Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No jak co  to znaczy pominal? Ma syna i corke i żonę,  spisuje testament, corki w nim nie uwzględnia i wszystko przepisuje na żonę i syna. Wtedy córce przysługuje zachowek. Albo jak za życia przepisze cały majątek na żonę i syna w akcie darowizny a córkę pominie całkowicie.  Wtedy temu pominięte należy się zachuwek.  Tak przynajmniej ja torozumiem, z tego co przeczytałem. 

Opublikowano (edytowane)

Dobrze to napisałeś w pierwszym zdaniu jeśli robi testament pomija córke to jej sie należy zachowek  W drugim przypadku, jeśli się przekazuje za życia,  nie może być mowy o absolutnie żadnym zachowku

@DTaras Nie każdy musi przyjąć testament  nawet nie każdy musi przyjąć spadek Są trzy możliwości 1Przyjmujesz spadek 2 nie przyjmujesz spadku 3. Przyjmujesz spadek z dobrodziejstwem inwentarza.

Edytowane przez Karol445
Opublikowano

"Najbliższej rodzinie spadkodawcy należy się zachowek, jeżeli zostali pominięci w testamencie lub w darowiznach zrealizowanych przed jego śmiercią" 

Cytat że strony ifor.  Nie chcę się tu oczywiście spierać,  bo tyle o tym akurat wiem,  co przeczytam. 

Pokrecone to jak się czyta dalej tekst. 

Jak dla mnie to chory system,  w którym brat mógłby się domagać ode mnie kasy za to,  że dostał za mało czegoś,  do czego i tak nawet palca nie przykłada,  a na gospodarkę przyjeżdża na święta i jak coś chce. 

Opublikowano
Daron - tak to jest. Darowizna wchodzi do schedy. Pisałem wcześniej, że mamona kasuje wszelkie więzi. Jeżeli chcesz się zabezpieczyć a matula zdrowa to cofnij darowiznę i niech Ci zrobi dożywocie. Bratu zapłacisz (zachowek tylko w kasie idzie) ile będziesz uważał.
Karol - czy zatem jest możliwość zaskarżenia testamentu?
Opublikowano

Myślę, że autora tematu nie interesuje to czy jest możliwość zaskarżenia testamentu. Z resztą ten temat to jakiś kit. Wątpię, że autor w wieku niespełna 18 lat będzie załatwiać tę całą papierologię, gdy są inni starsi spadkobiercy.

 

Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Karol445 napisał:

Dobrze to napisałeś w pierwszym zdaniu jeśli robi testament pomija córke to jej sie należy zachowek  W drugim przypadku, jeśli się przekazuje za życia,  nie może być mowy o absolutnie żadnym zachowku

@DTaras Nie każdy musi przyjąć testament  nawet nie każdy musi przyjąć spadek Są trzy możliwości 1Przyjmujesz spadek 2 nie przyjmujesz spadku 3. Przyjmujesz spadek z dobrodziejstwem inwentarza.

Bzdury bo jest inaczej ...ale nie każda darowizna zalicza sie do schedy spadkowej ...otwarcie spadku nastepuje w chwili smierci a  i nie ważne czy byl testament czy nastapilo przekazanie w formie darowizny za zycia ...scheda spadkowa obejmuje darowizny dokonane za zycia i w chwili smierci mozna nie miec  nic a otwarcie spadku powstaje i tyle

Wiec tu akurat DTarsa ma racje nie ty ....wiec doczytaj bo sie mylisz i tyle ....

Ktos kto za zycia wyzbyl sie majatku na rzecz jednej osoby a reszte uprawnionych pominął powstaje prawo do zachowku dla tych pominietych i tyle ....to prawo do zachowku właśnie zabezpiecza takie osoby .. 

przekazanie gospodarstwa następcy w myśl ustawy o KRUS  to jest renta lub emerytura nie  daje prawa do zachowku  bo to nie jet zwykła darowizna 

W orzecznictwie Sądu Najwyższego zwrócono uwagę na to, że przekazanie gospodarstwa rolnego nie jest typową umową darowizny. Celem darowizny jest obdarowanie, przekazanie komuś czegoś za darmo tj. bezinteresownie. Taka darowizna powinna być doliczana do substratu zachowku.

Tymczasem osoba przekazująca gospodarstwo rolne nie działa bezinteresownie. Cel zawarcia takiej umowy jest jasny i precyzyjny – uzyskanie prawa do świadczenia (emerytury lub renty). To dlatego zawierana jest umowa. Nazwana jest ona co prawda umową darowizny, ale nią nie jest. Jest to argument za przyjęcie, że darowizna gospodarstwa rolnego w zamian za rentę nie będzie brana pod uwagę przy określenia wartości zachowku oraz osób zobowiązanych do jego zapłaty.

