angelikamedrek

Landfarmer: dla mnie żniwa to coś więcej niż to co przedstawia zdjęcie (łzy, świąd, ból - och jak ja kocham swoją alergię ♥) więc tak średnio tęsknię

songo: wakacyjne zdjęcie z książką dla Wydawnictwa Muza w jakim ja mogłam brać konkursie jak nie książkowym coś te sprzęty wariują... andrzej224: dziękuję

songo: No dawno, ale w ogóle nie mam zdjęć, miałam zepsutą kartę (którą jakimś cudem naprawiłam, nie mam pojęcia jak) i nie mam kiedy robić zdjęć... Wszystkie fotoblogi leżą i kwiczą teraz to od czasu do czasu piszę, bo ze zdjęciami naprawdę ciężko

jejku jakie piękne zdjęcie *.*

a no instagram: mało osób, które mnie zna, magazyn dla zdjęć z telefonu - idealnie

ale co od niedawna?

tylko nie fejsbuk swojego życia na fb nie udostępniam i jestem przeciw temu procederowi, również nie jestem fotogeniczna

ja tam nienawidzę horrorów a blizny to tylko przenośnia

ja sobie zdjęć nie robię, a jak już zrobię i mi się spodoba to udostępniam tylko na jednej stronie i do tutaj publicznie raczej nie chcę tego udostępniać, ja też zbyt dobrym fotografem nie jestem

przykro mi nie ma zdjęć na ciągniku, ani innej maszynie :< to ja jestem od robienia zdjęć mi się zdjęć nie robi a poza tym nie chcę, żeby inni użytkownicy mieli koszmary

hm... może widział mnie całą, a nie tylko usta i przestaje być tak "miło"

Bardzo dziękuję i szczerzę mówiąc nie postrzegam się w ten sposób P.S. ten awatar to autoportret

withanight: sądzę, że pójdzie... i fakt był fajny, inaczej: kiedyś był cudowny songo: po czym wnosisz, że jestem fajna?

Tak tylko, że on będzie ze mną w jednej grupie na studiach... Będę patrzeć na niego co 2 tygodnie, przez 3 dni CAŁY dzień

to jest egoista, który nie ma skrupułów i serca najwyraźniej też nie (skoro go nie zainteresowało to, że np. przestałam jeść, wychudłam i prawie nie wychodzę z domu), więc jego to ani dreszcz... będę studiować zootechnikę dopiero zaczynam od października

tak z dnia na dzień, jednego dnia mnie zostawił, a już na drugi był z inną (przy czym twierdzi, że mnie nie zdradzał), którą znał dwa tygodnie (o ile można mu wierzyć)... mieliśmy wszystko zaplanowane: modernizację chlewni, dom, jejku nawet rozmawialiśmy o imionach dzieci, ślubie, ale zostałam sama, ze wszystkim sama... sam mówił o mnie "moja żona", a teraz? a teraz nic, będę próbować po studiach znaleźć pracę w zawodzie, a po kilku latach próbować sama zrealizować wszystkie plany z pominięciem ślubu i dzieci... jeszcze na studiach będzie on... ja planów nie zmienię, ja skończę te studia chociażbym miała skonać, ja je skończę! najbardziej bawi mnie to, że on może to wszystko czytać, to on mi pokazał tą stronę i ma tu konto, ale mało mnie to interesuje, on nie przejmuje się tym co czuje, czy nic mi nie jest, jak to wszystko znoszę, więc dlaczego ja mam się martwić co pomyśli jak to przeczyta?

Jeżeli chodzi o tę parę rąk, która kiedyś była moja to fakt on był bardziej dojrzały w wieku 17 lat niż mając 20...

withanight: szwagier dostał pracę w Anglii i nie da rady zjechać, a mnie zostawiono po 4 latach czyli zabrakło dwóch męskich par rąk songo: a no nie da... tata pracuje

no wiem, że mało, ale jednak... akurat nie musiałam nic robić, bo było na tyle rąk do pracy, ale teraz byłoby strasznie ciężko...

6 ha

ja skręciłam prawy nadgarstek i w dodatku jestem praworęczna... było to rok temu na same żniwa... i teraz jak mam gorszy dzień dla ręki (np na zmianę pogody) to szklanki z wodą w niej nie podniosę :<

fakt ale stało się tak dlatego, bo poszły mi paski w butach i dzięki temu miałam nogi tylko troszkę poobdzierane, a upadłam na wyprostowaną rękę :<