-
Ilość treści
285 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez kuba5r
-
-
Podejrzany ten przebieg,u nas w 5100r wybiło 4000 h, taki sam ładowacz który od nowości był zdjęty może 4 razy, nie ma mowy o jakimkolwiek wybitym sworzniu... Ciągnik dużo robi w transporcie bo dojazdy na pola do 10 km, to za 2-3 lata przednie gumy pójdą do wymiany bo coś z nimi nie tak, tylne prawie nie ruszone.
-
Jedna 6m 140mm polska bodajże POM Augustów, pracuje u nas już grubo ponad 10 lat bez zastrzeżeń. Druga jeszcze starsza, szwedzka też 6m ale 100mm, ale wysoko obrotowa, obie w połowie łączone taką opaską z blachy na 30-40 cm skręcaną na kilka śrub. W poprzednim poście chodziło mi właśnie o tą opaskę, nie wiem czemu nazwałem ją kołnierzem. Ze stabilnością nie ma problemów, pozostałe dwie to samoróbki i pracują głównie przy rozładunku silosu.
-
Najlepsze pod jakim względem? Bo cenowo pierwsze dwie marki to kosmos, do tego najmniejszy obecnie oferowany ciągnik od JCB ma 175 km, Kubota w przedziale mocy 130-160 km jest zbyt krótko na rynku abyś mógł stwierdzić, że jest najlepsza, co do Valtry się zgodzę, pracowałem kilkoma Valtrami i są naprawdę oszczędne i niezawodne, czego nie mogę już powiedzieć o Df (bynajmniej o modelach 4 cylindrowych).Nie dokuczam tylko stwierdzam fakty. Najlepsze ciągniki do 160 koni to Fendt , JCB , Kubota , DF i Valtra.
Gdybym miał taki wybór jak autor tematu wybrał bym Masseya, w tej najprostszej wersji, aby była skrzynia dyna 6, miękki przód no i wiadomo przedni tuz i wom do kosiarek. Crystal też jest stosunkowo nową konstrukcją i mało ludzi go posiada i przepracowało nim więcej niż te 1000h, więc nie wiele można się dowiedzieć na jego temat.
-
Mamy tak samo w case 525, właśnie dostał nowe noże bo stare były już okrągłe. O zmniejszaniu obrotów sieczkarni pierwszy raz słyszę ale trzeba będzie spróbować skoro to pomaga.
-
100 sobie odpuść od razu, kiedyś pożyczyliśmy od znajomego 100 8m, później musiałem kluczem wykręcać te całe 8m kukurydzy...
6 metrową 140 na wózku spokojnie samemu przewieziesz, nie ma problemu ze skróceniem o połowę, odkręcasz kołnierz, odpinasz pół ślimaka, zakładasz kosz i tyle. Mamy w sumie 4 żmijki na paskach i nie ma najmniejszego problemu. -
Jak inwestować w talerzowe to tylko z kółkiem kopiujacym, ale wymiana kompletnych redlic to droga impreza, być może bardziej opłaci się sprzedać obecny agregat i kupić inny na takich właśnie redlicach.
Tak wgl, co to za siewnik? -
Pusty łeb... Inteligent się odezwał, przeczytaj sobie jeszcze raz pierwszy post w tym temacie. Człowiek ma problem, może ktoś miał podobny i mógł by mu jakoś pomóc, wytłumaczyć, od tego jest forum. Na pewno nie pomogą mu wasze wywody... Może i macie racje co do maszyn usranych elektroniką, zróbcie sobie inny temat i tam wylewajcie swoje żale.
-
Zazdrość tyłek ściska? Sobie wsiadajcie na swoje bizony i się męczcie, wasza sprawa. Autor tematu ma problem to zapytał na forum, całe g nas obchodzą wasze poglądy czy opowieści kto co kupił, za ile i ile teraz wydaje na serwis. Po co pisać takie bzdety?
-
Co do starych amazonek mogę powiedzieć tyle, że były lepiej zabezpieczone przed korozją od nowych.
-
To ciemnogród czy kto co lubi? Uzasadnisz nam swoją wypowiedź? Jakieś konkretne argumenty?Widać jeszcze na niektórych wsiach ciemnogród, jak w średniowieczu, co kto lubi.
-
Robić próbę kręconą i sprawdzać
-
Dokładnie tak jak napisał kolega wyżej, tym bardziej, że ciągnik 200 km którym dysponuje autor tematu bez problemu udźwignie agregat zawieszany 4m ze skrzynią nasienną ponad 1t, przy odrobinie wprawy nawrotkę zrobi w kilkanaście sekund, co w przypadku zestawu pół zawieszanego będzie trwało o wiele dłużej.
-
U mnie w 5r jest tak samo, palą się światła na masce albo te nad kierunkowskazami.
-
3 metrowy na 50 ha? W dzień obsiałem 21 ha w kawałku, z przerwą na próby kręcone bo dwa różne gatunki zbóż, do tego jedyne 300-350 kg zaspu skrzyni nasiennej wiec sporo czasu straconego na napełnianie.
Jak agregat lub wałek sunie glebę to się unosi delikatnie na podnośniku i jedzie dalej, ale jak operator ma klapki na oczach i patrzy tylko przed siebie to takiemu i 300 km będzie mało.
W pobliskim gospodarstwie ciagają horsch'a pronto 4 m NH T6.175, jeździłem z operatorem i jak na 140 km spokojnie dawał rade utrzymywać prędkość ok 13 km/h. -
Ja zrobiłem uprawnienia na kombajn jeszcze w technikum, niecałe 300 zł bo szkoła doplacała, godzinka jazdy na bizonie i po kursie. Kolega zrobił taki 'kurs' bez wsiadania na kombajn
-
Oj, napisałem trochę niejasno. Po prostu od dwóch lat nie siejemy kukurydzy wiec nie ma co suszyć
-
Ostatni raz kukurydze suszyliśmy dwa lata temu, wtedy koszt wysuszenia 1 tony wynosił około 20 zł z tego co się orientuję to znajomemu gazem wychodziło coś pod 40 zł. Drzewem najtaniej ale roboty trochę jest, kupowaliśmy zawsze całe metry jeszcze zimą lub wiosną, potem łuparka i drzewo schło sobie do jesieni. Tylko ceny takich pieców odstraszają, my akurat mamy samoróbkę
-
Sama suszarnia wygląda tak samo, piec będzie wyglądał inaczej. Nie wiem jak to dokładnie jest zrobione w piecach na olej czy gaz ponieważ nie miałem z takimi bliższego kontaktu, my posiadamy piec na drzewo.
-
To całe spaliny będą przechodzić przez suszone ziarno, które potem może śmierdzieć. Poza tym łatwo je przypalić.
-
Taka to jak najbardziej, tylko jak już to z wymiennikiem ciepła, ta na filmie chyba go nie posiada.
W takiej suszarni podstawa to porządny wentylator, o bardzo dużej wydajności m3 na godzinę, oraz odpowiednia grubość warstwy suszonego ziarna (czyli odległość pomiędzy zewnętrzną ścianą zbiornika a ścianą wewnętrznego zbiornika na wdmuchiwane powietrze) 45-60 cm, aby maksymalnie wykorzystać ciepłe powietrze. -
Według mnie to nie zda egzaminu w kukurydzy, ziarno podczas suszenia znacznie zmniejsza swoją objętość a całe powietrze będzie uchodziło górą przez cienką warstwę ziarna.
-
Unia Ares tl 4 metry, od 2007 smarowałem piasty nie więcej jak 4 razy, rocznie robimy nią ok 100 ha i nie ma żadnych problemów
-
Pneumatyczny (podciśnieniowy) nie wbija ziarna w glebę a jedynie przysysa je do tarczy, potem ziarno swobodnie opada. Oczywiście są siewniki np. vaderstada z systemami 'wstrzeliwania' ziarna w glebę, ale według mnie to zaleta ponieważ ziarno dociśnięte do wilgotnej gleby szybciej wschodzi. Nie wiem jak wygląda sprawa z pneumatami nadciśnieniowymi ponieważ nie miałem z takimi styczności.
Co do siewnika to posiadamy używany gaspardo bodajże mt600 na redlicach talerzowych i polecam, monosem też pożądne maszyny. -
Zaciekawiła mnie ostatnio uprawa pasowa i czytam sobie ten temat. Może ktoś z was wie albo próbował jak wypada taka uprawa na lżejszych glebach? IV-V klasa, gdzie przy orce powyżej 25 cm wychodzi żółty piasek na wierzch?
Uprawa bezorkowa
w Zboża
Napisano
Chyba lepiej od razu zrobić sprężynowe i mieć problem z głowy, niż się potem denerwować i przerabiać.