Skocz do zawartości

Śmieszne zdarzenia w Waszych gospodarstwach


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
To to nic co tu piszecie.

Jak mi kolega z Ukrainy opowiadał jak byka bili.

Mieli go we 2 zabić jeden wali młotem w łeb a drugi go krosa żeby mięso nie śmierdziało, umówili się tak że jak ten z tyłu usłyszy dźwięk młota to go wykrosa. Tak i było koleś podniósł młot do góry i spad z trzonka i walna o ziemie a ten 2 zrobił to co miał zrobić. Tan z przody przeleciał przez 3 płoty na rogach: )

o co chodzi z tym krosa???

Opublikowano

No raczej nie dla byka:P Ja jak byłem w wakacje u teścia to 3 dni pod rząd krowy z pastwiska uciekały hehe Godzina 00.15 telefon że krowy po polu latają (koleś orał blisko łąki i musiały zobaczyć światła i poszły 37sztuk) no to dawaj ja moja lady i jej kuzyn goniliśmy je z powrotem chyba z kilometr. Nie dość ze latarki słabe to jeszcze blisko był las. Pognaliśmy je już sobie idziemy z powrotem ale las nie dawał mi spokoju ja latarką w stronę lasu a tan 2 krowy hehe oczy się im świeciły tak fajnie ale normalnie jak latarki:D. Następnego dnia znów telefon że krowy pod sklepem chodzą hehe no to dawaj drut kołki i rowerami ogrodzenie się poprawiło i spokój. 3 dnia patrzymy na wyżynne a tam pusto no to dawaj tam okazało się że znów krowy zwiały i połamały trochę kukurydzy ale potem był spokój. Ogólnie to z krowami wiele jest historii ale duzo by pisać. Ostatnio też byłem w oborze patrze a jałówka młoda stoi na ganku paszowym jak mnie zobaczyła to w długą no ja za nią chwyciłem ja za łańcuch i siła doprowadziłem. Ale jak zobaczyła że drzwi sa otwarte jak ruszyła to oboje leżeliśmy hehe (ciuchy niedzielne po kościele byłem cale urąbane w oborniku hehe) Ale ładnie ja przywiązałem i poszedłem sie przebrać;) Przynajmniej mam nauczkę ze nawet w niedziele niewiadomo co sie spotka w oborze i trzeba byc na roboczo:) Sorka ze az tyle. W sumie to jeszcze jeden fajny incydent był. Zwoziliśmy z kuzynem piach pod płyte obornikową no to kiper i jedziem troche pasku się zsypalo to on rura i do przodu i hehe przyczepa się połamała:D Tzn połamały sie ucha od wywrtotu siłownik się wyczepił i cała skrzynia spadła. Oboje wtedy pomyśleliśmy o kur..... ;) Pozdrawiam

Opublikowano

U nas kilka lat temu młody kot połozył sie i zasną w okolicy chłodnicy w C-330, niestety przy krutkim zakręceniu rozrusznikiem posypała się tylko sierść i było krutkotrwałe "miał". Był to ulubieniec moich sióstr, nie dowiedziały się nigdy co sie z stało z kotkiem. Od tamtej pory zaglądamy w okolice silnika przed odpalaniem.

 

Z tego co czytałem, to u innych agrofotowiczów też zgineło tak sporo kotów.

Opublikowano

Kilka lat temu miałem zwariowanego psa, pogonił kota na drzewo. Jakież musiało być zdziwienie kota, gdy był już na drzewie na wysokości kalenicy obory,a

pies za jego ogonem.... Pies dalej już nie mógł iść, więc szczekał, szczekał nastała noc, zima 10 st. mrozu. Rano pies i kot chodziły już po ziemi, pewnie spadły

z drzewa. Szczęściem dla nich pod drzewem było ponad pół metra śniegu....

Opublikowano

dzisiaj spie sobie po obiedzie.a tu stara drze sie zebym przyszedl na pole,ide i patrze a tu na gnojowisku swinia . tylko jakas taka....czarna-kurcze nie moja.patrze dokladnie a to wietnamska.widzialem takie w telewizji.uciekla pewnie komus albo ktos wyrzucil[z psami to po pare na rok jest przybled],probowalem zlapac,ale moje psy ja zaczely obszczekiwac i uciekla walem do sasiedniej wsi.ciekawe co sie z nia stanie.w tamtym roku w kukurydzy znajomego byl jakis duzy kot-gepard lub puma.szukali go mysliwi i antyterrorysci,ale im zwial i do dzisiaj go nie znalezli.a jak go mieli namierzonego kolo cmentarz to nikt nie chcial decydowac o odstrzale , kot to wykorzystal i dal noge

Opublikowano

przyjrzałem się jak kogut wpadł do szopy z paszą i wydziubuje dziure w worku z wysłodkami suchymi pooglądal zostawi, wydziubał dziurę w worku z otrębami pooglądał to zostawił a jak wydziubał dziurę w worku z mieloną kuku zwołał wszystkie kury ;)

Opublikowano

u mnie byla taka krowa ze jak sie ocielila i za jakies 3 - 4 dni sie ja wygonilo z obory na lake z innymi krowami to zawsze sie urywala i przychodzila do domu hehe albo moja siostra byla w piwnicy po ziemniaki i wychodzila i trzasnela klapa a kot chcial wskoczyc do piwnicy i bo rzycielA nawed tego nie zauważyła i nie uslyszala ze bleszczy kotek i potem dziadek przychodzi i ubolewa ze kot nie zyje hehe ja ide to zobaczyc a kot d*pa do gory wystaje

Opublikowano

Heh, to ja miałem lepsze ekscesy z krowami jak chodziły na pastwisko ;) Nie raz się biegało po polach i krówska ganiało ;) Kiedyś tak pędzę te krowy, liczę raz, no jest 13, to idę dalej, znowu sobie liczę, no jest 12, po chwili się dopiero skapłem że coś nie tak, obracam się, krowy nie ma, co jest grane ?? No to spowrotem, mój zasłużony pies ,, Cywil " pędził dalej do domu wszystkie, a ja jej szukałem, patrzę a ona w rowie siedzi ;) Ale wielki problem było ją stamtąd wyciągnąć :P Znowu druga dziwna historia z krowami to kiedyś poszedłem i dopiero w domu "( 3 km od pastwiska ) się skapneliśmy że krowy brak ;) bo łańcuch jeden został, jedziemy na łąkę, a tu siedziała schowana w krzakach :P Kiedyś również mój młodszy brat otworzył zasuwę w binie 10 ton, no i troszku zboża wyleciało :P Nie powiem trzeba było się na zbierać B) HEH jeszcze mi się przypomniało, kiedyś spuściliśmy z łańcucha psa ten jako że już stary to oślepł i nie zauważył na środku podwórka spawarki ( 150 kg :) ) stała w poprzek, jak w nią zacynił z bani, słychać było tylko wielki huk, ale jakoś pies się pozbierał i pobiegł dalej :)

Opublikowano (edytowane)
znacie zwyczaj psocenia w sylwestra? jak nie, to napisze, ze w ostatni dzien roku, a wlasciwie, to juz po polnocy, czyli juz w nowy rok, jest taki zwyczaj, ze mlodzi chlopcy chodza po innych posesjach i robia psoty. zwykle sa to jakies figle typu: zdjecie bramy z zawiasow i zaniesienie jej do sasiadow, albo wyciagniecie przyczepy na pole. takie niewinne zarty. :) o takiej tradycji powiedzial mi dziadek przy okazji chwalenia sie swoimi popisami. te ww, to pikus przy tym co dziadek wyrabial z kolegami. a wiec: ktoregos roku dziadek z kumplami rozebrali komin na budynku gospodarczym. ten budynek byl juz stary, nieuzywany. komin takze juz nie byl uzywany, ale w kazdym badz razie gospodarz, ktoremu rozebrali ten komin zauwazyl, ze go nie ma dopiero po okolo roku od zdarzenia. to raz. dwa: dziadek z kumplami poszli sobie na cudze podworko. dobrali sie do woza konnego. rozebrali go na czesci (wiecie jak woz wyglada i jak sie go da rozlozyc) i wszystkie te podzespoly wniesli na dach stodoly i tam zlozyli z powrotem. wyobrazcie sobie mine tego gospodarza jak wstal sobie w nowy rok a tu jego woz jest na stodole <_<:)

