Salers15

Members
  • Ilość treści

    1238
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Salers15


  1. Dnia 23.12.2017 o 22:08, extrabyk napisał:

    @Selers15 Ten środek na odrobaczenie to dajesz do śruty czy śruta  jest tylko dla zwabienia konkretnej sztuki a Ty w tym czasie robisz zastrzyk ?

    Środek daje razem ze śrutą, stado dzielę je na mniejsze grupy ze sztukami o zbliżonej wadze i dostają go razem. Te mniejsze podobnie jak i te w wyraźnie słabszej kondycji (ewidentnie zarobaczone) dostają swoje porcje inwidualnie w wiaderkach... ;)


  2. Do takiej hodowli osobiście polecam salersy. Bydło bardzo spokojne i niezwykle "twarde"i pod tym względem dorównuje  highlandom i galloway tyle że salersy są od nich 2 razy większe. Owszem są trudno dostępne ale na odsadki jest obecnie naprawdę wielu chętnych, szczególnie jałówki mają wzięcie. Do mnie po 1 czy 2 sztuki ludzie potrafili nawet kilkaset km jechać, chętnych mam więcej niż cieląt. Bywało że ledwo po wycieleniach z zaliczkami do mnie przychodzili. Moje stado utrzymywane jest właśnie typowo ekstensywnie, sama trawa a zimą wyłącznie sianokiszonka, siano i słoma. Śrutę dostają tylko z środkiem na odrobaczenie bo jakoś nie chce mi się każdej z osobna łapać ;)

    Na fotce mój obecny rozpłodnik, na następnej krowa i półroczny byczek a na końcu w porównaniu z highland :)

    20170901_114136.jpg

    20170909_211208.jpg

    20171112_225124.jpg

    • Like 1

  3. Jako mamki rzeczywiście super krowy bo sporo mleka i duża miednica więc urodzą praktycznie każdego cielaka. Ale jako opas to tak średnio. Wydajność rzeźna gorzej jak simental, żeby na wbc coś z tego było musi rosnąć najlepiej nawet do 900kg a wiadomo że aby wyrobić taką wagę w 26-28 miesięcy to trzeba mieć naprawde porządne koryto a nie byle jakie siano.

    Salers przy intensywnym opasie to wypadają nawet przyzwoicie a nie tylko średnio... ale to zależy też od genetyki.... znajomy rocznie opasa 200 byków i co roku ma grupę salersów razem z LM, CH, SM i wszelkimi mieszańcami, i jest z nich zadowolony, twierdzi że nie wypadają wcale tak blado w porównaniu z innymi... ;) Na foto mój obecny rozpłodnik :)

    post-142797-0-84049500-1493586839_thumb.jpg


  4. Spokojnie wiata powinna im wystarczyć, Hereford to dość ciekawa i odporna rasa ale nie mam z nią doświadczenia...
    Ja radziłbym przygodę zacząć jednak z Salersami... sam je hoduję i jestem mega zadowolony, odpornością dorównują szkotom, wystarczy im marnej jakości pastwisko i baloty a krowy to najlepsze mamki w europie. Cielaki w czystej rasie są bardzo przyzwoite a do krzyżowania są wręcz idealne... ale to moje i nie tylko moje zdanie, wybór należy do ciebie :)


  5. Średnio ale to nie był opas i w dodatku sporo powyżej 2 lat, a za takie to już inaczej płacą tak że uważam że naprawdę źle za niego nie dostałem... dodam że przez cały okres u mnie żadnych treściwych to on nawet nie widział ;)
    Stada nie mam pod oceną, rodowodową mam tylko jedną, nawet moje dwie z niemieckimi kolczykami rodowodu nie mają, podobnie jak obecny rozpłodnik choć jest po rodowodowych rodzicach... ale to nie przeszkadza mi wcale w uzyskaniu dobrych cen za jałówki ;) sprzedaję tylko odsadki, wiek 6 do 10 miesięcy, wadze około 200 do 260/70 kg i cenie od 2 do 2.7 czy 2.8 tys zł...


  6. Witam, do dużej wagi nie opasam ale poprzedniego rozpłodnika, nie był jakoś specjalnie wyrośnięty czy "dopakowany" i miał prawie 3 lata, sprzedałem na mięso. Miał może 700 kg, tak z oka sprzedałem go za 5,5 tys zł... Mam znajomego który regularnie Sl razem z Lm i innymi mięśniakami sorzedaje i nie narzeka... pozdrawiam :)


  7. Byczyzootechnik@
    Na przyrosty w czystej rasie nie mogę nic złego powiedzieć,ciekaki rosną bardzo dobrze, te urodzone wiosną wypasane nawet na suchych ugorach bez grama treściwych przy odsadzeniu robią do 350 kg. Zresztą tak samo mam z krzyżówkami po matkach Salers, to dzięki ich dużej mleczności nawet na słabej paszy. Z krzyżówkami po byku Salers sam jakiegoś doświadczenia nie mam ale kupowałem krowy u gościa który właśnie Simy krył Salersem, cielaki z tych krzyżówek w porównaniu z czystymi SL były po matkach potężniejsze. Chwalił sobie takie krzyżowanie bo znacznie ułatwiły wycielenia. Co do zbytu to również nie mogę narzekać, jałówki po całej polsce sprzedaję... ;)


  8. agrowiktor, szkoda na takie "pierdoły" zachodu, niepotrzebny stres dla zwierząt i dla mnie oczywiście. Chociaż już teraz są ładnie oswojone to jednak "z luzu" i uwięzi delikatnie mówiąc nie tolerują... ;)
    milioner8558 akurat ten to już bydła nie hoduje... na chwilę obecną żaden ze znanych mi hodowców nie ma wolnych jałowe bo juz sporo osób się mnie o jałówki wypytuje, już wszystkich obdzwonilem...


