Ferbo GC
 

Ferbo GC

  • 10962 wyświetleń

Była wilgoć była, ale się skończyła ;(






Rekomendowane komentarze

  • Zaawansowany
  • kuba55
  • 501 2798

w maju ile litrow spadlo??  w wielkopolsce nawet 20 nie bylo

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • damianus2222
  • 119 1877

Co podlewa? Jak zobaczyłem w tym roku mój jęczmień tam gdzie już schnie to zacząłem myśleć o podlewaniu tylko i wyłącznie w krytycznym momencie... W tym roku może zacznę coś działać i będę chciał uzyskać pozwolenie na przyszły rok aby móc chociaż raz lub dwa pomoc zbożu i dać mu 10/15L na m2 chociaż jeżeli byłyby niedobory jak w tym roku... 

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
Gość marekfarmer

Napisano

  • Gość marekfarmer
zboże podlewasz jakie koszta są

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Gość
zasilanie w wode tej deszczowni ze studni czy zbiornikach? Jak jak ze studni to czy przy takich średnicach węży jest w miarę dobre ciśnienie?

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • damianus2222
  • 119 1877

Ja mam pompę strażacka pływająca, kiedyś podlewalem na szybko owies... Tyle że węże zaciągnięte na samą górę pola i woda spływała sama. Pomogło trochę na 3.5 ha z 7. W tym roku sytuacja powtarza się widzę . Susza kosi plon a cały tydzień po 30 st. Zero burzy zero deszczu. A przydałby się taki deszcz z 50l/m2

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • Danio7
  • 39 111

kurde u nas kujawsko-pomorskie od inowrocławia w strone dąbrowy biskupiej deszczownie nie stygną od dobrego miesiacą... My nasze dwie przestawiamy tylko z pola na pole gdzie węże sięgną... jakbyśmy nie podlewali to by wszystko szlak trafił... aż strach jechać na kukurydze na piasku zobaczyć jak wygląda... :/:/ a ten tydzien bez opadów i ciepło cały czas... jak tak dalej pójdzie to bedzie tragedia...

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • jasiu987
  • 52 467
Już jest tragedia w lubuskim w niektórych miejscach w maju nie spadła ani kropla a słońce pali non stop....

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • DANDYS
  • 3234 3716
zachodniopomorskie to samo dzien w dzien prazy , jeczmien 15-20cm probuje sie klosci

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • FranasNH
  • 78 625
A tyle się mówi o metodach uprawy gleby oszczędzających wodę, to wszyscy wyśmiewają. Przychodzi susza i każdy płacze, ale najważniejszej rzeczy, czyli technologii uprawy nie zmieni...

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • iron
  • 1037 10804
wiesz ja robię praktycznie wszystko bezorkowo tylko co z tego że na jesieni uratuje to wschody jak teraz nie ma to znaczenia żadnego .tylko klasa ziemi i jej zasobność w próchnicę się liczy

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • ZELKOW
  • 1295 12020
Dokładnie i pasowa uprawa w ta susze nic nie wskóra, jak to mówię hitler miał łeb na karku że sprowadzał z Ukrainy pociągami ziemię, im nie ubyło powierzchnia a on wzbogacił kraj, gdyby tak spod tych autostrad i expresówek chcieli przywozić ta warstwę próchniczną to i z 5kl by zrobił 3kl

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • iron
  • 1037 10804
no zgadza się ale fürer chciał większość ludzi z moich stron przesiedlić na Ukrainę a tu lasy zasadzić .miał chłop łeb 🤐

