Skocz do zawartości

Zajęcie działki pod drogę publiczną - przedawnienie odszkodowania


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy ktoś miał do czynienia z taką sytuacją, że zajęto mu kawałek działki przeznaczony na drogę publiczną?

Przy pomiarach geodezyjnych (wg. słupków i zapisów) wyszło mi, że mamy o 28 arów mniej niż jest to podane w KW. No i w papierach nie doszukaliśmy się nic o rozgraniczeniu, po prostu są 4 słupki graniczne z tą drogą która była kiedyś kawałkiem naszej działki, rozgraniczenie i te słupki ktoś musiał wkopać.

Czytałem trochę o tych odszkodowaniach i to się już pewnie przedawniło, jakieś było rozporządzenie do kiedy można zgłaszać roszczenia no ale jeżeli takie działanie było w dawnych latach (owszem inne przepisy itp. - ale chyba powinno coś takiego w archiwach być).

No bo ilu ludzi tak się po latach dowiaduje, że faktycznie ma mniej gruntów niż podane w KW? Co rok ma ktoś sobie brać geodetę i mierzyć powierzchnie po słupkach?

Opublikowano

Jestem normalnie w szoku. Nie dawno jeden pisał, że mu sąsiad ponad 20 arów zaorał i on dopiero z agencji się o tym dowiedział. Teraz komuś zabrali ponad dwadzieścia arów na drogę i tez mijały lata w błogiej nieświadomości. Ludzie czy wy macie tysiące hektarów, że nie sposób przynajmniej raz w roku być na tych działkach i widzieć co się dzieje?

Idź do tego kto zajął i pytaj. Ale jak sam piszesz jak się przedawniło to musztarda po obiedzie. Możesz zajść też do radcy prawnego.

  • Like 1
Opublikowano

Raczej to się nie przedawnia a doszło do tzw. zasiedzenia... Niemniej muszą to doprowadzić do porządku, zaktualizować stan i ponieść koszty.... Wiec trza ruszyć tylek  i złożyć otpowiednie pismo gdzie trzeba bo będą zlewać dalej... 

Opublikowano
2 minuty temu, hubertuss napisał:

Jestem normalnie w szoku. Nie dawno jeden pisał, że mu sąsiad ponad 20 arów zaorał i on dopiero z agencji się o tym dowiedział. Teraz komuś zabrali ponad dwadzieścia arów na drogę i tez mijały lata w błogiej nieświadomości. Ludzie czy wy macie tysiące hektarów, że nie sposób przynajmniej raz w roku być na tych działkach i widzieć co się dzieje?

Idź do tego kto zajął i pytaj. Ale jak sam piszesz jak się przedawniło to musztarda po obiedzie. Możesz zajść też do radcy prawnego.

pytam, od tego jest forum czy ktoś miał podobną sytuację, mało ludzi dowiaduje się o takich rzeczach przez przypadek?

Opublikowano

Generalnie to ustawa raczej zobowiazuje organy publiczne  do zapłaty odszkodowania za takie coś... Ale trza dopytać prawnika... 

Opublikowano (edytowane)

Jeśli to było lata temu to może ktoś w rodzinie się zrzekł lub odszkodowanie już wziął. Może były jakieś scalenia. Ktoś podpisał się pod końcowym dokumentem i zaakceptował.

Edytowane przez hubertuss
  • Like 1
Opublikowano

Mają obowiązek wyjaśnić ta sprawę i ewentualnie zrobić porządek w papierach itp. 

Ale jak nie napisze oficjalnie  pisma to będzie jak jest i tyle. 

Opublikowano (edytowane)

znalazłem takie coś http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/24D67B71 oraz poniższe

Cytat

Należy zaznaczyć, że żądanie ustalenia i wypłaty odszkodowania nie ulega przedawnieniu, chyba że przepis szczególny przewiduje wygaśnięcie tych uprawnień. I tak, zgodnie z art. 73 ustawy z dnia 13 października 1998 r. Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną, z dniem 1 stycznia 1999 r. z mocy prawa na własność Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego przeszły grunty, które pozostawały w dniu 31 grudnia 1998 r. w ich władaniu i zostały zajęte pod drogi publiczne, przy czym odszkodowanie za te grunty mogą otrzymać tylko ci ich dotychczasowi właściciele, którzy złożyli wniosek o odszkodowanie w okresie od dnia 1 stycznia 2001 r. do dnia 31 grudnia 2005 r. - w przypadku nie złożenia wniosku roszczenia o odszkodowanie wygasły z dniem 1 stycznia 2006 r.

czyli jeżeli do 31/12/98 jakieś grunty zawłaszczyli i już były własnością gminy to do 31/12/05 można było składać wniosek o odszkodowanie?

a jak ktoś nie wiedział o takim procederze to jego problem

Edytowane przez mumio
Opublikowano

Ludzie, gdzie Wy mieszkacie, że urzędy mają taki bałagan w papierach?