  9. Ja jednak zaczął bym od Salersa... Na pierwsze krycie jałówek doradził bym jednak Charolaise, pierwsze dwa sezony zacieliłbym w czystej rasie, nie będzie problemów przy porodach i będzie z czego w czystej stado powiększyć... i ogólnie będzie to też taka próba, zawsze może się okazać że ze zbytem w przyzwoitej cenie nie będzie problemów. Jeśli jednak by były to w trzecim sezonie puszczasz do nich Charolaise, w tym wieku już bankowo przy wycieleniach problemu nie będzie a ze sprzedaży byków z takiej krzyżówki to już na pewno będziesz zadowolony... :) Widziałem takie mieszańce, od Charolaise praktycznie są tylko trochę ciemniejsze a przy odsadzeniu to nawet sporo cięższe niż czyste Charolaise w tym samym wieku. Francuzi Salersa tylko tak krzyżują a mają od nas znacznie większe doświadczenie w obu tych rasach ;) Ja nie miałem żadnych problemów ze zbytem mieszańców jak i czystych Salersów, nie mogę chyba bardziej być z nich zadowolony :)


  10. Na początku, gdy byki były wypożyczone co sezon krył inny, obecny to dopiero drugi na własność... pierwszego wymieniłem po drugim sezonie, w sumie jeszcze jeden mógł zostać bo jednak jego pierwszy przychówek w całości poszedł na sprzedaż, tydzień temu urodziło mi się po nim ostatnie ciele. Co do rogów to nie robią sobie specjalnie krzywdy, mają dużo miejsca i o paszę też walczyć nie muszą to rogi służą głównie do ozdoby i straszenia obcych... ;P


  11. Może, moje jest ale mają do dyspozycji stodołę, rzadko z niej korzystają jednak lepiej jak jakieś zadaszenie mają. Najgorsze są jesienne deszcze i mróz w połączeniu z silnym wiatrem i dobrze jak mają jakieś suche i osłonięte miejsce przy takich powodach... ja mam na tą chwilę 9 mamek i jakoś radę sobie daję, moim zdaniem najlepsze było by stado około 20 sztuk... :)


  12. Sporą część cieląt zabieram dopiero gdy krowy same je odstawią, czyli gdy mają około 10 miesięcy, jeśli matka zacielila się terminowo. Taki system jest konieczny kiedy odsadzenie wypada wiosną i latem, na pastwiska mają dużo mleka i musiałbym takie krowy oddzielać i z tydzień samą słomą karmić. Jesienią można odstawić gdy kończą już pół roku, cielaki są tej samej wielkości co urodzone jesienią a krowy wtedy też dają się już łatwo zasuszyć nawet na łące...


  13. A więc po kolei...
    agrowiktor i grzesiek88 sprzedaję tylko odsadki bo nie chce mi się z bykami szarpać, zresztą chodź przy nich i dawaj zreć jeszcze min rok a pewności nie masz czy na koniec nie dostaniesz za niego tysiaka czy półtora więcej niż za odsadka którego przez cały ten okres karmi i pilnuje praktycznie tylko matka. Przy takiej ilości "towaru" nie ma wiele możliwości szukania stałego i rzetelnego odbiorcy czy negocjacji cen... Inaczej to wygląda gdy masz dużo dobrego opasa, ten znajomy o którym pisałem wcześniej mieszka w okolicach Sieradza a salersy, z wyjątkiem moich, już od lat przywozi aż z zachodniopomorskiego więc musi mu się to opłacać... zresztą gdyby i mi salersy się nie oplacały to nie chwaliłbym się nimi i nie zachwalał bym rasy gdzie tylko mogę tylko już dawno zmienił bym stado... ;)
    nikolas29 salersy nie są z natury agresywne, według mnie są nawet bardzo spokojne i zrównoważone, wszystko zależy od odpowiedniego traktowania, co nie zmienia faktu że mogą pogonić czy poturbować... większość krów diametralnie zmienia się po wycieleniu, ale to nie agresja jak sądzi wiele osób, tylko wyjątkowo silny instynkt macierzyński i nadzwyczajna opiekuńczość matek co jest wielką zaletą, należy się tylko nauczyć jak z nimi postępować, koniec... :)


  14. Hoduje salersy, ogólnie mówiąc to bydło o sporych rozmiarach... niektóre krowy dochodzą nawet do 900 kg, sam mam dwie sztuki mające około 800/850 kg, dorosłe buchaje ważą przeciętnie tak do 1200-1300 kg. Jeśli chodzi o opasy to mówi się że najlepiej trzymać je do wagi 600-700 kg(intensywnie żywione robią tyle w ok 1,5 roku), chociaż mój znajomy który zresztą kupuje byczki również ode mnie (obecnie ma około 320 sztuk opasów w różnym wieku i wszelkich ras) z sukcesem opasa salersy do wagi 900 i więcej kg...


  15. może rolnictwo to biznes jak każdy ale do hodowli trzeba mieć choć trochę zamiłowania i pasji... jeśli bydło traktujesz tylko jak maszynkę do zarabiania, którą w każdej chwili można wymienić to wielkich efektów nie osiągniesz a praca z nimi to koszmar, bo nerwowe, bojaźliwe lub agresywne... od dziecka pracowałem przy krowach, najpierw były mleczne a teraz mam własne mięsne stadko, zawsze bardzo lubiłem "mućki" i dla mnie to nie tylko biznes ale i poniekąd sposób na życie... każda ma swoje imię, każdą znam z charakteru i wiem czego mogę się po nich spodziewać a mój rozpłodowiec pozwolił dosiadać się jak koń... :)

×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj