O awaryjności dużo nie powiem bo tak jak mówię pożyczony jest ale już nie długo. Z tego co widziałem i słyszałem bo to syn załatwiał od znajomego wiele przy nim nie robili wiadomo wyciek bo wyciek ,sprzęgło , most przedni remontowali.
A dodam też że krzyżaki w 82SA robiłem kilka krotnie
Są to ciągniki do których trzeba przywyknąć. Sam miałem to wiem co jest wart. Najpoważniejszą awarią u mnie było wymiana sprzęgła i 3 krotnie wałka ataku ale zawsze lewa strona padała dlaczego nie wiem. Z plusów to uciąg i silnik. Obecnie mam pożyczonego MTZ z turem na małej kabinie no jest różnica i to widoczna.
Co nie którzy mają do Fendt-ów nie wiem ale owszem jak przychodzi się przesiąść na Ursusa to jest katorga. No cóż rok minął rządu PIS zobaczymy jak dalej