Z powodu dzików już nie mogę spać po nocach w tym roku niszczą nawet pszenżyto ozime i żyto .
Z kołem łowieckim dogadać się nie mogę na moje prośby nie reagują szacowanie przeprowadzają z wielkiej łaski gdy ich wezwę na piśmie z zwrotnym potwierdzeniem odbioru (w innym wypadku się wypierają).
Odszkodowanie zwykle wynosi niewiele więcej niż znaczek na wezwaniu.
Szukam więc alternatywnych rozwiązań by chronić swoje dochody.
Jednym z sposobów jaki znalazłem jest wykupienie ubezpieczenia ochrony prawnej wtedy nie ja ale prawnik by z myśliwymi rozmawiał. To rozwiązanie nie gwarantuje jednak że odszkodowania w końcu będą godziwe i ich uzyskanie może się przeciągnąć w czasie.
Najbardziej by mi pasowało ubezpieczenie upraw od szkód łowieckich. Wiem że firmy ubezpieczeniowe przygotowały takie rozwiązania dla kół łowieckich ale czy któraś ma w ofercie ubezpieczenie upraw od zwierzyny dla rolników?? Takie ubezpieczenie mogło by nawet być częścią jakiegoś większego pakietu bo planuje ubezpieczyć od suszy, gradu itp.
Orientuje się ktoś może w tym temacie ??