Słyszałem tą historię od mojej ś.p babci

 

wyłączyli prąd więc mówię poważnie do jednego z dorywczych pracowników ,,weż Jacek wiadro i pożycz od sąsiada jedną fazę, tylko plastikowe żeby cię nie kopło-patrzę a on łapie pojemnik i leci przez miedzę...Tarzaliśmy się ze śmichu a było nas ze 20 osób. :) :)

 

a mój sąsiad podczas orki zasnął i na końcu pola wjechał do rowu melioracyjnego-2,5 metra głebokości, inny też zasnął i przeorał polną drogę a póżniej ok. 100metrów marchwi.

 

3x post pod postem to stanowczo za dużo - używaj opcji EDIT!

Edytowane przez krolikNH
Opublikowano

u nas był taki gosc co mleko w bańkach woził do mlaczarni.tylko ze jak jechał to koń wiedział gdzie ma jechac a on na wozie spał.no i jak z sąsiedniej wioski zauważyli jaką gość ma naturę to się zaczaili i tylne koło od wozu o drzewo nadnieśli.końmiał opór to stanął gośc spał.i tak się ranek zrobił.facet się wyspał wstaje a on do krakowa ma jeszcze kawał drogi.

Opublikowano

oczywiscie ze kojarze. w poniedzialek swinia wrocila,ale nie bylo mnie w domu wiec nie zrobilem polowania. zona zrobila zdjecia i mysliwy,ktory przyjechal z gminy ja odstrzelic,stwierdzil ze to krzyzowka dzika ze swinia wietnamska.niestety nie zaczekala na niego i zwiala.

Opublikowano

Mam kuzyna 2 latka ma, bardzo lubi kota, ostatnio do studni go wrzucił... wcześniej znów zamknął w samochodzie osobowym na dobę, kot nabrudził podobno... a to kot zaliczył ogrodzenie z psem, a to kota dał po srodku okólnika dwóch psów dał, a to mleku kotu z miski wypił, az w szpitalu wylądował, ale na zapytanie kto wypił mleko kotu odpowiada ze ja i ze smaczne było :D

Opublikowano

Z tym wozem to i u mojego sąsiada wujek z kolegami tak zrobili albo sieczkarnię do robienia sieczki dla koni wynieśli 2km od domu na staw i przerębel wycięli i pól sieczkarni tam włożyli a w tym roku na tym stawku jednemu pijaczkowi rower tak włożyli a ten później siedział i kuł całymi dniami.

Opublikowano

My kiedyś mieliśmy taką krowę która żeby sprawdzić czy w pastuchu jest prąd to popychała inną krowę jak tmtą nie popieściło to porwała druty i z innymi uciekała w buraki cukrowe

Opublikowano

Pewnego razu pracowaliśmy przy sianie, patrzymy a tu sąsiad jedzie z rozsiewaczem nawozów KOS, który mu się odczepił. Pojechał dalej i nic nie zauważył :). Wzięliśmy ten rozsiewacz i wyprowadziliśmy w krzaki :) Ale sie go naszukał, a jakie było jego zdziwienie gdy znalazł zgubę w zaroślach :)