Każda zmiana granic działek musi być odnotowana na mapkach geodezyjnych. Właściciel działki musi być pisemnie powiadomiony o zamiarze zmiany granic działki i ma prawo do sprzeciwu. Przecież nawet wejście geodety na działkę w celu dokonania pomiarów musi być wcześniej zgłoszone na piśmie właścicielowi działki.

@mumio kiedy w przybliżeniu powstała ta droga (zajęto fragment działki na budowę drogi)?  Byłeś wówczas właścicielem tej działki, czy należała do kogoś z rodziny? 

Dziwne, że przez kilka/kilkanaście lat nikt nie zauważył  zmian w powierzchni działki?

Opublikowano
1 minutę temu, bergman31 napisał:

Ludzie, gdzie Wy mieszkacie, że urzędy mają taki bałagan w papierach?

Każda zmiana granic działek musi być odnotowana na mapkach geodezyjnych. Właściciel działki musi być pisemnie powiadomiony o zamiarze zmiany granic działki i ma prawo do sprzeciwu. Przecież nawet wejście geodety na działkę w celu dokonania pomiarów musi być wcześniej zgłoszone na piśmie właścicielowi działki.

@mumio kiedy w przybliżeniu powstała ta droga (zajęto fragment działki na budowę drogi)?  Byłeś wówczas właścicielem tej działki, czy należała do kogoś z rodziny? 

Dziwne, że przez kilka/kilkanaście lat nikt nie zauważył  zmian w powierzchni działki?

droga jak opowiadał dziadek to powstawała gdzieś ok. 1958

no niestety nikt punktów nie mierzył gps, przed wstąpieniem do UE nikt pola specjalnie nie mierzył do dopłat itp. owszem granice z sąsiadem były, nikt się nikogo nie czepiał i było uprawiane

dodam tylko, że ok. 2002 roku droga była asfaltowana ale wtedy nikt żadnych pism nie dostał o pracach, może wtedy zakopali słupki graniczące, wcześniej droga była wyłożona typowym kamieniem

Opublikowano

Jest droga i ludzie jeżdzą ,jak jest zakręt to wiadomo że ścinają .U nas też tak było była droga żwirowana potem przyjechali położyć asfalt nic nie mierzyli tylko tam gdzie było jeżdzone to jest asfalt.Na drugiej działce to samo mam ludzie sobie skracają drogę ,jak wznawiali granice w gminie to się okazało że droga polna idzie po skosie i na końcu bym musiał połowę jej zaorać.

Opublikowano
1 godzinę temu, mumio napisał:



dodam tylko, że ok. 2002 roku droga była asfaltowana ale wtedy nikt żadnych pism nie dostał o pracach, może wtedy zakopali słupki graniczące, wcześniej droga była wyłożona typowym kamieniem

W 2002 roku to już napewno musiało byc wystawione jakieś pismo o zajęciu części działki. Napewno było dostarczone listem poleconym z potwierdzeniem odbioru. Dziadek pewnie je przyjął i nie wniósł sprzeciwu. 

Trochę mnie dziwi, że w Księgach Wieczystych nie ma odnotowanej zmiany powierzchni działki.

Jako właściciel powinieneś się udać do Urzędu Gminy (Urzędu Miejskiego) do wydziału geodezji w celu wyjaśnienia sprawy. Muszą tam być jakieś dokumenty dotyczące zmiany powierzchni działki.

