Skocz do zawartości

Fotowoltaika



Wszyscy mają, mam i ja. Obym nie żałował.



Rekomendowane komentarze

21 minut temu, Roxer napisał:

W 5 lat Ci się zwróci inwestycja? Ile prądu zużywasz?

ja zalozylem fotowoltanike 2 lata temu, wtedy przy aktualnych cenach miala sie zwrocic po 7-8 latach. Ale w tej chwili przy obecnych cenach pradu ktore poszly do gory na pewno duzo szybciej sie zwroci 5-6 lat

26 minut temu, gomez181 napisał:

Po 5 latach każdy zobaczy jak jest a po 20 i więcej jak to będzie z utylizacja i innym prawem które zmieniają co chwilę

najlepiej nic nie robic, wszystko sie nie oplaca. nowego ciagnika tez sie nie oplaca kupowac, lepiej cale zycie c360 roboc prawda? 🤣

  • Like 1

Nawet jak jest stopa zwrotu 10% to proszę podać inwestycje gdzie mamy takie pieniądze. A jak uda się żeby zarobiło to już dobrze. Takie biadolenie, teraz traci się pieniądze w takim tempie że każda inwestycja jest dobra i ryzykowna zarazem. Osobiście wyłożyłem własne pieniądze i nie popieram kredytów na tego typu inwestycje ale bywa różnie...

Tylko nie wiadomo po ile będzie prąd za rok lub dwa jak ludzie w Europie się zbuntują i zniosa te opłaty klimatyczne które funkcjonują tylko w Europie i stąd ta cena prądu. Dla mnie jest to wszystko grubymi nićmi szyte. Podwyższają ceny energii, wprowadzają ograniczenia od kwietnia czy kiedy tam że już niby nie będzie tak korzystnych warunków dla zakładających panele. Ludzie się rzucili na ura i zakładają a nie wiadomo co będzie później. Niby prawo nie działa wstecz ale wprowadza podatek od tego i moze już nie być tak kolorowo. Rząd nie pozwoli żeby ktoś miał coś za darmo i to nie ważne z jakiej partii on będzie . Zwłaszcza zwykły zjadacz chleba. Podobnie jest ze smiecicuhami. Niby wprowadzali zakaz produkcji to każdy kupował nowy żeby kolejne kilkanaście lat posłużył a tu wprowadzają zakaz używania smiecuchow do któregoś roku i w niektórych województwach taki smieciuch posłuży jeszcze max parę lat. 

Jeśli w obrębie jednego transformatora nie ma innych instalacji lub jest ich mało i niewielka moc to inwestycja się szybko zwróci (przy dużym poborze własnym oczywiście). Kolega gdy założył to było spoko, potem założyli inni i efekt taki, że w słoneczne dni falownik wyłącza się już o 10 rano i dopiero po 16 rusza (jak on ma niewielkie zużycie własne). Dawniej mógł "oddać do sieci" sporo prądu i odebrać go w pochmurne dni i bilansowało się "na zero"

  • Like 3

Normalnie do pełnej amortyzacji zakładam 10lat pracy paneli i w tym czasie zwrot kosztów inwestycji. U siebie za 6.60 kWp zapłaciłem 26 tysiecy to mam na 2.600zł na rok a tyle to ja praktycznie płaciłem za sam prąd a zużywałem +- 3 tys kWh a realna produkcja do odbioru to 5 tys kWh. Mam nadwyżkę na grzanie ciepłej wody czy innych urządzeń

18 minut temu, krzychu121 napisał:

Tylko nie wiadomo po ile będzie prąd za rok lub dwa jak ludzie w Europie się zbuntują i zniosa te opłaty klimatyczne które funkcjonują tylko w Europie i stąd ta cena prądu. Dla mnie jest to wszystko grubymi nićmi szyte. Podwyższają ceny energii, wprowadzają ograniczenia od kwietnia czy kiedy tam że już niby nie będzie tak korzystnych warunków dla zakładających panele. Ludzie się rzucili na ura i zakładają a nie wiadomo co będzie później. Niby prawo nie działa wstecz ale wprowadza podatek od tego i moze już nie być tak kolorowo. Rząd nie pozwoli żeby ktoś miał coś za darmo i to nie ważne z jakiej partii on będzie . Zwłaszcza zwykły zjadacz chleba. Podobnie jest ze smiecicuhami. Niby wprowadzali zakaz produkcji to każdy kupował nowy żeby kolejne kilkanaście lat posłużył a tu wprowadzają zakaz używania smiecuchow do któregoś roku i w niektórych województwach taki smieciuch posłuży jeszcze max parę lat. 

