Ecopiotr
Members-
Postów
652 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ecopiotr
-
I będą tak robić dalej, bo elektorat trzeba utrzymywać w stanie gotowości do walki, której nie pojmują i nie pojmą, bo prawdy nie usłyszą z wiarygodnego źródła (Kaczyński, Macierewicz + spółka). Dalej będą obchodzić "miesięcznice", dbać o dobre stosunki z Rydzykiem (tym samym, który nazwał Marię Kaczyńską "wiedźmą", co zostało mu zapomniane w imię "wyższego dobra"). I będą im mówić - nie patrz, nie słuchaj, my ci powiemy, co widzisz i słyszysz. Ty masz tylko wierzyć i powtarzać nasze słowa. A robiąc to dajesz dowód, że jesteś mądry, ważny i masz własne zdanie. Posłuchajcie Pink Floyd "Welcome to the machine", a znajdziecie analogie.
-
Projekt ustawy o sprzedaży bezpośredniej
Ecopiotr odpowiedział(a) na vera_512 temat w Ceny płodów rolnych i środków produkcji
Pomysł w zasadzie dobry, ale: - określenie "tradycyjny" otwiera furtkę do rozmaitych ograniczeń - ile lat trzeba coś wytwarzać, by było "tradycyjne"? - kasa fiskalna? Brak obowiązku takiej kasy? A co w przypadku dochodu pow. 20 000 zł? - jednym z wymogów "nie stosowanie barwników i konserwantów", ok. posadzę ziemniaki, zrobię z nich bimber i jako produkt "tradycyjny" będę mógł sprzedawać na targu? - jaka grupa produktów, na ile przetworzonych, jakie minimalne warunki higieniczne, kto kontroluje itd., itp. To, co u nas widzę na targu, to ludzie, którzy oferują owoce i warzywa z własnego ogródka/sadu, a obok nich tacy, którzy kupują na giełdach. To rodzi pytanie, jakie oznaczenia miałyby mieć produkty, kto je będzie certyfikował/kontrolował. To tylko nieliczne pytania, link do projektu ustawy może je wyjaśnić, może nasunąć nowe..., Bo jak na razie możliwości manipulacji i interpretacji jest masa. A może to tylko pomysł kogoś, kto tak na prawdę nie ma pojęcia o rynku... Oby nie.- 2 odpowiedzi
-
- sprzedaż bezpośredniaceny
- projekt ustawy
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak miło posłuchać fanatyków, wolnych od samodzielnego myślenia, za to (?) niezdolnych do refleksji. Dumnych z nieuctwa i przekonanych do głoszenia jedynego słusznego zdania na otaczający nas świat. Jeśli taka młodzież jest przyszłością narodu, to mamy przej...ne!
-
Akko, dzięki za linki, dają do myślenia. Najgorsze, że to nasza wina, sami siebie skazujemy na zagładę. Jeśli dobrze zrozumiałem dane były z 2008 roku, więc już dzisiaj wygląda to znacznie gorzej. Paradoksalnie Polska dzięki temu, że jest nieatrakcyjnym krajem (z punktu widzenia migrantów), ma stosunkowo duże szanse na uniknięcie losu, który już zgotowały sobie kraje zachodniej Europy.Obawiam się jednak, że będzie to kolejna zmarnowana szansa. Wszystko w naszych "rękach", mamy jeszcze czas by się uratować. W tym kontekście projekt 500+ nabiera dla mnie innego znaczenia.
-
Thug, o tym wciąż głoszą ci, którzy mają tylko JPO i mało ziemi. Mając 1000-2000 zł. dopłat łatwo twierdzić, że są niepotrzebne, niesprawiedliwe itp. Nawet ci, którzy skorzystali z MR (który dla odmiany jest słuszny i potrzebny, bo oni dostali). Są jeszcze ci, którzy nie pojmują wpływu dopłat na resztę gospodarki, naiwnie zakładając, że ich zniesienie jest równoznaczne z powrotem cen z czasów kiedy u nas (!!!) ich nie było.