Opublikowano

To ja pamietam czasy jak bylem maly i tata kupil kiedys konia,ktorybyl jeszcze nieujezdzony...no i pewnego dnia przyjechal brat mojego taty zeby ujezdzac konia.Podczepili go do wozu a mnie zebym mial radoche posadzili na wozie.Moj tata poszedl po basiora a ja jako maly chlopczyna krzyknolem "wio", kon jak poszedl w pola ze mna na wozie to moj ojciec tak sie wystraszyl ze wsiadl z wujem w trabanta i tym trabantem po polach za koniem i za mna jezdzili zeby konia zatrzymac.A ja uradowany ze se pojezdzilem na wozie...Hehe to byly czasy :) :)

Opublikowano

u nas we wsi jechał taki kolo z sąsiedniej wsi z krową nowym zetorem proximą i koło mojego domu zgubił krowę :lol:dopiero 1km dalej się zjarzył że krowe zgubił :) :) a mój dziadek wzioł krowe i chciał do nas do obory zaprowadzić ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez Qwazi
      W ostatnich godzinach kończącego się 2024 roku rozpoczynamy temat pogody rolniczej i innych luźnych wątków w nowym 2025 roku. Niech nie będzie gorszy niż ten, który się kończy. Najlepszego w Nowym Roku😊
      Zapraszam stałą ekipę oraz tych wszystkich, którzy zechcą tu zajrzeć...
    • Przez superfarmer02
      Kontynuacja
      https://www.agrofoto.pl/forum/topic/301685-znalezione-na-allegro-olx-i-nie-tylko-2024/
    • Przez Zetor5340
      Szukałem,nic nie znalazłem wiec napisałem ten temat.
      No,własnie na pewno czesc z was ma komórke,bo to przydatne urządzenie
      Chciałbym wiedziec jakie macie marki i modele swoich sprzetów,jesli to nie jest tajemnicą..
      Co jest w nich dobre i przydatne a co raczej nie pasuje i wam przeszkadza.
      Piszcie ,chetnie zobacze jakie posiadacie sprzety.
      Ja mam aktualnie Nokie 3310 i jestem zadowolony,nie psuje mi sie,jest prosta w obsłudze.
      A wady to wiadomo jak w starych telefonach,a mianowicie brak polifonii,troche juz sie muli ze starosci ale jakos chodzi,juz mi sie cyfry na przyciskach zmazaly ale mam ja tak dlugo ze jak pisze cos to juz pamietam gdzie co jest.
      Tak wiec prosze o wypowiedzi.
    • Przez Zetor5340
      Witam.
      Wiem,że wiekszość z was mieszka na wsi, nie trudno się domyśleć..heh, ale chciałbym się dowiedziec jakie macie zdanie o życiu na wsi i życiu w mieście.Ja osobiście to mieszkam w miasteczku, ale i tak wolę życie wiejskie, cisza,spokój, świeże powietrze itd...w mieście wiadomo,spaliny,hałas,tłok, ruch, korki itd...Piszcie wady i zalety życia na wsi jak i w mieście, myślę,że chociaż pare osób mieszka w mieście lub choć tak jak ja w jakimś małym miasteczku.Piszcie także jak wam się żyje na wsi a jak w mieście.Jeśli chodzi o mnie to już mam dość miasta i chętnie bym osiadł w jakimś "zaciszu", w przeciwieństwie do mojego wujka ,który już całe życie przeżył na wsi i nie to ,że chciałby sie na stałe wyprowadzić do miasta ale jak mówi, chce zobaczyc trochę świata..heh :rolleyes: i nie dziwię mu się.Za dużo to on nie widzi, jak jest praca to się robi ale jak trochę wolnego to się pojeżdzi tu i tam ale wiadomo nie za daleko, bo bydło czeka..heh
      Piszcie jak jest u was...
    • Przez valeTudo
      Jak w temacie Bylo juz o ciagnikach, dziewczynach, chlopakach,alko  itp... teraz pora pochwalic sie jak dbacie o kondycje jakie sporty uprawiacie, zaczynam
      -SW
      -treningi interwalowe
      -silownia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v