma wiedzieć kogo sobie za pracodawce wybrać aby nie trafić do partacza co efekty pracy nawet najlepszego pracownika zniweczy

To nie jest takie proste że akurat jeśli jesteś w czymś dobry to już musisz mieć automatycznie większe profity od gorszych od siebie a jeszcze sytuacja gdzie urzędas decyduje... jest jednym z oferentów miejsc pracy czym fałszuje obraz i na rynku pracy bo niekoniecznie ten sam pracownik u prywaciarza tyle samo zarobi co na państwowej synekurze za taka sama prace a zwłaszcza z punktu widzenia klienta.O ilez były by tańsze produkty gdyby nie moloch państwowych synekurantów do utrzymania
Subwencjonowanie zbyt uznaniowe np i rolnictwa czyni z rolnika też takiego "synekuranta" a jeszcze poddawanie ocenie wyników pracy kolejnemu "synekurantoi" urzędasowi czyni z gospodarki jej karykaturę gdzie właśnie nie najlepsi a najbardziej skuteczni w swej zawiści wobec lepszych od siebie decydują o kształcie całego układu społeczno gospodarczego

tak - wiem, piszę skomplikowane rzeczy czy bardziej w skomplikowany sposób ale gdybym ocenił Twoje pomysły na rzeczywistość wprost to byś się obraził z resztą słusznie bo z pomiędzy wierszy zapewne już wywnioskowałeś ze mówię - nie Tobie decydować o prawach ogólnych  bo szybko rozwalisz całość niewiele rozumiejąc z rzeczywistości prawdziwej w której ani sprawiedliwość ani uczciwość ludzka de facto nie istnieją i tylko antagonizowanie relacji  w/g możliwie najprostszych praw jednakich dla wszystkich gdzie nawet kryterium słabości powinno być zunifikowane jednoznacznie i z automatu redystrybucja dóbr prowadzona z presją na jak najmniejsza skalę tej redystrybucji jedynie koniecznej na biologiczne przeżycie najsłabszych a i to tylko w okresach względnej stabilizacji dobrobytu.
Bez bata konieczności nikt nie będzie się starał na miarę swych możliwości a jedynie na miarę potrzeb co z reszta już widać coraz bardziej wszak sam piszesz

1 godzinę temu, gregor1284 napisał:

Są pieniądze na nowe miejsca pracy i jak ktoś chce się rozwijać to łatwo to uzyskać. Tak i tu chcesz się rozwijać proszę bardzo

gdy rozwój wynika li tylko z chęci a nie konieczności to tak na prawdę nie ma mowy o żadnym rozwoju.
Pieniądze dane ot tak na rozwój bo komuś się akurat zachciało rozwijać znikąd się nie biorą i ktoś musiał je wyłożyć a raczej zostały z kogoś zdarte i to najczęściej finansuje ten niby rozwój tym którym "akurat się zachciało" akurat ten dla kogo owi nowi są konkurencja z która musi przegrać jeśli i on ni będzie beneficjentem tego rozdawnictwa.
dochodzimy do sytuacji gdy wąż żywi się własnym ogonem i tylko dla tego jeszcze jest jakiś tam wzrost gospodarczy bo właśnie Twoje teorie nie działają na tyle na ile byś(cie bo takich Was więcej_) sobie życzyli.

Zmierzamy w coraz większe sterowanie sztuczne ludzkimi aspiracjami potrzebami i możliwościami a to jest wbrew Naturze i ... z Naturą jeszcze nikt nie wygrał czyli albo opamiętanie albo... który to już będzie rozbiór Polski?

........ zaraz zaraz czego??!

12 minut temu, Winnetou napisał:

a w przyszłości być może nawet likwidacji hodowli w imię próby powstrzymania emisji gazów cieplarnianych

emisji gazów cieplarnianych z hodowli zwierząt? Natura sama "hoduje" zwierzęta a najwięcej w oceanach w stosunku do której to ilości cała populacja zwierząt ladowa to nikły ułamek i tak już miliardy lat

bez dalszego komentarza

przynajmniej w tym poscie

Opublikowano
1 godzinę temu, gregor1284 napisał:

Jeśli coś nie jest rentowne to po co to utrzymywać?

zeby nie stworzyć monopolu , teroretycznie górnictwa w polsce już być nie powinno bo ma swoje wzloty i upadki i teraz byli byśmy zdani tylko na import z rosji czy kanady , 

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, dysydent napisał:

Natura sama "hoduje" zwierzęta a najwięcej w oceanach w stosunku do której to ilości cała populacja zwierząt ladowa to nikły ułamek i tak już miliardy lat

bez dalszego komentarza

przynajmniej w tym poscie

Ale to nie ja wymyśliłem, tylko nasi decydenci😁

5 godzin temu, dysydent napisał:

kto ma decydować który to partacz a który nie aby było wiadomo którym to te śrubki... a którym nie przykręcać?

Czeba na strajk pojechać, wylegitymować tych w jeleniach za 400 000 i zabrać dopłaty, no bo im się partaczom nieopłaca , to niech idą do roboty, u mnie jest wakat. Sauna i siłownia w pakiecie😁

Edytowane przez Winnetou
Opublikowano (edytowane)

W całej unii protesty są brak opłacalności nie tylko u nas w Polsce , pomału przyroda sama wymierzy sprawiedliwość . Jak nie pożary to powodzie , gradobicia , podtopienia . Zapomniałem dodać przymrozki wiosenne .

A nowy ład zapowiedziany przez Unię tylko to przyklepie .

Edytowane przez galan99
  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, galan99 napisał:

W całej unii protesty są brak opłacalności nie tylko u nas w Polsce

co to jest brak opłacalnosci ? Jaki dochód z ha . powinien zadowolić rolnika i czy powinien być   jednakowy w całej unni ?  tak dla porównania srednia pensja w niemczech 16 tys zł w polsce 5-6 tys zł i czy dopłaty powinny być jednakowe ?            https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-biedronka-tworzy-potezny-sojusz-zakupowy-epic-partners-ze-zn,nId,5441793

Edytowane przez jarecki
Opublikowano

Na u szach mają bezpośrednie połączenie z tym gościem co na wieży meczetu wyśpiewuje modlitwy. Inaczej amerykański sprzęt przejąłby nad nimi kontrolę.😂

4 godziny temu, dysydent napisał:

tak - wiem, piszę skomplikowane rzeczy czy bardziej w skomplikowany sposób

Tak tylko że w zasadzie piszesz o rzeczach oczywistych. Gdyby w ten sposób pochylali sie nad tym rządzący, to następnym krokiem byłoby przygotowanie jakiegoś programu albo strategii. Ale niestety i sposób dla nich zbyt skomplikowany i pojęcie tego tez skomplikowane. Czyli czas przestać się nad nimi pastwić, bo nawet nie pojmą o co nam chodzi.😂

Opublikowano
5 godzin temu, dysydent napisał:

masz spojrzenie na świat oczami pracownika najemnego i podejrzewam ze nigdy na p[rawdę nie byłeś na tzw własnym rozrachunku (rolnik unijny nie jest bo jest niewolnikiem subwencjonizmu)  to nie pracodawca decyduje o przydatności czyjejś na określone stanowisko tylko klient obydwu (pracodawcy i pracownika)
Czynienie klientem urzędnika państwowego gdzie to urzędnik decyduje o przydatności jakiegoś produktu lub nieprzydatności wcześniej czy później kończy się błędną oceną wszak człowiek jest omylny.
Żonglowanie subwencjami to właśnie ocena subiektywna urzędaska a on ma o wiele skuteczniejsze i mniej mściwe w skutkach natychmiastowych narzędzia sterowania aby zakamuflował swoje błędy bo nie podlegają twardej ocenie rynku a tylko wydolności budżetu państwa. Nawarstwienie tych błędów w ocenie przydatności czyjejś na pracownika w przypadku pracodawcy prowadzi do upadku jego firmy w przypadku urzędasa do deficytów budżetowych gdzie urzędasek wychodzi bezkarnie.
Nigdy pracownik (aparatczyk państwowy to nikt inny jak najemny pracownik ) nie powinien rządzić a tym bardziej oceniać komu dać a komu nie dać subwencje i idealnie było by subwencjonizm wyeliminować całkowicie rolę urzędnika sprowadzając do księgowego na kapitale realnym bez prawa do jakiejkolwiek działalności w gospodarce a przede wsystkim inwestycyjnej opartej o krwedyt bo nigdy za ten kredyt on nie odpowie tylko inni bez woli których go zaciągnęto.
To są kwestie odpowiedzialności i lepszym gospodarzem będzie ten który bardziej narażony na skutki swych decyzji a jest nim przedsiębiorca prywatny jak i pracownik sektora prywatnego bo też ma wiedzieć kogo sobie za pracodawce wybrać aby nie trafić do partacza co efekty pracy nawet najlepszego pracownika zniweczy

To nie jest takie proste że akurat jeśli jesteś w czymś dobry to już musisz mieć automatycznie większe profity od gorszych od siebie a jeszcze sytuacja gdzie urzędas decyduje... jest jednym z oferentów miejsc pracy czym fałszuje obraz i na rynku pracy bo niekoniecznie ten sam pracownik u prywaciarza tyle samo zarobi co na państwowej synekurze za taka sama prace a zwłaszcza z punktu widzenia klienta.O ilez były by tańsze produkty gdyby nie moloch państwowych synekurantów do utrzymania
Subwencjonowanie zbyt uznaniowe np i rolnictwa czyni z rolnika też takiego "synekuranta" a jeszcze poddawanie ocenie wyników pracy kolejnemu "synekurantoi" urzędasowi czyni z gospodarki jej karykaturę gdzie właśnie nie najlepsi a najbardziej skuteczni w swej zawiści wobec lepszych od siebie decydują o kształcie całego układu społeczno gospodarczego