-
Miwigos, to nie kwestia zmiany zawodu, do tego uzależnienia zostaliśmy doprowadzeni. Nikt nas nie pytał o zdanie, ani o zgodę. Nie my podejmowaliśmy decyzje, ale musimy z nimi żyć, bo alternatywą jest porzucenie ojcowizny/dorobku życia. Mam własnych 80 ha, ale bez dopłat nie byłbym w stanie prowadzić gospodarstwa. Nie dlatego, że mi się nie chce, lecz ze względu na ceny rynkowe i powstałe regulacje prawne/administracyjne. Oczywiście mogę (? NIE! Już nie mogę) zrezygnować z dopłat i prowadzić produkcję wg. własnego uznania, ale nie będę w stanie realnie konkurować z tymi, którzy dopłaty pobierają. Konkretnie tradycyjna u nas hodowla opasowa - bydło bez kolczyków/niezarejestrowane nie może trafić do rzeźni, ubój gospodarczy jest zabroniony, a w przypadku kontroli takie bydło podlega UTYLIZACJI! Na mój koszt. To co k... mam robić? Przestańcie wreszcie patrzeć na świat przez pryzmat własnego podwórka, bo to obraz wypaczony.
-
Rozumiem, że "staram się być stronniczy", to "wypadek przy pracy". Odsunięci od koryta zostali jedni, ale jak uczy doświadczenie (i co widać, choć nie wszyscy chcą/potrafią to dostrzec), zostaną zastąpieni przez innych, równie lub bardziej wygłodzone prosiaczki. Ciekawi mnie Wasze zdanie odnośnie wczorajszej wypowiedzi Ziobry - "To sejm decyduje o zgodności ustawy z Konstytucją.". Po co w takim razie istnieje (i tak zablokowany przez ustawę PiS oraz niespełnienie obowiązku przez Prezydenta) Trybunał Konstytucyjny? Tak, jak ja to rozumiem, to usiłowanie legalizacji ustaw niezgodnych z Konstytucją, ale do których zalegalizowania wymagana będzie jedynie większość głosów w sejmie. Innymi słowy - PiS robi co chce, a wszystko jest zgodne z prawem...
-
I Ty zarzucasz innym, że kamieniami w szkołę rzucali??? Przy ewidentnej niezdolności do zbudowania zdania złożonego? Jak już wspomniałem, pisać (poprawnie) nie umiesz, czytać (ze zrozumieniem) nie umiesz, ale za to (?) potrafisz wszystkich do jednego worka wrzucić. Jesteś żywym dowodem na to, że PiS to nie partia/opcja polityczna, lecz stan umysłu/rozwoju, no może w Twoim przypadku - ewolucji. Nie potrzebuję nikogo, by wiedzieć jakie prawo działało, nie potrzebuję Gadowskiego ( bo nieprawdą jest, że określenie "gadzinówka" pochodzi od nazwiska pana GADowskiego. On tylko powiela schemat "niezależnej publicystyki"), by wiedzieć co mam myśleć i kto mi/nam szkodzi.
-
Jak na razie dla 252 tys. "rolników" wypłacono 256 mln. zł. Dlaczego cudzysłów? Ano dlatego, że średnio wychodzi ciut ponad 1 (słownie jeden) tysiąc złotych polskich na gospodarstwo. Do obiecanych 4 mld. droga baaardzo daleka. Termin i tak upłynął z końcem roku. Dalej więc popieramy taksówkarzy, fryzjerów itp. Jestem sceptykiem w stosunku do teorii spiskowych, ale scenariusz - dopłaty za 2015 opóźnione (co dla wielu oznaczać będzie spore kłopoty), za to następne od 01 grudnia pełną parą i w komentarzach - "zastaliśmy sytuację w chaosie, ale dzięki zmianie kierownictwa wszystko działa i nie zapominajcie komu to zawdzięczacie" , wydaje mi się prawdopodobny. Prorokiem nie jestem i mam nadzieję, że się mylę. Czas pokaże... Do kwietnia wytrzymam, ale później zaczynają się poważne zakupy, mające wpływ na resztę roku i następny... Nieoprocentowane kredyty? Super! A kto ich udzieli? Komercyjne banki? Za free? Bo pan minister poprosi/nakaże? Skarb Państwa? A z czego? O to, kto za nie miałby zapłacić nie pytam, bo zgadnąć nietrudno... A co z tymi, którzy nie mają zdolności kredytowej? Też dostaną? Pod zastaw dopłat, których wysokość jest niewiadoma? Chyba w Prowidencie, Viwus + co. Za drobne 1000% rocznie...
