Skocz do zawartości
Co widzimy na zdjęciu Fendt 724 SCR Profi Plus?

Ciągnik Fendt 724 SCR Profi Plus, uchwycony na placu gospodarstwa, demonstruje swoją uniwersalność w park maszynowy. Napędzany 6-cylindrowym silnikiem Deutz o pojemności 6,1 litra, generuje moc 240 KM, co pozwala na efektywne radzenie sobie z różnorodnymi zadaniami rolniczymi. Dzięki zaawansowanej, bezstopniowej skrzyni biegów Vario, ciągnik zapewnia płynną jazdę i optymalne zużycie paliwa. Maksymalny udźwig tylnego TUZ wynoszący 10 360 kg umożliwia współpracę z ciężkimi narzędziami rolniczymi, takimi jak siewniki czy rozsiewacze, co czyni go niezbędnym elementem każdego nowoczesnego gospodarstwa.

  • Like 5
  • Thanks 1



Rekomendowane komentarze

Już nie przesadzajcie z tymi ciągnikami, kiedyś 30 hektarów oralo się c355, zdążyło się zaorać. Dodatkowo obrządek też był zrobiony, bo ojciec czy matka wyszła jak, człowiek w czas nie wrócił. Dziś, po prostu wychodzi chciwość i pazerność, czasami może warto zrezygnować z etatu, albo gospodarki, niż narzekać że nie ma czasu, skoro nie ma komu pomóc. A dziś kupno, wielkiego ciągnika, który tylko nabije parę godzin, jak słyszę czyjś bek, że się nie opłaca, że ciężko bo już nie daję rady, to po co tyle tego, umiaru trzeba mieć i nie beczeć. czekam na hejt. 😅

  • Like 1
  • Thanks 1

Dawniej to ludzie ze wsi to byli typowi zacofańce co najlepiej by siedzieli 24h w polu albo w oborze. Czasy się zmieniły i ludzie chcą żyć. U nas czy Janek czy Fendt czy ładowarka robią około 700-900h na rok. W przypadku awarii byłby problem (chociaż wiadomo JD i Fendt się nie psują ;) ) Ja i tak kupię jeszcze na pewno nie jeden ciągnik w życiu

3 godziny temu, Supersebusiek napisał:

Jak ktoś ma krowy to wie co to ograniczenie czasowe i w tym czasie właśnie musi wejść porządny sprzęt , żeby w polu szybko się obrobić i mieć czas na oborę i dla siebie , jak ktoś ma tylko roślinną to wyjedzie o 7 rano i do 19.00 wieczorem może sobie pykać , a tu wyjdziesz z obory o 8 powiedzmy 9 , a  o 15-16.00 znów musisz być także żeby się w miarę wyrobić to trzeba mieć sprzęty chyba , że ma się kogoś kto siedzi cały czas w oborze , a ktoś inny w polu to inna sprawa .

Jak masz hodowlę, to masz robotników najemnych (czyt. ukrów) więc tylko "doglądasz" na kamerach 😎

19 godzin temu, sw_kamil napisał:

Co jak co, ale ceny używanego Fendta są moim zdaniem mocno wygórowane. Taki  z przebiegiem 8 tyś godz pewnie kosztuje z 400tys zł. Żadna inna marka nie trzyma tak ceny

W 2021 roku szukałem ciągnika około 300 km z Case i NH wybór padł na starszego o minimum 10 lat  Fendta 920 i 210 km Po oglądnieciu 40 sztuk kupiłem starszego i słabszego. Włożyłem do tej pory w niego 50 tyś  w  same pierdółki. 

Teraz myślę na sprzedażą Case MX i nad drugim Fendtem. . 

Co w tym dziwnego że 8tys mtg. Od Niemca właśnie takie wyjeżdżają. W tym roku jako po raz pierwszy wyjeżdża ciągnik z 11tys mtg drugi tylko 7tys mtg. W tamtym roku 828 z licznikiem 8.5tys mtg. Więc to morma. 

I teraz w kwestii tego dlaczego fendt lepszy?  Do ciągnika jak wiasa nowy kierowca pokazujesz jak jechać do przodu reszty sam się nauczy, wszystko przejzyste, intuicyjne. Wiem sam po sobie, teraz mamy pume 185 n kilka dni. I szczerze powiedziawszy dramat. Komputer to trzeba by 2 majstrów co by wyjaśnili a i tak pewnie połowy nie będziesz wiedział. Bardzo ujowo posegregowane funkcje, 30 regulacji hgw po co. I ten zjebany? HMS???? Czy jak się nazywa. W fendzie wchodzisz dodajesz funkcje i tyle, tam jest to dużo bardziej skomplikowane. Przycisków chyba z 85 dramat żeby znaleźć odpowiedni. Tryby skrzyni o matko ty moja. Jedziesz naciskasz hamulec a silnik jeb na 2200 obrotów. Inny tryb znowu hamuje tciahnikiem ze szok, jakby jechał z 2 przyczepami to na bank złożyl by zestaw bo przyczepy cie pchna. 

Moim skromnym zdaniem dramat dramt. 

1 godzinę temu, Supersebusiek napisał:

Widać , że chyba nigdy ludzi nie zatrudniałeś przy hodowli po tym co tu piszesz .

Nie mam hodowli bo oprócz pola mam "etat", ale widzę jak wygląda to u niedalekiego krowiarza (ok. 200 dojnych) Oczywiście że sam dogląda tego co dzieje się w stadzie, ale przyjeżdża na oborę ok. 9 - 10 rano. Nie robi niczego sam, bo zatrudnia ludzi do doju, obornika, zadawania pasz. 

13 godzin temu, Supersebusiek napisał:

Widać , że chyba nigdy ludzi nie zatrudniałeś przy hodowli po tym co tu piszesz .

Był swego czasu inwestor co kupił z 400krów mlecznych i zatrudnił ludzi,miał dużo pola i zwinął ten interes po kilku latach,pracownicy krów nie dopilnują.

Edytowane przez Strongman
  • Like 2
3 minuty temu, Strongman napisał:

Był swego czasu inwestor co kupił z 400krów mlecznych i zatrudnił ludzi,miał dużo pola i zwinął ten interes po kilku latach,pracownicy krów nie dopilnują.

Brat właściciela agrotechnika trafiły też posiada podobnej wielkości gospodarstwo i zatrudnia sporo osób przy uprawie ziemi i hodowli krów 

Tam byli swoje weterynarze,żywieniowcy,no wszystko nawet bydło pourazowe sło wiadomo jak,i tylko co raz w gazecie ze szukają nowego spspecjalisty od danej dziedziny,HF są bardzo delikatne,interes jak by nie było nie wypalił i wyprzedali wszystkie krowy i sprzęt do krów,teraz pola łąki tylko kukurydzą na ziarno zasiane.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v