Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
galeria
Profil glebowy
  • Root Admin
Opublikowano

najwięcej do powiedzenia mają ci co produkt widzieli na półce w sklepie albo na banerze na portalu www. 4 lata produkt był stosowany w gospodarstwie i będzie dalej bo u nas efekty widać

Opublikowano

Dokładnie Jacku. u mnie produkty mikrobiologiczne sie sprawdzaja. nie wyobrażam sobie jak można odchowywac cieleta bez probiotykow. albo żywic krowy bez żywych drożdży czy zakiszacz lucerne bez zakiszaczy i enzymów.

Opublikowano

Ja wierzę na polu w obornik, gnojowice, poplony, wapno i nawożenie a nie cuda wianki. Z super uzyzniaczami  i innymi szajsem jest jak z placebo :).

 

Ale żeby nie wypaść źle zakładamy że mamy sobie 1 ha takiej sobie ziemi z średnią zawartością próchnicy jak na nasz Polski dołek przystało. Co daje nam około 40000 kg próchnicy na 1ha (czyli sobie rożnego rodzaju biologicznych żyjątek jest tego tyle że nawet nie jesteśmy w stanie tego objąć)  

 

I teraz lejemy sobie 1l na ha i nagle zaczyna się cud...

 

Co do kiszonek i bydła w 100% się zgadzam że tutaj mikroorganizmy pomagają i widać  różnice

 

Jak ktoś kiedyś trafnie powiedział aby uwierzył że ten litr coś zmieni na polu to to musi mieć moc bomby atomowej  :lol:

Opublikowano

no niby litr nie ma mocy
a 0,33 l Adengo czyści hektak kuku do skutku 0,2 comandu potrafi skutecznie zniszczyc uprawe łubinu.
tak samo i z tym litrem probiotykow potrafi nieźle namieszać.

ja dolewam mikrobiologie do gnojowicy i choć na m3 to cały guzik wychodzi to i tak ta gnojowica robi sie taka inna lżej sie pompuje lżej miesza tak nie smierdzi. a przecież wczesniej żyło w niej miliony bakteri.

Opublikowano

Nie ma nic prostszego żeby sprawdzić czy ten użyźniacz działa czy nie. Biore sobie działke która jest równa pod względem klas gleby. Dzielę na pół. Na jednej stronie jadę użyźniaczem, na drugiej nie. I można se porównać. 

Opublikowano

Ja wierzę na polu w obornik, gnojowice, poplony, wapno i nawożenie a nie cuda wianki. Z super uzyzniaczami  i innymi szajsem jest jak z placebo :).

 

 

I bardzo dobrze że wierzysz, jak do tego nie stosujesz żadnej chemii typu nawozy sztuczne i ŚOR  to masz pełnię szczęścia. Ale jak stosujesz chemię to powinieneś wiedzieć że niszczy ona dużo więcej niż tylko to co Ty chcesz, nawet stosowanie azotu robi spustoszenie w mikro biologi jakiego się nie domyślasz. Zrób doświadczenie ;wysyp z dwie trzy garście saletry na kupkę (pole uprawne, najlepiej jakąś roślinę) to zobaczysz że wszystko wypali i długo nie będzi nic rosło. To powinno dać do myślenia co robi chemia.

  • Like 1
Opublikowano

ptaszyna to nie tyle chemia co nadmiar azotu niszczy rośliny równie dobrze w dołek(koleine,bruzde) nalej mocnej gnojówki,gnojowicy w dużej ilości(bardzo dużej) to zobaczysz jak ci szybko zboże urośnie(w dół)

Opublikowano

To strata pieniędzy, stosowanie tych soków huminowych, lepiej kupić obornik, gnojowicę, bądź słomę zaorać, ja najbardziej podziwiam tych co sprzedają słome, przecież ma tyle składników słoma nawozy takie drogie, zwijanie, zwożenie zero kalkulacji i jeszcze na polu się robi jałowizna :D :D :D u mnie zawsze tak jest że musi wrócić na pole w postaci obornika, bo gleba ma to do siebie że jak zaczniesz wywozić z pola to substancja organiczna spada, a podnieść jej nie da się od tak, bo obornik czy cokolwiek się zmineralizuje, jak zadbasz o glebę trochę nawozu i naprawdę zacznie rosnąc, pokażę wam zdj ale jak będzie padać to u mnie będzie na 6 klasie 5t/ha jęczmienia, bo co roku wożę obornik od świń i teraz gnojowicę lałem, i sól potasowa, ale łatwiej zasiać łubin wziąć dopłaty i pier**li*c ;)