Edytowane przez marko-kolo
Opublikowano (edytowane)

Chlopie tu sie liczy orzecznictwo sadow i wykladnia  prawna fachowcow a nie sam kodeks cywilny ktory jest napisany dla fachowcow a nie dla laikow takich jak my ...

Poczytaj wykladnie prawne  fachofcow ktorzy jednoznacznie obalaja twoja teze ....podrzucic Ci linka czy sam znajdziesz ? o czymtu dyskuetowac ?  O tym co zostalo wyjasnione i opisane ? 

 

druga sprawa to dlaczego zajmował się tym SN ?  czy  przekazanie  gosp.rol i przejście na rentę lub emeryturę  to zapis testamentowy ? dlaczego skierowano pytanie prawne w tej sprawie i dlaczego nie zostało one odrzucone ...co nie doczytali kodeksu cywilnego czy jak ? 

dlaczego SN w orzeczeniu używa innej argumentacji ? 

 

Edytowane przez marko-kolo
Opublikowano

Jest w tym wszystkim jeszcze jedna wielka nie wiadoma...Autor tematu pisze " mama widnieje tylko na papierze" ..,więc jest jako żona zmarłego,czy też miała współwłasność choćby gruntów,..Każdy z was coś radzi i ma swoje argumenty,ale nikt tak naprawdę właśnie nie wie czy całe gospodarstwo należało wyłącznie do zmarłego.Lepiej w domu pierw poszukać aktów notarialnych , przeczytać co w nich zapisane,jeśli coś jest nie jasne można udać się z nimi do objaśnienia do notariusza i tam też u niego uzyskać dokładnej porady co dalej nalezy robić.

Czasem się zdarza,że niby jest właścicielem gospodarstwa pan X a po jego śmierci okazuje się,że ono należy też do jakiś stryjkow,dziadków itp.Zaczac trzeba od dokumentów jakie są w domu.

Opublikowano
Marko - emerytura będzie wtedy, gdy przekażesz na Skarb Państwa. Coś podobnego umożliwiono bankom pod nazwą odwróconej hipoteki. Inaczej renta lub dożywocie bo zwykła darowizna wchodzi do schedy. Ansja ma rację. Ja przyjąłem, że matka nie uczestniczyła w gospodarowaniu ale była wspólnota majątkowa oprócz wyłączeń wcześniejszych - tej niezrozumiałej przez Was ojcowizny.
Opublikowano (edytowane)
Dnia 10.06.2018 o 08:06, RolPro10 napisał:

Zmarł mój tata, który prowadził gospodarstwo rolne. Posiadał liczne stado bydła i majątek ziemski tj. grunty rolne. Zmarł nagle i zostawił wszystko. Gospodarstwo miał razem z mamą, która widniała tylko na papierze. Nie wiem co zrobić. I jakie są procedury związane z przepisaniem gospodarstwa, chwilowym sprzedaniu stada, przerejestrowaniu pojazdów. Mam dwoje rodzeństwa pełnoletniego  a sam jestem tuż przed 18-stką. To ja miałem dostać to gospodarstwo po skończeniu szkoły. Co teraz zrobić żeby sprzedać to stado? Przerejestrować pojazdy? Docelową osobą jest mama która to wszystko otrzyma. Jak będzie ze zniżkami w ubezpieczeniu? Mama nie miała żadnego pojazdu. Po ukończeniu szkoły chce wrócić do na ojcowiznę i dalej prowadzić gospodarstwo. Proszę o pomoc i poradę!

Pozdrawiam.

Radzę co niektórym jeszcze raz przeczytać co tu jest napisane i nie pier*olić głupot i domysłów,  jeżeli widniała na papierze to była dopisana do wspólnoty, a gdzie indziej miała widnieć? nie było testamentu to wszystko podzieli sąd na wszystkich w odpowiednich proporcjach, a właściwie uczyni wszystkich właścicielami tego gospodarstwa w odpowiednich proporcjach, inne rozwiązanie nie wchodzi w grę, ewentualnie wszyscy po podziale mogą się z rzec na jedną osobę i to wszystko. Schody się zaczynają jak któreś pazerne zacznie domagać się swego.

