Witam,
znowu padło mi sprzęgło.
zacząłem rozbierać po kolei wszystko, od strony pompy hydraulicznej do przodu.
w końcu stuknąłem się, sprawdź ciśnienia oleju, no i na wyjściach z tyłu ok, ale na sprzęgle klapa.
powinno być 17 bar na stałe, a jak wciśnie się sprzęgło to odpowiednio spada, a u mnie zero.
po raz setny rozebrałem zawór nad silnikiem ( nazywa się "zawór 17 bar" ) wyczyściłem i nadal nic, zero ciśnienia na sprzęgle, chyba od tego czyszczenia się pochrzanił
sam zawór u Korbanków to cenowa porażka nie do udźwignięcia dla rozsądnych ludzi.
kupiłem używany, przysłali, założyłem i działało ale nie za dobrze więc manometr w sprzęgło a tam zamiast 17 jest 5-6 i jeszcze skacze.
odesłałem przysłali drugi, montuję i zaraz manometr, a tam mocne 16 bar.
działa teraz dobrze, chyba 16 wystarczy bo to niewielka różnica, jest ok.
Manometr nie jest drogi już za 25 zł kupi się nowy i coś tam pokombinuje żeby go podłączyć, ja mam jakąś rurkę od czegoś, od hamulca, nie wiem co to, znalazłem u siebie w starych klunkrach a pasuje.
wkręcam i wiem ile jest
utrute dziadostwo ale powoli można poszukać
czas w pole więc do roboty do garaży