 

my w rodzinie mamy dbanie o glebę, mój dziadek w latach 50-tych jesienią grablili liście dębu klonu w lesie i robili kompost żeby nawieźć trochę pole ;) 


siać poplony łubin saradela, kiedyś tak było że dziadek około 20 maja wchodził w żyto z koponkom i wsiewał saradele i jak się żyto zwiozło to już rosła, i krowy miały co jeść, i rosło bez nawozu, było trzeba sobie kiedyś radzić, można trochę pomyśleć i wykorzystać to w dzisiejszym nowoczesnym rolnictwie ;) 

Opublikowano

Wszystko fajnie ale przyorywanie słomy ma jeden poważny minus po za tym że jest nie odpowiedni stosunek C:N ale z tym można sobie poradzić ale wprowadzanie zarodników grzybów do gleby to już trochę lipa.

Opublikowano

wszystko ma sens - tak samo em-y - ale taki sam jak zbilansowana dieta u człowieka kontra suplementy diety. Jedni twierdzą że wystarczy tabletka 20 mg - a drudzy że warzyw w diecie nic nie zastąpi - podobnie z em-mami - jak masz braki w glebie to pomóc może - ale jak masz glebę zadbaną z życiem mikrobiologicznym i poplonami to różnicy nie zobaczysz. - ale jak widzę pola w monokulturze oranej na głęboko to tam na pewno pomoże - bo tam nawet dżdżownicy nie znajdziesz ..... a gnojowica przepełniona antybiotykami cóż - tam na pewno przydadzą się bakterie - bo rdzenne szlak trafił - a te z em-ów bardziej odporne są... powiem tak - można zajechać sobie glebę w 10 lat totalnie - sąsiad zszedł z 1,8 % próchnicy do 1,0 zbierając słomę i uprawiając tradycyjnie a u nas z tych 1,8 mamy 2,3 % i różnicę zaczyna być widać..... .

Opublikowano

Witam, duzo czytam na temat urzyzniaczy zarowno w internecie jak i tutaj na forum i szczerze mowiąc im wiecej czytam tym mniej wiem. Mianowicie ziemia u mnie dostaje duzo nawozów zielonych (łubin zyto i facelia na przoranie) i obornik granulwoany( zaglebie warzywnicze i problem z zakupem swiezego obornika). Chciałbym wspomóc ziemie jeszcze jakims dobrym uzyzniaczem, początkowo myslalem o Rosahumusie, lecz nie moglem znalezc o nim nic wiecej niz to co napisał producent. Czytając i szperając po internecie natknałem sie jeszcze na EM UGmax

Moje pytanie brzmi który z tych trzech środków polecacie stosowac pod warzywa? Czy wspomagaja one ziemie w produkcji prochnicy?

 
 
 
Gość Profil usunięty
Opublikowano

lecimy zawsze ugmaxem po zniwach na sciernisko i na to odrazu idzie gruber i musze przyznac ze po tym sloma szybciej sie rozklada i kruszeje :)

Opublikowano

EM i UG są podobne, do EM dodawaliśmy jeszcze chyba EM 5, a UG wystarcza samo, wydaje mi się że UG lepiej działa, w tym roku jest kupiony Rosahumus zobaczymy co da

Opublikowano

wszystko ma sens - tak samo em-y - ale taki sam jak zbilansowana dieta u człowieka kontra suplementy diety. Jedni twierdzą że wystarczy tabletka 20 mg - a drudzy że warzyw w diecie nic nie zastąpi - podobnie z em-mami - jak masz braki w glebie to pomóc może - ale jak masz glebę zadbaną z życiem mikrobiologicznym i poplonami to różnicy nie zobaczysz. - ale jak widzę pola w monokulturze oranej na głęboko to tam na pewno pomoże - bo tam nawet dżdżownicy nie znajdziesz ..... a gnojowica przepełniona antybiotykami cóż - tam na pewno przydadzą się bakterie - bo rdzenne szlak trafił - a te z em-ów bardziej odporne są... powiem tak - można zajechać sobie glebę w 10 lat totalnie - sąsiad zszedł z 1,8 % próchnicy do 1,0 zbierając słomę i uprawiając tradycyjnie a u nas z tych 1,8 mamy 2,3 % i różnicę zaczyna być widać..... .