Teraz musisz być przygotowany na różne scenariusze. Dzisiaj się opłaca jutro nie, każdy podejmuje ryzyko i inwestuję. Czytałem te zapisy w zakładzie energetycznym odnosnie paneli to tam mogą sobie prawo na nowo napisać ale co to za problem dla tego rządu, jedna zarwana nocka i jest inna rzeczywistość.Trzeba mieć kilka źródeł ogrzewania. Ogólnie masz kasę to może stracisz trochę mniej, a reszta biadoli jak szkoda albo nie ma funduszy. Miał być olej opałowy, gaz, teraz pompy ciepła i może powrót do węgla. Kto ma dzieci niech na nie popatrzy i pomyśli czy one będą węglem palić?

Edytowane przez wojak1986

Naprawdę wierzycie że przez 15 lat nie zmienią prawa? To że obiecują dzisiaj, to nie zmienią obiecanek jutro? Że rozliczanie będzie przez najbliższe 15 lat na tych samych zasadach co rok temu? Oj naiwni... Nieśmiało spytam, a jak tam wiatraki? Przecież były mega opłacalne... To trzeba z głową, zrobić instalację na miarę, pokrywającą potrzeby własne, a nie że ładuje się tyle paneli na dach, ile wlezie, przewymiaruje instalację, ponosi za duże koszty, a później oddaje do sieci za półdarmo albo w ogóle (bo falownik odcina).

Narazie jest to zagwarantowane prawnie, wiadomym jest że wszystko się zmienia i nie jesteśmy przewidzieć co będzie w przyszłości 

Co do wiatraków to nie rozumiem co masz na myśli ci co mieli pieniądze to je postawili, Orlen cały czas bawi się w farmy wiatrowe i chce budować jedną na Bałtyku.

A że rynek się zmienia inwestorzy nie chcą się pchać w wiatraki i grube koszta to normalna kolej rzeczy.

Co do konfiguracji instalacji fotowoltaicznej do swoich potrzeb macie rację niektórzy przesadzają ale działają raczej na swoją niekorzyść bo koniec końców i tak z tego prądu nie skorzystają 

^^ Sprawdź sobie co oznacza "ustawa antywiatrakowa". Nie dotyczy ona farm wiatrowych na morzu. Może żeby było szybciej:

https://www.gramwzielone.pl/energia-wiatrowa/22472/ustawa-antywiatrakowa-wchodzi-w-zycie

To + bardzo niekorzystne stawki zielonych certyfiaktów dla energii z wiatru zabiło rozwój wiatraków, a część istniejących zostało wyłączonych, bo utrzymanie było droższe niż zyski:

https://www.gramwzielone.pl/trendy/25364/zielone-certyfikaty-nadal-tanieja

Inwestorzy nie chcą pchać się w wiatraki bo "grube koszta", tylko nie dość że rząd uwalił ustawą możliwość rozbudowy farm wiatrowych, to jeszcze te istniejące też przestały się opłacać przez tanie "zielone certyfikaty". Co więcej, aktualnie "zielone certyfikaty" są drogie, ale niektórzy już wiatrak wyłączyli i zapuścili technicznie (w mojej okolicy jest kilka z urwanymi łopatami)

Edytowane przez MF675ursus

Ja przewymiarowałem instalację bo myślę o pompie ciepła. To był główny powód założenia paneli. Mam kopciucha którego sam zrobiłem i tak czy inaczej trzeba się go będzie pozbyć. Drewna już nie będę miał na tyle żebym nie musiał dokupić węgla. Miałem przejść na ekogroszek bo skoro mam kupować węgiel i latać do pieca to założył bym podajnik i z głowy. No ale to są koszty bo podajnik 2-2,5 tyś. Węgiel na całą zimę 4-5 tyś to już około 7 na start plus co roku kolejne 4-5 tyś więc za 4 lata wydam równowartość pompy ciepła i nie wiadomo jak długo będzie można palić węglem. Już nie liczę że trzeba by piec z papierami kupić a nie przerabiać samemu bo to też w razie kontroli nie przejdzie więc zamiast 2tyś za podajnik trzeba wyłożyć 15 za cały piec. W takim przypadku doliczając opał już w pierwszym roku wydaję równowartość pompy ciepła. Mając instalację ogrzewanie mam za darmo. Rocznie oszczędzam 5tyś za opał, 3 za prąd plus 1tyś za gaz do kuchenki bo będzie indukcja. razem 9 tyś. Tyle, że na start trzeba wyłożyć około 70 tyś minus koszt pieca to wszystko powinno się zwrócić za jakieś 8 lat. Czas pokaże co z tego wyjdzie.

  • Like 2

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v