Jęczmień ozimy kosmos

ph?

28 minut temu, mszk8a napisał:

ph?

5.2

kwaśno. jęczmień tego nie lubi. można próbować ratować mikro, siarczanem. i na zimę rzucić wapno granulat z pół tony na ha. ale jeśli jest osłabiony, to może nie przezimować. duży kawałek?

9 minut temu, Pisarr4 napisał:

kwaśno. jęczmień tego nie lubi. można próbować ratować mikro, siarczanem. i na zimę rzucić wapno granulat z pół tony na ha. ale jeśli jest osłabiony, to może nie przezimować. duży kawałek?

Kawałek 2ha będę ratował okaże się na wiosnę. Żeby przeżyło to mu się azotu doda trochę i może by coś podgonił na pewno nie będzie tego co wczesniej

z azotem na jesień nie przesadzaj, lepiej mikro i siarczan magnezu. u mnie placowo pożółkłe, z powodu pH. mikro poszło 2x plus siarczan Mg , plus tytanit i jak na razie jestem zadowolony. 95 % pola w dość dobrej kondycji przed zimą. pytanie czy przezimuje.

ph 5.2 to kwaśne dla jęczmienia? przy 5.4-5.6 na 3-4 klasie spokojnie idzie 10ton wyjąć. Moim zdaniem, tak jak dyskutowaliśmy pod innym zdjęciem to nie jest wina samego pH, w tych miejscach nie stoi woda po deszczu?

no właśnie 3-4 klasa. nie twierdzę że jest to niemożliwe. no 5.6 a 5.2 to jest jednak trochę różnica. oczywiście że to nie jest wina samego pH. moim zdaniem nałożyło się kilka czynników ale musiałbym znać historię pola wraz z dokładnymi wynikami badań, żeby wyciągnąć wnioski. pH w przypadku jęczmienia ozimego to pierwsze co mi przychodzi na myśl. w końcu jęczmień jest rośliną wskaźnikową jeśli chodzi o odczyn. dobre wyniki są jak najbardziej możliwe , ale wynik jest sumą względnych które są zmienne. zasobność, klasa gleby, rozkład opadów. coś zadziałało fototoksycznie tylko pytanie co?

fitotoksycznie miało być.

1 godzinę temu, yacenty napisał:

ph 5.2 to kwaśne dla jęczmienia? przy 5.4-5.6 na 3-4 klasie spokojnie idzie 10ton wyjąć. Moim zdaniem, tak jak dyskutowaliśmy pod innym zdjęciem to nie jest wina samego pH, w tych miejscach nie stoi woda po deszczu?

Nie nie ma tam wody po deszczu tylko spodem różni się gleba chyba że nie przepuszcza tak wody i gleba ma jej za dużo w sobie, no ale tam nawet mokro nie jest i korzenie zdrowe ale mniejsze jak na tym zielonym. A karłowatość odpada? Pryskane było na mszyce tylko czy nie za późno... Chociaż nie było ich widac

moim zdaniem za szybko na karłowatość, poza tym karłowatość jak się zaczyna to zaczyna się takimi placykami, mszyca raczej nie żeruje na całym polu tylko w takich kupkach i masz placyki okrągłe - srednicy 2-10m. Przynajmniej takie są moje doświadczenia z żółta karłowatością.

nie wiem jak u was, ale u mnie nie było mocnej presji mszyc. temperatury takie sobie. oczywiście też pryskałem na robaka. no i pojawiają się pojedyncze przeżółcenia, nie biorę pod uwagę miejsc gdzie wyorałem martwicę, i pH mam poniżej 5,5. może dzisiaj podjadę zobaczyć co tam się dzieje to wrzucę fotki.

16 minut temu, yacenty napisał:

moim zdaniem za szybko na karłowatość, poza tym karłowatość jak się zaczyna to zaczyna się takimi placykami, mszyca raczej nie żeruje na całym polu tylko w takich kupkach i masz placyki okrągłe - srednicy 2-10m. Przynajmniej takie są moje doświadczenia z żółta karłowatością.

A no właśnie wapno posieje dzisiaj i siarczan magnezu i zobaczymy bo co tu myśleć nic do głowy nie przychodzi

Panowie był u nas człowiek z kwsu bo to ich odmiana kosmos i stwierdził że rośliny nie mają tlenu i nie ciągną pokarmu z ziemi i jedynie nawozenie dolistne ale nie ma pewności że coś pomoże. I mówił że dużo takich przypadków jest w tym roku... 

czym było pryskane na chwasty?

1 godzinę temu, yacenty napisał:

czym było pryskane na chwasty?

Jeszcze niczym kolego bo pada

Nadmiar wody.

nie mają tlenu bo?

bo zabita gleba

Przebronować, u siebie chce przetestować wiosną w pszenicy bo tam gdzie glina to obsada słaba. A chwastów i tak nie zdąże zrobić. 

Edytowano Listopad 2, 2020 przez Mich9