bardzo mądra wypowiedź,

 

problem jest nieco innej natury, przede wszystkim jedne z najbardziej opłacalnych upraw to pszenica + rzepak i nawet mimo ograniczania zawartości próchnicy nikt nie cierpi z powodu spadku plonów, a dzięki intensyfikacji upraw można je jeszcze wyśrubować, dodatkowo okazuje się, że poplony w kuj-pom drugi rok z rzędu okazały się sporym błędem ograniczającym plony i pogarszające jej strukturę (brak optymalnej wolgotności gleby podczas wykonywania prac polowych), ale zasadniczo największym problemem jest mineralizacja materii organicznej w naszym klimacie, a tuta wszelkiej maści turbo ulepszacze mogą okazać się dobrym rozwiązaniem 

Opublikowano

Drodzy Panowie Rolnicy :D

Moim (nie doświadczonym jeszcze zdaniem) uważam, że wszelkie środki polepszające żyzność gleby nie są dla wszystkich. Mianowicie nie podaje się leku dla chorej osoby. Więc jeśli ktoś stosując środek nie zauważył zmian to zapewne :

Po 1. Przez wcześniejsze lata jego ziemia była uprawiana w prawidłowy sposób i zawiera w sobie nie tylko mikroorganizmy które tam ładnie pracują ale też kwas humusowy ( który występuje w oborniku i może w innych miejscach nie wiem ) no i ten kwas zatrzymuje nam w glebie wszelkie mikro i makroelementy jak i inne pierwiastki.

Po 2. Zapewne jego ziemia był obrzucana obornikiem przynajmniej 5 lat temu po czym w dalszych latach dostarczał tam ktoś mocznika azotu itp. co oczywiście sprzyjało rozwojowi mikroorganizmów fajnej próchnicy i tak dalej.

Po 3. Jego ziemia osiągnęła maksimum wydajności które możne tylko poprawić innymi środkami typu makro i mikro elementy nie wiem jakiś azot potas i tak dalej żeby karmić ta roślinę ale roślina też ma pewne maksimum i nikt nie zobaczy kłoska który ma długość 50cm. 

Więc jeżeli jest osiągnięte pewne maksimum to jego nie poprawimy to tak jakbyśmy próbowali zwiększyć objętość szklanki dolewając do niej wody nie da się tak można tylko zmienić szklankę na dzban. ( Ah te mądrości ) :D

Według mnie wszelkie EMy UGmaxy Ekosłomy czy jakie tam dalej nie są stworzone dla niektórych gospodarstw dla niektórych przyda się tylko Azot Mikro i Marko elementy przeciw wylengacze coś od grzyba i inne takie wynalazki. Środki typu EMy UGmaxy mogą zdawać egzamin na polach gdzie są wielkie grudy ziemi które się ciężko rozpadają Co pewnie świadczy o ziemi która ma słabą próchnice i jest tam mało mikroorganizmów :D. Też będą zdawać egzamin na polach na których już dawno temu nie było obornika albo przez kilka lat była zabierana stamtąd słoma albo też było siane np. przez 3 lata to samo albo przez 2.

Więc jeżeli ktoś zbiera ze swoich pól teraz 5-6 ton albo nawet 7ton pszenicy z hektara i się wypowiada na temat UGmax że to szajs to tak jakby ktoś nie wiem nie mam życiowego porównanie ale dla was chyba też to się wydaje trochę dziwne.

Mogłem się powtórzyć albo coś źle napisać ale jestem otwarty na krytykę i komentarze co do mojego pojmowania owej sprawy :D

Opublikowano

Z ostatnią częścią się w 100% zgadzam, przez pewien okres słomę sprzedawaliśmy, obornika też nie było za dużo. Plony uzyskiwaliśmy przyzwoite ale dużym nakładem nawozów, w pewnym okresie stosowaliśmy UG była poprawa ale też zaczęliśmy zostawiać słomę  (wiem że część dziwnie na nas patrzy bo pieniądz za słomę to taki gratis a ja jeszcze tam mocznik muszę dawać po prostu idiota jestem, ale każdy robi jak uważa), dziś już UG nie stosujemy gleba uprawia się lżej a plony na podobnym poziomi mimo mniejszej ilości nawozów.