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • ppp
  • 319 1910
przwiezienie ziemi z miejsca na miejsce to najbardziej kretyński pomysł- jakie to są koszty??? Ziemia uodparnia sie na takie ostre susze po kliku/kilkunastu latach w siewie bezposerdnim, gruber niewiele poprawia w stosunku do orki, chociaz na naszych polach w tym roku bez pługa, wilgoc jest bliżej powierzchni jak na sąsiednich po orce. Kolejna rzecz- na takie intenstwnie uprawiane pole jak spadnie 50l/m2 to wiekszosc i tak albo wyparuje albo splynie nawet na dosc plaskim terenie. To jest probelm INFILTRACJI która jest bezpośrednio zależna od ilosci materii org w glebie. Uprawiając glebę pozbywamy się sporej cześci materii organicznej i sami po części tworzymy wlasne susze. Są rejony swiata gdzie rocznie spada 200mm deszczu i tam się zbiera plony. Oczywiscie nie bedzie to 8t pszenicy, ale z racji minimalnych nakladów i 3t/ha wystarczą zeby zarobić. W przypadku intensywnej produkcji jak przyjdzie susza to jest to automatyczny bankrut. Dla tych ktorzy znają choć trochę rosyjski i ang polecam kanał "no tiller" na youtubie. Koleś jest z rosji, jezdzi po Rosji, Ukrainie i USA i oglądają pola gdzie stosuje się siew bezposredni- naprawdę otwiera to oczy. I nie piszcie ze to inne gleby,etc- on bywa w rejonach gdzie jest ponad 200dni z mrozem w roku i w takich gdzie wegetacja trwa znacznie dluzej, ale za to wiosną nie pada i robi się 40stopi ciepła. Naprawdę polecam to obejrzeć- duzo super pomysłow na budowę siewnika do uprawy zerowej (bo tu tez panuje przekonanie ze to jest rakieta kosmiczna, a to tak naprawde bardzo prosta maszyna)
@ZELKOW- na wspomnianym przeze mnie kanale jest kilka filmow o tym jaka ukraincy maja w tym roku susze- tam gdzie pola były jakkolwiek.uprawiane nie rosnie prawie nic, pola pod no tillem jeszcze jakos wygladają-ale cudow tez nikt sie nie spodziewa, z tym, ze tam czesto sieja 100 i mniej kg pszenicy na ha (przynajmniej w gosp z tych filmow) podczas siewu 150kg amofosu (chyba cos jak nasza amofoska) i 150-200kg saletry na ha. Siew bezposredni- 2 zabiegi herbicydowe, jeden na grzybki i tyle- oni w czasie suszy zbiora 2.5-3t ziana i na tym zarobia, jak jest dobra pogoda dorzucają troche azotu i maja 4-5t/ha. U nas po intensywnej uprawie, ciezkim nawozeniu, odgrzybianiu i walki ze wszystkim na polu co nie jest pszenicą przychodzi susza i trzeba sie modlic zeby choc 3t dało- bardzo ryzykowny biznes. Oni suszę mają wpisaną w krajobraz wiec wiedza jak sie do niej przystoswac- warto zobaczyc jak to robią i próbować naśladować.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • ZELKOW
  • 1295 12020
jakbym miał takie powierzchnie jak oni od 500ha w górę i w dużych kawałach tożeby się dorobić by wystarczyło robić tak jak oni a w Polsce jak większość gospodaruje na powierzchni poniżej 100ha i to w kilkunastu albo kilkudziesieciu kawałkach to żeby utrzymać to gospodarstwo i siebie na odpowiednim poziomie idą duże koszty, z resztą co tu porównywać...

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • ppp
  • 319 1910
ale jak wylozysz hajs na np.zbior rzędu 8t/ha a zbiezesz 4t, to jestes bankrutem. Albo zbierzesz 8t a cena spadnie na twarz, to tez niewiele zarobisz. Rozdrobnienie jest problemem- fakt, ale nie najwiekszym, szczegolnie jak.na pole jedziesz 4 razy w roku. Chodzi o to ile jestes w stanie zarobic.na 1.tonie ziarna. Moze sie okazac ze duze naklady dają dokladnie taki sam dochod jak taka uprawa zerowa- z tym, ze przy duzych nakladach jak przyjdzie susza to jestes mocno w plecy, a ten co wlozyl w biznes mniej, zbierze mniej, ale zarobi wiecej. Oczywiscie nie mozna udawac obszarnika na 10, czy 20 ha. Ale wydaje mi sie ze od tych 50ha prod roslinnej te zasady ekonomii są takie same.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • cichyh32
  • 164 2092
Taki Ukrainiec z 500 ha zarobi tyle co polak z 50. Każdy region czy tam kraina geograficzna ma swoją technologie i agroniomie bo mają inne warunki. U nas średnio na 3 klasie gleby siejąc kukurydzę, rzepak, pszenicę można średnio wyciągnąć 2-3tys z ha zarobku, wiadomo zdarzają się lata że wyjdzie się na zero albo dołoży ale średnia i tak ponad 2 tys wyjdzie. A na tej ukrainie czy tam usa jak zbierają plon 3t pszenicy to zarobią może z 300 zł . Możesz porównać nasze gospodarstwa do innych zagranicznych ale z takim samym klimatem i potencjałem.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • ppp
  • 319 1910
jak spadnie 200-300mm deszczu i masz.suszę juz w maju to masz dokładnie takie same warunki jak ci rolnicy na ukrainie. Co zarobku na tonie-nie zapominaj,ze przy siewie bezposrdnim mają duzo nizsze naklady, mniej paliwa i czasu pracy maszyn, mniejszy park maszynowy czyli mniejsze ryzyko. Poza tym, te 3t to oni mają w roku kiepskim, normalnie.rodzi im sie lepiej, ale nie ponoszą na taką produkcję duzo wyzszych nakladów. Ja wiem, ze.jest duzo różnych czynników i nie da się wszystkiego porównac 1:1, zwrócilem tylko uwage na to jak w skrajnych warunkach pogodowych bronią siw przed susza i.jak zmniejszają swoje ryzyko i.koszty. Jedno co rzuca mi się w oczy to ludzie ktorzy zameczaja glebę rozpylając ją na gips a potem problem- pada za duzo, pada za malo nic nie chce rosnąc, koszty wysokie, zbiory słabe-błędne koło. Jak we wszystkim- nie decydujemy o tym po ile sprzedamy nasze zbiory, dlatego musimy pilnować kosztów i minimalizować ryzyko.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • mimi007
  • 132 756
ppp ma rację, pracuje w firmie z ukraincami i jeden ma gosp 10ha, czarnoziem, a zasady agrotechniki jak pisze ppp, jak najmniejszym kosztem. A i tona pszenicy kosztuje plus, minus u nich tyle hrywien co analogicznie polska za złotówki