Edytowane przez Sean
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, Karol445 napisał:

Nikt niczego nie będzie dzielił bo jeden z współwłaścicieli żyje i z tego co autor pisze ma się dobrze

 

No niestety ale będzie, jeżeli żona była dopisana to ma połowę, a do podziału na nią i na dzieci jest druga połowa po mężu, nie wiesz to lepiej nie wprowadzaj ludzi w błąd.  Jeżeli by nie mieli dzieci, to rodzice męża o ile żyją albo rodzeństwo męża uczestniczy w podziale.

Ten też piorun wprowadza kobitę w błąd  :D  jedyne co ma racje to chyba z długami.    :P

 

Edytowane przez Sean
Opublikowano

Sąd aby wydał jakieś też postanowienie to raczej w oparciu o coś co już jest.Tez trzeba się zapoznać dokładnie co to oznacza ,,widnieje na papierze" ,bo mogła być dana osoba tylko upoważniona do załatwiania różnych spraw a w prawdzie nie mieć na siebie żadnych własności .Podstawa by dopełnić wszelkich formalności dziedziczenia, spadku są już istniejące akty notarialne z którymi powinni zapoznać się w pierwszej kolejności wszystkie osoby dziedziczące a później dokonywać reszty procedur,czyli podziału majątku w sądzie.

Opublikowano (edytowane)
2 godziny temu, Ansja napisał:

Sąd aby wydał jakieś też postanowienie to raczej w oparciu o coś co już jest.Tez trzeba się zapoznać dokładnie co to oznacza ,,widnieje na papierze" ,bo mogła być dana osoba tylko upoważniona do załatwiania różnych spraw a w prawdzie nie mieć na siebie żadnych własności .Podstawa by dopełnić wszelkich formalności dziedziczenia, spadku są już istniejące akty notarialne z którymi powinni zapoznać się w pierwszej kolejności wszystkie osoby dziedziczące a później dokonywać reszty procedur,czyli podziału majątku w sądzie.

 

sad wyda postanowienie o kręgu uprawnionych do dziedziczenia i kto konkretnie w jakim ułamku  na podstawie obowiązujących przepisów ...zona jest  w kręgu spadkobierców i tyle i skoro jest na papierze to dziedziczy cokolwiek to by miało oznaczać a na pewno nie oznacza że mieli rozwód  ..wiec prawnie jest współwłaścicielem i tyle a jeśli nawet nie to i tak dziedziczy z mocy ustawy i tyle 

bełkoczesz trzy po trzy i  nic z tego bełkotu nie wynika,  bo tu są spadkobiercy ustawowi i nikogo nie obchodzi co posiadali wczesnej  a czego nie posiadali 

  DTaras...  jeśli nawet była to darowizna imienna  i nie wchodziła do majątku wspólnego to i tak niczego nie zmienia bo ustawowo żona  jest spadkobiercą i tyle i swoje ustawowo  ma zagwarantowane 