-
Kolega miał babcię, ponad 70 lat miała kobiecina, niewysoka, szczupła, zwinna, dowcipna. Spijała wnuczka i jego kolegów pod stół... Wstyd dla chłopaków, unikali jej. Tak jak pisał Miglanc, pić trzeba umieć, żeby mieć i przyjemność, i wyjść z twarzą. Ona to potrafiła zachowując godność i pogodę ducha. Dobry wzorzec do naśladowania.
-
To co robisz, to Twoja sprawa, nie mi oceniać. Ciekawi mnie tylko - dlaczego? W jaki sposób można uzasadnić taki zakup? Z pewnością miałeś swoje powody, pytanie - jakie?
-
Podobny problem był roztrząsany w zeszłym roku na forum. Chodziło o to, kto zbiera plon na polu kupionym, ale już po zakupie obsianym przez poprzedniego dzierżawcę (bez umowy) i ponoć jest regulacja prawna, która daje to prawo temu, kto zasiał. Krassus, o ile pamiętam, również pisałeś wtedy w temacie. Jakkolwiek podane artykuły KC nie odnoszą się do sytuacji Sokana, jako że kupił już obsiane pole.
-
Stefek, szkoda mi Cię chłopie. Pisać nie umiesz, czytać nie umiesz... Ale nie trać nadziei, może kiedyś, jak dorośniesz, to się nauczysz... W moim świecie (położonym w 94% na NATURA 2000, z tego 13 ha jest w programie ochrony siedlisk lęgowych) opisałem to co robię. I dlaczego. To, że są inni, którzy w podobnych warunkach postępują inaczej, to ani moja wina, ani powód, dla którego miałbym być nazywany złodziejem. Ornitolog bierze od hektara, bez względu na to, czy coś znajdzie, czy nie. Wpływ na cenę ziemi? Z pewnością... To dlatego w Wielkopolsce (gdzie tych programów praktycznie nie ma), cena za ha sięga 100 000 zł, a u nas III klasa jest w granicach 27 - 30 000 zł. Prawie mnie przekonałeś...
-
"Miło", że nawet rolnicy stosują praktykę "częściowej prawdy". Dopłata do siedlisk lęgowych na NATURA 2000 wynosi 1370 zł/ha. Dużo? Może. Za nic? Tego bym nie powiedział. Warunkiem jest spełnienie wymogów: - skosić (w terminie od 01 sierpnia do 30 września) i zebrać ściętą biomasę. Próbowałeś kiedyś skarmić taką paszę? A teraz zakazy: - przeorywania, podsiewu, bronowania, wałowania. - włókowania w okresie od 01 kwietnia do 30 września. - budowy i rozbudowy urządzeń melioracji wodnej. - nawożenia. - stosowania jakichkolwiek zabiegów agrotechnicznych i pielęgnacyjnych od 01 kwietnia do 01 sierpnia. - w przypadku wypasu max. obsada nie może przekroczyć 0,2 DJP/ha! Nie sądzę byś potrafił sobie wyobrazić stan takiej łąki po zakończeniu 5-letniego programu. Z kolei max. obsada (czyli 1 krowa lub 10 owiec/kóz na 5 hektarach) decyduje o dochodowości gospodarstwa. Oczywiście nie muszę wychodzić w taki program, ale teren w dalszym ciągu jest na NATURZE 2000 i poza wypasem zwiększonym do 1 DJP/ha, oraz terminem koszenia od 01 lipca podlega reszcie zakazów. I nie ma możliwości zrobienia na tym terenie innej uprawy. No chyba, że zrezygnuję z dopłat w całości... Dlatego byłbym wdzięczny za nienazywanie mnie złodziejem i powstrzymanie się od wypowiedzi w temacie, którego nie ogarniasz. PS, zebrane siano sprzedaję do brykieciarni taniej, niż koszty produkcji+transport. To aktualnie jedyny odbiorca.
