Skocz do zawartości

agropoczatki fotka z lat 80



ale rarytas. kompletnie nie wiedziałem że mam takie zdjęcie
  • Like 7



Rekomendowane komentarze

34 minuty temu, Sylwekx25 napisał:

Kjak żeście mieli w latach 80 takiego ursusa to gospodarstwo musiało być ogromne jak na tamte czasy. 

Ojciec często opowiadal jak na początku lat 80tych, jak przejął gospodarstwo, dokupił ziemi (łącznie miał 30ha), wszystkiego było w opór - bydła, świń - mówił, że kasy jak lodu - miał gotówkę na nowy ciągnik z przodem, na nowy kombajn, ale niestety nie miał "pierdolnięcia" tam, gdzie trzeba. W rezultacie dostał tylko na ciągnik bez przodu (którym meczyl się całe życie, bo końcem lat 80zaczal stawiac chatę i cała kasa tam szła, a już lata 90, zwłaszcza druga połowa, taka różowa nie była) A na komabjn nie dostał w ogóle - wtedy jak się starał o niego, to dostał inny koleś z gminy - stary kawaler, którego gospodarstwo było wtedy..no delikatnie mówiąc takie se. Widać było po ojcu, że bolała go ta sytuacja.

Edytowane przez daron64

Zależy jaki region. U nas można było kupić hektar lub dwa jak ktoś za emeryturę na państwo oddawał. O przydział na nowy sprzęt to jak ktoś nie siedział w gminnej komisji która tym dzieliła lub nie miał tam rodziny to mógł pomarzyć. A jak komus się udało to czekali po 10 lat i więcej i to po wielkich kłótniach żeby dostać tego ciapka. O ciągnikach z przodem nikt nie słyszał wtedy , nawet w sąsiednim PGR nie mieli. Ojciec w 1975 kupił rozbitą praktycznie nową C4011 z skru i wyremontował. Była na kasacji jako złom więc wyceniona bez przetargu. A jak któryś skr ogłaszał przetarg na jakiś sprzęt to często sprzedawał się w cenie nowego lub nawet drożej przebijali żeby tylko coś kupić. Głód maszyn był straszny.

Mój tato dostał przydział na sadzarkę do ziemniaków agrozet za wygranie olimpiady rolniczej czy czegoś takiego 😅 bo dla indywidualnych były tylko dwie na gminę. Teść miał 7 ha, dostał przydział na c-360 ale chciał c-330 to dali mu t-25 😅 a te j**ane pgry - zero poszanowania dla sprzętu bo bardzie opłacało się sprzedać używany i kupić nówkę. W ogóle mi nie żal że to poupadało, nawet na yt w komentarzach pod filmami tylko lament za tymi wielkimi państwowymi gospodarstwami a indywidualny zawsze pod górkę.

tumiwisizm napisał:

Mój tato dostał przydział na sadzarkę do ziemniaków agrozet za wygranie olimpiady rolniczej czy czegoś takiego 😅 bo dla indywidualnych były tylko dwie na gminę. Teść miał 7 ha, dostał przydział na c-360 ale chciał c-330 to dali mu t-25 😅 a te j**ane pgry - zero poszanowania dla sprzętu bo bardzie opłacało się sprzedać używany i kupić nówkę. W ogóle mi nie żal że to poupadało, nawet na yt w komentarzach pod filmami tylko lament za tymi wielkimi państwowymi gospodarstwami a indywidualny zawsze pod górkę.

Dokładnie. Mój ojciec ma takie samo zdanie. Zwykły rolnik sprzętu , części, akumulatorów, opon nie mógł kupić bo wszystko szło na państwowe. Tutaj żeby kupić trochę saletry czy mocznika na przydział stali całe noce w kolejce do gs-u a w pgr-ach przyorywali całe worki bo się siać nie chciało... Teraz tylko dzieciaki co w farminga grają lamentują za tymi kołhozami jakby nie wiem co to za bóstwo było...

1 godzinę temu, dawid12 napisał:

Znajomy opowiadał ze starał się o przydział na ciągnik i maszyny. Dostał odpowiedź że może za rok może za dwa. To sprzedał ziemię, budynki zwierzęta i przeniósł się do miasta 😁. Kupił żuka i zaczął robić w transporcie. 

Kiedyś znajomi o pewnym gościu opowiadali co starał się o przydział na c 330. A był to gość, który nie krył się z antypatią do ustroju i nie chciał się zapisać do partii. To mu dali przydział po czasie na... T25🤭🤦‍♂️

Przecież, to normalne że ten, co nie wspierał ówczesnego ustroju, to nie miał prawie nic, na głupi ciągnik ile dłużej musiał czekać. A drugi, mógł mieć za to wszystko, wielu się naciągnęlo w ten sposób, i tylko tacy tęsknią za komuną.


No chyba, że jeszcze ktoś miał rodzinę w Ameryce, to za dolary też miał wszystko.

Z tego co się orientuję, to w latach 80tych ciągniki T-25 kupowało się bez przydziału.

Wujek w 1985 roku kupił C-330 na przydział ale aby dostać przydział potrzebne były dewizy. Rodzina z zagranicy pomogła.

Znajomy w 1987 roku na 15ha mógł dostać przydział na C-360 ale wolał C-330M, bo miał już wcześniej C-328.

Rodzice na początku lat 80tych kupili z PGRu nośnik narzędzi RS-09. Pojazd kupiony jako złom użytkowy.

5 godzin temu, Sylwekx25 napisał:

Dokładnie. Mój ojciec ma takie samo zdanie. Zwykły rolnik sprzętu , części, akumulatorów, opon nie mógł kupić bo wszystko szło na państwowe. Tutaj żeby kupić trochę saletry czy mocznika na przydział stali całe noce w kolejce do gs-u a w pgr-ach przyorywali całe worki bo się siać nie chciało... Teraz tylko dzieciaki co w farminga grają lamentują za tymi kołhozami jakby nie wiem co to za bóstwo było...

To jakieś totalne nygusy były. Obrotny pracownik PGR skradzione towary sprzedawał u zaprzyjaźnionych gospodarzy, a wyniesionym zbożem karmił swoje zwierzęta.

3 minuty temu, JanKrzysztof napisał:

To jakieś totalne nygusy były. Obrotny pracownik PGR skradzione towary sprzedawał u zaprzyjaźnionych gospodarzy, a wyniesionym zbożem karmił swoje zwierzęta.

Były rejony gdzie były same PGRy, mało rolników i nie było komu sprzedać. Ojca kuzyn pracował w PGrze jako magazynier, a w domu na gospodarstwie chował około 100 świń- oczywiście pasza była wiadomo skąd. Jak jego koledzy kradli i pili on wszystko inwestował. Jak szlag trafił PGR to został jego właścicielem. Teraz ma super gospodarstwo na całą okolice, ale to były wyjątki.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v