Ursus C-360

tylko współczuć, za tyle można kupić czecha z lat 70, czyli również pochodną 4011 a jest to o wiele lepsza, ba nawet sama czeska 40 bije na głowę jakością wykonania czy spalaniem warszawkie wyjuchy

Wszystko mocniejsze i zachodnie od c360 jest lepsze w kasie do 20 tys . Dopuki się nie zepsuje i części są dostępne drogie albo ich brak. Zagranicą nikt nie oddaje dobrego traktora za pół darmo . 

Mam starą czerwoną renówke z turem z lat 70. Kupiłem parę lat temu za grosze, ciągnik przyjechał do mnie na holu, nie odpalał, w skrzyni maślanka, hamulce zablokowane. Dwa tygodnie dorywczej pracy, ciągnik uruchomiłem i jeździ do dziś. Zrobiłem hamulce, wymieniałem pompę hydrauliczną i parę pierdół + oczywiście oleje i filtry. Nie miałem problemu z zakupem części.

Najgorzej to chyba z częściami do starym Same i Fiatów . No i ihc drogo wychodzi regeneracja pomp wtryskowych. 

6 minut temu, mf362 napisał:

Wszystko mocniejsze i zachodnie od c360 jest lepsze w kasie do 20 tys . Dopuki się nie zepsuje i części są dostępne drogie albo ich brak. Zagranicą nikt nie oddaje dobrego traktora za pół darmo . 

Jak byś miał zachodni to takich pierdół byś nie pisał. 🤦‍♂️

3 minuty temu, mf362 napisał:

Najgorzej to chyba z częściami do starym Same i Fiatów . No i ihc drogo wychodzi regeneracja pomp wtryskowych. 

Tylko zwróć uwagę na to że zachodni nie remontujesz co roku jak tego wyjca. 

Landińce 6550 są dobre proste lub MF 675 tam skrzynia się wogule nie psuje nie to co c360

Jeździłem kilkoma zagranicznymi i fajnie się pracuje . Inna pozycja za kierownicą siedzenia lepsze . Ergonomia lepsza operowanie wszystkim.  Trzeba poprostu dobrze trafić. Teraz takie czasy że trzeba drogo dać a d*py nie urywa stan. 

8 minut temu, Luki99 napisał:

Landińce 6550 są dobre proste lub MF 675 tam skrzynia się wogule nie psuje nie to co c360

Jeżdżę 30lat c360 i nie wiem co w tej skrzyni się psuje. Nigdy nie grzebania. A że most wyje to wyje nie chce się rozbierać żeby wyregulować.

55 minut temu, mf362 napisał:

Najgorzej to chyba z częściami do starym Same i Fiatów . No i ihc drogo wychodzi regeneracja pomp wtryskowych. 

 Od 20 lat mamy same z 1973r. I z częściami nie jest tak źle. Część pasuje od polskich zamienikow np filtry. A co się nie znajdzie to zawsze można dorobić 🙃

19 godzin temu, JakubC360_yt napisał:

Posiadając nawet dwie stare sześćdziesiątki uważam że idzie ogarnąć te 20ha bez problemu. Nie sztuką jest jeździć nowymi ciągnikami a dobrze nie zadbać o swoje pola, lepiej jeździć gorszym sprzętem a o pola dbać bo to się zwróci 🤭

To chyba musisz być masochistą albo obrabiać jakieś piachy, jak pracujesz na takich areałach to raczej naturalne że pracujesz również na etat albo masz jakieś inne źródło dochodu czyli inne obowiązki, ile czasu trzeba by poświęcić na obróbkę tego pola takim sprzętem? Da się na pewno ale czy warto...

camo napisał:

To chyba musisz być masochistą albo obrabiać jakieś piachy, jak pracujesz na takich areałach to raczej naturalne że pracujesz również na etat albo masz jakieś inne źródło dochodu czyli inne obowiązki, ile czasu trzeba by poświęcić na obróbkę tego pola takim sprzętem? Da się na pewno ale czy warto...

Zgadza się, wtedy również dochodzi praca na etat. Fakt, w sezonie z takimi sprzętami jest zapierdziel, bo trzeba pogodzić pole, zwierzęta i etat, ale zawsze to gospodarstwo to dodatkowy zarobek i przede wszystkim trzeba to lubić, bo jak z przymusu to nie warto 🤭

Przy bykach to można robić na etacie ale przy krowach to już nie bardzo. 