Opublikowano
Pasza09 kolego w większej części swojego postu masz rację ,ale nie do końca .Ja stosuję emy i stosuję je na piaski łącznie z obornikiem .Efekt jest nie tylko widoczny gołym okiem ... kolor roślin ,zdrowotność ,intensywność kwitnienia ,mała presja patogenów i chorób ,ale też ta cała akcja z emami przekłada się na plon .Ktoś może powiedzieć ,że po zastosowaniu obornika ta zwyżka plonu nastąpiła ,pewnie trochę będzie miał racji ,ale to mi nie dało spokoju i zrobiłem doświadczenie .Na tej samej działce zastosowałem obornik i na połowie dałem emy na obornik i w czasie wegetacji 2 razy plus inne specjały ekologiczne .Na pozostałej tylko obornik i ochronę chemiczną na patogeny .Efekt ziemniaki na emach piękne 80 % pierwsza klasa ,smak i kolor rewelacja To samo sadzonki .Natomiast te bez emów też ładne ,ale plon znacznie mniejszy drobniejszy towar i ogólnie taki średni .Na działce bez emów jeszcze przed zbiorami żerowały stonki prawie na suchych łęcinach .Oczywiście przeszło trochę stonek na tą ekologiczną część ,ale coś im nie smakowały te łodygi i straty były znikome .Emy ,które stosuję w pełnej dawce nawet pond wymaganą ilość są drogie ,a pełna ochrona na stonkę i grzyby kosztuje sporo .Ale każdy robi ,jak uważa .Dlatego uważam ,że na piaski emy ,jak najbardziej nadają się do produkcji roślinnej w zamian za chemię .Co do ziemi mocniejszej czyli gliny mocnej ,też zastosowałem emy w pełnej dawce 30 litrów na hektar z obornikiem pod kukurydzę .Kukurydza była zebrana na ziarno w 2015 roku ,gdzie były problemy z opadami ,a mimo to plon kukurydzy był bardzo dobry .Zdjęcie do wglądu w galerii .Jedyny minus ,to taki ,że sarny bardzo mi niszczyły tą plantację kukurydzy .Ogrodzenie pastuchem  plus częste wizyty łowczego skutecznie odstraszyło zwierzynę .Po kukurydzy na wiosnę zasiałem jęczmień jary i na wspomnianej działce na tej glinie były początkowo problemy ze wschodami ''susza i przymrozki wiosenne '' Z tym ,że wspomnianą glinę o wiele lepiej się uprawiało ,jak zwykle ''kruszyła się '' Na tej działce z emami jęczmień pojawił się w połowie maja i zaczął bardzo intensywnie rosnąć .Byłem pewien ,że plon będzie mizerny ze względu na bardzo opóźnione wschody ,krzewienie ... .W prawdzie w fazie końcowej paliłem plantację randapem ,ale plon był o wiele wyższy  w porównaniu do innych działek bez emów .Minusy są takie ,że te działki ,gdzie były stosowane wszelkie polepszacze typu emy ,ug-max i inne to często te pola odwiedza zwierzyna i je niszczy .

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez wojtii
      Przydało by się dać wapno na pole, tylko jakie? Wiem tylko tyle, że muszę wapnować. Ale jakie dać, ile i gdzie je kupić w okolicy Wrocławia, bliższej lub dalszej?
    • Gość tess
      Przez Gość tess
      Proponuję założyć nowy wątek FORUM -  wrzucajcie na tagu ciekawostki dotyczce naszych pięknych ogrodów-  krzewów,kwiatów itd. aż po architekturę ogrodową - zdjęcia mile widziane:)
       
    • Przez AGRObombula
      witam mam pytanie czy moge pozypać wapmag wiosną na oziminy a dokładnie na jęczmień czy mo powstań negatywne skutki jakię albo pomoże ktos już zwas takie coś na wiosne na oziminy zastosował
    • Przez miziapyzia
      Witam tak jak w temacie . Czy mogę mieszać stymulator wzrostu z mocznikiem i w jakich dawkach ?
    • Przez AleksandraMOA
      Witam.
      Uprawiam ogórka szklarniowego w namiocie 7m×30m ale mam bardzo duży problem z przędziorkiem. Nie mogę siebie z nim poradzić. W poprzednim sezonie próbowałam walczyć z nim używając Ortusa ale były bardzo słabe efekty.
      Czy macie jakieś sprawdzone środki/sposoby na pozbycie się przędziorka? 
      Czy macie jakieś sposób na mdlejące liście (słyszałam, że są preparaty wapniowo-krzemowe, które pomagają)? 
       
       
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v