tak - wiem, piszę skomplikowane rzeczy czy bardziej w skomplikowany sposób ale gdybym ocenił Twoje pomysły na rzeczywistość wprost to byś się obraził z resztą słusznie bo z pomiędzy wierszy zapewne już wywnioskowałeś ze mówię - nie Tobie decydować o prawach ogólnych  bo szybko rozwalisz całość niewiele rozumiejąc z rzeczywistości prawdziwej w której ani sprawiedliwość ani uczciwość ludzka de facto nie istnieją i tylko antagonizowanie relacji  w/g możliwie najprostszych praw jednakich dla wszystkich gdzie nawet kryterium słabości powinno być zunifikowane jednoznacznie i z automatu redystrybucja dóbr prowadzona z presją na jak najmniejsza skalę tej redystrybucji jedynie koniecznej na biologiczne przeżycie najsłabszych a i to tylko w okresach względnej stabilizacji dobrobytu.
Bez bata konieczności nikt nie będzie się starał na miarę swych możliwości a jedynie na miarę potrzeb co z reszta już widać coraz bardziej wszak sam piszesz

gdy rozwój wynika li tylko z chęci a nie konieczności to tak na prawdę nie ma mowy o żadnym rozwoju.
Pieniądze dane ot tak na rozwój bo komuś się akurat zachciało rozwijać znikąd się nie biorą i ktoś musiał je wyłożyć a raczej zostały z kogoś zdarte i to najczęściej finansuje ten niby rozwój tym którym "akurat się zachciało" akurat ten dla kogo owi nowi są konkurencja z która musi przegrać jeśli i on ni będzie beneficjentem tego rozdawnictwa.
dochodzimy do sytuacji gdy wąż żywi się własnym ogonem i tylko dla tego jeszcze jest jakiś tam wzrost gospodarczy bo właśnie Twoje teorie nie działają na tyle na ile byś(cie bo takich Was więcej_) sobie życzyli.

Zmierzamy w coraz większe sterowanie sztuczne ludzkimi aspiracjami potrzebami i możliwościami a to jest wbrew Naturze i ... z Naturą jeszcze nikt nie wygrał czyli albo opamiętanie albo... który to już będzie rozbiór Polski?

........ zaraz zaraz czego??!

emisji gazów cieplarnianych z hodowli zwierząt? Natura sama "hoduje" zwierzęta a najwięcej w oceanach w stosunku do której to ilości cała populacja zwierząt ladowa to nikły ułamek i tak już miliardy lat

bez dalszego komentarza

przynajmniej w tym poscie

Idąc Twoim tokiem rozumowania to "jak krowa nie daje mi mleka, to mam ją trzymać bo ona chce żyć jak inne". żyje od kilku lat na własnym rozrachunku i według mnie świetnie sobie radzę, na co chcę to mnie stać. 

5 godzin temu, jarecki napisał:

 teraz byli byśmy zdani tylko na import z rosji czy kanady , 

Poczekaj kilka lat

4 godziny temu, Winnetou napisał:

Ale to nie ja wymyśliłem, tylko nasi decydenci😁

Czeba na strajk pojechać, wylegitymować tych w jeleniach za 400 000 i zabrać dopłaty, no bo im się partaczom nieopłaca , to niech idą do roboty, u mnie jest wakat. Sauna i siłownia w pakiecie😁

Czyli nic by się nie zmieniło 🤔

@jarecki pytasz jak naliczać. A jak naliczany jest podatek? 

Opublikowano
5 minut temu, gregor1284 napisał:

Idąc Twoim tokiem rozumowania to "jak krowa nie daje mi mleka, to mam ją trzymać bo ona chce żyć jak inne". żyje od kilku lat na własnym rozrachunku i według mnie świetnie sobie radzę, na co chcę to mnie stać 

No i gra gitara. Ino pytanie co chcesz, bo to jednak jest istotne.😉

Ja np chcę kiełbasę wiejską. Idę na targ i z podniesioną głową donośnym głosem wołam- psze Pana poproszę 2 kg. A co, stać mnie🤭

Niemniej w salonie bmw czy Case już bym ważył słowa🤣

 

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez jahooo
      Zapraszam do nowego tematu, kontynuacja wątku z roku 2024
       
    • Gość
      Przez Gość
      Podejrzewam ogromny kryzys w rolnictwie. Nie zaskoczy mnie gdy mleko będzie po 0,70 zł, trzoda po 3,50 A byki po 5,50.😥😥
    • Przez Piotr_SM
      Może kogoś zainteresuje: https://www.gov.pl/web/rolnictwo/minister-stefan-krajewski-oglosil-wsparcie-dla-rolnikow-700-mln-zl-na-jednoprocentowe-kredyty-260-mln-zl-na-pomoc-za-straty-okolo-1577-mld-zl-na-platnosci-bezposrednie
    • Przez jahooo
      Kontynuacja tematu z 2023 roku
       
    • Przez dunda92
      Proponuję uporządkować rozmowę. Byłem na Dorohusku, byłem na strajku w swojej okolicy. Czas i obowiązki większości ludzi nie pozwalają stać na granicy 24/7, a myślę że chcieliby jak i ja dowiedzieć się o aktualnej sytuacji na wszystkich granicach. Tym bardziej w związku z wczorajszym posunięciem Tuska o włączeniu granic do infrastruktury krytycznej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v