1 godzinę temu, PRIMO napisał:

Tylko zwróć uwagę na to że zachodni nie remontujesz co roku jak tego wyjca. 

jak siuntka nie jest głównym i nie zapierdziela we wszystkich maszynach łącznie z belarką , kosiarką i pługiem to też raczej co roku nie jest do remontu 

29 minut temu, JakubC360_yt napisał:

Zgadza się, wtedy również dochodzi praca na etat. Fakt, w sezonie z takimi sprzętami jest zapierdziel, bo trzeba pogodzić pole, zwierzęta i etat, ale zawsze to gospodarstwo to dodatkowy zarobek i przede wszystkim trzeba to lubić, bo jak z przymusu to nie warto 🤭

No ja idąc na etat zrezygnowałem z hodowli. Nie dałem rady ogarnąć .

21 minut temu, Luki99 napisał:

Przy bykach to można robić na etacie ale przy krowach to już nie bardzo. 

niektórzy przy mamkach robią ale jakiś rodzic lub żona koło tego dobytku sie zakręci

11 minut temu, konteno napisał:

jak siuntka nie jest głównym i nie zapierdziela we wszystkich maszynach łącznie z belarką , kosiarką i pługiem to też raczej co roku nie jest do remontu 

Nie wiem skąd taka teoria. U mnie i w wielu gospodarstwach siuntki robią to co napisałeś i jakoś co rok remontu nir mają 

U mnie c360 chodził 12lat jako główny na 20ha. Bez remontu i jeszcze pochodzi. Choć teraz jest na emeryturze.

6465 napisał:

No ja idąc na etat zrezygnowałem z hodowli. Nie dałem rady ogarnąć .

No właśnie mówię o tym żeby też nie biegać przy tym ciągle i ciągle, po 8 godzinach człowiek już jest zmęczony, też chce trochę odpocząć, a przyjść z etatu na drugi etat przy krowach mlecznych to jest ciężko. Przy bykach to uważam że idzie to ogarnąć pod warunkiem że jest ktoś w domu na kogo możemy liczyć z pomocą 😁

Jak jest ktoś w domu co tylko siana wrzuci to jest już dużo bo i w polu coś pomoże. Ja jestem sam.

U mnie c360 na 7 ha ( 3.5 pola resztę łąki las ) daje radę. Jest trochę górek / cięższej ziemi ) t25 mieliśmy wcześniej to brakowało mocy w orce i w przyczepie samozbierającej kopał się na stromej działce podczas zbioru słomy . 

JakubC360_yt napisał:

6465 napisał:

No ja idąc na etat zrezygnowałem z hodowli. Nie dałem rady ogarnąć .

No właśnie mówię o tym żeby też nie biegać przy tym ciągle i ciągle, po 8 godzinach człowiek już jest zmęczony, też chce trochę odpocząć, a przyjść z etatu na drugi etat przy krowach mlecznych to jest ciężko. Przy bykach to uważam że idzie to ogarnąć pod warunkiem że jest ktoś w domu na kogo możemy liczyć z pomocą 😁

Przy mlecznych etat jest nierealny

6465 napisał:

U mnie c360 chodził 12lat jako główny na 20ha. Bez remontu i jeszcze pochodzi. Choć teraz jest na emeryturze.

U mnie siuntka jak była tylko jedna i od czasu gdy gospodarstwo sie powiększyło robiła całą robotę na 20 ha + łąki przez kilkanaście lat. Nawet zimą nie miała odpoczynku bo woziło się nią kiszonki do obory a wcześniej gdy kiszonka była w silosie przy oborze to wożony był wywar z gorzelni, jakieś 8-10 km w jedną stronę co parę dni od mniej więcej października do kwietnia. Góra silnika 18 lat bez remontu, wał wytrzymał 30 lat... Tyle, że kiedyś i jakość części była zupełnie inna niż teraz.

Tak się śmiali że Szejdziesiuntki tanie a teraz kup sensownym stanie za 20 same trupy wystawione.W sumie dobry czas na sprzedaż🤔

Dobre były czasy gdzie za 1/2 tys robiło się remont kompletny silnika z 20 lat temu 

darek3 napisał:

Uziu92 napisał:

JakubC360_yt napisał:

Posiadając nawet dwie stare sześćdziesiątki uważam że idzie ogarnąć te 20ha bez problemu. Nie sztuką jest jeździć nowymi ciągnikami a dobrze nie zadbać o swoje pola, lepiej jeździć gorszym sprzętem a o pola dbać bo to się zwróci 🤭

na niewiele więcej mam 5 traktorów z czego 3 to 135,125 i 100 koni 😁

Jakiego masz 125 km?

Deere

A to nie wiedziałem, i jakie wrażenia, który lepszy? Claas czy John?