Opublikowano

napewno jak.robili drogę to wywlaszczyli grunty i to pewnie za czasów poprzedniego ustroju wytyczyli i tak zostało. zmierz działkę weź geodetów i jak się nie będzie zgadzać to wtedy do prawnika i w sądzie wyjaśniać. A może było tak jak wraz u mnie na sasiedniej wsi że wszyscy się podorywali w pas drogowy teraz z unijnych pieniędzy modernizuja drogę i geodeta zrobił ponownie pasa drogowego i okazało się że rolnicy są worani w pas drogowy 3 m i więcej co niektórzy i nikt nawet nie dyskutowal. Jak ja robiłem 5 lat temu ogrodzenie od drogi wszystko na legalu to wszyscy się pukali w głowę że się tyle odsunolem od jezdni (A ja ogrodzenie zrobiłem w granicy działki swojej) a teraz się okazało że będą drogę modernizowac i pas drogowy jaki jest na mapach ma 18m szerokości i 90% płotów na wsi stoi w pasie drogowym i co nie którzy maja problem

Opublikowano (edytowane)

wojtal24 czytałeś od początku? napisałem, że przy pomiarach geodety wyszło mniej niż w KW

pisałem droga powstawała gdzieś ok. 1958 i było logiczne wtedy, że trzeba było oddać kawałek swojej działki aby były przejazdy do innych domów we wsi, jednak uważam, że ślady w papierach powinny zostać, ok dziadek mógł wyrazić zgodę i oddać część działki, może coś w papierach jakaś jego zgoda jest, tego będę szukał

dziwne, że w KW nadal widnieje powierzchnia całej działki (razem z drogą) mimo, że są słupki graniczne a KW jest z 1990 roku (może to na właścicielu ciąży aktualizacja KW i stanu powierzchni)

nie wiem tylko kiedy i kto zakopał słupki graniczące bo w archiwum domowym nic nie ma, jak już pisałem w 2002 droga była pokrywana asfaltem i wtedy mogli zakopać słupki bez wiedzy właściciela - owszem droga mogła być wywłaszczona wcześniej i gmina nią już dysponować

jednakże jeżeli doszło do jakiś zmian granic po stołem aby szybciej aby pominąć procedury po za długo to ktoś powinien za to odpowiedzieć

no i odpowiadając oczywiście, że wystosuję wniosek do gminy i starostwa o wyjaśnienia w tej sprawie, pytam tylko tutaj czy ktoś miał podobną sytuację

kwestia odszkodowania? wydaje mi się, że jak jakieś wywłaszczenie (zmiana granic bez wiedzy właściciela) zostało dokonane po cichu to jest to co innego niż legalne wywłaszczenie pod drogę gdzie strony są informowane pismami, mogą się wypowiedzieć itp.

Edytowane przez mumio
Opublikowano

widzę że chodzi Ci o odszkodowanie a nie o wyjaśnienie sprawy. Masz problem to weź geodeta niech pomięrzy ale skoro są slupki graniczne to jest ok


To co za problem iść do starostwa i sprawdzić mapy a jeżeli nie ogarniasz takich rzeczy to idź do prawnika

Opublikowano

Sam sobie wcześniej odpowiedziałeś sobie cytatem, gmina lub starostwo  jeżeli jest właścicielem drogi odpowie prawie identycznie jak ten cytat, większość dróg gminnych tak powstawało, ludzie byli szczęśliwi że bedą mieć drogę z prawdziwego zdarzenia. Ja też mam parę ,,własnych'' dróg, ale jedną drogę uprawiam bo droga ma szerokość 8m ale gmina okamianiowała drogę 4,5m bo po co mają kosić pas  drogowy

Opublikowano
Dnia 22.05.2020 o 11:02, mumio napisał:

pytam, od tego jest forum czy ktoś miał podobną sytuację, mało ludzi dowiaduje się o takich rzeczach przez przypadek?

ja mialem pare lat temu-najpierw kontrola z agencji z 1,48 zrobilo sie 1,46, no wuj 2 ary,gdzie tam do 3 %, w nastepnym roku nakaz z gminy i po ponad 30 latach od komasacji zniknely te 2 ary akurat  te od strony drogi- z kazdej innej strony stare graniczniki sa nieruszane.

sasiad robil wznowienie granic i graniczniki wyszly poza polowa drogi i to w miejscu gdzie jest row i nie daloby sie przejechac.

 

 

Dnia 22.05.2020 o 18:42, MarcinZetor8011 napisał:

Postaw szlaban,pobieraj opłaty za przejazd .

szwagier chodzi tam na spacer z psem, to od niego z checia kase bede bral, ale on przejdzie rowem😔

 co bedzie jak nie bede mial kasy przy sobie i nie bede mial na zaplate za przejazd ?? na zeszyt bede u siebie pisal ??? i do ktorej kieszenie brac oplate za przejaz a z ktorej placic ??😜😛😛  bo procz mnie to niewielu tam jezdzi, dziury takie ze ciezko autem przejechac, 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v