Edytowane przez marko-kolo
Opublikowano

co na akcie małżeństwa chłopie ? jeśli miał odrębny majątek a nie miał rozwodu to niczego to nie zmienia i tyle bo krąg spadkobierców określa ustawa i tyle  ..gdyby był podział z powodu rozwodu to taki majątek nie wchodzi do podziału 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez radas
      Witam jestem Nowy na tym Mega fajnym forum od kilku lat jeżdze do wujka Pomagać mu w 100hektarowy gospodarstwie !! Mega podoba mi się ta praca !! mam 18 lat i Marzy mi się Własne gospodarstwo !! ale niemam pojecia jak mogę zacząc realizować swoje mażenie !! czy w ogóle mam jakieś szanse ?? z kąd wziąć kase Itp. ?? POzdrawiam wszystkich !
    • Przez Adaskooo96
      Witam wiem ze moge zasmiecac forum ale chce dowiedziec sie szczegółowo lub zlapal 'kontakt' z osoba obcykana w tych sprawach a forum od tego jest i mam nadzirje ze panowie pomozecie Zaczynając , chce ubiegać sie o jakies dotacje z uni (mr czy cis takiego) lecz jestem naprwde ciemny z tych spraw i chciałbym by ktos mi to wyjasnil czy sa jakieś szanse progi i wgl co do mnie mieszkam w woj. opolskim powierzchnia pola mała bo 3 hektary ale wszystko pod warzywa (plus jakies dzierzawy co roku ) . szkola rolnicza technikum z kazdymi egzaminami plus jakies tam szkolenia . teraz pytanie jak wyglada sprawa mr i czy sa jakies dotacje na male gospodarstwa gdy chciałbym wybudowac np chlodnie nie chodzi mi o maszyny a glownie o budynki . oczywiscie wszystko przepisane bylo by na mnie gdyz gospodarstwo posiada ferme drobiu a to nie przynosi efektu w starciu z Unia ... pozdrawiam ✌🏽
    • Przez Janusz
      Podwyższony próg dochodowy dla rolników...
    • Przez flaber14
      Witam
      koledzy, koleżanki i osoby obyte w temacie dotacji. Jeśli ktoś potraktuje mojego posta jak "tego co chce wyciągnąć tylko kasę z Unii" nie obrażę się ale myślę że co niektórzy wyciągnęli już więcej o de mnie i maja się całkiem nieźle.
      Po krótce moje gospodarstwo ma 7ha. Produkcja zbóż odpada. Trzoda chlewna z racji ASF odpada. Próbowałem swego czasu opasy niestety jak sprzedałem podliczyłem wszystko to bylem na minusie. Wszystko mam tu na myśli prócz ceny zakupu cielą i produkcji paszy z trawy doliczyłem KRUS/światło/oraz moją dniówkę 30zl - myślę ze nie wiele. Więc na razie temat w zawieszeniu. Niestety z racji ukształtowania gospodarstwa bez opasów wiem że się nie obejdzie (cześć to teren pagórkowaty nie dla maszyn). I albo będzie chodzić moje 5 szt albo sąsiada - jeszcze nie zdecydowałem.
      Za to rozważam inne rzeczy. Mianowicie:
      1. albo iść w plantację/przetwórstwo co byłoby w moim regionie mówiąc delikatnie "dziwne". Ale nie produkcja jabłek tylko plantacja czarnego bzu. Popytałem tu i ówdzie i nawet by się to może kalkulowało. 
      2. złożenie wniosku na działalność pozarolnicza - usługi ziemne minikoparka. Tak wiem temat pewnie oklepany ale na moim podwórko gminnym i ościennym jest tylko jedna taka firma i wiem ze roboty by stykało i dla mnie. Ale... jestem realistą i wiem że na DG nie zawsze może pójść tak jak bym chciał dlatego żeby ZUS mnie nie zabił zostawiam furtkę z zatrudnieniem się w jakiejś firmie.
      Ogólnie jak widać pomysłów i wyjść z sytuacji jest dużo i w cale bo nie wiem tak na prawdę na czym się mam skupić. I co najważniejsze jak to dobrze rozegrać żeby nie będę ukrywał wyciągnąć jak największe dotacji. 
      Najchętniej to widziałbym połączenie punktu 1 z 2. Ale w tedy dotacje tylko byłaby na 2. Aha nadmienię tutaj iż na chwilę obecną nie kwalifikuje się pod działanie dla małych gospodarstw. Jak policzyłem swoją wielkość ekonomiczną i ile musiałbym sztuk bydła postawić żeby dobić do 10tyś euro, to na chwilę obecną się nie wchodzi w grę.
      Troszkę patrze na jednego z sąsiadów z zazdrością. Małżeństwo nigdzie nie pracuje tylko tak od 2004 żyją sobie z dotacji. Postawili nową chałupę, wykopali x stawów, porobili sauny i inne pierdoły a teraz z tego co widzę idą w plantację borówki i soki. Aczkolwiek turystów u niech jak na lekarstwo i pewnie tej borówki też nikt nie zje -ale grunt że potrafią z Unii wyciągnąć ile się da. I teraz moje pytanie czy są tak bardzo obrotni/odważni czy mają takie znajomości?
       
      Jeśli mi ktoś coś doradzi nie plując mi w twarz jakim to ja jestem ze chcę wyciągnąć kasę to byłoby miło  
       
      Pozdrawiam
      Adam
       
      PS. na usprawiedliwienie chciałbym żeby ta kasa z unii faktycznie mi pomogła, nie chcę jej przejeść i przepić żeby było jasne  
    • Przez Mariusz123456
      Witam, czy jest mozliwa uprawa buraka bez jakiego kolwiek oprysku? Chce zasadzic 1 ha. Pierwszy razy i dlatego nie mam o tym zielonego pojecia. Pole mam przygotowane na zasadzie (20 cm obornika oraz resztki slomy, siana) na cala zime. Na wiosne chce orke zrobic i zasiac to zalezne od pogody. Nie zalezy mi na jakims wielkim plonie ale co prawda im wiecej tym lepiej.  Opryskow nie chce robic bo po 1 nie mam sprzetu na to oraz staram sie gospodarzyc calkowicie bez chemii. 
      Przepraszam za brak pl znakow ale akurat nie mam pl znakow na lapku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v