Skocz do zawartości

bergman31

Members
  • Postów

    1877
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bergman31

  1. @rogaliq robiąc fuchę nie zrobiłbym nic innego w tym czasie. Czyli nie dostałbym premii uznaniowej, wydajnościowej i jeszcze mógłbym zapomnieć o jakiejkolwiek podwyżce. Praca może i dobrze płatna ale w dużym mieście. W małych miastach to jak dostaniesz 2,5tyś. to się możesz cieszyć, bo inni zarabiają minimalną. PKS ale to jakaś spółka okolicznych przedsiębiorców. Oprócz pensji dają pakiet socjalny.
  2. Jutro się dowiem jak pojadę podpisać papiery. Z poprzedniego szkolenia, na czterech uczestników tylko jeden pracuje. Drugi jest na świadczeniu rehabilitacyjnym. Trzeci chwilę pracował. Czwarty wogóle nie podjąć pracy. @danielursus3p jak pracowałem na obrabiarkach, to paru chłopaków zakład wysłał na szkolenie do Niemiec. Musieli podpisać umowę tzw. lojalnościówkę na 5 lat.
  3. Trasy głównie lokalne, co drugą niedzielę dłuższy kurs lepiej płatny. Trasy raczej stałe i wyznaczone na cały miesiąc. Za kurs na kategorię D płaci firma, tak samo za kurs na przewóz osób. Zwracają też koszty dojazdu na szkolenie.
  4. Jak masz 3 maszyny do obsługi, to nie ma czasu na fuchy. Np. jedna maszyna miała cykl 1godz. ale korpusy przekładało się 10 minut, druga co pół godziny i pięć minut na przełożenie korpusu, a trzecia cykl jednominutowy gdzie minutę przekładasz jakieś małe elementy. Aby zrobić jakąś fuchę musiałbym mieć dużo czasu na napisanie programu, dobranie narzędzi i uzbrojenie magazyn narzędziowego, dokonanie pomiaru narzędzi i zmianę oprzyrządowania na obrabiarce. Jak by dobrze szło to 8 godzin powinno wystarczyć. A po tem ponownie przestawić obrabiarkę na pracę jaką wykonywała wcześniej.
  5. Jeździłem trochę na wywrotkach ale to były złomy, a pieniądze też nie bardzo ale człowiek przynajmniej w nocy spał w łóżku i niedziele wolne. Potem trochę na tirach po Polsce. Kasa nie taka zła, tyle że płatna od każdego przejechanego kilometra. 15 godzin lub więcej czekania na załadunek lub rozładunek nie napawała optymizmem. Później jeździłem z towarem dla hurtowni ale kręgosłup nie wytrzymywał przerzucaniu paru ton towaru dziennie. Teraz spróbuję kariery jako kierowca autobusu.
  6. 14 lat pracowałem na obrabiarkach numerycznych w firmie produkującej hydraulikę siłową. Praca w systemie trzyzmianowym, czterobrygadowym. Też się niczego nie dorobiłem. Marne podwyżki i do tego ich wielkość uzależniona od widzimisię majstra i kierownika. W końcu miałem dość i się zwolniłem.
  7. Brak mi powołania. Jakoś nie mógłbym od ludzi wyciągać pieniędzy.
  8. Na kategorię B możesz ciągnąć tylko przyczepę lekką, czyli do 750 kg DMC. Jeśli DMC pojazdu wynosi 3,5t, to możesz także ciągnąć przyczepę o DMC 0,75t. Mimo, że DMC zestawu wyniesie 4,25t. Kategoria B+E daje uprawnienia do kierowania pojazdem samochodowym z przyczepą o DMC zestawu do 7t. Kategoria B+E daje też uprawnienia do kierowania ciągnikiem rolniczym z przyczepą/przyczepami oraz do kierowania maszyną wolnobieżną z przyczepą/przyczepami. Należy zauważyć, że przepisy nie określają dla kategorii B+E, DMC ciągnika rolniczego z przczepą/przyczepami. Czyli na B+E, samochód z przyczepą maksymalnie 7t, a ciągnik z przyczepą/przyczepami maksymalnie 40t. U mnie w parafi proboszcz jest już 20 lat. Gdy przybył, był jeszcze wikarym. Zaczynał od Opla Vectry A, następnie B, C, D. Przestali robić Vectry, to przesiadł się na Insygnię i obecnie jeździ najnowszym modelem. Za dwa miesiące kolęda, to może znów zmieni samochód?
  9. Powinno cieszyć ale tego bogatego, że ma lepiej w życiu.
  10. Mam sponsorować proboszczowi kolejny nowy samochód i wczasy kilka razy w roku?
  11. Miałem prawko B, w wojsku zrobiłem C. Parę lat temu zrobiłem C+E i w prawo jazdy wbili mi jeszcze: AM, B1, C1, B+E, C1+E i T.
  12. Ciągnikiem z tandemem lepiej się cofa niż osobówką z małą przyczepką. Co innego ciężarówka z tandemem, tu już jest ciekawie, bo widzisz ją tylko w lusterkach.
  13. A gdzie ja napisałem, że zupełnie nie pasuje? Różne plany na przyszłość, to jedno, a wspólnie spędzany czas to co innego.
  14. Ślub miał być po roku od pierwszej randki. Po pół roku znajomości, popsuło się w związku i odwołaliśmy ślub. Zeszliśmy się ponownie i tak zeszło 7 lat. Jak przyszła pora na konkretne decyzje, to ona nie chciała już ślubu. Miała inne plany na przyszłość. Nie strasz oblanym egzaminem na prawo jazdy, bo po niedzieli zaczynam kurs na kategorię D.
  15. W łózku i nietylko tam, zawsze była zadowolona. Jaka Hania?
  16. Seks to jedno, charakter i wspólne plany na przyszłość to już zupełnie co innego.
  17. Najpierw ten hajs tżeba mieć. Czyli według Ciebie kobiety wybierają tylko bogatych? One wolą określenie zaradny.
  18. Mała wioska, to tajemnice trudo zachować.
  19. Matkę tej rozwódki o której pisałem?
  20. Przez 7 lat bycia z jedną dziewczyną, przerobiło się podręcznik kamasutry kilka razy. W tych sprawach nic mnie już nie zdziwi.
  21. Nie. Po prostu kawał z niego mędy łasej na pieniądze.
  22. W oficialnym obiegu informacji dowiem się więcej niż ksiądz w konfesjonale.
  23. Od kościoła i "batmanów" trzymam się z daleka. Na ostatniej kolendzie, tak mnie proboszcz wku...wił, że miałem ochotę go wyrzucić z domu.
  24. Mieszkam w woj. kuj-pom, blisko granicy z woj. pomorskim, więc do Ukrainy mam bardzo daleko.
  25. Szukałem i nadal szukam. Po kilku latach mogę stwierdzić, że niektóre Panie na portalach rankowych, to już weteranki. Z jedną, z którą umówiłem się trzy lata temu, do dziś ma tam konto i to samo zdjęcie profilowe. Zresztą nie tylko ona.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v