-
Z moich Deutz-ów jeden (DX 110 z 1980 r.) ma 18400, drugi (DX 6.30 z 1986 r.) 12100 godzin. Mam je od 4 lat i nigdy przy silniku nic nie robiłem. W 6.30 wymieniałem sprzęgło (tarcza, docisk, uszczelniacze), łączny koszt ok.1200 zł. Wcześniej miałem Forschrit 323 A i Zetora 16145 ZTS, więc mogę jedynie je porównywać. Deutze biją je na głowę pod każdym względem. Sąsiad prasował moim DX 110 i stwierdził, że poza komfortem i bezpieczeństwem, pali dużo mniej niż jego C 360. Dodam, że pracujemy w górach. Silniki chłodzone powietrzem są wykonane z lepszych materiałów, co przekłada się na ich "żywotność".
-
Jeśli namawiał ludzi do głosowania na PiS, to order dostał za zasługi. Prezydent ma takie prawo i nie musi uzasadniać.
-
Czyli co? Nie wiem, o co pytasz. We wniosku na 2015 miałem zaznaczone JPO, płatność dodatkowa (przysługująca jeśli rolnik ubiega się o JPO), ONW i RS. Pod koniec listopada dostałem zaliczkę (50% JPO i 50% dodatkowej). Teraz wpłynęła reszta z dodatkowej.
-
Sołtys, popieram w 100%. I chociaż niektórzy aż się proszą, by im dowalić, to zignorowanie ich jest najczęściej skuteczniejsze. Wpłynęła mi reszta pł. dodatkowej. Ale nie ONW, JPO, RS ani zazielenienie. Dlaczego tak? Skoro już ktoś zajął się moim wnioskiem... Pow. 80 ha. Pewnie nie muszę tego rozumieć, a może ktoś doszedł do wniosku, że i tak nie zrozumiem...
-
Jak już ktoś kiedyś napisał, "ile mu wlejesz, tyle spali", wcześniej czy później. Awaryjność? Zależy w jakim stanie go kupiłeś, jak i do czego będziesz go używał i jak o niego dbał. Generalnie: prosta, solidna maszyna. Jedyna elektronika, to przerywnik kierunkowskazów. Zadbana może służyć latami. Rozwalisz skrzynię biegów, kup drugi - będzie taniej.
-
Donosy są podłe, niemoralne, nieetyczne, spadek po komunie itd. Jednakże każda władza, choć się oficjalnie nimi brzydzi, chętnie z nich korzysta. Nie tylko w Polsce.
-
Czy istnieje jakieś gospodarstwo pozbawione takiego ryzyka? Przecież w każdym można zrobić coś nie tak lub nie zrobić tego, co się zadeklarowało.
-
Słusznie, po co wiedzieć cokolwiek, umieć cokolwiek? Tępaki (ponoć) są szczęśliwe, a wiedza stwarza problemy. Dzięki niej można je rozwiązać, tylko po co? Łatwiej założyć temat.
-
Sorki, nie pamiętam autora, ale powiedział/napisał: "alkohol nie rozwiąże Twoich problemów, z drugiej strony - mleko też nie..."
-
Miałem takiego, ZTS, wzmocniona hydraulika, 4 biegi, orbitrol, tur... na szczęście to już przeszłość. Zamieniłem na DF DX 6.30. - 4 lata starszy, ale 6-biegowa skrzynia, w pełni zschrynionizowana, pomimo prawie 30 KM mniej, silniejszy, też 6-cylindrowy, ale chłodzony powietrzem, wygodniejszy, cichszy... Jedyne czego żałuję, to że nie kupiłem go od razu, zamiast tego jeb..ego Zetora. Darfarm, nie poddawaj się, może uda Ci się wpuścić kogoś w tą wspaniałą maszynę... Zwłaszcza za taką cenę!
-
Poczytałem trochę w tym temacie i sądzę, że jest zbyteczny. W tej samej wsi ceny ziemi mogą się różnić o 100%. Wszystko jest względne. Jakie znaczenie ma dla kogoś z Podlasia, że w Wielkopolsce ktoś kupił ziemię za 100 tys./ha? Albo za 2 tys./ha? Sąsiad wziął w dzierżawę 18 ha łąk (suma dopłat ok.2 300 zł/ha) za free. Nie znaczy to wcale, że inni zrobią to samo.