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • ppp
  • 319 1910
@ mimi007- dokladnie o tym piszę, i taka uwaga- czarnoziem na ukrainie nie zawsze oznacza z automatu urodzaj, za czasów kolektywnej.gospodarki rolnej mocno zdegradowali gleby, dokladnie tak sam jak amerykanie na srodkowym zachodzie w latach 20 i 30 bylego wieku, i kropka w kropkę tak jak starożytni w basenie morza czarnego czy mezopotamii- tam kiedyś tez byly żyzne gleby. Intensywna uprawa + kilka lat ze słabymi opadami i mają to co mają- pustynię. Da się te procesy cofnąc- wypas bydla (ale umiejętny) i uprawa zerowa- tak regeneruje się gleby w afryce, australii i wielkich równinach stanów zjednoczonych i kanady.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • ZELKOW
  • 1295 12020
No właśnie tylko u nas jest to samo te ziemie co mam na własność i wiele dłużej wytrzymują susze czy nadmiar wody, melioracja oczyszczona, pola zwapnowane bogate w próchnice a gdy kupujemy czy dzierżawimy działki to większość jest tak wyjałowionych że co byś nie cudował to 2 lata trzeb dokładać do interesu

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • ppp
  • 319 1910
cos w tym jest- mamy podobne doswiadczenia- kupilismy z 12 lat temu 2ha lekkiej gleby, poprzedni wlasciciel na zmiane żyto z owsem siał- czasem opryskał, slomę za prasowanie oddawał, ziarno za koszenie. Azotu czasem troche sypnął, wyjalowił i zdegradował do konca i tak niezbyt dobrą glebę. Kladliśmy tam wapno, obornik itd. Dopiero po 10 latach zaczeliśmy zbierac normalne plony. Gdybyśmy mieli tę wiedze co teraz i takie mozliwosci to okres kiepskich zbiorów bylby krótszy. W tym roku bezorkowo posialiśmy tam mieszankę traw dsv- w zeszłym roku była piękna kukurydza- nowego fendta katanę zdusiło do 3km/h miejscami. Bardzo duzo zalezy od tego jak się glebę uprawia-.ojciec nawet jak orał to.robił to plytko, doprawianie było.najprostsze z mozliwych, zeby nie grzebać zbyt mocno. Widzę,, ze dysponując takimi iloscimi obornika za.jakis czas bedziemy mogli w kukurydzy mocno zmniejszyc lub całkiem darowax sobie podawanie fosforanu i mocne ograniczenie azotu. Liczę na to (potwierdzają to obserwacje ludzi ktorzy troche dluzej pracują w uproszczeniach) ze biologia zacznie obrót makro i mikroskladników i będzie mozna bardzo ograniczyc zakupy nawozów i nadal zbierac bardzo.dobre plony, przy okazji "uodpornic" glebę na susze i nawalne deszcze. Z czasem sprobujemy siewu bezpośredniego. Byc moze nawet w przyszłym roku kilka przejazdów siewnika zrobimy bezposrednio w poplon bez żadnej obrobki mechanicznej.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • ZELKOW
  • 1295 12020
U nas też widzę że kompost i obornik największe dobrodziejstwo jakie może być, sam myślę o budowie chlewni bo to jakby nie bądź efekt uboczny produkcji ale wartość nawozu naturalnego jest ogromna, przy glebie w bardzo dobrej kulturze i dużej dawce podawanego czy obornika czy gnojowicy można zrezygnowaćz fosforu a potas i azot ograniczyć do minimum, jedynie wapnować trzeba

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • ppp
  • 319 1910
wapnowanie tez nie jest konieczne, jak masz tzw "żywą glebę" To jest cały jeszcze kiepsko.odkryty wszechswiat, cześć zależności jest nadal nie do wytlumaczenia- jak chociażby fakt, że dżdżownice zjadając ziemię wydalają taką samą jej ilość ale z wielokrotnie wyższą zawartością skaldników.pokarmowych. Jak się tak głęboko zastanowić,to jakim.cudem bez dodawania żadnej chemii.rosnie w zasadzie większość roślin? Lasów nikt nie podsiewa, dżungli, bagien, łąk preriowych także- a przeciez tereny te wyżywiały.gigantyczne ilości zwierząt, przy okazji zwierzaki te "zbudowały" tez żyzne stepy na ukrainie i na środkowym.zachodzi.stanów. Ludzie zaczeli.orac po to zeby walczyc z chwastami, to.spowodowało zaburzenie obrotu materia org i zakłócilo naturalne procesy, teraz musimy.oszukiwac kupując urodzaj z worka, placąc coraz wyższe ceny, ryzykując coraz wieksze straty. Warto to przemyśleć.

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza
  • Zaawansowany
  • iron
  • 1037 10804
masz trochę racji ale nie no końca jest tak jak mówisz .u nas ziemie mają tendencję do samo zagęszczania co za tym idzie zachwiania warunków wodno powietrznych a co za tym idzie chyba wszyscy wiedzą .

Udostępnij ten komentarz


Link do komentarza

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj